Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żeby zapomnieć

Plan jest prosty: UNIKAC UNIKAĆ UNIKAĆ I JESZCZE RAZ UNIKAĆ

Polecane posty

Gość ineedyoutosurvive
a jak myślisz jak ona zareaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale teoretyzujesz..
Ale nadal nie podales choc jednego argumentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
//"10-12 km" Jak z Malczyc do ŚŚ? // Nie wiem gdzie to jest :) Korzystając z nikłej szansy na rozpoznanie mnie, mogę powiedzieć że jestem z północnego wschodu :) Tak tak jestem jednym z kilkumilionowej grupy internautów,z moich okolic, którzy mogą tu pisać. Nie wiem dlaczego ktoś ciągle próbuje tu dopasowywać "ludzi" do tych ze swojego środowiska. Ja też jak czasami przeglądam jakieś fora, to wydaje mi się, że "ooo! to przecież moja sąsiadka tu pisze, bo ona uważa że kolor czerwony jest ładny i pracuje w firmie ubezpieczeniowej" :) No ale okazuje się, że dość sporo kobiet pracuje w firmach ubezpieczeniowych, a znaczna część z nich również lubi czerwony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taki nieboraki
Powiedz tylko... co Ci szkodzi spróbować? :) Pewność siebie i tak masz do bani, więc jeśli Cię totalnie wyśmieje, to jakoś bardzo tego chyba nie przeżyjesz... Próbując - możesz wiele zyskać, a nic praktycznie nie tracisz. Dopiero jak spróbujesz i NIC z tego nie wyjdziesz - będziesz miał prawo nazywania siebie robakiem i wdrażania planu "UNIK UNIK UNIK". A jak nie spróbujesz, to będzie oznaczać, że jesteś... zwykłą PIPĄ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taki nieboraki
No oj, tak tylko "żartowałam" :P Przecież wiem, że to praktycznie niemożliwe, żeby mój luby Pan "M" siedział na babskim forum :D Ale nadzieję trzeba mieć ;) I kochać ją, jak każdą matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineedyoutosurvive
a co z moim pytaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blokadaatr
dlaczego nie mozna pogadac z panną ?Być moze to z facetem problem jest arogancki i lepiej sie przy takim nie odzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
//a jak myślisz jak ona zareaguje?// Ona nie zareaguje bo mnie praktycznie nie zna. Ciągle nie rozumiemy o co mi chodzi. W skrócie powtórzę: Jest ktoś z kim mam styczność od roku 2010. Nie jest to znajomość bezpośrednia. Nie często zdarza nam się, że spotykając kogoś od czasu do czasu w jakimś miejscu, mija kilkanaście miesięcy i "ten ktoś" zaczyna nam się podobać. "Podobaniu się" nie towarzyszy tylko popęd, co odrzuca możliwość zauroczenia, które, przynajmniej w moim przypadku, powoduje skupianie się na fizycznych walorach danej osoby. Żeby też nie było wątpliwości, "ona" jest bardzo ładna, z tym że nie każdy kogo widujemy a jest dla nas atrakcyjny, powoduje u nas czy to stan zauroczenia, czy też stan wyższy. Żyjemy w erze informacji. O kimś można sporo się dowiedzieć, nigdy z nim nie rozmawiając. Podsumowując: Mamy wzorce piękna w swojej głowie. Raz na jakiś czas, zdarza się że ktoś "idealnie" wchodzi w ten wzorzec. Można go robić na dwie części, fizyczny i dotyczący charakteru. "Ona" w 99 % wpasowuje się we wzorzec fizyczny, i z dość sporej informacji które na jej temat posiadam, w co najmniej 75 % wpasowuje się w mój wzorzec dotyczący charakteru. Odrzucając efekt idealizacji, który niewątpliwie towarzyszy moim odczuciom, mamy 80+70 = 150/200 i to jest co najmniej. Obrazując to na przykładzie: 2 razy w tygodniu chodzimy do banku. Jakaś kobieta robi to dokładnie w tym samym dniu co my, dokładnie o tej samej godzinie. Po roku, okaże się, że w tym banku spędziliśmy dobre kilkadziesiąt godzin razem. Czasami się na siebie patrzymy, uśmiechamy, czy siedzimy blisko siebie. Zaczyna nas ona interesować. Dowiadujemy się jak ma na imię, gdzie mieszka i co robi. Poznamy jak tylko możemy jej zainteresowania. Wszystko to w sposób pośredni. Okaże się, że mamy dużo wspólnego. Z czasem, ta przypadkowa osoba, zaczyna nas intrygować, pociągać. Rozważamy różne możliwości, budujemy modele zdarzeń, sprawdzamy czy coś z tego może wyjść, jakie są szanse etc. Dochodzimy w końcu do wniosków, że nie ma sensu się poznawać, bo "ona" w gruncie rzeczy jest lepsza od nas i nie możemy sobie pozwolić na inicjację znajomości, która byłaby praktyczną weryfikacją naszego stanowiska, bo z góry jest ona skazana na niepowodzenie. Koniec przykładu. Im ktoś jest mniej uczuciowy i mniej ma tego typu doświadczeń emocjonalnych, tym bardziej zjawisko, w którym ktoś zaczyna nas interesować, działa na niego, jego wyobrażenia i postawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineedyoutosurvive
rozumiem na swój sposób, napisze ci tylko tyle, że jeśli wierzysz w Boga, to postępujesz słusznie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale teoretyzujesz..
