Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iza1508

Kraków, pierwsza ciąża-przygotowania do porodu i takie tam

Polecane posty

jak urodze to sie będe interesować co i jak i dopytywac gdzie to załatwiać:)) będe zmykac , bo mężul za niedługo wróci, a ja taka mało pozbierana, a później jade do siostry na nocke, bo z rana do lekarza z dzieciaczkami jedziemy. miłego popołudnia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) U nas wczoraj wieczorem była tragedia :( Mała się tak darła - nie płakała - wrzeszczała i robiła się bordowa, że już myślałam, że wyjdę z siebie, miałam ochotę usiąść i płakać. Wydaje mi się, że powodem był cycek :/ Jadła z cyców równą godzinę i być może już z nich mało leciało bo jak jej dawałam, to nie były jakoś szczególnie napełnione i jak ona ssała a tam mało co leciało to biedactwo musiało się nałykać powietrza bo chwile po tym jak ją odstawiłam od cyców zaczęła się afera :( Już przy cycu strasznie mi się wierciła i naprężała ale myślałam, że może będzie kupkę robić a ją widocznie już musiały gazy w brzuszku męczyć. Uciszała się tylko przy dźwięku suszarki do włosów i tak siedzieliśmy z chodzącą suszarką, a jak się ją tylko wyłączyło to zaczynała znów wrzeszczeć, więc suszarka chodziła w kółko a ja modliłam się, żeby się nie spaliła. Muszę się w sklepie rozglądnąć za suszarką z chłodnym nawiewem bo w domu mam tylko taką z ciepłym i wczoraj się nam dosłownie sauna zrobiła aż podkładałam małej pod buzię wilgotny ręcznik, żeby nie oddychała takim suchym powietrzem. Po wczorajszej akcji dosłownie się załamałam, jestem wykończona zarówno fizycznie (ciągle wszystko w biegu i za mało snu) jak i emocjonalnie (chyba mi hormony szaleją, bo czasami aż mi się płakać chcę jak sobie pomyślę jak mi ciężko i jak wielu rzeczy mi brakuje). Widocznie nic te wspaniałe kropelki nie pomagają :( Ehh muszę szukać dalej zarówno kropelek jak i chyba lekarza... A pro po lekarza byłam z nią dziś rano na kontroli na zdrowej stronie mówię lekarce o całej akcji a ona, że widocznie ma kolkę, że mam uważać na to co jem (a ja już prawie nic nie jem, w kółko to samo i mam już dość) i żebym sobie kupiła espumisan i jej dawała. I to by było na tyle dobrych rad. Mała przybiera na wadze dziś miała 3,9kg czyli prawie kilo więcej niż waga urodzeniowa :) Niesamowite to jest, że ona funkcjonuje i rośnie tylko i wyłącznie na tym co moje cyce wyprodukują. A co do karmienia piersią to niestety przyznam się szczerze, że ja się do tego nie nadaję :( Gdyby nie cała ta nagonka, że mleko matki najlepsze i że przy kolkach mlekiem modyfikowanym można dowalić do pieca bo nie każde dziecku spasuje a zanim się znajdzie to odpowiadające to może trochę czasu minąć to pewnie bym się już podają bo za wiele mnie to kosztuje nerwów, wysiłku i wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka głowa do góry, może czas przejść na butelkę >? Z zimnym powietrzem mam taka zwykła biedronkowa suszarkę. Które kropelki masz ? Może Dziewczyny doradza od jakiego zacząć mleka, bezsensu Ty sie głodzisz mała głodna / zapowietrzona meczycie się obie. Wiadomo zrobisz jak uważasz :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powiem Wam że ja myślałam że przykładasz dzidzi to cyca i ono sobie wcina, a tu nie jest wcale kolorowo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja nie cycem cycem karmić :D Albo będe karmić maks do 1 miesiąca. Co do kolek po mm wydaje mi się, że maluszek po wszytskim moze miec ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie am zasady to tak samo jak z tym, że dbasz i dziecko urodzi sie chore ;/;/ świat jest niesprawiedliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh też tak myślałam że dostawiasz dziecko do cyca i jest ok, dziecko je a ty masz spokój a tu czasem samo dostawienie jest wielkim problemem. I cały ten stres czy mi mleka starczy, czy mnie znów nie dopadnie zastój, w nocy potrafi mnie ból upominających się o opróżnienie piersi obudzić, więc nawet jak mała będzie przesypiać nockę to ja i tak będę musiała wstawać i cyce pompować a takie odciąganie to w moim przypadku