Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dust.in.the.wind

Faceci też patrzą na waszą zaradność

Polecane posty

"Dust.in.the.wind- ile masz lat i mniej więcej ile powinna zarabiać Twoja kobieta? Może już o tym pisałeś, ale przyznaję, nie czytałam całego topiku." Mam 30 lat. Tu nie chodzi może konkretnie o zarobki ale o ambicje. Moja dziewczyna ma 24 lata i dopiero zaczęła swoją pierwszą pracę po studiach. Zarabia coś lekko powyżej 3000 na rękę co uważam jak na pierwszą pracę bez doświadczenia za duże. Oceniam predyspozycje czy moja dziewczyna w przyszłości bedzie moim równorzędnym partnerem czy beneficjentem. Wiem, że w przyszłości to na mnie bedzie spoczywać większość obciążęń i to nie tylko finansowych ( za dobrze gotuje, żeby którakolwiek chciała by mnie wspomóc w kuchni ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zdziwiłbyś się gdybyś Ty czasem nie stał się pasożytem dla laski." Masz rację...zdziwiłbym się a z tego zdziwienia pewnie zniósł bym jako :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dust.in.the.wind super ze dzisiejszy system wymaga tego samego, ale niektorzy sie nie przestawili jak Ty lub Twoi koledzy (jesli to prawda) Sa tacy, co wciaz uwazaja, ze obowiazki domowe naleza do kobiet. Szczegolnie jak sa nastawiani przez mamuski. Moze i spotkalam ochlap, ale juz za pozno... przynajmiej na razie. Ale to nie jest tak ze wszyscy mysla tak jak Ty i twoi koledzy. Czesc facetow po prostu niezle sie ustawilo w "nowych czasach". Nie musza chronic rodzin i swoich kobiet tylko jeszcze nimi orza i jak czytam o tym jako to kobieta powinna byc zaradna to mnie trafia. A wy to co? Podobna czy taka sama pensja i ksiaze w domu? I wierz mi, takich jest wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
Byłeś w poważnej biedzie, to widać z Twoich wypowiedzi, obiecałeś sobie kiedyś, że wyrwiesz się z niej za wszelką cenę, a jak już to zrobisz to nikt Cię już w nią powrotem nie wciągnie. Nie było Cię stać na wiele rzeczy i widziałeś swoich kolegów, których na to było stać i to powodowało w Tobie ból i wściekłość na swój los, dodało Ci też determinacji. Może doświadczyłeś w swoim mniemaniu "upokorzenia" pożyczając pieniądze od innych. Wydaje Ci się, że własną pracą i zdolnościami osiągnąłeś "wiele"- wszedłeś na "salony". Nigdy nie osiągniesz spokoju...mała stabilizacja Ci go nie da, choć może Ci się teraz tak wydaje... życie jest strasznie krótkie i wszyscy wiemy jak się kończy :), a na łożu śmierci zadasz sobie pytanie "czy właśnie na tym życie polegało?" Twoja odpowiedź może być bardzo smutna, Twoje życie budzi moje współczucie... To dla Ciebie piosenka http://www.youtube.com/watch?v=3MkkGU7Q6oQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te mio-mio ... wspominałem, że żyłem w biedzie ale nie w nędzy. Pochodżę z małego miasteczka i raczej większoość pochodziła z biednych rodzin. Nie próbuj mi tu wrzuty skrzywdzonego chłopca... to mnie nauczyło samodzielności i zaradności. Apiosenka fajna...nie znałem jej i dziękuję . Ps nie żałuj mnie niewiasto bo nie znasz miejsca ani godziny gdy poznasz gorszego :-) Do Ania "Sa tacy, co wciaz uwazaja, ze obowiazki domowe naleza do kobiet." Podejście prosto z epoki kamienia łupanego. Chyba nie sądzisz, że wymagam czegoś od kobiet czego sam nie moge dać. Hipokryzja powinna być na liście przestępstw przeciwko społeczeństwu ale wtedy zabrakło by miejsca w celach