Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

Aneczka mi też się zdarzają sny o paleniu, ale w tym śnie mam świadomość że ja już nie palę, i to wcale nie jest tak że mnie nie ciągnie czasami mocniej, ale moja siostra nie pali już 20 lat tak że damy radę. A jakie marzenia na ten nowy rok, ja tak nieśmiało myślę o maratonie chciałabym wziąć w nim udział, bo tak sobie myślę że jak z tym dam radę to chyba już ze wszystkim :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety, Maja MARATON???????? No muszę powiedziec, że mi zaimponowałaś! Tylko musisz do tego podejść rozsądnie, bo można sobie zrobić krzywdę. Trening przed takim wysiłkiem to nie jest bułka z masłem i jakiś tam poranny jogging. Może zacznij od półmaratonu. W Poznaniu taki jest 07.04.13.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Róża różowa ja bym chciała wystartować na jesień, a przygotowania już zaczynam z doświadczonym maratończykiem, ciekawe na ile starczy mi zapału, trzymajcie za mnie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Matko Polko!!!! ja tu widzę, że to już drugi odwyk załatwiamy. 2 sierpnia minęło 11 lat jak nie palę, a paliłam dużo, mocnych papierochów. A teraz mam ten luksus, że jak mówią lekarze, jest już tak jakbym nie paliła wcale. I jest OK. Mikstura wyszła cudownie i mam nadzieję, że i zdrowotnie będzie działać. Maju! życzę abyś pobiegła i nie ważne ile przebiegniesz, ważne, że masz zapał. Będę Tobie kibicować tylko zdawaj sprawozdania z przygotowań. Nie wiem na jakie cyferki zaczyna się Twój PESEL ale mam nadzieję, że się uda. Cholerka!, że też nie jestem trochę młodsza! Ale co tam, kibicowanie też jest ważne. A co do marzeń, to muszę pomyśleć i ułożyć listę wg preferencji. Maju, można tak? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia pesel zaczyna się na liczbę przy nicku, listę marzeń robimy dowolnie, koniecznie trzeba ją przeczytać w wigilię i mieć przy sobie u mnie to działa może nie od razu ale po pewnym czasie... :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju, no niestety jestem "troszkę" starsza i już nie dla mnie maratony. Pozostały mi moje ukochane góry i o dziwo daję radę. A w tym roku, po utracie sporej nadwagi, śmigałam jak "kozica". Ale miałam satysfakcję!!!!! Przyznam się, że trochę obawiam się świąt, choć mam nadzieję, że nie dam się ponieść obżarstwu. Muszę ustalić sama ze sobą limity smakołyków. Tak trzeba będzie zrobić. A co szykujecie moje drogie na święta? Jakieś przysmaki szczególne? Napiszcie proszę. Pozdrawiam i piszące na forum i tylko czytające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w pędzie przygotowań i końcówki roku, brak mi czasu a tyle chciałbym jeszcze zrobić. Ewcia ja też boję się świąt i tego kultu jedzenia, no a po za tym tych rożnych smakołyków, szykowanych tylko raz w roku. Twój pomysł na listę smakołyków jest super też muszę sama z sobą ustalić co można, szkoda by mi było efektów. Tłumaczę sobie że to tak ja z papierosami da się żyć bez tego :) :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy już czym prędzej bieży, by dołączyć do pasterzy. I ja spieszę z życzeniami, bo nie mogę być tam z wami. Zdrowia szczęścia pomyślności i niech dobroć wśród Was gości. I niech Boga wielka moc na was spłynie w Świętą Noc. Wszystkiego najlepszego dla Was wszystkich tych piszących i tych czytających :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja, Ewcia, Gosia m gacanka, piguła,kamela,różowa róża i nie wiem kogo jeszcze nie wymieniłam życzę na te święta dla was zdrowia i spełnienia tych najbardziej skrytych marzeń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam życzę wszystkim, żeby dzisiejszy koniec świata był poczatkiem wspaniałego życia w nowej zdrowej wadze. I żeby jojo nas nie dopadło. Popróbujmy wszystkich świątecznych wspaniałości bez wyrzutów sumienia. Wszak nagroda za nasze trudy nam sie należy:) Wszystkiego dobrego na Święta i Nowy Rok !