Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Migotka z nadwaga

POSZUKUJE choc jednej osoby, ktora nie podda sie po tygodniu.

Polecane posty

Gość juuuuuuuuuuj
a co jesz i jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry! Juuuuj czemu chodzisz glodna? Ja nigdy sie nie glodze. Jak jestem glodna robie szybko jakas salatke, jem jogurt lub chudy twarozek. Tak sobie planuje posilki, zeby byc zawsze syta. Jak jestes glodna to jest wieksze prawdopodobienstwo, ze zjesz cos z zakazanej list. Sama wiem, ze jak jestem glodna to mysle o ciasteczkach i innych smakolykach. Pij duzo duzo wody i zielonej herbaty! Ja wlasnie wychodze do pracy. Sniadanko i lunch spakowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jem wszystko na co mam ochote aby zmiescic sie w 100kcal, jak chce zjesc obiad to rano jem serek wiejski i koniec na ten dzien, jak na urodziny matki szlam to nic nie jadlam od rana ale moglam ciasto wciagnac. gumy do zucia dla mnie w ciagu dnia najwazniejsze bo jesc mi sie nie chce jak zuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuuuuuj
już właśnie zjadłam jabłko i kanapke wiec spoko chciałam trochę przetrzymać jeszcze;-) zwykle nie chodzę głodna i jem ok 1500 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku co tak cicho?? Zapomnialam sie zwazyc dzis rano,zrobie to jutro. Dzis na sniadanie owsianka z marmolada, na drugie kanapka z serem, na obiad 2 kawalki pizzy a na kolacje wlasnie zjadlam kanapke z szynka i ogorkiem. Poza tym 2 godziny nordic walking.Jutro juz gotuje rosol na obiad, po pizzy czuje sie jakbym przytła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
nie wiem jaką mam wagę startową, nie ważyłam się z 3 lata ale myślę że ok 70 planuję kupić wagę pod koniec miesiąca bo się spłukałam na rower już;-) poza tym boje się tego dowiedzieć;-) mam 168 cm wzrostu i noszę rozmiar 38 na górze i 40 na dole choć ostatio czuje, że ciuchy są przyciasne na mnie z jedzeniem też mi śrdenio wychodzi, jem tu zdecydowanie najwiecej dziś I śniadanie 3 wasy z serem topionym II śniadanie kanapka, jabłko obiad rzuciłam się na jedzenie miseczka ryżu z kurczakiem, miseczka kwaszonej kapusty, 2 plasteki szynki, 2 kawy póżniej jescze 2 łyżeczki masła orzechowego na szczeście mam zapał do jazdy na rowerku, właśnie jestem po 55 minutach jazdy, wyszło minus 530 kalorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja odkladam wazenie i mierzenie na next week, bo w ten weekend za bardzo sobie pozwolilam,dodatkowo nie cwiczylam i sie tylko zalamie :( dzis tez nienajlepiej,zjadlam za duzo i zle, zaluje ze tak zrobilam no ale glowa do gory,jutro bd lepiej. chyba przerzuce sie totalnie na pieczywo chrupkie. i wgl to jakos musze przestac jesc banany! uwielbiam banany,a powinnam je jesc 1 w tyg a ja jem co drugi albo codziennie. eh. no i cukier ogranicze od jutra! i naprawde tym razem sie biore za siebie bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solvay - cukier Twój wróg! To on uzaleznia, to on jest przerabiany na tłuszcz w organizmie. A ostatnio jak się przyjrzałam etykietom, to się go dodaje do wszystkiego - nie tylko jogurtów, napojów, serków homo, ale też chrzanu czy fasoli w puszce. Jesteśmy faszerowani cukrem, bo przecie potrawy z cukrem lepiej smakują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-) ciesze sie, ze topik sie rozwija. ja sie przyznaje, ze zaniedbalam ostatnio diete. mam troche stresow, jezdzenia i zalatwiania roznych spraw. a popoludniu remont. stres nie sprzyja mojej diecie, bo nie mam czasu przygotowywac posilkow i jem co mi wpadnie w rece. ale musze sie za siebie zabrac, bo mam mega motywacje :-) nowiutka, sexy, obcisla sukienke, za mala o rozmiar - to jest