Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

moherova nie jestem pewna ale osoby na metabolizmie i wegetarianie idą porostu też ketozą ale bez karczku bo przy niskich węglach w diecie i odpowiedniej ilości tłuszczu też ketozę można wywołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Moherova - część osób na diecie Gacy mówi, że jak pomijasz tłuszczówki, bądź stosujesz jakieś inne modyfikacje - to już nie jest dieta Gacy, tylko coś jakby na kształt. Trudno się z nimi nie zgodzić. Jednocześnie chyba nie do końca potępiam tych, którzy takie modyfikacje wprowadzają. Każdy musi dobrać tę dietę do siebie. Gacanka, która jest tu dla nas wszystkim niedoścignionym wzorem i najbardziej legalną gacowiczką, też ma wątpliwości co do słuszności comiesięcznej tłuszczówki zwłaszcza dla osób, które już nie chcą dalej chudnąć. Wiesz? ja naprawdę nie mam na to pomysłu. z jednej strony powinno się stosować restrykcyjnie to, co nam wpajali konsultanci. Z drugiej jednak - jeśli odżywiasz się racjonalnie? to dlaczego się katować tłuszczówka? No ale racjonalność w przypadku mojej pizzy i macdonalda nie miała miejsca - przytyłam od września ponadprogramowo 6 kilo. No więc ja jakby nie mam wyjścia, zaciskam zęby i lecę przygrzać karczycho. Mam nadzieje, że tym razem lepiej je zniosę, bo w zeszłym miesiącu miałam ogromne dolegliwości ze strony układu pokarmowego - takich nie miałam nawet podczas regularnej diety na abonamencie. Myśle sobie o moim postanowieniu (które też wzięło w łeb) żeby pójść do dietetyczki. Muszę skądś wykombinować kasę. no i więcej się ruszać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka - to zdecydowanie obrzydliwe sadło mi wróciło, a nie woda :( waga to kit - ale w obwodach też jestem większa :( Ale już się ogarniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie stosowałam tłuszczówki, bo nie chciałam już chudnąć. Za dużo zrzuciłam kilogramów i wyglądałam źle. Ale myślę, że to był błąd. Ta tłuszczówka też pozwala na to, by " zabić " smaki. Teraz zaczynam tłuszczówkę i będę ją stosować już co miesiąc. Za bardzo sobie pofolgowałam i mam teraz problem ... Wiem jedno, trzeba stosować zasady Gacy inaczej się nie utrzyma wagi. Czyli dużo ruchu, dużo warzyw i trochę białego mięsa. I rygor w godzinach posiłków. Więc teraz do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak za dawnych dobrych czasów: PROWADŹ GACANKO!!!!!!!! Dobrze jednak, że były te święta bo znów jesteśmy sobie potrzebne. Ja nie mam wyrzutów sumienia, chciałam, to mam. Teraz trzeba się zmobilizować i do przodu. W "nagrodę" codziennie kije i kilka kilometrów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? taka mnie naszła refleksja nocną porą. Że bardzo tęskniłam jednak za tym forum, wiecie? Coś po drodze straciłam nie pisząc - nie tylko motywację do walki i napuściłam sobie parę ponadprogramowych kilogramów, ale i wspaniałą paczkę Przyjaciół i Znajomych Królika :) Piszę dziś po raz kolejny i wiecie? tak mi z Wami dobrze!!!!!!!!!!!!! Ile ja straciłam przez własną głupotę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z poranną kawką. Agucha masz rację. To forum daje poczucie bycia razem na dobre i na złe. To paczka ludzi potrzebujących się wzajemnie. Gubić kilogramy musimy same ale wspomagać się, mobilizować do walki, podnosić po upadku - do tego już potrzeba przyjaciół. I za to Wam wszystkim dziękuję. Dobrego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ;) Agucha, Ewcia i wszystkie tu zaglądające - macie rację, forum jest potrzebne i to bardzo. Miałam trochę problemów osobistych i zaniedbałam to. Przez te problemy też zaczęłam podjadać. To nie