trwa minimum 30 minut. I całe to mycie i odparzanie tych wszystkich pojemników na mleko, odciągacza butelek ehh. Ponoć najgorsze pierwsze 3-4 miesiące mam za sobą dopiero 1 miesiąc i 1 tydzień jeszcze trochę chcę powalczyć oby mi tylko sił i cierpliwości nie brakło. Mam wiarę, że u was z karmieniem będzie lepiej a opisuje swój przypadek nie dlatego, żeby straszyć, tylko dlatego, żebyście miały świadomość, że to nie zawsze jest takie kolorowe i piękne jak w gazetach piszą bo z taką świadomością chyba łatwiej jest trudne chwile przetrwać, bo nie myśli się, że to jest jakiś problem ze mną, tylko, że wiele osób takie problemy spotykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka a jak byś wprowadziła spoób mieszany ? Ja wiedziaąłm, że to nie jest takie cudowne :d Tym bardziej nie wyobrazam soebi np 2 h z dzieckiem na cycu ;/ Mi taka laska mówiła po ile trzeba odciagac zeby mleko samo zaczęło zanikać. Pozatym dla mnie plusem mm jest to ze zawsze wiesz iile to dziecko zje a przy piersi niestety nie policzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdura ze dzieci po mm maja wieksze problemy z kolka , predzej moze miec po cycku bo wiadomo ze z mlekiem wyssa to co zjemy i moze mu nie podpasowac, ja karmie mm od 18 dnia zycia i dziecko mam zdrowe i zadnych kolek, gazow nic, dziecko je co 3 h jest najedzone zero problemow, takze nie zalezy to od mleka tylko od tego jak dziecko ma rozwiniety uklad pokarmowy. A pozatym dzieci z kolka chocby sie czlowiek dwoil i troil to przeba to przetrwac taki juz ich urok, mozna stosowac specyfiki ktore moze i zlagodza bol ale do tej pory jednak nikt zlotego srodka na kolki nie wymyslil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka ja butelki i smoczki wyparzalam tylko przez pierwszy miesiac , potem juz nie widzialam sensu , dziecko musi miec stycznosc z bakteriami nie mozna wychowywac go w sterylnych warunkach zeby potem szoku nie dostal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka z całego serca Ci wpółczuję. mam nadzieje, ze to nie jest początek kolek. Jeżeli działa suszarka to masz super. W internecie są gdzieś podobno nagrania tego dźwieku. na moja Anię nic nie działało;/ Wypróbowałam wszystkie specyfiki i nic.... napisałabym, że się zaczęło normować ale drugi dzień ja męczągazy w ciągu dnia dla odmiany. Pręży się, robi się czerowona i popłakuje... Masakra i bezradnośc tak bym to opisała. Na szczęście w nocy zrobiło się spokojniej chociaz nie będę się jeszcze cieszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krakuska , o tym nie słyszałam, ale ta dziewczyna teraz ma drugie ściągała po troche żeby się zastoje nie robiły :) Będę pamiętać o tym , że masz duże doświadczenie i w razie co będe pytac :D jak nadejdzie ten odpowiedni cza s:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemy z gazami mają zarówno dzieci na mm jak i na piersi więc nie ma regułu. Na mleko tylko trzeba trafić i z tym jest problem. Mi to 7tyg wystraczyło karmienia i cieszę się, ze mam to z głowy bo kolki miała i na moim i na mm. Teraz ma to bebiko comfort i gdyby nie to, że już drugi dzień ma "jazdy" to bym mleko poleciła. Mi jak odciągałam po 30ml szałwia nie pomogła. musiałam wziąć bromergon po paru dniach ale każda z nas jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka zapomniałam napsiać, że robię Ani codziennie masaż brzuszka- takie odwrócone C i to jej bardzo pomogło. Czytałam dzisiaj, ze w krk okropny smog więc ze spaceru dzisiaj nici;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się staram odciągać bardzo regularnie i tak samo regularnie mniej więcej o tych samych porach dziecko dostawiać, żeby się w tych cycach unormowało ale i tak mam straszne wahania jednego dnia nawał, że co odciągnięcie brakuje mi pojemnika a za 3 dni ledwo co siurka. Może mam hormony rozchwiane, bo nawet staram się taka samą ilość płynów przyjmować a tu każdego dnia cyce się swoim rytmem rządzą. Co do mm to już sama nie wiem co o tym myśleć co osoba to opinia, wiadomo, że tam miałaby stały skład i nie miała by kolek zależnych od tego co ja zjem, ale