Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Migotka z nadwaga

POSZUKUJE choc jednej osoby, ktora nie podda sie po tygodniu.

Polecane posty

A ja chora, zaraziłam sie wirusem od siostry. Dzis nie jadlam juz nic wiecej, pije tylko wode by sie nie odwodnic. Wiec z cwiczeniami dzis nici, wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Nie martw sie napewno niedlugo wyzdrowiejesz. Ma to tez swoje dobre strony: nie najesz sie i odpoczniesz troche od cwicznen. Glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny;) ja wracam dziś:) Ogólnie to wiecie do jakiego wniosku doszłam:P? Że teraz będę się odchudzać od poniedziałku do czwartku, piątku, a w weekendy luzować:P Wiem głupie;) Ale do świąt tak pociągnę, bo tak to raczej nie przytyję, a schudnąć może i by coś jeszcze zleciało:) Dzisiaj 160 kcal - grahamy Obiad ziemniaki i 2 ogórki - 80 kcal + 10 kcal Razem: 250 kcal. Wiem mało, ale jak dietować to dietować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyneczka - no chyba przesadzilas, organizm nie bedzie wiedzial dlaczego go glodzisz i zacznie magazynowac na zapas :( Na podwieczorek zjadłam pol kubka zupy, na kolacje pol kanapki z serem. Jestem padnięta po 2 godzinach pilatesu, chodze już 2 miesiace, a i tak w trakcie chcę umrzeć, zawsze jakieś nowe ćwiczenia po których chcę się zawinąć w kłębuszek i nie ruszać :P Ale uwielbiam to :) Jutro na sniadanie bedzie owsianka z maslanka, plus marmolada, muesli i inne dodatki. Kilka godzin na siłowni, potem na saunę. W sobotę dostanę okres, pewnie za kilka dni wlaczy mi sie "parcie na żarcie" i duży brzuch, no nic, przeżyjemy :P Solvay - tez ostatnio chyba wirusik mnie zmogl, ale taki kilkugodzinny, potem jadłam już normalnie, już taka pora, jesienna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. jak zapowiedzialam wracam. zamierzam troche wyluzowac i zwiekszyc ilosc kcal. widzialam podczas weekendu troche ludzi i uslyszalam duzo komplementow :-) a nawet opinie, ze juz dobrze wygladam i nie powinnam chudnac dalej, bo strace cyc i tylek :-) mysle, ze opinia byla szczera. dlatego nie moge tego zaprzepascic i przytyc spowrotem. nigdy wiecej nie chce juz wazyc 75kg. nie wiem ile waze, bo nie zwazylam sie dzis. ale po takim weekendzie bedzie 67kg jak nic. zwaze sie jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
solvay czasem taki wirus wymęczy ale za to efekty da;P 3maj się i pij pij pij;] blondyneczka przesadzasz na maksa, z tego co widzę to 2,2kg przed Tobą więc po co takie wyrzeczenia -wystarczy troche ograniczyć jedzenie,a nie praktycznie przestać jeść do tego ruszać się, bo takim sposobem odżywiania to rozregulujesz organizm to po pierwsze, a po drugie wrzody czy inne zło gwarantowane:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyneczka - mam pytanie i do dziwczyn któe zrzuciły 10 kg, powiedzcie mi jak to z garderoba wtedy, trzeba duzo rzeczy wymienic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po dużej utracie troche modyfikowałam swoje stare ciuchy jakimis paskami kamizelkami , no jeśli spodnie z doopy spadają to trudno jest z nimi cos zrobic jeśli jest to więcej niz dwa rozmiary, troche wyobraźni i można sobie poradzic wiadomo ze wiekszośc z nas na pieniazkach nie sypia. http://www.youtube.com/watch?v=8lUGwohNNWg obejrzyjcie to hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Boska nuta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzinsy zjezdzaja i odstaja, za kilka kilo wybiore sie kupic nowe. Kurtke zwezilam przeszywajac guziki,a poza tym w sumie wszytsko ok, zawsze nosilam rozpiete swetry itd, wiec nie widac zadnej "zadużosci". Tylko ja w sumie chudne od ponad roku i w tym czasie kupowalam nowe ciuchy, wlasciwie tylko dzinsy mam ewidentnie za duze, bo zawsze lubilam obcisle ciuchy, ale na razie i tak nosze legginsy i jegginsy. Dzis na sniadanko byla owsianka, na drugie kanapka z serem, na obiad talerz jarzynowej z kawalkiem kurczaka. Na podwieczorek i kolacje chyba zjem salatke owocowa z maslanka. Poza tym bylam 2 godziny na silowni, wymasowalam sie na platformie wibracyjnej i rolletikiem i wypociłam sie w lazni parowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