Nadal nie odpowiedziałes na moje pytanie... Czyżby jednak brak argumentów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taki nieboraki
PIPO, MĘSKA PIPO! :) Zamiast pieprzyć głupoty typu: " w co najmniej 75 % wpasowuje się w mój wzorzec dotyczący charakteru", "80+70 = 150/200 i to jest co najmniej" i WEŹ SIĘ DO ROBOTY! Tym bardziej, że ponoć posiadasz o niej tyle przeróżnych informacji, zainicjowanie znajomości nie powinno być problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/rozumiem na swój sposób, napisze ci tylko tyle, że jeśli wierzysz w Boga, to postępujesz słusznie, pozdrawiam/ Co ma do tego wiara w Boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khkhkkhk
co jest z Tobą nie tak?? Może jesteś inwalidą,jeździsz na wózku? Albo masz jakąś inną chorobę? Właściwie tylko to by tlumaczylo dlaczego tak uparcie twierdzisz ze nie mialbys nic do zaoferowania..bo jesli chodzi Ci o np. brzydką twarz to sorry ale to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineedyoutosurvive
pmoże ci przejść te chwile bez niej, da ci siłę, bys mógł stworzyć normalny zwiazek, jeśli z nią nie możesz, to znajdziesz taką , z ktrą będziesz mógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khkhkkhk
czemu tak uparcie unikasz odpowiedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka21
autor juz poszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taki nieboraki
Chyba tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka21
to co przestraszył sie czegos??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale teoretyzujesz..
Moze po prostu wreszcie zdał sobie sprawę ze nie ma racji i do niej sie odezwał jesli ma jakis kontakt? No albo jednak JAK PRZYSZŁO DO KONKRETÓW TO SIE ZMYL...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale teoretyzujesz..
BO ZADNYCH NIE MA I TO TYLKO WYMOWKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor to gej księżniczki
nie chce mu się pierdolić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałem, że u mnie taki stan uczuciowy należy do rzadkości. Teraz rozważmy niemal nieprawdopodobną możliwość, że przynajmniej zgodziłaby się gdzieś pójść ze mną, porozmawiać (np. na tą "słynną kawę"). Teraz dajmy na to, że miałem rację, po pierwszej rozmowie, okazało się, że to wszystko co o niej wiem to prawda, że w rzeczywistości jest jeszcze bardziej ciekawą osobą niż mi się wydawało. I teraz co jeśli relacja w drugą stronę będzie negatywna? Ona powie, żeby dał jej spokój, że jestem beznadziejny itd? TRAGEDIA! Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak bym się załamał. Lepiej chyba być mniej smutnym, niż o wiele bardziej, prawda? Nawet nie chcę myśleć, do jakich komplikacji mogłoby dojść w moim życiu, gdyby spróbował coś zrobić, o czym wiedziałem, że się prawdopodobnie nie uda, zależałby mi na tym, i BY SIĘ OCZYWIŚCIE NIE UDAŁO. To tak jakbym marzył, albo bardzo zależałoby mi na przejściu po linie na wysokości 500 metrów bez zabezpieczenia. Wiem, że jestem w tym nieporównywalnie gorszy, niż ci "lepsi" którym taka przechadzka nie sprawia trudności, czerpią z tego przyjemność kiedy tylko chcą. I teraz postawmy mnie w sytuacji w której mogę spróbować przejść po linie. Stoję na dachu, przede mną tylko kilkanaście metrów do potencjalnego szczęścia (bo nie jest powiedziane, że rzeczywiście mi się to spodoba, mam tylko nieodparte wrażenie że tak będzie. Czy podjęcie próby przejścia po tej linie będzie przejawem odwagi, rozsądku czy głupoty? Tylko głupoty! Tu nie ma tchórzostwa a rozsądek. Nie potrafię chodził po linie, zostawię to komuś ktoś jest ode mnie w tym lepszy. Nie wierzę, że kobiecie może spodobać się ktoś, tylko z tego powodu jaki jest. Za dużo widzę w moim środowisku zjawiska które polega właśnie na tym, że lepszy jest z lepszym, gorszy z gorszym, a to do której grupy ktoś zostanie dołączony, wynika z różnych kryteriów, o których już trochę tu pisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ognikwodnik
