Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jan.stark

Emocjonalny romans

Polecane posty

Ja Ci bardzo wierzę mam tak samo w stosunku do ,,Niego'' ale dla mnie jest nieosiągalny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam iść spać ale jaka odmiana bzdura to jest zakochanie , zauroczenie, motylki w brzuchu Nie dla gruboskórnych Ci nie rozumieją nic a nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ale ja jestem facetem i marzę o przytuleniu :) To niestereotypowe. Zaraz sie tu pojawi jakiś monopolista prawdy i napisze że tak naprawdę chodzi mi o "pociupcianie". A ja nawet nie wiem czy bym potrafił skorzystać z okazji. Emocjonalna więź wydaje mi się dużo bardziej interesująca (choć nie odrzucam oczywiście seksualnej), takie braterstwo dusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne ale ostatnio pewien mężczyzna zaproponował mi przyjaźń i ja nie bardzo go mogę odszyfrować o co mu chodzi ? Strasznie podoba mi się i coś mnie do niego ciągnie jak magnes i nie bardzo sobie z tym radzę On wie, wcale nie chodzi o sex tylko zwykłe patrzenie mu w oczy aż mam dreszcze i nie mogę nic powiedzieć tylko słucham co on mówi ...rozumiem Cię doskonale sex jest do diabła dla ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przytulenie żony czy męża po latach to jak tulenie brata lub siostry kochasz ich ? tak i nie wyobrażasz sobie aby ich nie było prawda? ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przytulenie żony czy męża po latach to jak tulenie brata lub siostry Z bratem czy siostrą też się bzykasz ?? Nie rozumiem, jak można w ogóle dawać takie porównania, no chyba że między małżonkami nie ma juz absolutnie NIC. Ale wtedy jaki sens w tym nadal trwać ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emocjonalny? Zart
Haha W lozku sie skonczy, to kwestia czasu ;) a zdrada jest zdrada, wiec chyba z zona juz nudno? Trzeba ja wymienic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PATRZĘ NA NIEGO NIE WIERZĘ topi mi serce jak lód owija lekkim powiewem w oczy zagląda w mój ból rozdziera serce i leczy miękko dotyka mą dłoń i tylko ciężko oddycham w miłości wpadam toń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie dyskutanki, a jak było u Was z inicjatywą? Kto podtrzymywał relacje? On czy Wy w równym stopniu? Czy nie było dysproporcji? Nie było gry: ciepło/zimno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja tak nie potrafię w ten sposób właściwie czekam na sygnał od mężczyzny nigdy nikogo nie poderwałam. To kwestia wychowania Jestem dinozaurem, uważam, że to zadanie faceta ubiegać się o względy kobiety. Pewnie nie dotyczy to młodzieży 20-28 la nie wiem :)) są wyzwoleni Ciekawa jestem jak u innych to działa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, ale w emocjonalnym romansie też tak jest? Myslałem, ze tu relacje są bardziej równorzędne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinka pinka
Przeżyłam coś takiego i były to najpiękniejsze emocje, jakich doświadczyłam w swoim krótkim co prawda życiu. Marzę o tym, żeby trafić znów na faceta, z którym poczuję taką jedność - życie na tak głębokich rejestrach mentalnych jest niebem tu an ziemi. Niestety z obiektywnych przyczyn nie mogło to pójść "dalej" czego żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję do niego mieszankę wybuchowych uczuć bardziej już zakochanie niż zauroczenie, ale nie mogę nic zrobić muszę czekać i mogę się nie doczekać. Mężczyźni wysyłając kobiecie sygnał, adorując ją, powinni iść dalej zaprosić własnie na chociażby spacer, herbaciarnia...... Małe gesty, słówka, dotyk, oczy ich blask, zapach wyostrzający się w tej jednej chwili 1000 razy czujesz się jak w matrix Ktoś kto tego nie doświadcza i myśli tylko o sex nie poczuje tego o czy napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............ a jeśli..........
BIBIOOOO ja rozumiem Cię w 100%%%%% ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............a jeśli..........
Ta cała chemia, to napięcie, ta chęć czegoś więcej, chęć zbliżenia się pogadania, przytulenia jest silna. Ale... jeśli nie doczeka się to nigdy spełnienia, to po co? Sorry, ale przypomina mi to trochę stosunek ;) Już, już jesteś blisko, ale nie możesz zakończyć, bo coś stoi na przeszkodzie. Nierozładowane napięcie rozwala od wewnątrz, budząc frustrację! Jeśli to jednorazowe to szybko się zapomina i dochodzi do siebie, ale jeśli trwa dłużej to mozna się psychicznie wykończyć. Kiedyś miałam podobną już sytuację. Nadal utrzymuję kontakty z tym kolegą. Ale takie coś to jak macać bułkę przez bibułkę. Dlatego drugi raz, chyba, nie wejdę do tej samej rzeki. Z podkreśleniem na "chyba", bo nie wiem co przyniesie kolejny dzień. Nie wszystko zależy od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć cieszę się tutaj teraz możemy pogadać Ta bibułka bardzo mi się podoba fajnie to ujęłaś masz racje tak właśnie się czuję \, ale dlatego, ponieważ On nie wykonał ruchu ja czekam i Ty też czekasz :) prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jeśli trwa dłużej to mozna się psychicznie wykończyć." właśnie cała sztuka w tym, żeby niepotrzebnie się nie nakręcać. można przecież zaakceptować swoją ludzką naturę, bo chyba każdemu przynajmniej raz zdarzyło się zauroczenie w zakazanym obiekcie, ale po to mamy rozum, żeby sobie uzmysłowić, że w mentalnym zachwycie innym umysłem nie ma niczego zdrożnego, a towarzyszące temu emocje są przemijające. ja bym się po prostu nie przywiązywała za bardzo do tych emocji, bo one wygasną, a jeżeli człowiek posunie się w czynach za daleko, to pozostaje niepotrzebny niesmak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewne zdarzenie spowodowało, że zaczął mi się śnić prawie każdej nocy bardzo podobny sen najdziwniejsze jest to, że kiedy go widzę mam wrażenie jakbym znała go całe życie Skąd mi się to wczepia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa ona
