Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

Gość no duzo odebralo
mireczkowataaa ,a nie mialas takiego czegos ze dziecko cie denerwowalo bo sie niesluchalo lub na zlosc cos robilo?jak wtedy sobie radzilas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowataaa- ja się trochę czepiam trochę nie mam humoru,ogólnie wkurza mnie zdecydowanie bardziej niż macierzyństwo brak czasu na przyjażn ,kontakty ze znajomymi . nie pojdziesz nigdzie jak nie zadzwonisz(oprocz mojej przyjaciólki)-chociaz tez dzwonię ,ale nie z pytaniem czy mogę przyjechac tylko czy jest w domu. Jestem zwierzeciem stadnym i samotność mnie zabija!!! Co do małżeństwa dzwonimy do siebie częściej w sprawach bieżacych ,ale czasami zdarzają się jeszcze inne pomysły ale rzadko proza życia przewodzi niestety a jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nie nawidzę monotonii i siedzenia na tyłku matką mogę być ale nie kurą domową a to 2 różne rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dużo odebrało- nie ma się co obrażac ani zle czuc kazdy pisze co uwważa zreszta Sorella napisała prawdę ja, ty ,każdy z nas nie byłyśmy cudownymi dziecmi tylko dokladnie takimi samymi jak nasze dzieci. Jak ja urodzilam córkę i moja mama przyszla do szpitala to powiedzialam jej ze chcialabym byc taka mamą dla niej jak ona dla mnie. Nigdy mi się to nie uda zawsze miala dla mnie czas i tak zostalo do dzis A ja o swojej córki o 22 mówię o tej godzinie nie gadam z tobą idz spać... nie dalam rady nie jestem tak cudowna jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dużo odebrało- oczywiście, ze mnie moje dziecko mnie czasem niemiłosiernie wkurza! Teraz jest już lepiej(ma trzy lata) ale wczęsniej bywało róznie- bunt dwulatka i inne pierdy :):) Jak sobie radziłam? Brałam ręcznik, zamykałam się w łazience i darłam z całych sił- to juz ekstremum:) A tak to zostawiałam córke z mężem i wychodziłam :) Starałam się nie daść ponieść emocjom. Natomiast nigdy nie cofnełabym czasu- ja naprawdę kocham moją córkę. Teraz już jest prawdziwym kumplem- dużo razem robimy:) Ma rzenia- to witaj w klubie:) Ja to nazywam "Dzień Swistaka"- mam wtedy ochotę krzyczeć i gryźć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no duzo odebralo
aha, no moja rowniez przechodzila bunty, robienie na zlosc, nie slucham ciebie,i naszczescie nigdy nie potrafiłam ją uderzyc mimo ze wiele razy sobie zasluzyla ,ale Bogu dzieki nie jestem osobą agresywną w chwilach nerwowych czy stresogennych wiec obawiac sie mnie nie musiała ze nad rekoma nie zapanuje, ale tak to bywa gdy dzieci wystawiają nas na probe zycia.Moja matka sie ze mną nigdy tam nie cackala,dlatego postanowialm wlasnego dziecka nigdy nie bic ani nie wrzeszczec,i moim sukcesem jest to ze udaje mi sie dotrzymac obietnicy.Kocham ją ,dlatego nie potrafilam nigdy jej zle potraktowac czy przykrosc sprawic, mi dziecko wiele przykrosci sprawilo swoim zachowaniem,ale w glebi serca czuje duzy żal ze te moje zycie nie jest juz takie jak wczesniej. Teraz od konca czerwca az do konca sierpnia jest u siostry mojej ,ja wlasnie wrocilam a dziecko zostalo na wakacjach u ciotki.Za miesiąc lece po moją pijawke :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dużo odebrało-to nie masz powodów do narzekań,ja nie mam z kim zostawić swoich dzieci . Zdarza mi się to raz lub 2 razy do roku 1,2 noce i tak od 12 lat. Więc nie mam czasu na reset... jestem pełno etatową mamą ,a innych obowiązków mam naprawdę full....