Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jan.stark

Emocjonalny romans

Polecane posty

Jeszcze jedno - może to dziwne ale nigdy nie byłem zazdrosny o męża. Nigdy nie przedstawiałem go w złym świetle, przeciwnie - broniłem go. Na pewno w naszych relacjach nie było obgadywania małżonków. Nigdy nie planowałem rozbijać jej małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdebalansik
Jan. Stark, jak czytam co piszesz to mam wrażenia że mój romansik to Ty. Nie widzieliśmy się nigdy bo piszemy i uwodzi mnie aż miło ale nigdy nie może liczyć na nic więcej. Uważam że to co niespodZiewane w życiu nam się przytrafia a jest miłe to po prostu dajemy sobie to czego w naszych związkach nie dostajemy. Są sytuacje w małżeństwie których nie da się przeskoczyć i jak piszesz że chcialbyś żeby Ciebie pogłaskała czy przytuliła to znaczy że brakuje Ci delikatnych zachowań i szukasz ich poza domem , bo w domu masz łóżko i żonę. Wiem że trzeba będzie ładnie skończyć tę znajomość i jak piszecie , nie powinno to długo trwać. Ale wszystko co ludzkie , nie jest nam obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się tylko dlaczego Ona nie odpisuje ? Może musi to wszystko sobie poukładać Dałeś mi do zrozumienia, że to ja szukałam kontaktu a On nie bardzo Może Ona nie chce, ktoś napisał boi się, a w ogóle wszystko zależy od tego jak długo się znacie i co was właściwie połączyło czy dotyk czy pocałunki czy nic tylko wzrok tęsknota Opowiedz więcej Skąd masz wiedzieć czy ona była na tak? napisz jakie w Twoim kierunku zrobiła kroki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie_____
mysle, ze kazdej kobiecie schlebia jak facet sie za nia ugania :) takie jestesmy, wiadomo trudna sytuacja, to ze ty inicjowales wiekszosc kontaktow to nie znaczy jeszcze ze jej nie zalezalo, mniej sie starala, bo wiedziala, ze ty sie juz dosc starasz, to ze ci nie odpisuje widac ze cos jest na rzeczy, tylko co? musisz odczekac, jesli bedzie jej zalezalo bedzie szukac kontaktu z toba, inaczej sie nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zaczynam nieco trzeźwiej patrzeć na to wszystko, mam wrażenie że szuka kontaktu, kiedy ma w tym interes lubi ze mna być, bo zaspokajam jej próźność, potrzebę adoracji (a także jestem pomocny) ale chyba po jej stronie nie ma takiej głebi jak po mojej może przesadzam, ale mam emocjonalnego doła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz ja też szukam kontaktu piszę dzwonię, ale moje relacje są inne tutaj nie mogę na nic liczyć. Wiem jednak, że jeśli jej zależy odezwie się do Ciebie nawet pod pretekstem czegokolwiek, a jeżeli nic .........nie czuje to nic więcej od niej nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to pewnie na bank
ja tu się wypowiem krótko ale ostro to szukanie internetowych znajomości i uwodzenie się słowami jest herą dla ubogich,zamiast szukać w związku spójności i wyzwań to poicie się cieplutkimi słówkami obcej osoby,dla mnie to kurewstwo i trzeba mieć zryta psychikę żeby tak się kaleczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zdziwiłabym się gdybym usłyszała taki tekst w średniowieczu, ale teraz Ty pewnie spaliłabyś nas na stosie nazywając heretykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to pewnie na bank
ty biboo jesteś normalnie debilem i nie rozumiesz co napisałam:) sami się kaleczycie w ten sposób bo to tylko jest na chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że ktos może chcieć się wycofać, ale oczekuję wyjaśnienia, rozmowy, jasnego przedstawienia sytuacji a nie olania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........a jeśli............
jan, ja Cię rozumiem, ale zrozum też ją. Myślę, że nie ma obowiązku Ci się tłumaczyć, bo na tym polegają właśnie takie "związki" wzystko jest luźne jak stawy osiemdziesięciolatka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm.............
jan.stark - czyli jednak miałbyś ochotę na romas. Z Twoich pierwszych wypowiedzi wynikało, ze jesteście zbyt rozwani, ale na to wychodzi, ze tylko ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm.............
