Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 76pytanie

O co chodzi z PUSTYMI KOPERTAMI?

Polecane posty

Gość ech, a ja nie wyobrażam
sobie, zeby dać pusta kopertę. Cały czas bałabym się, że wyczują, ze tam nie nie ma. Już wolałabym nie dać nic, gdyby nie było mnie stać. O dawaniu pocietych gazet nie wspomnę. Pomijając chamstwo, to nie spałabym po nocach, ze wszyscy będą wiedzieli, że to ja. :o Dla mnie to normalne, ze na imprezach typu wesele, chrzciny czy komunia daje się kartkę okolicznościową podpisaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślisz że zgodne z naszą
wiarą jest oszukiwanie bliźniego ? (wycinanie kartek w kształcie banknotów i wkładanie do kopert czy dawanie pustych kopert) To chyba też nie zbyt uczciwe. Iść na wesele i najeść się za pieniądze wycięte z gazet. Czy nie uczciwiej powiedzieć "Nie stać mnie i niestety muszę odmówić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź na pytanie
"looool żałośnie małych kwot? każdy daje tyle na ile go stać! może dla Ciebie 200 zł to żałośnie mała kwota, ale wyobraź sobie, że sa też ludzie, którzy kilka dni muszą ciężko pracować na te marne 200zł! a jak Ci jest żal kasy dla swoich gości to po co robisz wesele? myślisz, że komuś zależy na tym, żeby iść na Twoje mega wypasione wesele i jeszcze kase Ci dawac?;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak moze ktos robi(daje puste koperty) jak ktos zaprosi 100 gości i sam nie wie kto bedzie i nie zna dobrze wiekszosci. dlatego lepiej robic wesele na max 50 osob i zna sie wszystkich i sie wie ze nikt ine odstawi takiej chamówy. a nie kuzynke cioci zdzisi czy wujka zbyszka ktorego sie nie widzialo 15lat:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź na pytanie
200zł to dla mnie żałosna kwota bo tyle płacę za osobę. Też ciężko na to pracuję i robię wesele choc wiem że nie zwróci mi pewnie zaledwie połowa. Nie zapożyczamy się ale jednak jakiejś przyzwoitości się oczekuję. Nie daję komuś 200zł nawet na komunię a wy z weselem wyskakujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja zrezygnowałam z pójscia na wesele do koleżanki, która juz w zaproszeniu poinformowała, że oczekuje pieniędzy. Wolę wydać na własne potrzeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dostalam koperte z kuponami totolotka, tylko nie z kupionymi, tylko z tymi co sie dopiero skresla numery.. hehe.. wiem nawet od kogo, bo tylko jeden z moich kolegow mogl miec taki pomysl - danie kartki na pamiatke jak najbardziej, ale danei wycinkow papieru to juz przesada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mielismy okolo 80 osob, a kolega myslal ze chyba nie bedziemy wiedziec od kogo;) hehe - problem w tym ze wszyscy sie podpisali z jedynym wyjatkiem mojej tesciowej i brata, ale i tak wiedzielismy kto nam je daje.. czasem nie warto sie osmieszac, bo moim zdaniem najwazniejszy jest gest - nawet kartka z pieknie napisanym wierszem, bylaby super..znajomy namalowal mi portret, inna kolezanka dala kase plus kupon na ksiazki bo wie ze lubimy czytac;) ogolnie nie ma przymusu zeby dawac kase, ale chec pokazania przy wszystkich ze cos dajemy to juz lekka przesada :D hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moim ślubie dostaliśmy dwie puste koperty, a że kartek z życzeniami były praktycznie od wszystkich, tylko nie od dwóch par, to no