był ból zęba - tylko moja osobista tragedia. Ale teraz mam się lepiej ale też mam kilka kilogramów do zrzucenia. Dziś też zmierzyłam swoje obwody. Nie jest źle, rozmiar 38 ciągle pasuje, ale leży już troszkę gorzej niż w listopadzie. Moje święta w tym roku też były inne, więc już od mikołajek podjadałam ostro - a święta " zażerałam" byle szybciej minęły. Więc moje drogie, wypowiadamy wojnę ... temu zohydzonemu tłuszczykowi na brzuchu. Zjadłam pyszny karczek na śniadanie i jadę od początku diety, czyli 5 dni karczku i później wg rozpiski, tak jak miałam w programie. Trzymajmy kciuki za siebie i czekam na was tu codziennie ... Miłego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja witam przy póżnej kawce-po 1 dniu karczku 0,5kg mniej,oby tak dalej! trzymajcie się-śnieg stopniał to i sadełko też stopnieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja nienawidzę już tego karczku, a tu drugi dzień dopiero :( Dlaczego jedni są chudzi jak patyki, mogą wcinać lody litrami i ciacha na kilogramy, a my biedne musimy się tak katować????????????/ nie ma sprawiedliwości na tym świecie, oj nie ma........... ale od wczoraj 1,5 kilo hurra i po dwa centymetry w obwodzie. dlatego też zatykam nos i pałaszuję to co mam na talerzu - no zawsze sobie mówię, że najtrudniejszy jest dla mnie 4 ostatni dzień. ale od dziś będę gacować 5 dni i już, a szaleństwa weekendowe - też rozsądnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwszym dniu na karczku, tylko 900 g na minusie. Za mało wody piję, zawsze miałam z tym problem. Dziś b będę pilnować wody. Dziewczyny, Aga - damy radę, bo niestety :D ... w karczychu nasza nadzieją Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojojoj, nie zazdroszczę Wam... na samą myśl o karczku 4x dziennie robi mi się niedobrze. Umówiłam się z dietetyczką zaraz po Nowym roku, żeby z jej pomocą nie zaprzepaścić tego, co osiągnęłam. Boję się, że jeśli będę tak restrykcyjnie jeść jak dotychczas to organizm się zbuntuje. No i badania kontrolne chyba czas zrobić... Nie wspomnę, że już najwyższy czas wydobyć z czeluści szafy kijki. I takie są moje postanowienia na początek roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moherowa ja też już nie było szans żebym choć dzień była nakarczku bleee:(i1500kal sobie zrobiłam no i dopiero się narobiło.Organizm się zbuntował wchłania masę wody i nie bardzo się jej można pozbyć .musisz dobrze obserwować swoje ciało jak zmieniasz dietę bo to niestety bardzo duży szok dla organizmu.Jak będziesz miała jakieś pytania to pisz postaram się odpowiedzieć.Dziewczyny uszy do góry trzymam za Waskciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane przy kawce :D od dziś się ogarniam - do sylwestra na metabolicznej ( tak mi łatwiej) a po Nowym Roku wskakuje na tłuszczówkę - tak mi ładnie szło, muszę wrócić do tego .... no i nie mam odwagi sie zważyć bo dostałam @ ( a dobrych kilka mc już nie miałam) i chyba mam ocean zatrzymanej wody w środku podziwiam dziewczyny, które wskoczyły teraz na tłuszczówkę :D trzymam za Was kciuki i proszę o to samo :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was i "oświadczam", że nie czekam do 2 stycznia tylko już mam dzisiaj moją ulubioną karkóweczkę. Ale jestem dziwadło. Gdyby można było do karkówki dodać jabłko to mogłabym być na tłuszczówce chyba okrągły rok. Ale do rzeczy! Ja mam ogromny problem z kumulowaniem wody w organizmie i powodem nie jest dieta . Zawsze tak było, że muszę ograniczać sól. Po świętach niestety mam wody zbyt dużo i po 2-3 dniach karkówki wrócę do jakiejś tam swojej normy. Cieszę się, że dałyście mi kopniaka i już od dzisiaj walczę. A i dzisiaj będą kije . Wczoraj tylko 5 kilometrów przeszłam a dzisiaj może uda się wydłużyć dystans. Pogoda u mnie cudowna i będę to wykorzystywać. Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero wstałam i hurra! przegapiłam śniadanie karczkowe. Jest prawie dziesiąta więc prawie drugie śniadanie :). Wypiję kawkę i pod prysznic i karczek. Wiem, ze powinny być 4 dziennie, ale najzwyczajniej nie daję rady. I tak w tym karczku trochę przekombinowałam ALE TO ZUPEŁNIE NIECHCĄCY I PRZEZ PRZYPADEK. Słowo! to nie było specjalnie! W niedzielę nastawiłam dwa gary na mięcho - jeden na święta i jeden na karczycho. a że wszystko zaczynało się tak samo w sumie, to cebulkę w obu garach posoliłam delikatnie (coby nie była słodka) i podlałam oliwą. w trakcie podlewania "mojego" gara się zorientowałam i chlusnęłam tylko łyk, ale już nie mogłam go uratować od soli, a innej cebuli nie miałam. Mówi się trudno - będę się pilnować za miesiąc, a najważniejsze - że i tak działa. Po dwóch dniach mam równe dwa kilko w dół i po 4 cm w pasie i w biodrach w dół. Już jak dziś stanęłam goła jak święty turecki przed lustrem, to zaczynam powoli przypominać tę Agę z września:) hurra hurra hurra! Odkryłam na nowo miętę, którą uwielbiam, więc często popijam, ale zupełnie zapomniałam o wodzie, o której tu wspomniał Gacanka. To my tu też musimy te hektolitry wody na tym karczychu? O mamo, nie dam rady :( Wiecie co? czytałam o oleju lnianym budwigowym, ktoś mnie nawet kiedyś na śniadanie poczęstował taką olejowo-serową papką. Wiecie - to dobre na wszystko. Jak "ruskij aftomat". Jedną butelkę nawet kiedyś kupiłam, ale oczywiście nawet nie otworzyłam, a teraz nadaje sie może do naoliwienia skrzypiących drzwi. Jak która w potrzebie - chętnie podeślę. Tak się zastanawiam - profilaktycznie to można z serem rano i właściwie podjadać przez cały dzień. Jak myślicie - czy to bardzo zaburzy program Gacowy? Ten olej ma właściwości antynowotworowe i zastanawiam sie nad profilaktyką i jedzeniem takiej papki. Poza tym - ma również zastosowanie w dietach odchudzających. Prześlę parę linków, gdyby ktoś miał ochotę i czas poczytać. Mnie najbardziej do tego oleju przekonuje to, że budwigowa wyprowadziła 90% pacjentów z rakiem w stanie terminalnym na powrót do życia............ zresztą - same poczytajcie. I już wiadomo, dlaczego, pomimo siedmiokrotnej nominacji do nobla, nigdy go nie dostała. I dlaczego koncerny farmaceutyczne nie są zainteresowane nadawaniem sprawie rozgłosu. Aneczka - idziesz do dietetyczki - zapytaj o tę kurację olejem i jak to miałoby się do Gacy, co? Sama zresztą też powinnam się wybrać - takie było jedno z moich postanowień po zakończeniu diety Gacy. Jakoś nie udało mi się go zrealizować. Ale całkiem jeszcze nie odpuściłam. Boję sie tylko tego, co w którymś poście powyżej - że zmaina diety dla organizmu może okazać się szokiem i zrobić mu kuku. Co o tym myślicie? http://budwig.vegie.pl/ http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090212/ZDROWIE/794003397 http://www.longevitas.pl/index.php?id=15 Lecę do kawy, bo stygnie. Całusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po2 dniach karczku tylko 0,5kg mniej (tak jak po 1 ),czyli w moim przypadku krótka tłuszczówka mało daje.No cóż po Sylwestrze zrobię 4 lub 5 dni,a te 3 dni do sylwestra jadę na metaboliźmie z małymi wyjątkami(dziś wieczór impreza w lokalu i noc sylwestrowa).Widzę że nie lubicie już tłuszczówki? a ja lubię-chyba wciąż mam zakodowane w głowie,że to daje najwieksze spadki wagi! tylko te pomidorki teraz sztuczne! Ale schudniemy,wytrwamy,będziemy czuć sie pięknie i młodo !!!!!! pa,pa,lecę do