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Sorry jezeli kogos moj post obraził, ale pisze co myslę, taka jestem. A prawda jest taka, że coraz częsciej denerwuja mnie postawy typu" urodzilam dziecko jestem męczennicą", " dziecko odebralo mi wszystko" itp. Non stop dookoła siebie slysze jak jest ciężko, bo dziecko nie pozwala mi nigdzie wyjechac, pojsc do kina itp. To ja sie pytam po cholere rodzilas dziecko? Nie wiedzialas ze dzieci takie są, marudzą, płaczą, nie spia w nocy, slinią się, rzygają, straja itp, ze to skarbonka bez dna? Caly czas w pracy, ktoras narzeka a dodam ze maja nianie i babcie na kazde zawolanie, chodza do kosmetyczek, wyjezdzaja do spa a dzicko zostawiaja z babcia. No to gdzie tu powod do narzekania. No mamy teraz wiecej obowiązkow, trosk, mniej czasu i wiecej nerwow. Dzieci wkurzaja zwlaszcza gdy czegos chcą a my jestesmy zmeczone ale one takie są. Mozna wtedy wyjsc do kibla wykrzyczec sie albo na balkon zajarac i wracac bo co innego zostalo? Zycie sie zmienia za sprawa tego jakich dokonujemy wyborow czasami lepszych czasami gorszych ale niegdy nie bedzie non stop takie samo i czas to zaakceptowac. A tesknic mozna owszem, ja tez tesknie do czasow licealnych czy studiow, bezstroskiego latania po imprezach ale czy tak bym chciala latac do 80-tki? raczej nie. Ot tak sie wygadalam z samego rana ale zaraz przyjda moje narzekaczki nr 1 do pokoju i masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się :) w temacie nie powinnam się wypowiadać za bardzo z powodów wiadomych ;) aleeee... to co mogę powiedzieć to to, że pomimo mojego kompletnego braku doświadczenia dobrze WIEM (i nikt mnie uświadamiać nie musiał bo to się rozumie samo przez się, poza tym mam rodzinę znajomych z dziećmi i widzę jak to wygląda), że posiadanie potomstwa jest czasem cholernie trudne i wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i nic już nie będzie takie samo... bo całe życie przewraca się do góry nogami zmieniają się priorytety i wiele się traci, ale wiele też się zyskuje i chyba dlatego co się zyskuję warto jednak jest być mamą :)) Ja boję się tego wszystkiego o czym piszecie bo wiem, że mnie to czeka (mam nadzieję, że mnie to czeka), ale jakoś mam wewnętrzny spokój wiem, że sobie poradzę (poradzimy bo przecież nie jestem sama) być może życie to zweryfikuje ale i tak zaryzykuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce byc mama - hejka Kobieto :) To jakimi bedziemy mamami okaze sie za jakis czas. Ja nie mam aspiracji bycia matką polką ale chce byc najlepsza matka dla swojej corki. Marze o tym zeby uslyszec kiedy slowa jakie uslyszala moja przyjaciolka od swojej 4-letniej corki, kiedy siedzialy na lawce w parku i karmily gołębie " wiesz ciesze sie ze jestes moja mamą". Zostalam mamą z pełna swiadomosia, podjetej przeze mnie dezycji. Moja corka miala sie urodzic w 26 tc i gdyby tak sie stalo to nie wiem czy dzis bylaby zdrowym, normlanie rozwijajacym sie dzieckiem i czy w ogole by zyła. Ale mimo to musialabym podjac ten trud i zaakceptowac sytuacje bo to moje dziecko, to ja je zaprosilam na ten swiat. Na szczescie jest zdrowa i to jest najwazniejsze. Chyle czoła przed matkami, kotre poswięcaja wszystko, doslownie wszystko zeby opiekowac sie niepelnosprawnym dzieckiem. To jest dopiero wyrzeczenie i poswiecenie, niewpolmierne do tego czego ja musze sobie odmawiac np. nie zawsze moge wyjsc z kolezanka na piwo. Trudno przyjdzie czas ze pojde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, ja też z Wami w temacie wcześniejszym ,moja córcia na kolonii ,codziennie krótki telefon mamo kocham cię i powiedz tacie i bratu ,że też ich kocham (nie można tego stracić i wszystko jest tego warte) A co do prawdziwych wyzwań , są właśnie wtedy jak dzieci są chore,a Ty nie jesteś w stanie im pomóc...... Sama byłam ze swoim synem raz w szpitalu przez tydzień a przez następne 3 miesiące zrywałam się w nocy słysząc płacz dzieci Teraz mój syn właśnie sam bierze kąpiel już bardzo samodzielny a ja mogę z wami poplotkować hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ,ale tylko na dzień dobry spadam posprzątać mieszkanie i po spakawać troszkę resztę,kawkę już wypiłam .włoski pomalowałam ,a teraz do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem :) dziewczyny dla mojego województwa jest ostrzeżenie przed burzą... mówią że może być grad a nawet trąby powietrzne :/ z reguły jakoś specjalnie się nie przejmuję i nie boję burzy ale teraz jakoś tak mnie to zaczęło martwić jak oglądałam to spustoszenie na pomorzu :/ schizuję? czy jest sie czego bać? :// :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, że jakoś bokiem przejdzie albo przynajmniej tego gradu wielkiego nie bedzie, co jak mi okna powybija nawet auta nie mam gdzie schować :( kurde ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, że jakoś bokiem przejdzie albo przynajmniej tego gradu wielkiego nie bedzie, co jak mi okna powybija nawet auta nie mam gdzie schować :( kurde ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorella ja wiem że może nudna już jestem ale jak tam mieszkanie? widać postępy? masz jakis termin kiedy być może będzie widać koniec tego remontu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie, że mi nie odp tylko ja tak co chwile o to pytam hehe ;) to jak podłogi mają zacząć to znaczy że masz ściany całe gotowe tak? na jakim są etapie? co zadecydowałaś z tymi drzwiami, będą docinać skrzydła tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole nie wymieniam drzwi wew. tylko zew i juz. Chrzanie to zrobie sobie za rok czy dwa jak sie odkuje finansowo. Wtedy wstawie sobie ościeżnice nakładkowe, regulowane montowane bezinwazyjnie na stare tj bez kucia i bałaganu i wtedy wstawie nowe drzwi. Teraz nie wyrobie sie finansowo. Musze zostawic sobie jakas kase na wszelki wypadek a kredytu nie wezme. I takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa jeszcze chciałam Cię prosić żebyś mi podała linka do str z której zamawiasz swój olejek do włosów z matrixa :) bo mam na niego chęć :D ostatnio mi się zaczęły elektryzować bardzo włosy co do szału mnie doprowadza! może on mi te włosy jakoś ujarzmi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nie wyobrazam zeby zostac bez oszczednosci majac malutkie dziecko. Zawsze mialam takie postanowienie ze ma zostac tyle zebym w razie utraty pracy mogla spokojnie zyc 6-10 m-cy bez obaw czy bede miala co do garnka wlozyc. A remont pochlonie mi straszna kwote wiec z drzwiami sie juz nie wyrobie no i musze odlozyc w czasie zakup kanapy do salonu. Kochana ja nie zamawialam przez neta tego olejku tylko pokazywalam na jakies stronie jaki to. Ja go kupuje u fryzjerki swojej. a olejek to http://lorealsklep.pl/matrix_total_result/sleek/matrix_loreal_sleek_olejek_wygladzajacy_oil_89ml.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... no to z tej stronki se zamówie :) ja się już zbieram, jakby mnie jutro nie było to znaczy że mnie piorun strzelił :P no a rano badanka więc i tak będę później ;) cmoki laski! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×