moja kreacja na Sywestra, wiec po prostu musze sie w nia zmiescic. mam zamiar wystartowac na nowo w czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Solvay, jak dzis twoja dieta? Mam nadzieje, ze sie trzymasz, bo jak nie to bd robic karne przysiady ;) Hej Migotko fajnie, ze piszesz. Wracaj do diety zeby nie zaprzepascic tego co juz osiagnelas. Pogoda nie sprzyja odchudzaniu...ciagle pada i jest wilgotno. Przez to chce sie czegos goracego, rozgrzewajacego np.czekolady ;D ostatnio gotowalam sobie wieczorem kakao i nawet nie dodawalam slodzika, bo i tak bylo mi slodko w buzi. Jednak organizm sie odzwyczaja od cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co sie stało, weszlam na wage,a tam 70, 7 !!!!! Przeciez to niemozliwe ze po 2 kawalkach pizzy w niedziele i 2 w poniedzialek, normalnie na obiad, przytylam 1.2 kg !! Okres mam do dzisiaj. Nie wiem co to ma byc, az takie wahanie wagi jest co najmniej dziwne:/ Przeczytalam swoje posty i widze ze jadlam tez tosty, ale nawet jakbym sie obzarla w weekend, to i tak nie powinna mi tak waga skoczyc :/ Bede jadla tak, jak dotychczas, nie chce zmniejszac i zobacze, jesli waga wzrosnie to... to nie wiem co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Moze postawilas wage w innym miejscu. Ktos wczesniej pisal, ze waga pokazuje rozne wyniki w roznych czesciach domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze w tym samym, wchodzilam kilka razy, to raz pokazala 70.5 :/ Bede sie teraz wazyc codziennie i zobacze. A bylo tak pieknie, 69.5, za wczesnie sie cieszylam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Hm, a o ktorej sie wazylas? Moze sie nie wyproznilas (w sensie jestes pelna). Waz sie rano, na czczo po skorzystaniu z toalety. A tak wogole to sie nie przejmuj, u mnie czasami tez waga dziwnie wariowala, ale napewno nie przytylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
ja dziś zawaliłam obiad:-( miały być warzywa, a wyszło 6 pierogów z marchwią na śniadanie otręby z mlekiem na II śniadanie kanapka z białym serem i sok warzywny no i te nieszczęsne pierogii nie wiem jak Wam sie udaje tak mało jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juuujuuu - a kto tu je malo? z tego co widze dziewczyny jedza w miarę normalnie, Ty na pewno nie zjadlas wiecej niz z 500 kcal, chyba zartujesz. Ry-ba - zawsze waze sie rano, na czczo, po wyproznieniu, bez ciuchow, w tym samym miejscu:D Własnie zjadlam na podwieczorek kanapke z szynka, mam zły dzien i mam teraz ochote na jakis kompuls i zapchanie sie kanapkami, ale ide po wode i sprobuje sie nią opić, bo wiem ze nie jestem glodna, chce mi sie tylko zapchac stres :( Moze tez wskocze na rowerek tak jak ty Juuujuuu, tylko musze znalezc tą "główkę" z elektronika, bo ją kiedys odkrecilam i gdzies schowalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
oj, czasem jak czytam dziewczyny, które są twarde i nie jedzą wcale kanapek czy nawet odrobiny słodkości załamuje mnie moja słaba wola... zrobiłam sobie kawę, do niej łyżeczka masła orzechowego mam jescze banana zjem fo z jogurtem naturalnym niestety jak zmarzne rano w drodze do pracy i później w drodze powrotnej , a ide w jedną stronę ok.35-40 minut to nie wytrzymuje na samych serkach wiejskich i warzywkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dołączam się do tematu. Ważę 67,7 kg 174 wzrostu. Chciałabym schudnąć do 60 lub 62 chociaż. Uwielbiam gotować, ale mam problem z daniami dietetycznymi. Nie chce stosować żadnej diety bo to bezsensu. Pracuje 12 h jako sprzedawca i ciezko mi zjesc niskokaloryczny obiad , nie mam tutaj mikrofalowki nawet :( Staram się ograniczyć produkty bardzo kaloryczne i ruszać się chociaż z tym jest ciężko. Idzie zima i nie mam pomysłów na sport jak i rowniez czasu. Pracuje od 9 do 21 4 dni w tygodniu. Nie chce chodzić do klubów fitness bo mam dość jak wszyscy patrzą jak się męczę. Jestem naprawdę słaba kondycyjnie. Potrzebuje wsparcia i silnej motywacji, mam nadzieję że z Wami mi się uda ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