chyba nie chcę jeszcze rezygnować z karmienia moim mlekiem. Prawdopodobnie wprowadzę karmienie mieszane ale daje sobie czas do świąt akurat będzie mieć 3 msc skończone. Może do tego czasy się jej unormuje z brzuszkiem. Iza każdego dnia kiedy Ola jest marudna - płaczliwa i się pręży i ciągle jej źle albo kiedy ma typowy atak kolki myślę o tym jak ty się męczyłaś i wręcz modlę się o to, żeby u mnie nie było to aż tak nasilone jak u Ciebie. Żałuję tylko, że jak jestem z nią u lekarza to ona zawsze taka grzeczna uśmiechnięta, szkoda, że wtedy nie pokaże jak potrafi dać czadu, może bardziej by to lekarkę ruszyło, żeby mi pomóc. Za 2 tygodnie idziemy na wizytę wieczorem więc jest większa szansa, że mała się rozwrzeszczy. Chociaż wolałabym żeby nie musiała już w ogóle wrzeszczeć. A co do kropelek to bierzemy Delicol - enzym trawiący laktozę i Esputicon - rozbija bąbelki gazu na mniejsze. Ponoć oba zapobiegają, łagodzą kolkę ale wczoraj wieczorem straciłam nadzieje, że te kropelki to są coś warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dzieckiem jest o tyle cięzko ze dorosły jak jemu cos jest to powie a na dziecko trzeba eksperymentowac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robiłam wczoraj rano taki masaż brzuszka jak się prężyła to jej chyba pomogło bo leżała spokojnie i bez problemu podczas masowania zrobiła kupkę. A wieczorem jak już robiła aferę, to też próbowałam ją masować, ale tak się napinała, i podkurczała nóżki i nimi wierzgała, że ciężko było się do niej dostać a nie chciałam się z nią na siłę szarpać. Szkoda, że nie ma jakieś poradni, tak jak ta od laktacji w której byłam, gdzie podczas ataku kolki można by pojechać, żeby ktoś pokazał jak dziecku ulżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka dlatego właśnie tak mocno trzymam kciuki. Tego koszmaru nawet nie będę próbowała opisać. W pewnym momencie tak mi się już żyć z tej bezsilności nie chciało, że myślałam że łapię depresje. U nas delicol tylko nasilił kolki co dziwne bo teraz dostaje właśnie mleko z obniżoną jej zawartością. A Ania u lekarza zawsze też aniołek bo jazda samochodem ją trochę uspokajała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm to może lepiej odstawić ten Delicol? Ehh zobaczę co będzie dziś wieczorem, najgorsze jest w tym wszystkim uczucie takiego zagubienia, ta niepewność w którą stronę poczynić działania, żeby było lepiej a nie gorzej. A słyszałyście o czymś takim jak woda koperkowa? Ponoć rewelacja tylko bardzo ciężko kupić w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry! mam dzis chwilke zeby pobyc z Wami:) nie mam dzis nic do roboty w domku a Dawidek dzis ma dobre bio i grzeczny. Inka strasznie Ci współczuje problemów z malutka... ale wiesz ja tez na poczatku mialam chwile zwatpienia i chciałam podstawic cyca i juz mnie szlak trafiał i nawet kupiłam mm ale sama w sobie powiedziałam NIE i ze bede karmic, a nie wytrzymywałam juz tych nocy nie przespanych-ciagłego siedzenia na cycku ale przetrwałam to i nie załuje bo czuje sie tak ze wygrałam sama ze soba a teraz bardzo jestem dumna z siebie ze Dawidkowi dałam to co najlepsze:) ale oczywiscie w zadnym wypadku nie potepiam karmienia mm!! poczatki sa niestety bardzo trudne, ale z czasem jest coraz lepiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwcia dzięki za słowa otuchy i mobilizację. Przy ostatnim zatorze myślałam o tobie i o tym, że ty Dawidka tak długo piersią karmisz i jakoś dałaś radę i że ja też muszę. Mam kupione mleko modyfikowane, dla świętego spokoju, żebym nie wpadała w panikę, jak któregoś dnia wezmę się za laktator a tu ledwo co siurknie. Też bronie się przed mm. Sama nie wiem czemu znam wiele dzieci okazów zdrowia, ładnych, grzecznych wręcz inteligentniejszych od rówieśników, które od pierwszych tygodni były na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jakbyście mogły polecić jakiegoś dobrego pediatrę, bo myślę o zmianie tej mojej, może też być jakiś co prywatnie przyjmuje albo na wizyty domowe przychodzi taki awaryjny na nagłe przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×