rozważni miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce romansu. chce jasnych zasad i granic. Wystarczy mi koleżeństwo jesli dostanę jednoznaczny sygnał, że nic z tego. I tak kontaktu nie zerwiemy, bo czasem musimy się widywac. i co będziemy milczeć/ To glupie. Przeciez się dobrze rozumiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niem.
jan.stark-to moze wlasnie dlatego powinienies z nia porozmawiac szczerze. Moze ona nie jest pewna tego co Ty czujesz, czy to nie jest aby gra z Twojej strony. Mi wlasnie teraz, po takim czasie brakuje wlasnie tego dopowiedzenia, co to bylo z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........a jeśli............
No własnie Janie, ja na moim topicu piszę o ty samym - chce tylko przyjani, spotkań koleżeńskich nic więcej. Ale miałam juz takiego "kolegę", efekt był taki, że facet się napalił jak kot w butach. Musiałam poluzować te lejce, bo doszłoby do czegoś czego oboje bysmy żałowali. Teraz przeżywam coś podobnego, ale jeszcze do tej przyjaźni nie doszło. Może to i dobrze? Przeżywam bardzo mocną walkę wewnętrzną. Czy dać się ponieść. Jeśli tak, to gdzie postawić granicę? A może zupełnie odbuścić? To jak piekł - ssać cukierek przez papierek. Wiesz, że jest słodziutki, ale nigdy go nie skosztujesz. To przecież masochizm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niem.
I jeszcze- wydaje mi sie, ze trudno tu mowic o checi tylko przyjazni, na dluzsza mete to bedzie meczace dla obu stron. Woz albo przewóz- albo zerwiecie kontakt albo cos z tego bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........a jeśli............
No właśnie, ja też jestem skłonna to autorowi poradzić i sama się do takiego czegoś zastosować. Z tamtym kolgą była inna troszkę sutuacja, bo znamy się kupę lat, zaczęło się od przyjaźni, potem było coś więcej (byliśmy oboje jeszcze wolni), potem koleżeństwo, znów przyjaźń, gorąca przyjaźń, a teraz znów tylko bliskość braterska. Dlatego możliwe jest dalsze kontynuowanie tej znajomości. A teraz przeżywam coś innego. Nie ma tych kolejnych etapów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm.............
Jan. Stark - a co zrobisz jak dowiesz sie ze ona tez sie zaangazowala? Mam wrazenie, ze "meskie ego" przewyższa rozsądek. Rozzsądek nakazywałby udawać, ze nic nie jest. Powiecie sobie, ze was "wzieło" i co wtedy??? zdradzisz zone - prędzej niż myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiele rozumie bo mi się nie
przeczytać wszystkiego. Jeżeli tak to wygląda jak napisałeś na pierwszej stronie to: Ona unika jednoznacznej rozmowy i właśnie Ty to powinieneś zrozumcie. To jest właśnie odpowiedz. Gesty są tylko domysłem, słowa juz niestety określają stan ducha. Jeżeli zaczniecie otwarcie rozmawiać na temat waszych uczuć, a napięcie jest duże, to prawdopodobieństwo wyrwania sie sytuacji spod kontroli jest duże. Myślę, że Ona to rozumie i woli nie ryzykować. Przestań na nią naciskać jeżeli jesteś taki rozsądny jak sie przedstawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rozumiem, że ktos może chcieć się wycofać, ale oczekuję wyjaśnienia, rozmowy, jasnego przedstawienia sytuacji a nie olania" gdyby jakaś laska kompletnie Cie nie obchodziła, a oczekiwała od Ciebie wyjaśnień to co? siliłbyś się na ich składanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm..........
"niewiele rozumie......." ma całkowitą rację. Odpuść jeśli rzeczywiście nie chcesz romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdyby jakaś laska kompletnie Cie nie obchodziła, a oczekiwała od Ciebie wyjaśnień to co? siliłbyś się na ich składanie?" No własnie, może w tym jest sedno. Wymysliłem sobie niewiadomoco a może ja jej kompletnie nie obchodzę. Może zawsze miała mnie gdzieś. Chyba już wiem. Zrywam kontakt. Tylko jakie to trudne, wszystko mnie boli. Potrzebuję klina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm..........
nawet jak ja obchodzisz, to nie powinno mieć znaczenia. NIe chcesz przeciez zdradzac zony. Urywanie kontaktu jest bez sensu skoro pracujecie razem. Zachowuj sie jak gdyby nigdy nic sie nie stało. Bedzie Ci ciezko, bedziesz za nia tesknil, myslał, narzyl itd. I przygotuj sie ze troche to potrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm..........
Piąta klepka - a myslisz, ze Koziorozce mają taką tendencję???? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×