U mnie dzis: 3 jablka, jogurt z musli, pol kubka zupy, garsc platkow kukurydzianych, 3 plasterki wedliny z plastrami ogorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzis sniadanko 2 kanapki z szynka z indyka i ketchupem, jedna posmarowalam maslem.potem 3 herbaty z cytryna i cukrem. obiad kiszka z ziemniakami i duzo salatki. potem znowu herbata, i teraz na kolacje tez herbata i to tylena dzis. a noi2/3 michalka(cukierek). ijuzo lepiej sie czuje, tylko brzuchmnie pobolewa, a jutro do szkoly chyba wiec jutro nie odpuszcze cw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
ja zgodnie z planem, poza 1 nieprzepisowym pierogiem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh może macie rację;) Ale nie mam czasu jeść troszkę, bo w szkole długo, a potem wir nauki i tak dni zlatują:) A dzisiaj 7 grahamów - 160 kcal I na obiad 2kromki białego chleba z taką wędliną dziwną;) ok. 200 kcal;] Myślę, że trochę rozreguluję organizm, ale taki krótki okres 'mocnej' diety mi nie zaszkodzi, bo niestety w weekend muszę odpuścić;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawzięta23
Ja się w piątek ważyłam - 55,5 kg, także szału nie ma, kilogram w dwa tygodnie. Chyba muszę trochę ograniczyć kalorie. Wczoraj miałam imprezę integracyjną - obiadek i bowling. Masakra - dieta poszła w odstawkę... :( zniszczyły mnie przekąski... Bo sam obiad był bardzo zdrowy (łosoś ze szpinakiem, salatka z sosem vinegrette, sałatka z grillowanych warzyw i kilka frytek), no i jedyne z czego mogę być zadowolona to, to że nie piłam piwa. Także plan jest taki, że okrajam jadłospis i ruchu ciąg dalszy (jutro bieganie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
u mnie niby zdrowo, ale wciąż mam wrażenie, że jednak za dużo jem możej jak przyjdzie mój rower to trochę się ruszy bo narazie same spacery plan na jutro śniadanie otręby granulowane z żurawiną, orzechami i mlekiem w pracy kanapka, jabłko obiad ryż z warzywami kolacja wasa z masłem orzechowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biało u mnie za oknem, przymrozki i mgła brrrrr :( Czas na zimowa kurtkę. Na sniadanie zjadlam pol szklanki musli z lyzka marmolady i kromke ciemnego chleba z wedzona piersia kurczaka. Na drugie bedzie kanapka z serem, na obiad jarzynowa z kurczakiem. Wieczorem pilates, juz wiem, ze nie bedzie mi sie chcialo wychodzic w taki mroz wieczorem, ale sie zmuszeeee :P Weszlam na wage, przez chwile latala na 68.5, ale pokazala 70.2 hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. u mnie 65,9kg. w sumie to calkiem dobrze. zmieniam diete. przestaje sie az tak ograniczac. zostalo mi 5kg i moge je zrzucac wolno. zwiekszam kalorie, za to postanowilam cwiczyc godzine dziennie. 