łatwo było dopasować. choć bardziej taktowne byłoby nie dawać nic, niż pustą kopertę. pewnie zrobili to ze wstydu, żeby pod kościołem inni goście widzieli, że coś tam jednak dają. ale dla mnie to mało istotne, nie rozgłaszałam tego na lewo i prawo, nikt nie wie, nawet mąż, a i ja nie patrzę na nich krzywo z tego powodu. nie mieli to nie dali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pod kosciołem daje sie te kartki pamiątki i a w nich koperty, a nie łyse koperty podaje. moze w innych czesciach kraju taki zwyczaj. ja jestem z pomorskiego i tu obowiązkowo jest karta slubna a w niej schowana koperta, wiec kazdy przy zyczeniach dla pary mlodej daje taką kartke w kopercie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paplitos
A ja dostałam pustą kopertę- od własnego brata. Skąd wiem że od niego? Bo sam mi to później na osobności powiedział. I wiecie co... było mi głupio. Głupio, że ludzie do tego stopnia patrzą sobie nawzajem na ręce (w końcu zrobił to żeby inni goście widzieli), głupio że ktoś pomyślał że dla mnie ta koperta jest ważna... Głupio, że brat czuł się skrępowany- chwilowo był bez większych dochodów, nie miał jak pieniędzy odłożyć (wesele szybko organizowane), i tak, dla niektórych nawet 100 zł. to przynajmniej czasami spora kwota. A brat zrobił dla mnie dużo, już nie mówiąc o tym że zna mnie bardzo dobrze i wie że zależało mi tylko na tym żeby był na ślubie. Było mi przykro jak mój ojciec chrzestny odmówił przyjścia, nawet na sam ślub, tłumacząc się brakiem pieniędzy, chociaż przekonywałam że to bez znaczenia. Owszem, dostaliśmy pieniądze, ile od kogo- nie wiem, wiem tylko ile dał mój dziadek bo się tym chwalił. Po prostu wyjęliśmy wszystkie na stół, kartki odłożyliśmy osobno, i zaczęliśmy od czytania kartek z życzeniami... Pisanie że 200 zł. jest niepoważne jest dla mnie chore. A ktoś już wyskoczył z tym że to za mało nawet na komunię... Widzę że "ceny" dla gości weselnych rosną, szkoda że nasze pensje nie. A przecież dojazd na wesele i jakiekolwiek przygotowanie- komuś butów brakuje, komuś koszuli- to czasami drugie takie 200 zł. I tylko mi szkoda tych gości, którzy do takich hipokrytów idą na wesele, przekonani że ważna jest ich obecność i są zapraszani ze szczerego serca. I tu tekst do zadufanych panien młodych- może napiszcie w zaproszeniach- wejściówki za 350 zł. od pary, za 400 zł. z małym dzieckiem, zobaczycie ilu gości się pojawi... Mogę się założyć że każdemu kto by tłumaczył nieobecność brakiem kasy, mówilibyście że to nieistotne i liczycie na ich przyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie qrwa wszyscy poyebani. kazdy ma w DOOPIE wasz yebany slub. nikt nie bedzie was sponsorowal darmozjady! WIECZNIE TYLKO PIENIADZE I PIENIADZE JA PIERDOLE ZJEBANY NAROD! O TAKI WAL! W ogole co to za pomysl i kto to wymyslil zeby dawac jakiekolwiek prezenty na slub? A co to qrwa za okazja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w rodzinie od strony matki nie ma zwyczaju dawania kartek z życzeniami jak się daje kopertę. Daje się kopertę z kasą i tyle albo prezent. Tak w tej części rodziny jest i jakoś nikt nie ma z tym problemu. Choć faktycznie teraz jest renesans kartkowy od maja do mnie więcej września tłukę kartki hurtem rok rocznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciasteczkowa_mi
