Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Stella super to ujęłaś - byłam prawie nieżywa ze strachu :) A poza tym do 24.00 zostało niewiele czasu, i jak nic nie ruszy będzie trzeba dodać do lipiec2012 notkę i sierpień2012 :P. Ale jestem dobrej myśli - moze cos ruszy bo wysprzatałam całe mieszkanie i nie mam juz sily nawet noga ruszyc. Apropo nóg to mam takie uczucie od rana jakby je mi ktos zagipsował - takie mam ociężałe i bolące łydki że szok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka_aa
Hej, u nas masakra dzień padam z braku snu. Mała je cały czas,non stop przy cycu później noszenie albo siedzenie w pionie,bo tak sie łakomczuch obżera że później ulewa,wtedy się wscieka i znowu chce cyca. Mam nadzieje że to przejściowe bo inaczej padne:P Wasze dzieciaczki krzycza podczas kąpieli?bo u nas jest wrzask. Teraz mała śpi na moim brzuchu,boje sie ja odłożyć że sie obudzi a taka fajna cisza;) Milka gratulacjhe! Tak myślałam że już jesteś po:) Mi też wykryli wysokie crp z tym że przed samym porodem i dostawałam antybiotyk. I mała też dostawała jak sie urodziła. Pisze bez ładu i składu ide sie kapac i może dziecie da mi pospać z godzinke albo dwie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella to już nie ma innego wyjścia musi być sierpniowy;) Co do wywoływania,oxy nie zawsze działa,tak było w moim przypadku,w piątek mi podali kroplówe a ja spałam z podłaczona oxy na porodowce. Trzymałam mała do odbicia i nagle wraz z odbiciem chlusnęła mi mlekiem aż na podłogę poleciało już nie wiiem co mam robić,myślałam że się po prostu objada albo ja coś nie tak jem,ale takie chluśnięcia nie są normalne,oczywiście każdy tysiąc dobrych rad a ja już nie wiem co mam robić, zobaczymy co położna o tym powie bo ja z dnia na dzień coraz bardziej bezsilna na to jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jeden sutek mam mocno poraniony. Robią się strupki, w tym takie czerwone. Myślicie, że powinnam tą piersią karmić? Czy odciągać pokarm dopóki się nie wygoi? Z drugiej strony boję się że jak będę ją oszczędzać to sie nie zahartuje i zaraz będzie to samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werkaa, widzę, że nie jestem sama. Moja wczoraj jadła do 30 min, max co godzinę. 5 min jeden cycek, potem 5 min drugi. Masakra. A potem 40 min na jednym. I nie mogłam jej oderwać od piersi miala tak ściśnięte szczęki (dopiero po czasie wpadłam na to, zeby wsadzic palec w buzię). Moja nie ulewa ale za to ma ciagle czkawke. A co najlepsze na czkawe? Cycek. Wiec ja karmie, ona zasypia, odkladam do lozeczka a tu czkawka. I od nowa.wrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka moj Olek tez ma czkawke po jedzeniu zawsze daje mu troszke herbatki hipp koperkowa lub rumiankowa .Karmie troche cycem troche dokarmiam butelka mały juz 3 dni nie robił kupy wczoraj kupilam w drogeri takie krople na luzniejszy stolec wczoraj dostał dwa razy a dzis rano mu dałam i spi jak suseł w wozku dzisiaj jade z małym i kolezanka ciezarowka do centrum sa spore promocje to cos kupimy dzis mam pierwsza lekcje w szkole sportowej 40 min joggingu zobaczymy jak bedzie juz zrzuciłam 12 kilo takze wiecej jak przed ciaza mam pytanie czy wasze dzieci ssa smoczki ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weronikarz, ja mojej daję jak widzę, że już nie je tylko miętoli cycka. Zwykle wtedy zasypia i wypluwa smoczek. A jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Stella no i co ??? Bo u mnie d...pa. Nic, nawet jednego skurczu w nocy :(. Jestem mega zdołowana tym czekaniem. I te wnerwiające telefony - "już urodziłaś"??? Wczoraj leżałam na ktg i akurat mama dzwoniła 4 razy, a ja odebrać oczywiście nie miałam jak, to już do teściowej dzwoniła czy może ja już w szpitalu!!! Masakra!!! Dziś wizyta u gina, a już tydzień temu mówiłam mu że za tydzień