30min na stepie i 30min gimnastyki. chcialabym zrzucic jakies 2-3kg do Sylwestra. co do ciuchow, to wszystkie bluzeczki i sweterki moga byc, ale spodnie spadaja. ale ja nie mam problemu, bo mam cala mase ciuchow z czasow gdy wazylam 60kg i powoli je przymierzam. w niektore sie juz mieszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry;] kolejne ważenie za mną i pół kg w dół , na śniadanko wypiłam kawusię, zjadłam mieszanke warzywek z kilkoma kostkami sera feta, teraz zielona herbata;] miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz po obiedzie :) a wiec siadanko kanapka zjakiem sadzonym i ktechupem, 2 sniadanie banan, obiad makaron z rosolem , a na drugie danie pol kotleta i lyzka ziemniakow i duzo salatki. dzis juz tylko woda i moze jakies jablko, no i 40 min hula hop, 40 min rowerek i cindy moze, zobaczymy,bo jutro mam spr z histori. nienawidze historii ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Dzisiaj: lyzka chudego twarogu, 2 wasy, 2 kubki zupy warzywnej z kasza i nie wiem co jeszcze. Pewnie jogurt z musli i jablko. Ja juz dawno chodze w zimowej kurtce i dzis nawet zalozylam zimowe buty brrr. To chyba przez te dietki tak marzniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez juz od dawna w plaszczyku pomykam, jestem niesamowitym zimorodkiem! zawsze mi zimno. dzis zjadlam jeszcze kisiel wisniowy, wtarlam do niego jablko i orzecha. pyszny byl, a kcal ok 200 wiec nie tak duzo. na dzis to tyle, jestem po 30min krecenia hh, jeszcze tylko 10. no i rowerek, ale to na top model jak bd ogladac :D a w sobote mam zamiar zrobic sobie dzien na sokach, i tak raz w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj zjadłam pyszną sałatkę z indykiem pieczonym w rekawie i warzywami. Takie mięsko lubię najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatek26
Witam serdecznie, Ja jak autorka tego tematu zaczynałam od wagi 75 kg. jestem po konsultacjach z dietetykiem który ułożyła mi dietę 1500 kalorii. dzis waga pokazała 72,6. wiem że to na początku woda ale już jestem dobrej myśli. mój cel to do końca listopada (dwa tygodnie ) to 70 kg. Kolejny cel postawię sobie jak spełnię ten. Małymi kroczkami do przodu. Odchudzam się razem z moim facetem który zaczął od 123 kg dziś jego waga to 119,5. ja dopinguje jego on mnie wiec jest nam trochę łatwiej. Ja tak jak autorka nigdy nie chcę juz ważyć 75 kg. Ostatecznym moim celem będzie powrót do wagi sprzed dwóch lat czyli 61 kg. pozdrawiam was i będę tu zaglądac wieczorami i opowiadać o naszych osiągnięciach. gdyby kto chciał mogę dac pewne rady któr przekazała mi dietetyczka i których ja będę przestrzegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbys mogla to powiedz jakich zasad przestrzegasz. juz hh mam zaliczone,jeszcze rowerek i abs. no i zjadlam jeszcze garsc chocapicow i popilam je mlekiem, nie duzo ich bylo a pozatym i tak araz je spale. jezeli w sob przetrwam dzien na sokach to w niedziele zjem miseczke tych platkow na sniadanie,uwielbiam je :D oczywiscie mala miseczke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Solvay, a nie wolalabys zamiast na sokach byc na samych warzywach? To by bylo raczej latwiejsze i smaczniejsze. Bd ci sie chcialo wyciskac soki? Mi by sie nie chcialo. Kupowane to sama chemia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatek26
przede wszystkim nie wolno doprowadzac sie do stanu głodu. zjadaj 5 posiłków nigdy nie zaczynaj od kawy. wszystkie pszenne rzeczy i makarony ryż biały ziemniaki zamien na żytnie lub razowe kasze ryż brązowy, płatki absolutnie nie musli z owocami kukurydziane i wszystkie te słodkie a zamien na żytnie otręby i owsiane mięso najlepiej drób chudy, wołowe, schab chudy piecz to np w rekawie nie smaz absolutnie na oleeju jedz duuuzzzo wazyw rób sobiee sałatki skrapiej je oliwą z oliwek zamiast soli duzo ziól nabiał ponizej 2 % tłuszczu, jogurty pzede wszystkim naturralne sery najlepiej białe chude, duzo pij woda niegazowana lub lekko gazowana soki, napoje gazowane mówimy im NIE jak masz pytania to dawaj bedzie mi łatwwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×