Jesteś tak agresywna i wulgarna że nasuwa się pytanie ile masz lat bo nie wydaje mi się że jesteś dojrzałą i odpowiedzialną kobietą. "nikt nie bedzie was sponsorowal darmozjady! "- a ktoś będzie cię dokarmiał za darmo ? "WIECZNIE TYLKO PIENIADZE I PIENIADZE JA PIE**OLE ZJ**ANY NAROD! " -a to samo mówisz w sklepie biorąc chleb czy wędlinę ? "W ogole co to za pomysl i kto to wymyslil zeby dawac jakiekolwiek prezenty na slub? A co to qrwa za okazja?" - taka jak i imieniny, urodziny, komunia :) Jak ci się nie podoba ten kraj, kultura , zwyczaje to jedź do innego. Nikt ci nie każe chodzić na wesela. Odmów kulturalnie i po sprawie. Myślisz że jesteś "celebrytką" bez której impreza sie nie odbędzie. Może nie jesteś tak niezastąpiona jak ci się wydaje i czy jesteś czy nie ma jest to bez różnicy. Pomyśl nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie daje sie
zwykle koperty z kasa, niepodpisane. Jak ktos chce to jeszcze kartka i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie często się zdarzało więc teraz każdy podpisuje zeby nie było oskarżeń swoją drogą straszne chamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
dlatego przestalam chodzic na wesela. byl czas, ze nie pracowalam ale spielam sie, dorobilam zmywaniem okien i poszlam na wesele przyjaciolki. wtedy dalam 300 zeta chociaz dojazd na te wesele kosztowal mnie dwa razy tyle a potem przez kolejny miesiac jedlismy makaron z pesto. uslyszalam, ze wstydu nie mam przyjezdzac na wesele nie mogac dac choc dwa razy tyle. na kolejne wesele pojechalam dajac 500 zlotych, uwazam ze wystarczajacy prezent dla dalszej rodziny, ktorej nie widzialam z 10 lat. i sie dowiedzialam, ze jade zza granicy to powinnam dac 500 ale euro. ogolnie - mlodym sie nie dogodzi. mam wrazenie, ze wesela robi sie wylacznie dla kasy, wiekszosc mlodych ma wesele oplacone w calosci przez rodzicow wiec nie wiem co im sie ma zwracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tym euroto już ktoś
przesadził, 500zł to bardzo przyzwoita kwota. Nie ma się co przejmować. Zawsze daję tak żeby pokryło za talerzyk i jestem spokojna bo wiem że nikt nie jest stratny przeze mnie i dałam co miałam dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do pojecia to co piszesz aż trudne do uwierzenia... :( widzisz zależy na kogo się trafi. Jak trafisz na takich materialistów to chociażbyś dała 1000zł to będzie im mało. 500zł to baaaardzo przyzwoita suma, w szczególności jak to bardzo daleka rodzina. Myłaś okna, oszczędzałaś cały miesiąc później, a i tak zostało Ci to wypomniane... Może powinnaś w kopercie to napisać? ;) Na większość wesel, na które chodzę ok 1/3 osób nie przychodzi. W tamtym roku 80/120, 110/200, 160/250 osób i nieważne może że osoby, które organizowały nie liczyły na żadne pieniądze, tylko ktoś kto był wcześniej na weselu i usłyszał jak to mało dał, nie ma ochoty więcej chodzić na wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem całego tego "zwyczaju" z dawaniem pieniędzy... Przecież 500 zł, traktowane jak widzę jako "przyzwoita" kwota, to niekiedy połowa pensji.. I niby z jakiej paczki goście mają płacić młodym? Jeżeli ktoś urządza imprezę, to chyba nie po to, żeby goście mu przynieśli pieniądze... Kompletnie idiotyczny i bezsensowny "zwyczaj". A jak kogoś nie stać, to po co robi wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi się że państwo