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia u mnie wszystko ok . Życzę Wszystkim zdrowych ,wesołych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Odezwę się po świętach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego dobrego na Święta :D A Nowy Rok niech będzie dla nas Łaskawy Jedzmy ... pijmy. A od 2 stycznia wszystkie solidarnie na 5 dni karczku :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam na karczycho od razu po świętach - muszę akurat te 4 kilo (bo się deczko za bardzo rozpuściłam ostatnio) do sylwka, żeby jeszcze fajniej wyglądać w tej cudnej kiecce, która grzecznie przeczekała na mnie w szafie kilka lat :P A teraz ją wyciągnęłam, nikt mnie w niej nie pamięta i wygląda jak nowa :P całuję "nowoświatowo" (bo ponoć wczoraj coś się skończyło? :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również wszystkim gacowiczkom życzę zdrowych,radosnych i rodzinnych Świąt,umiarkowania w jedzeniu i piciu ,a w Nowym Roku jak najmniej kilogramów na zbyciu! Do zobaczenia po Swiętach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę Wam wszystkiego najlepszego bo przecież każda z nas zasługuje na to co najlepsze, wyjątkowe, magiczne. Święta to czas radości i miłości. Oby każda z nas potrafiła otrzymywać i dzielić się tym co ma. Aby choinka, karp i piernik nie pozostały tylko pusta formą . Tego i Wam i sobie życzę. Jest taki dzień... Bardzo ciepły, choć grudniowy... Dzień, zwykły dzień, W którym gasną wszelkie spory... Jest taki dzień, W którym radość wita wszystkich, Dzień, który już Każdy z nas zna od kołyski... Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia; Wszyscy wszystkim ślą życzenia: Drzewa - ptakom, ptaki - drzewom, Tchnienie wiatru - płatkom śniegu... WESOŁYCH ŚWIĄT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gacanko, Pando, Komelo, Piguło, Agucho, Franko, Maju, Różo, Annat, Aneczko, Andziu, Christino, Cadi, Aruno i wszystkim innym życzę samych dobrych dni, ciepłych chwil z bliskimi, dużo dobroci, radości i spełnienia marzeń. Bądźcie zdrowe, zadowolone i zawsze wierzcie w swoje szalone możliwości. A ja dziękuję losowi za to, że mogłam Was spotkać na mojej drodze. Serdecznie pozdrawiam świątecznie. Szczególnie pozdrawiam wszystkie Ewy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 67
Ewuniu Tobie w dniu Twojego święta wszystkiego co najlepsze spełnienia marzeń i duzo dużo szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta - i może Chłopcy? na półmetku świąt - cudownego czasu z bliskimi i rozsądku przy stole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Agucha rozsadek by się na pewno przydał i umiar tez ,ale tak trudno się kontrolować no niestety jak się siedzi 6 godz przy zastawionym stole:)ja niestety przesadziłam z ciastami zamiast 2 kawałków zjadłam 5 no klops ale zaraz idę po ćwiczyc może chociaż trochę spale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przesadziłam totalnie :( Ciasto, słodycze w nadmiarze ... śledzie w każdej możliwej postaci. Faktem jest, że kilogramy lecą w górę jak szalone. I nie wiem po czym bardziej. bo od początku grudnia trudno mi było utrzymać się w ryzach. Od jutra karczek i woda. Dziś cały majdan z lodówki przyciągnęłam do pracy. Po pracy idę na siłownię i nie am zmiłuj się - wracam do gacowania. Pozdrawiam dziewczyny ;) po świątecznie. Ciekawa jestem waszych "spowiedzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Nie wiem jak mi się to udało, ale jakoś utrzymałam w ryzach wagę przez święta. Może dlatego, że od połowy grudnia planowałam sobie jak to będzie wyglądało - tak jak zaleca Gaca. Chude posiłki co ok. 3 godziny, nawet wigilia, którą potraktowałam jak opóźniony obiad. Ograniczenie zjadanych ilości, dużo wody z cytryną, warzywa zamiast owoców i kolacje białkowe. Zasmakowałam ciasta, ale tylko w ramach II śniadania zamiast owoców. W ramach obiadu wymiatałam ze stołu tylko chude potrawy z sałatkami bez majonezu i pieczywa. Jedyne odstępstwo, które zaplanowałam to lampka wina wytrawnego do obiadu .... Generalnie idę dalej obraną wcześniej "wyjściową" ścieżką . Mam nadzieję, że tłuszczówki już nie będę musiała nigdy stosować, bo na samą myśl mnie skręca. Dziś na obiad kurczak już na parze z sałatką jarzynową z kefirem i z chlebkiem 100% żytnim, zamiast ryżu - bo zapomniałam nagotować :/ Od nowego roku wracam do treningów nordic walking, mam nadzieję że lodu i siarczystych mrozów już nie będzie, bo muszę popracować nad ujędrnieniem tego i owego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moherova, nie