Autorze ja przezywac to samo co Ty...z tym,że to on jest żonaty a ja jestem wolna wiec mozesz sobie wyobrazic jakie to ciezke dla mnie...pracowalismy kiedys razem...i w sumie ta praca nas połączyla,ogromna więź,przyjazn...ktora trwa do dzis...widujemy sie czasem na roznych imprezach...nawet kilka razy w miesiącu...nie bylo nigdy zadnych wyznac wprost,ale teksty w stylu ze moglo by byc cos miedzy nami gdy nie zasady byly i to ze gdyby byl wolny byl by ze mna itp. to byly...poza tym na kazdym spotkaniu jest dla mnie mily cieply i poptrafi mi prawic komplementy...czy byla miedzy nami kiedys jakas blikosc?sex nie,pocalunek tez nie...jedynie przytulenie w tancu...choc nie ukrywam ze marze o czyms wiecej chociaz jednym pocalunku...on tez widze ze sie hamuje...ale ciągnie go do mnie...moze to i lepiej dla nas ze razem juz nie pracujemu bo jednak codzienny kontaky byl by cięższy...choc takie spotkania co jakis czas...tez źle znosze...szczegolnie kiedy jest tez jego żona...o nia zazdrosna to ja nawet nie jestem...ale o jego inne kolezanki tak:( za to kiedy to ja spotykalam sie jakis czas temu z facetem...to on byl zazdrosny i wcale tego nie ukrywal swoim zachowaniem.....jeszcze bardziej chyba to jest cięższe wiedzac ze na poczatku malzenstwa to jego żona go zdradzila...ale byla w ciazy wiec on z nia zostal....to odpowiedzialny facet i z zasadami wiec pewnie juz tak przez cale zycie bedziemy do siebie w ukryciu wzdychac.....a pozniej kiedy to ja wyjde za maz ,zaloze rodzine moze nam byc jeszcze ciężej....nasze drogi zawsze beda sie splatac i nawet jak bym chciala go nie widywac nie mam szans.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie: ona od 4 dni nie odpowiada na emaile i esemesy. Pewnie to już koniec "romansu". Także w pracy będziemy się dużo rzadziej widywać. Trochę sie czuję wykorzystany, dałem oparcie, pomoc, wysłuchanie, a potem urwanie kontaktu bez słowa. Może to, że coś z jej strony było mi się tylko wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie____
na pewno ci sie nie wydawalo, tylko robi sie niebezpiecznie... ona wie do czego takie "przyjaznie damsko-meskie" prowadza a tego widac nie chce :( albo sie na razie boi... odpusc sobie teraz i zaczekaj co bedzie... byc moze ona sama nie zdaje sobie sprawy co sie dzieje z nia, byc moze... ale jesli bedzie z toba calkiem normalnie rozmawiac, wtedy zobaczysz, ze chce tylko na stopie kolezenskiej i ani cm dalej :( ale jesli ty zrobisz sie obojetny (udawaj przynajmniej) i ona na pewno to zauwazy i wtedy bedzie szukac twego towarzystwa tzn, ze ja masz, ja tez wzielo... wszystko zalezy jak sie teraz zachowasz i jak ona na to zareaguje :) jestem tez kobieta :) wiec wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pole truskawkowe
janie.starku... Ja przeżyłem coś podobnego, jak Ty opisałeś. Jak sam widzisz, taki układ nie może trwać długo. I nigdy nie trwa. Kilka, kilkanaście miesięcy co najwyżej. Dłużej nie sposób jest ciągnąć takiej znajomości opartej na emocjach, jeśli się jest w innym związku. Pojawiają się uczucia takie jak zazdrość (o małżonka), tęsknota, które zabijają całą radość z życia i męczą tak bardzo, że ktoś w końcu pęka i ucieka. Więc jeśli ona już uciekła, to uszanuj to i pozwól jej, bo oszczędzi wam to kilku miesięcy szczęścia, a potem wielu miesięcy bólu i męki. Nie żałuj tego, co się nie zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym wiedział, że to ucieczka od autentycznego zaangazowania byłoby mi łatwiej (z punktu widzenia męskiej dumy). Natomiast jeśli to od początku była jakaś gra, jeśli chodziło tylko o podsycanie emocji, żeby podbudowac swoje "ego" (interesuje sie mna fajny facet) i uzyskiwac pewne korzysci (zawsze bylem chetny do pooicy) to bym sie zdenerwował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pole truskawkowe - opowiedz coś wiecej jak było u Ciebie, interesuje mnie meski punkt widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie moje zdanie: juz naprawde nie wiem czy mi się wydawało czy nie, jestem pewny tego, ze mnie lubi, że jej sie dobrze spędza ze mna czas ale może na tym sie kończyło... powiedz mi jak to jest z punktu widzenia kobiety, czy to, że większośc kontaktów inicjowałem ja świadczyc może że jej niespecjalnie zależało? to ja najcześciej szukałem kontaktu (ona tez, ale dużo rzadziej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×