napewno się już nie dotoczę do njiego bo urodzę a tu lipa - znów będzie się śmiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie jakiś sposób, żeby dziecko nie usypiało przy piersi? A jak wam usypiają to co robicie? Odkładacie do łóżeczka? Ile w ogóle trwa u was karmienie jednorazowe? Kurde takie pierdoły....niesamowite jak na człowieka spada taka odpowiedzialność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie jakiś sposób, żeby dziecko nie usypiało przy piersi? A jak wam usypiają to co robicie? Odkładacie do łóżeczka? Ile w ogóle trwa u was karmienie jednorazowe? Kurde takie pierdoły....niesamowite jak na człowieka spada taka odpowiedzialność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zabawa z tym karmieniem - normalnie kosmos! Ja dzis troche niewyspana, bo spalam od 3 do 6.30, ale juz nie dosypiam, bo nie chce zepsuc godziny poczatkowej snu ;-) No to przede mna kolejny dzien czekania na malucha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tfu, od 3 do 9.30 :-) Kropelko - trzymaj mocno kciuki, bo nadal nic sie nie zapowiada. Tez ide dzis do gina, a na ostatniej wizycie kazal mi przyjsc '6 tyg po porodzie... no albo 1/08' Powiem mu niech juz cos z tym zrobi, bo zalecone 'sex i spacery' nie dzialaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas od wczoraj mały kryzys. Marka, mój też taki mały terrorysta jest. Na rękach cisza, a jak położysz to krzyk. Najgorzej jest rano i wieczorem. Nocki ładnie przesypia, tylko raz się budzi na jedzenie. Wczoraj co chwilę chodziłam i płakałam, już nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Kręgosłup wysiada, spodnie z tyłka lecą. Dzisiaj weszłam na wagę, i jest 46,8. A jeszcze im więcej go noszę, tym bardziej boli mnie krocze. Dobrze, że mój dzisiaj ostatni dzień w pracy i ponad 2tyg urlopu, bo ile mogę mamę wykorzystywać. A do tego zepsuła nam się zamrażarka, i kabina którą zamawialiśmy przecieka z tyłu :( Jak się pierd.. to wszystko naraz. No i nałóg sprzed ciąży wygrał, znów zaczęłam popalać. Zaraz postaram się wrzucić zdjęcia mojego terrorysty, w końcu wczoraj skończył 3tyg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka, mój je na raty i czasem też przysypia. Jak zaśnie to łaskoczę go po policzku (sposób mojej mamy) i on wtedy się przebudza i je dalej, a jak już zaśnie, to kładę go sobie tak na ramieniu, żeby mu się odbiło. I zazwyczaj wtedy znowu dojada, a jak już nie, to potrzymam go chwilę i kładę na boku do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa - zastanów się nad tym paleniem, kiedy indziej Ci się trafi 8-miesięczny odwyk na lighcie? Normalnie rzucając walczy się o każdy tydzień :-D Ja nie mogę się doczekać wina :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, Stella, no właśnie w ciąży jakoś łatwo było mi odłożyć to świństwo ale teraz.. To jest takie 5 minut śmierdzącej relaksującej wolności dla mnie, ja nerwus straszny jestem i ten 1 czy 2 papierosy dziennie są mi potrzebne jak powietrze. Ale wiem, że moja gin jest strasznie anty na palenie i zagrozi, że mi tabsów nie da :P A ona zawsze wie, kiedy ja kłamię :P więc liczę na to, że to tylko chwilowe. Ja w ogóle nie mam ochoty na alkohol, jedyne co wypiłam ostatnio to Lecha cytrynowego a i tak nie do końca. Zmęczenie bierze górę i na nic się nie ma ochoty. Zdjęcia na poczcie ;) Marka, mms'a nie prześlę, bo mój głupi telefon solidaryzuje się z psującym sprzętem w domu i też szwankuje. Dobrze, że chociaż na pocztę mogłam wrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo Moja zazwyczaj je wszystko na raz, rzadko zasypia nie najadając sie. Jak chce sprawdzić czy sie najadła próbuje wyciagnac powoli cycka z buzi jak chce jeszcze jeść to zaczyna ssać> My dzis uczymy sie zasypiać w łóżeczku w dzień jako tako idzie ale cholera w nocy to ja nie mam tyle samozaparcia. Jagoda