młodzi mają bardzo dużo wydatków związanych z weselem (wszystko kosztuje, dekoracja na sali, w kościele, dodatkowe alkohole-wina, drinki, stoły wiejskie, fontanny czekoladowe, zespół żeby goście dobrze się bawili) więc wydaje mi się że idąc na wesele wypada dać tak żeby przynajmniej pokryć za siebie, to i tak kropla w morzu wydatków młodych. Ktoś może napisać że jak nie stać młodych to niech nie robią wesela, ale tutaj robi się takie koło. Goście nie mają pieniędzy więc nie chcą chodzić na wesela, a państwo młodzi jak nie mają pieniędzy a wiedzą że nawet połowa im się nie zwróci to też nie będą robić wesel bo nikt nie chce się zadłużać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akashanet
przestałam chodzić na wesela... jeden wyjątek zrobiłam w zeszłym roku, była to wesele kolegi i koleżanki, na wesele poszłam sama bez osoby towarzyszącej, dałam 300 zł, wydawało mi się normalna kwota - jednak nie dałam za mało :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
"Ktoś może napisać że jak nie stać młodych to niech nie robią wesela, ale tutaj robi się takie koło" - przepraszam jakie koło? Czy w Polsce jest obowiązek wyprawiania wesel na 200osób? Nie. Jeżeli kogoś nie stać to niech zrobi obiad dla najbliższych i tyle. Ale nie przecież trzeba jak najwięcej kasy wydrzeć. "nikt nie bedzie was sponsorowal darmozjady! "- a ktoś będzie cię dokarmiał za darmo ? " - a do tego tekstu brak mi słów:-O Na wesele zaprasza się GOŚCI a nie klientów, którzy płacą za posiłek. Niektórzy traktują wesele jako świetny interes, którym można zarobić na rodzinie i przyjaciołach, i jeszcze obsmarują cię, że dałeś za mało i że nikt "nie będzie cię dokarmiał za darmo":-O :-O :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarobić ?
w jaki sposób ? Wesele prawie nigdy się nie zwraca. Może zwrócić się ok 50% ale nie mówmy tu o zarobku. No takie czasy. Gość gościem ale jednak coś się od niego również "oczekuje" Takie nastały czasy że teraz wesele to wydatek dla PM i dla gościa. PM muszą mieć pieniądze żeby zrobić wesele a gość żeby na nie przyjść. PM mogą nie robić wesela jak nie stać ich na to a gość może na wesele nie iść jak nie ma pieniędzy. Chodzę na wesela ale czuję się w obowiązku dać tak żeby pokryło za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goście nie mają pieniędzy więc nie chcą chodzić na wesela, a państwo młodzi jak nie mają pieniędzy a wiedzą że nawet połowa im się nie zwróci to też nie będą robić wesel bo nikt nie chce się zadłużać nikt nie każe się zadłużać i tym bardziej wyprawiać hucznego wesele z mnóstwem atrakcji. Jak tylko słyszę o tym, że będzie pokaz fajerwerków, barmanów, tańców brzucha i wiele innych to rzygać mi się chce. Czy te atrakcje też mam w odpowiedni sposób podzielić i dodać do sumy w kopercie? Trzeba zachować zdrowy rozsądek w tym. Wiadomo, puste koperty nie wchodzą w grę. Jak moja siostra będzie wychodziła za mąż to dam jej jak najwięcej będę mogła, nie wiem 1000zł-1500zł? Bo to moja siostra i kocham ją nad życie. Ale osobom, z którymi mam słabszy kontakt, idąc z os.tow. nie daję nawet 500zł, bo to dla mnie wygórowana suma. 300zł wystarczy jak dla mnie. To dla mnie w chwili obecnej dużo, bo nie pracuję, studiuję jeszcze. Ale zacznę pracować, to nie zamierzam dawać wiele więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarobić ?