"...a jak mi sie znudzi wreszcie, kupię sobie konia w mieście,kupię konia i aksamit i pojadę z Cyganami..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massssakrrrr
a nie lepiej było napisać że zakochałeś się bez wzajemności? Każdy przez to przechodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale teoretyzujesz..
A konkretów dalej nie ma :-P konkret to znaczy cos co inni faceci ktorzy mieli by jej odpowiadać maja a Ty nie. No nie licząc urody bo chyba masz kompleksy i to juz wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/a nie lepiej było napisać że zakochałeś się bez wzajemności? Każdy przez to przechodzi/ Nie. Po pierwsze, najprawdopodobniej bez wzajemności - o tym nigdy się nie dowiemy. Po drugie, proszę uwierz mi na słowo, moje "ja" nie jest powszechnie spotykane. Jestem na swój sposób wyjątkowy, ale to nie istotne. Mojemu "zakochaniu się" zawsze towarzyszy coś więcej, dlatego że i od życia oczekuje "czegoś więcej". To nie pierwsza lepsza sytuacja, gdzie ktoś się komuś podoba, chociażby z tego powodu, że ja wcześniej rozważając wszystkie za i przeciw, doszedłem do wniosku, że "próba" jest skazana na porażkę, tym samym niejako "pomagam" jej w nie zmarnowaniu czasu na kogoś takiego jak ja. /A konkretów dalej nie ma konkret to znaczy cos co inni faceci ktorzy mieli by jej odpowiadać maja a Ty nie. No nie licząc urody bo chyba masz kompleksy i to juz wiemy./ Nie mam żadnych kompleksów. Są wzorce, ja się do nich porównuje, nie pasuje do nich, wyciągam wniosek - fakt. Nieatrakcyjność NIE JEST WZGLĘDNA. Poza tym, że mogą dać jej "atrakcyjnego siebie", mogą też zaspokajać jej potrzeby materialne, mogą spędzać czas w sposób który buduje emocjonalną więź, mogą wspólnie doświadczać sytuacji, które z czasem będą ich coraz silniej łączyć, bo wspólne, pozytywne wspomnienia, to klucz do szczęśliwego i "dośmiertnego" związku. To wierzchołek góry lodowej, "lepsi" mogą ją jednym słowem "uszczęśliwić". Ja na chwilę obecną nie jestem dać praktycznie niczego, co mogłoby ją uczynić przynajmniej zadowoloną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ognikwodnik
a może ona nie chce byc zadowolona tylko chce byc z toba mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocur54
uważam że ty masz żone a tamta ci się spodobała a teraz masz jej dosc i jak piszesz bedziesz jej unikac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokój ***
wszystkie za i przeciw, doszedłem do wniosku, że "próba" jest skazana na porażkę, tym samym niejako "pomagam" jej w nie zmarnowaniu czasu na kogoś takiego jak ja. Zakładając, że NIE JESTEŚ KSIEDZEM jak tu sugerowali niektórzy dlaczego decydujesz ZA NIĄ? Kto dał ci prawo uważania, że twoje za i przeciw to jedyne za i przeciw w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale teoretyzujesz..
A Ty niby nie mozesz spędzać z nią czasu ani budować więzi, tak? Dlaczego? Jestes az tak zajęty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×