Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość haluuuszkkaaa

długoletnie kochanki

Polecane posty

Gość kucia
a fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Moj ukochany dzwonil!! PogAdalismy ,moze bedzie mogl przed swietami do mnie wpasc ,tak sie stesknilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rola kochanki to nie
przypadek. Richard Tuch, znany psycholog i psychiatra (naukowe podejście), uznaje sytuację, w której wolna kobieta wiąże się z żonatym mężczyzną za syndrom, mający głębokie podłoże. Oznacza to, że niektóre kobiety mogą posiadać predyspozycje, ukształtowane na podstawie wcześniejszych życiowych doświadczeń, do trwania w relacji, którą uznają za miłość, ale która jednocześnie przynosi im cierpienie. Zazwyczaj towarzyszy im poczucie pewnego rodzaju „braku mocy, które nie pozwala postępować zgodnie z wewnętrznym pragnieniem dawania i otrzymywania miłości w pełni. Nie wszystkie kochanki to wolne kobiety.I to kolejna ich tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie liczyłabym na odejście Twojego kochanka od rodziny.Oni po prostu tacy są: wygodni, bez honoru,bez odwagi. Egoiści do potęgi. Zmarnujesz sobie życie dziewczyno, czekając na niego. Chrzań go i nie zawracaj sobie głowy tymi jego bajkami o wielkim uczuciu do Ciebie. Mam takiego tchórza w domu, mimo rozwodu ciągle " wisi mi na plecach", nie chce się wyprowadzić, choć mamy dwa mieszkania, i nadal podrywa panienki. A przede mną zgrywa nieszczęśliwego porzuconego męża. Chyba nie masz zbyt dużego doświadczenia. Ratuj się , bo już cztery lata zmarnowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apel do haluszki
Haluszko nie popełniając mojego bledu. Nie warto -uwierz na słowo. Rozwalilam swój świat dla niego. A teraz doszlam do ściany. Bo czeka mnie podjęcie kolejnej decyzji- rozwód z człowiekiem dla którego się kiedyś rozwiodlam. To jest wszystko tęsknota za wielką miłością, oddania się dusza i ciałem. I choć mój rzucił wszystko dla mnie w odróżnieniu do twojego to na koniec okazał się czlowieczkiem zapatrzonym w siebie. Masz szansę na normalnego faceta bez obciążeń. On gdzies tam jest. Daj sobie szansę na prawdziwe życie. Facet po rozwodzie to bomba z opoznionym zapłonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilaaaaaaaaaa dobrze napisała, zgadzam się z tymi punktami i już dawno oceniam podejście mojego kochanka właśnie w podobny sposób.... ....i właśnie dlatego jeszcze z nim się spotykam....bo spełnia warunki faceta, który mysli o mnie poważnie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apartowa
Haluszko napisz co u Ciebie. Idą święta - spędzicie je razem? A co z Sylwestrem? Może jego żona odpuściła już mu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Wigilie bedzie musiial spedzic z nia ze wzgledu na dziecko W swieta nie wiem czy przyjedzie a sylwester napewno spedze sama. Ostatnio strasznie go pilnuje ,dzwonil taki steskniony,ale ona nawet zaczela go sledzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Nic o mnie nie wiesz,nie pisz tak o mnie. Kochamy sie i jej pilnowanie nic nie da. Bedziemy razem. Dawno byloby juz po wszystkim gdyby zonka dala sobie spokoj. Swoim zachowaniem pokazuje tylko jaka jest tepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki haluszki
Haluszka wszyscy tutaj tłumacza ci jak chlop krowie na rowie, ze nic z tego nie bedzie. wiec albo sobie jaja robisz z ludzi, albo temat wyrósł w twojej głowce, albo naprawde jestes mało inteligentna. Facet daja ci tyle sygnalów ile moze ,ze nic z tego nie bedzie, a ty dalej swoje. Nie pomyslałas ,ze to własnie oto chodzi? I w sumie nie dziwa mnie te posty , w których ludzie daja ci popalić i uzywaja niewybrednych stwierdzeń, bo sama sie prosisz o takie opinie. Żadna normalna kobieta, z nawet niewleka iloscia honoru tak by nie postępowała jak ty. To jest ponizej godnosci nawet dzikiej świni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynas g.h
Moj maz ma taka niunke jak ty. Czekaj czekaj moooozeee sie doczekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apartowa
Ludzie dajcie spokój haliuszce. Jak można takie wiadra pomyj na nią wylewać. Każdy ma prawo do swojego życia. Oczywiście jest błędem haluszki, że z nim się związała, że się z nim spotyka i jeszcze do tego wierzy mu, że zona niedobra....... Ale trzeba ją też zrozumieć, że bardzo bo kocha, a jak wiecie miłość jest ślepa, a odzyskuje się wzrok dopiero po ślubie ;) Co zrobić....... już pisałam nie nam tego oceniać. Mnie jest po prostu szkoda haluszki. Ot tak jak kobiety - zagubionej i trochę głupiutkiej, wierzącej w miłość takiego niedobrego faceta, który tylko ją okłamuje. Haluszko otrząśnij się. Uwierz mi ni c z tego nie będzie. Zostanie Tobie tylko wielka dziura w sercu i żal, rozpacz........ Myślę, że za kilka lat jak spojrzysz na wszystko z perspektywy czasu, ocenisz swoje postępowanie i miłość jako coś bardzo głupiego i niemądręgo. Trzymaj, pisz czasami i nie przejmuj się co inni piszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki haluszki
apartowa takimi wpisami tylko haluszce pomagasz w utwierdzaniu sie ze słusznie postepuje. Pewnie ,ze milośc moze tlumaczyc wszystko. I jak sie zamachniesz to tylko w afekcie, ale nie pisz ,zeby sie nie przejmowała, bo własnie powinna sie przejac dla własnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haluszko....