czytałam dawno forum i nie wiem, być może już ktoś Ci zwrócił uwagę, że karczycho po diecie jest ostatnie 4 dni każdego miesiąca :(. Mnie też jest ciężko, fuj, ale z drugiej strony ratują mi skórę, bo nie zawsze mam siłę na gacowanie - jejku Gacanka jak ja Cię podziwiam!! właśnie dziś zaczęłam moje "ostatnie karczycho". Będzie mi łatwiej w sylwka, i zaraz potem na studniówce, bo mam fajne kiecki. Niestety wszystko, o czym pisze Gacanka i inne dziewczyny po diecie to święta prawda. Jak nie pilnujesz się na co dzień - kilogramy wracają z siłą wodospadu. Moje ukochane, wymarzone i wytęsknione ciuchy znów wiszą w szafie - przybrało mi się co-nieco. Co ja gadam - jakie co nieco!! sporo co-nieco!!! Byłam taka mądra, i taka ważna, i tak super już wyglądałam i się czułam, że nawet przestałam zaglądać ro na to forum, które sama założyłam. Przecież ja już jestem taka silna, ze nie potrzebuję niczyjego wsparcia!! Po co? przecież tak fantastycznie wyglądam i się czuję!! Po co komu to forum?? Przecież teraz już wszystko mogę!!! No i mogę............ kto mi broni pizzy? zwłaszcza mocno wieczorem? Kto mi broni Macgonalda??? Zwłaszcza przed okresem??? No właśnie, nikt mi tego nie bronił.................. A teraz wracam jak ten zbity pies z podkulonym ogonem. Przekonałam się na własnej skórze, że niestety gacowanie to już jest program na całe życie. Ehhh...... z utęsknieniem czekam na wiosnę, żeby można było znów biegać, co uwielbiam naprawdę najbardziej na świecie. Otwierają od stycznia niewielką siłownię na moim osiedlu i zamierzam wyłuskać ostatnie grosze, ale muszę zacząć tam chodzić. Z moich postanowień "pogacowskich" zostały mi jedynie długie marsze do i z pracy, zwłaszcza we wtorki i czwartki, gdzie w jedną stronę zajmuje mi to ok 1 godz i 15 minut szybkim krokiem. Jestem z tego bardzo dumna :) No, dość - bo się rozbeczę z bezsilności i głupoty własnej. Nowy rok za pasem - trza postawić jakieś postanowienia i walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agucha Wiem o tych 4 dniach, bo wyczytałam na forum, ale mam pytanie, czy jest to konieczne, jeśli waga się utrzymuje na zadowalającym poziomie? Nie stosuję metody 5 dni dieta/2 dni rozpusty. Jem ciągle potrawy b.małosolone lub bezsolne, dużo warzyw, dużo płynów, waga się waha raz w górę raz w dół, ale jest to kwestia dkg. Nie chcę już chudnąć. Mam kupione tabletki CLA, ale tez ich na razie nie stosuję, łykam tylko witaminy i minerały. W tym momencie nie widzę potrzeby stosowania u siebie tłuszczówki, chyba, że są ku temu jakieś wskazania, o których nie wiem. Jeśli jestem w błędzie to z racji większego doświadczenia naprowadź mnie proszę na właściwy tok rozumowania. Planowałam po diecie udać się do znajomej dietetyczki, ale znów mam dziurę w portfelu i muszę sobie radzić jakoś sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż "lepiej grzeszyć i żałować niż żałować, że się nie grzeszyło". Dobrze, że te święta już za nami. Ja czekam do 2 stycznia i wracam do dietowania. Zdążę w tym czasie nastroić się do zakazów i nakazów. Nowy Rok muszę przywitać z nowymi planami. Koniec i kropka. Zawsze muszę z czymś walczyć i teraz mam z czym. Serdecznie dziękuję za życzenia imieninowe i świąteczne. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moherova ta dieta jest oparta na stanie ketozy więc tłuszczówki są obowiązkowe żeby przypominać organizmowi o jego zadaniu(ale może się mylę) bo gdzieś o tym czytałam ,jak coś proszę o korektę.Agucha napisz ile przybrałaś? i czy to według Ciebie jest woda czy już tłuszcz.Piszcie o swoich spostrzeżeniach bo przecież trzeba przestrzec tych co są już po albo zaraz będą co ich czeka.Ja jak zaczynam coś negatywnego pisać to natychmiast jestem gaszona i od tych starszych stażem nie zawsze otrzymuje odpowiedz na moje pytania, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka33 - miałam to samo, dlatego przestałam pisać i zadawać pytania :/ Stare forum było swego czasu jakieś nieprzyjazne... A kontynuując temat tłuszczówek... były osoby na tym forum, które legalnie z jakichś tam powodów były cały czas na metabolizmie - albo coś źle zrozumiałam, bo to też możliwe, śledzę to forum głównie w pracy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×