jest smoczkowa Kropelko nie iwem co ci poradzić na tą poranioną brodawkę wiem tylko, że pomaga jak sobie brodawkę nasmarujesz swoim mlekiem. Ja tez już czasami wymiękam, oj i winko mi stoi jakieś 6 butelek i czeka na mnie :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelka, a stosujesz jakieś maści, np. betanten czy jakoś tak. Mnie go polecała siostra, ja go nei stosowałam bo nie karmie już piersią a wcześniej przez kapturki. dziewczyny, mój Bartek codziennie w nocy ma katar bez glutów:P a rano przechodzi i cały dzień nie ma. Jak byłam na pierwszej wizycie u lekarza to mówiła, że to pewnie [rzesuszone ślużowki. Robię solą, nawilżam pokój i nic ine pomaga a maleństwo się męczy. spotkałyście się z czymś takim? malutki właśnie wstaje, lece robić mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to po moim porannym dobrym nastroju nie ma śladu - jednak dół, że mija 40 tygodni i nic się nie dzieje... Czy ja już nigdy nie urodzę? Jak sobie pomyślę, że jeszcze tydzień czekania, potem szpital, w szpitalu badania - czekanie - badania, a potem wywoływanie, to mi słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam maść medeli. Zaczęłam dziś karmić przez osłonki. Wcześniej jakoś nie umiałam jej dostawić ale teraz byłam zdeterminowana i jakoś poszło. Przynajmniej na razie. Stella, strasznie Ci współczuję. tobie Madlen też. Ale pamiętajcie ze to max tydzień. A macie jeszcze zwolnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No stella i madlen zostajecie sierpniówkami, ale nie martwcie sie już nie długo, tak jak kropelka piszę max tydzień:) A mojej ostatnio coś brzuszek boli bo płacze i kurczy nóżki i nie wiem z czego, przecież jem to co zwykle i nie wiem czy to przez dietę czy przez coś innego, ale na szczęście krótko to trwa i koli to nie są. A my wczoraj mieliśmy z mężem swój" pierwszy raz" po ciąży i porodzie, ale powiem wam że to nie to samo co przed ciąża. A co do prasowania to ja mam to samo co 2 dni pranie, prasowanie, dobrze, że łądna pogoda i można na dworze suszyć. A my 6 idziemy na usg bioderek i mam nadzieję że nie będę musiała już szeroko pieluchować, bo mała się też poci strasznie przez te pieluchy. A któraś pytała o kłądzenie, ja kładę raz na lewym raz na prawym, a czasem na pleckach i ona sama sobie wybiera stronę. A bardzo rzadko na brzuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weronikakrz moja nie chce smoczka ;( ale próbuję jej dawać, ale wypluwa. No i zapomniałam Milka gratulację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Moja cór ma już tydzień i dzień :) szaleństwo :) Zdecydowaliśmy się na Hannę Łucję ;) Stella >>nie dołuj sie :) to już tuż tuż :) chociaż tuż przed rozwiązaniem może się wydawać, ze to niemozliwe ;) Kropelka>> a mi połozna podpowiedziała, że czkawka może się brać od nadmiaru powietrza w brzuszku.. Jak Hania je baaaardzo łapczywie a potem nie chce odbić po tym obżarstwie to ma czkawkę :/ więc noszę ją dopóki sobie po męsku nie odbeknie ;) i pomaga :) i jak czuję, że już jest jej pora na jedzenie top dostawiam ją do piersi nawet jesli jeszcze spi :) a je roznie :) czasem 15 minut, czasem 40 :) no w każdym badz razie "do pelna" a jak zdarza jej się usnąc to tak jak dziewczyny albo miziam po policzku blizej szczeki albo delikatnie pociagam piers :) jak zaczyna ciumkac to znaczy ze jeszcze nie zatankowala odpowiednio ;) Weronikarz>> ja poki co smoka nie daję :) Udanych łowów zakupowych :) Madlen >> :) juz blizej niz dalej :) wytrzymasz :) Pina>> ojoj no to niech urlop Twojego Męza zacznie sie jak najszybciej :) Zmykam poogladac Wasze fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem na działalności gospodarczej, więc dla mnie temat zwolnienia jest wtórny. Ale dziś ide do gina, to mi pewnie śmignie jakiś papier na kolejne 2 tygodnie czy ileś :-/ Ale mówię Wam, jak dziś usłyszę, że szyjka twarda i zamknięta, to może i dziecko ze mnie nie wyjdzie, ale za to ja wyjdę z siebie. 