To bardzo przykra prawda.. ten facet używa żony i dziecka jak tarczy obronnej przed Tobą. Gdyby chciał z Tobą być to uwierz, że dawno nie byłoby go w domu. Sama przeżywałam bardzo podobne sytuacje. Mój facet przez wiele lat żył właśnie tak: miał prawie oficjalną kochankę, o której wiedziało całe miasto i cała jej rodzina, a żonie wbijał do głowy, że to bzdury wierutne. Ona go śledziła, latała, jeździła taksówką śledczą, podejmowała próby bicia kochanki a ten dupek wmawiał jednej, że kocha ją nad życie a drugiej-żonie, że absolutnie nie ma zamiaru jej zostawiać. Trwało to, bagatela, 17 lat. Kochanka w końcu przypłaciła to atakiem serca, żona kilkoma próbami samobójczymi a on.... ON intensywnie rozejrzał się za kimś innym i dojrzał mnie..:((. Zrobił na mnie wrażenie tak silne, że myślałam, że porządniejszego człowieka to świat nie stworzył. Oczywiście do czasu. Ja, w przeciwieństwie do tamtej kochanki, napadnięta i przepytana przez żonę potwierdziłam w jego obecności, że jesteśmy ze sobą i że on obiecał odejść od niej.. Trochę zzieleniał ale nie zaprzeczył. Ona w odpowiedzi sfingowała, naprawdę sfingowała próbę .. kolejną..samobójczą co spowodowało, że on biedaczek chciał i mnie próbował przymusić do głębokiej konspiracji. Ale ja już byłam inną osobą i nie było o tym mowy. Mój warunek był zdecydowany: żona albo ja! I uwierz mi, że miałam nadzieję, że to będzie żona bo już poznałam historię z tamtą kochanką i moje zauroczenie nim w proch się zamieniło. On jednak, wbrew moim przewidywaniom, odszedł od żony, wyprowadził się i od kilku lat mieszkamy razem... a żona ciągle go o coś prosi, ciągle go w coś próbuje wciągać. Nie ma oporó przed niczym, straszy go nadal samobójstwem jeżeli on wystąpi o rozwód.. a ten dupek nadal się boi. Przestałam go szanować i buduję w sobie plan wypieprzenia go z mojego życia bo nie mogę patrzeć na człowieka bez zasad, moralności i charakteru. I Haluszko.. ten Twój to taki sam typ..Olej dziada bezjajcowego i buduj swoje własne życie bo zrobisz sobie na złość sama sobie - jak to ja zrobiłam. A są to gorzkie słowa, naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apartowa
napisałam, żeby nie przejmowała się co inni piszą, mając na myśli te wszystkie wyzwiska. Naprawdę nie rozumiem jak kogoś można nazwać k..., zdzirą i itp. Tylko o to mi chodziło, bo tak naprawdę jest się czym przejmować. Sytuacja straszna i nie zazdroszczę jej takiej decyzji, że zdecydowała się na potajemne "życie" z żonatym. Jestem przeciwna takim związkom, bo niestety sama tego doświadczyłam. Kiedyś myślałam, że postępuję dobrze, ale z perspektywy czasu oceniam siebie jaką głupią kobietę, co się dała omotać. Nawet go bardzo za to nie winię, bo to było na moje "życzenie". obecnie jestem mądrzejsza o to doświadczenie i teraz wiem, że NIGDY A TO PRZENIGDY NIE ZWIĄŻĘ SIĘ ŻONATYM!!! Jestem samotna, jest mi z tym źle, ale nie chcę zagłuszyć mojej samotności spotkaniami i szczęściem na niby z żonatym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Moje szczescie nie jest naniby. Jego zona nie ma prawa mi ublizac a tym bardziej mnie dotknac bo tak jak ktos tu pisal ze powinna mi wpierdolic -podam ja do sadu. Niech zajmie sie swoim zyciem bo jest popaprana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama n kama
Hehe nawet nie wiesz jak policja na takie coś reaguje byle za bardzo ci nie wpierdoliła a lepiej oświeciła wszystkich sąsiadów dookoła z kim mają do czynienia.Jakaś ty naiwna myślisz że za tknięcie haluszki do pierdla ją wsadzą.Nic jej nie zrobią jeszcze powiedzą że dobrze robi mając niezły ubaw.Także wszystko przed tobą,a zresztą jak to wariatka to nawet jak cię gorzej potraktuje to co jej zrobią?Jeszcze jej twój kochaś słono będzie bulił bo chora.Ciekawe tylko kto z niej tą głupią robi bo jak on to robi z was dwie idiotki.Zresztą w stosunku do ciebie nie musi się wiele starać wystarczy że postęka ja mu ciebie brak.Wielka miłość z niego aż tryska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historia znana od dawna
podoba mi sie postawa żony kurwiarza,nie przyjęła go do domu pomimo jego starań,stali sie pośmiewiskiem niegdy nie wybaczyłabym zdrady i nie wyobrażam sobie żyć pod jednym dachem z taką świnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki haluszki