fryzjera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka33 dzięki :) No właśnie i tego też się boję... jak nic nie zmienię to się organizm przyzwyczai i zacznie co magazynować, a jak zmienię to też może się zbuntować... Tak źle i tak niedobrze, dlatego jestem ciekawa , co dietetyk doradzi... Nie jest to zupełnie obca mi osoba, więc po cichu liczę na to, że nie podejdzie do mnie "schematowo". Tak czy siak, dziewczyny trzymajmy się i razem walczmy o piękne, dalej szczupłe ciałka w nowym roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moherowa bedąc na diecie karczek mi nie przeszkadzał i nawet byłam pewna że żyć się z nim da do końca i na diecie bezsolnej też.Po którejś z kolei tłuszczówce się po prostu zatrułam wątroba mnie bolała strasznie odbijało się smalcem że hej i powiedziałam nie wracam a że mam ciężką pracę fizyczną to porcje białkowe są bardzo małe i nie miałam siły pracować jak dokładałam warzyw i mięsa to nie chudłam,a jak wpadło coś słonego to szok 2 lub 3 kg do góry i stwierdziłam że tak nie może być nawet wagi swojej nie znam i przeszłam ma 1200 kal potem 1500 a teraz nawet 1800 ale ćwiczę na siłowni 3 razy w tyg do tego aqa fitnes 2 razy i w domu brzuchy i pompki i takie tam.Waga nie spada a wręcz rośnie ale to efekt wody i na szczęście mięśni które teraz są nawet spod tłuszczu widoczne.Ciężkie jest życie po tej diecie organizm magazynuje wszystko (wodę pożywienie ) na ciężkie czasy,trzeba sie bardzo dokładnie obserwować żeby nie stracić tego co sie tak szybko straciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich po świętach, nie zbyt udanych, nabawiłam się zapalenia oskrzeli teraz wracam do zdrowia a od 7 stycznia do diety od początku tzn 7 dni karczku to taki mały prezent urodzinowy .Życzę Wszystkim udanego sylwestra i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich po bardzo długiej przerwie , nie zgladałam tu niestety zbyt często ostatnio i troche czasu mi zajeło nadrobienie zaległości i przeczytanie Waszych wpisów. Widzę, że nie tylko ja mam problem ze wzrostem wagi :), mnie od momentu wyprowadzenia przybyło 4 kg, a głównie po świątecznej "degustacji", ale postanowiłam, że od 2 stycznia wracam do gacowania :-). Mnie póki co karczek jeszcze "wchodzi" można powiedzieć, że mam już opracowanych kilka sposobów na jego przyrządzanie, żeby dało się go przełknąć :), i chyba nie jest najgorzej skoro mimo braku soli moi domownicy czasami się do niego "dorwą" na tyle skutecznie, że muszę sobie przyrzadzać dodatkowe porcje !!! Życzę Wam wszystkim wytrwałości i dużo zdrowia w Nowym Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski trzymajmy się i bawmy się:) Suknia wygląda bosko - to znaczy ja w niej :) opłaciło się przemęczyć na karczku trzy i trzy-czwarte dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego naj naj lepszego w Nowym Roku :D , żeby nasze postanowienia się spełniły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowym roku Ten rok zaczynam bez postanowień ... że schudnę ... że ... ble...ble Po świętach zaczęłam tłuszczówkę, ale sylwester - niestety, poległam. Więc od wczoraj działam od początku. Starałam się jednak zachować umiar i rozsądek. Dlatego też mam na minusie 1,8 kg. Cieszy mnie to, że kilogramy jednak spadają i to mobilizuje. Pozdrawiam serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,pierwszy dzień karkóweczki za mną-0,5kg mniej-z nowym rokiem nowe siły i nadzieje,więc lecę na basen-pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z drugą kawką :D niby zaczęłam, trzymajcie kciuki bo jestem po sylwestrze koszmarnie przeziębiona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×