Hej Madziks 21 polecam rowerek stacjonarny...warto zainwestować , ja za swój dałam 218 zł z wysyłką to pewnie tyle co karnet na siłownie powiem, że to super zabawa, dla mnie to nie przymus a przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
Hm no to wam powiem, ze zjadlam niedawno kilka okienek czekolady z orzechami laskowymi i kilka ptasich mleczek- pierwsze slodkosci od miesiaca. Mialam wprowadzac pomalu, ale jak sie dosiadlam to nie bylo zmiluj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to prawda, za dobry karnet jakoś 160 zł. Mieszkam z chłopakiem w kawalerce i ciężko trochę z miejscem, ale muszę coś wykombinować. To nie jest zły pomysł ;) Ostatnio ćwiczę w domu znalazłam zestaw na brzuch i boczki, ale nie chce się codziennie ;P Chyba pójdę śladem Migotki z nadwagą i kupię sobie sukienkę o rozmiar mniejszą żeby do sylwka ją ubrać ;P Co do słodyczy to najlepiej żeby jeść je od razu po wysiłku tzn jakimkolwiek większym ruchu, bo wtedy to nie odkłada się w tłuszcz tylko odbudowuję zużytą energię i zaspokaja naszą chęć na cukier. Są bardzo fajne te batony musli z kawałkami czekolady np 6 szt z biedronki jakies 3-4 zł chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ry_ba No to nieźle :D Najlepiej w ogóle nie zaczynać, bo później to już ciężko się powstrzymać i kończy się na tym: aaa tam jeszcze 1 ptasie mleczko, dobra tam 2 czy 3 nie robi różnicy itd ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
a ja mam inaczej, jak mam ochotę na słodkie to wystarczą mi 3- 4 kostki czekolady, umiem poprzestać na tym ale jeśli nie zjem to czuje się niespokojna i podjadam inne rzeczy , wszytsko co wpadnie mi w ręce kanapki, ser itp;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie gratuluje wytrwałości! Jak mi postawią tabliczkę czekolady to cała moja ;) A dopiero później wyrzuty sumienia i zazwyczaj jem wtedy mega dobra kolacje ale bardzo kaloryczna i mowie: odchudzenie od jutra skoro dzisiaj ta czekolada to i kolacja moze byc dobra ;P Dlatego muszę wszystko ograniczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry_ba
W zasadzie to nawet mi sie nie chcialo slodkiego (jesli juz to robie sobie kakao bez cukru), ale mama ma urodzinki i trzeba bylo sie poczestowac hihi. Teraz moj organizm przestawil sie z "glodu" slodyczowego na "glod" musli 'owy (WTF jak to napisac :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
i już po godzince jazdy, przejechałam 27 km czyli 600 kcal;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Oj, cos mnie wczoraj dopadlo...temperatura, mdlosci. Ostatni posilek wczoraj jadlam o 14 a potem nic nie moglam. Tak sie meczylam, ze szkoda gadac. Dzis juz lepiej, uffff:) Juuujuu- podziwiam, ze ty tak mozesz tyle na tym rowerku. Moj sluzy jako wieszak;) strasznie ciezko sie jedzie i po 5 minutach wysiadam. dziwnie sie pedaluje, bo jakos te pedaly tak przeskakuja. Normalnie przeciez na silowni moglam pedalowac 30 minut lub wiecej. A co do slodyczy to ja teraz nie tykam, bo ja nie umiem przestac na 3 tabliczkach czekolady...a jak nie jem to jakos mnie nie ciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
na rowerze ćwicze dopiero dopiero 6 dzień ale przyznam, że nie męczy mnie ta jazda za bardzo jak zeszłam zjadłam 100 g jogurtu naturalnego i banana, na tym kończę dzisiejszę jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×