Własnie haluszko twój problem polega na tym ,ze nie przyjmujesz do siebie tego stwierdzenia ,ze to szczescie na niby, taka ułuda szczescia.Zyjesz od paru lat w tej ułudzie,ciagle fatamorgana przed oczami i wierzysz w to co widzisz. Powtórze ,ze nie dziwie sie tym wscieklym wpisom pod twoim adresem, choc sama nie mam takiej potrzeby,zeby cie wyzywac od nie wiadomo kogo. Bicie na oślep to nie jest metoda. Chodzi ciagle o ciebie a nie o niego. Piszesz o teksnocie za nim , o samotnych wieczorach albo o tych chwilkach szczescia. dalej piszesz o wariatce zonie, ze nie ma prawa ci ublizac. Gdzie ty w tym wszystkim widzisz szczescie? szczescie z prawdziwego zdarzenia. Bedziesz jeszcze czekac bardzo dlugo na ziszczenie mrzonki. I niestety zachodzi obawa ,ze sie nie doczekasz. Ten facet tak ma, nie zostawi zonki i dzieci. nie wiem ile masz lat. Ale mi osobiście byłoby szkoda młodości i własnej psychiki na takie jazdy. Chcesz jej udowodnic ,ze odbierzesz jej chłopa? bo tak to wyglada, niestety. nawet jesli ci sie to uda w końcu to juz nie bedzie szczescia tylko facet przeżuty przez rozwód. Ale fakt jest jeden niezaprzeczalny, zona sama dobrowolnie rozwodu mu nie da. A on sam nie podejmie decyzji o rozwodzie, mowy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki haluszki
a jeszcze jedno stwierdzenie co do zycia jego zony. On jest składową jej zycia. I nie odpusci, sama sie przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee no
przeciez to temat prowokacja. Jakas gimnazjalistka sobie wymyslila i pisze z nudow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem kochanką ale uważam, że 90% winy leży po stronie faceta:) Nie raz była adorowana przez zajętego, ale jakoś żonaci nie są w moim guście. Nasłuchałam się jakie to żony są okropne, nieczułe, olewatorskie, zero seksu, zero czułości, no i że praktycznie nic już ich z żonami nie łączy:P Co się okazywało później zwykłą bzdurą:) Dostawałam kwiaty, biżuterie, słodycze-których oczywiście nie przyjmowałam, ale nie każda kobieta ma takie rozsądne podejście i po prostu wpada zakochana po uszy!:) raz spotkałam faceta który powiedział mi wprost, że marzy żeby pójść ze mną do lózka, ale ma rodzinę i żony i dziecka nie zostawi. Nie skorzystałam, ale otworzyłam oczy, że nawet zdradzając mozna zachowywać się mniej lub bardziej ludzko:) jedna rada: nie opłaca się inwestować uczuć w żonatego, poza tym jak z wami zdradzał to się nie zdziwcie jak będzie was zdradzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta nikomu nic nie obiecywała i nie przysięgała jedynym winnym zdradzie jest zdradzający czyli w tym momencie mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama n kama
Erteee ty chyba nie znasz bab tak długo łaża z kureslim charakterem że męskie świnie się skuszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam wiem, że kochający facet któremu nic w domu nie brakuje nie skusi się i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama n kama
Ertteee nie wiesz o czym piszesz znam wiele kobiet które na głowie stawały dla faceta a on i tak szukał wrażeń. Niektórzy już tacy są monogamia nie dla nich i nie ma to nic wspólnego z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama n kama
A tak nawiasem popatrz co ta baba robi teraz poniża się skamle i cieszy jak pan znajdzie dla niej chwilkę.Honorowa kobieta dawno by pierdolneła takiego kochasia z hukiem.A ona nie dalej jak sęp za padliną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heidi Klummm
oczywiscie ze mąż ponosi wine w 80% ale kochanki nie sa bez winy, a Haluszka ma zamiar zrobic z zony kochanka wariatkę i nawet dziecko chciałaby jej odebrac, wiec dla mnie Haluszka to podła suka którą wkrótce spotka zasłuzona kara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Zadnego dziecka jej nie odbiore nie chce jej dziecka!!!! I nie zycze sobie wyzwisk pod moim adresem zachowujecie sie jak moi sasiedzi ktorzy tylko wymyslaja na mnie ploty. Mam 27lat nie jestem jakas malolata ktora nie zna zycia. Znam i to dobrze. A zona gdyby byla normalna to by go miala dla siebie. I tak ,bede czekala bo mam na kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×