"Jak tylko słyszę o tym, że będzie pokaz fajerwerków, barmanów, tańców brzucha i wiele innych to rzygać mi się chce. Czy te atrakcje też mam w odpowiedni sposób podzielić i dodać do sumy w kopercie?" Za fajerwerki, pokazy barmańskie itd to już młodzi płacą. I liczą się z tym że nie zwróci im się to "Ale osobom, z którymi mam słabszy kontakt, idąc z os.tow. nie daję nawet 500zł, bo to dla mnie wygórowana suma. 300zł wystarczy jak dla mnie." A czy osoby z którymi masz słaby kontakt dają ci okrojone menu czy takie jak pozostałym gościom ? Jak byś się czuła gdyby dali ci połowę tego co rodzinie bo w końcu jesteś tylko daleką znajomą. 300zł na parę to bardzo mało bo za 150zł od osoby to nie zrobi się wesela (przynajmniej w mojej okolicy) Sama kiedyś będziesz robić wesele, skończysz studia, pójdziesz do pracy i zobaczymy w jakim czasie uzbierasz na wesele. Nawet jak uzbierasz to przypomnisz sobie tą rozmowę. Spłukacie się z pieniędzy co do grosza i wtedy będziecie doceniać koperty, bo będzie wam to potrzebne na nowy start w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
jak ktos "splukuje sie" na wesele, ktore i tak w wiekszej czesci zazwyczaj sponsoruja rodzice no to sory, ale nie jest gotowy na nowy start w zyciu. wesele robi sie po to, zeby pobawic sie z rodzina w tym podobno radosnym dniu. pisze podobno bo czytajac to forum mam wrazenie, ze jednak dzien jest okropnie stresujacy bo taka panna nie wie czy jej sie wesele zwroci. wesele za ktore zaplacili rodzice. w dniu wlasnego slubu nie mialam zadnego stresu: wychodzilam za wlasciwiego czlowieka, mialam sprawdzona sale ze srednej polki, nie stresowalam sie bzdetami bo dla mnie liczyl sie fakt zawarcia malzenstwa z czlowiekiem, ktorego kocham. pierscionek dostalam na studiach, kosztowal 50 zlotych i maz kupil go oszczedzajac na jedzeniu bo w tamtych czasach ze skromnego stypendium musial oplacic akademik i jedzenie w owo stypendium wynosilo razem z naukowym 550 zlotych, akademik kosztowal 270. potem nam sie nadzwyczajnie finansowo poprawilo bo oboje skonczylismy politechnike ale pierwsze lata byly ciezkie. za wesele zaplacilismy sami, moja mama dala mi na sukienke. wesele bylo na 80 osob, najblizsza rodzina i przyjaciele, przyszli wszyscy, zwrocilo sie ale tylko dlatego, ze powazne kwoty dali dziadkowie i chrzestni. 5 lat temu owo wesele kosztowalo 18 tys zlotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie możesz z góry zakładać
"jak ktos "splukuje sie" na wesele, ktore i tak w wiekszej czesci zazwyczaj sponsoruja rodzice no to sory, ale nie jest gotowy na nowy start w zyciu." nie możesz z góry zakładać że wesele robią rodzice, może dawniej tak było ale teraz jest już trochę inaczej. Mało kto bierze ślub w wieku 18 lat jak to było kiedyś. Teraz żenią się mając 25-30 lat. To są już dojrzałe osoby które same chcą zorganizować sobie wesele tak jak im się podoba a rodzic jak finansuje to "ma coś do powiedzenia". Jak samemu opłaca się za wesele to nie trezba prosić ciotek których się nie chce tylko dlatego że wypada. A nawet jeśli rodzice płacą za wesele to nie pomyślałaś że po weselu mogą chcieć spłaty jakiejś części ? Nie każdy rodzic ma tyle pieniędzy by tak od ręki wyrzucić ileś tysięcy. "za wesele zaplacilismy sami" podkreślasz ze za wesele płaciliście sami a wypisujesz na forum że zazwyczaj to rodzice robią wesele. Skoro wy sami opłacaliście to myślicie że inni tego nie robią, mylicie się. "w dniu wlasnego slubu nie mialam zadnego stresu: wychodzilam za wlasciwiego czlowieka, mialam sprawdzona sale ze srednej polki, nie stresowalam sie bzdetami bo dla mnie liczyl sie fakt zawarcia malzenstwa z czlowiekiem, ktorego kocham. pierscionek dostalam na studiach, kosztowal 50 zlotych " Cieszyłaś się to super. Każdy cieszy się z innych rzeczy. Mnie nie usatysfakcjonowałby pierścionek za 50zł bo na imieniny kupuje mi droższe prezenty. Tak jak nie cieszyłaby mnie podróż poślubna pod namiotem bo mam trochę wyższe wymagania (które z wiekiem rosną) Mając 15 lat cieszą nas inne rzeczy niż mając 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×