40 tygodni i ani pół skurczu?! Gdybym wcześniej wiedziała, że tak będzie, to w życiu bym się nie zgodziła na to cholerne leżenie przez pół ciąży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mamki! U Nas terroryzmu dzień 3. Choć już ze zmniejszoną siłą. Doszłam do tego, o co chodzi memu synowi. W ciągu dnia ma problem z zasypianiem we własnym łóżeczku. Najlepiej śpi mu się na matczynym albo tatusiowym brzuszku. No i każda próba odłożenia go do łóżeczka kończy się płaczem jeśli zorientuje się, że jest w łóżeczko. Muszę go częściej kłaść do łóżeczka, bo przez to wszystko nie mam czasu nawet w domu ogarnąć. Teraz pomaga mi mama, ale jak wyjedzie za miesiąc to zaczną się schody. Akurat udało mi się go odłożyć do łóżeczka, więc mam trochę czasu dla siebie. Kropelko miałam ten sam problem ze sutkiem. A właściwie z dwoma. Krew, strupy i straszny ból. Przystawiałam Małego i sama beczałam z bólu. Tak zmasakrowane sutki zdarzają się przy złym przystawianiu, kiedy Maluch ssie sutek a nie całą brodawkę. Obserwuj czy dobrze ssie, a jeśli nie to nie czekaj, poproś położną żeby Cię poinstruowała, bo szkoda sutków i Twojego zrezygnowania. Mój koniec kariery matki karmiącej zaczął się od zwątpienia kiedy to właśnie miałam masakrę na sutkach. A do miejscowego uśmierzania bólu to bepanthen pomagał. No i staraj się po kąpieli poczekać aż sutki będą suche, bo wilgoć sprzyja maceracji i gorszemu gojeniu. A jak będzie Cię mocno bolało przy karmieniu to spróbuj nakładki. Ja zastosowałam je za późno i i tak bolało. Pewnie gdybym dobrze przystawiała Filipa to karmiłabym go piersią do teraz. Bądź wytrwała i szybkiego wygojenia :* a Zosia śliczna! Oby rosła zdrowa i silna :) luna mnie skóra nie swędzi. Ale zauważyłam cellulit na udach :/ i ogólnie skóra jest jakaś wiotka. I cyce wróciły do swojej maleńkości. Ehhh... :( wolę o tym nie myśleć. Stella moja szyjka była twarda i zamknięta w 37 tyg. A w 39 już była gotowa do porodu. Więc może to nie jest taki powolny proces. Wiem, że to żadne pocieszenie te 2 tyg, ale widocznie dzidziol nie jest gotowy. Pamiętam jak byłyśmy za tym, żeby urodzić wcześniej niż później i domyślam się, co czujesz. Ale teraz to już kwestia kilku dni. Naprawdę niewiele zostało. Trzymaj się Kochana! Pina! :* Mati rośne jak na drożdżach. Fajny facet z niego! :) a jaki fryz ma! A Ty zacznij więcej jeść, bo wychudniesz i będziesz kościotrup! Moja waga stanęła w miejscu 50kg. I oby tak zostało, bo im mniej tym gorzej wyglądałam. I u nas podobnie. Rano i wieczorem kryzys. Wczoraj też chciałam już płakać, ale co mi to da...? Spróbuj może leżeć z nim i zagadywać go, skoro boli Cię krocze? Filip chociaż na 10 min się uspokaja. No i wypróbowałam fajny sposób na jego płacz. Rozbieram go i wietrzymy tyłek. Też jest wtedy spokojniejszy. I głowa do góry! Chłopa będziesz miała w domu to wykorzystaj go trochę, a sama wyjdź na zakupy albo gdzieś z koleżankami. Albo wpadaj do Suwałk :P I NIE PAL, CHOLERO! kilka ja nie pomogę, bo u Filipa zero kataru, czasem jakaś sucha koza wyjdzie na wierzch i tyle. A teraz spadam. Czeka mnie !UWAGA! prasowanie... :P Miłego dnia kobietki :* P.S. Wrzuciłam na pocztę Filipa. I niech Was nie zmyli jego strój, on nadal jest facetem, ale wczoraj marudził jak baba więc musiał też tak wyglądać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po ginie już. Kazał mi wykorzystywać męża do granic możliwości to może coś ruszy. No ale ja przecież go wykorzystuję i du....a :(. Nic :(. Nawet teraz poprosiłam żeby mnie przewiózł po dziurawej drodze bo do kolegi jechał, żeby mnie trochę potrzęsło i nic :(. Wieczorem dobiorę się do niego bo plan jest taki - DZIŚ IDĘ RODZIĆ :) Koniec i kropka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×