dla większości kobiet z Kafe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dust.in.the.wind - nie znam Ciebie wiec pisze o tym co znam. Jesli jest tak jak piszesz to Twoja dziewczyna powinna byc szczesliwsza niz ja. Ja jeszcze pare latek dam sie doic a potem pokaze drzwi. Ja ostatnio jestem na etapie:"na pohybel facetom" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dziewczyna wydaje się być bardzo szczęsliwa. Nie kopnęła mnie jeszcze w dupę czego życzy mi większość kobiet z Kafe. Ma we mnie oparcie i staram się być dobrym facetem dla niej. W swojej skromności powiem, że często chwali się mną przed koleżankami, że ma takiego faceta (eh...ale sobie przysłodziłem) :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dust.in.the.wind - no to gratuluje. Oby tak dalej... Ale wiesz, ze kiedys jak pojawia sie dzieci nie bedzie mogla robic takiej kariery jakby chciala i bedzie musiala troche przystopowac? wtedy jest czas na "faceta" - tego prawdziwego a nie tego co liczy ile ona kasy przyniesie do domu. pozdrawiam A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego przepraszam brakuje recepcjonistce albo sklepowej twoim zdaniem, autorze? Może jest milion bardziej inteligentna niż ty tylko jej się w życiu nie układa. ciekawe, że gdzie nie spojrzę po swojej rodzinie, znajomych, to pan zarabia na życie a pani zajmuje się dziećmi i domem i jakoś mu to nie przeszkadza. najlepiej żeby zapierdalała po 12 godzin dziennie na równą twojej wypłatę, wracała wypoczęta do domu, żeby do 2 w nocy sprzątać twój bałagan, prać twoje śmierdzące gacie, ugotować Ci obiad i jeszcze na koniec wskoczyć w seksowną bieliznę, zatańczyć na rurze i skakać na tobie całą noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tego świadomość i jestem na to przygotowany. Ale wiesz ona nie pracuje w hucie i z resztą na tyle co ją znam to nie pozwoli sobie być na moim utrzymaniu. Ceni sobie niezależność bo tak ją w domu wychowali, że do wszystkiego powinna dojść sama i polegać tylko na sobie. Co do dzieci jak się kiedyś pojawią to w ich wychowywanie zamierzam włożyć tyle czasu i energii co moja kobieta. No może ich nie urodzę i cycka nie nadstawie...ale czynny udział w wychowywaniu wydaje mi się oczywisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kochaj siebie Tego już próbowały inne oszołomy i nie chce mi się tej kwestii wyjaśniać po raz kolejny.... poczytaj sobie kilka moich ostatnich wpisów chociazby i moich poglądów się dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
Ja umiem czytać między wierszami- mam taki ambitny, średnio płatny zawód. Nad wyparciem i przykryciem tego wszystkiego, też długo pracowałeś, pewnie sam do tego już się nie dokopiesz. Ogólnie dużo pracy włożyłeś, aby się "dostosować" :) To prawie książkowy przykład. Miejsce, gdzie o tym i dlaczego w ogóle to piszesz, też przypadkowym nie jest. Z góry zaś, przyjęte założenie, że każdy kto ma inne zdanie i nie daj Boże, będzie chciał je bronić- jest frustratem, jest urocze :) I...chciałam coś jeszcze napisać, ale po chwili zastanowienia stwierdzam, ze nie ma po co, bo i tak masz na wszystko gotowe odpowiedzi, więc lepiej pójdę spać. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrobię tego, bo po przeczytaniu pierwszego wszystkiego mi się odechciało. poprostu nie mam szacunku do takich ludzi jak ty. i nie chodzi mi już o kwestie podziału ról- kobieta mężczyzna. odpowiedz mi tylko w czym zawody, które przedstawiłeś są gorsze od innych? udało ci się jakimś cudem coś osiągnąć ( a ile i czy to w ogóle prawda ) i resztę pakujesz do jednego wora? nie życzę ci, żebyś kiedykolwiek zetknął się z naszą szarą polską rzeczywistością. jedna z moich koleżanek po doktoracie z biotechnologii pracuje w PANie za 1600zł, druga z kolei z mgr pracuje jako kelnerka, bo wypłatę ma 2-3 razy wyższą od tej pierwszej. ale ty byś przecież kelnerki co podaje talerze nie wziął. w polsce nie ma miejsca na ambicje. ambicją dzieci nie wyżywisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak nie poszedł na studia. skończył szkołę gastronomiczną, bo zawsze chciał być kucharzem. na początku zarabiał grosze w restauracjach. ale w między czasie, kiedy za te grosze pracował w najlepszych hotelach uczył się pracy od najlepszych. do tego jeszcze uczył się języków. dzisiaj zarabia 10 krotność tego co kiedyś, pracuje z najlepszymi kucharzami, dostał propozycję wyjazdu do portugalii, żeby otworzyć restaurację z jednym z kucharzy, z którym kiedyś pracował. kiedy zarabiał grosze wszyscy mi mówili, żebym dała sobie spokój, bo co to za praca, ja przecież studiuję, a on nie poszedł na studia i do pięt mi nie dorasta. dzisiaj wszyscy odszczekują, właśnie takie typy jak ty! nienawidzę takiego oceniania ludzi, w którym głównym kryterium jest wykształcenie albo praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnie nie rozumiem
. ................. równoRZędne......(!) ma być, a swoją drogą co z twoimi ambicjami, skoro byki strzelasz, zapewne masz je niespełnione, dlatego uciekasz sie do obwiniania innych za swoje błędy i niepowodzenia życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już się upierasz to Ci wyjaśnię. Nie uważam, żeby którykolwiek z przytoczonych zawodów był hańbioncy. Każda praca uszlachetnia ale nie każda pozwala spełniać marzenia. Mieszkam i pracuję w Warszawie...zarabiam nędzne 5000 tys na rękę i nie wyobrażam sobie założenia rodziny z kobietą, która ma niskie dochody lub ich w ogóle nie ma i preferuje pachnąco - roszczeniowy styl związku z facetem. Mnie po prostu na taką dziewczyne nie stać. Pewnie jakbym wyciągał 20 tys to miałby gdzieś ile moja kobieta zarabia. Ale zarabiam tyle, ile zarabiam a to mi starczy na mieszkanie + samochód. A czym lodówkę napełnić, dzieci ubrać, i siebie nawzajem.... Po raz kolejny mówie...nie stać mnie na dziewczynę z niskim dochodem. Wychwalasz sobie faceta, któremu się udało. Ciekawe czy też byś go wychwalała jakby szalał w Macdonaldzie na frytkach. Otrząśnij się bo Twoją obłudę aż tutaj czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w mcdonaldzie też szalał. skoro nie zrozumiałeś tego co napisałam bardzo dokładnie, to wytłumaczę jeszcze raz. każdy mówił, żebym go rzuciła, zostawiła, bo swoim zawodem nie jest meni wart. nigdy nie liczyłam na to, że tak mu się ułoży. zadeklarowałam się być nawet z jego marnym 1500. teraz się chwalę, bo mogę udowodnić takim prostakom z NĘDZNE 5000 jak to napisałeś, że wykształcenie o niczym nie decyduje. a teraz zmieniam tytuł "kobiety też patrzą na waszą zaradność", której tobie zupełnie brakuje, skoro zarabiasz NĘDZNE 5000 Jeżeli chodzi o twoje zarobki, to nazwij je nędznymi przez przeciętną polską rodziną, która razem takich dochodów nie uzyskuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradna/niezaradna
a co zrobisz jak Twoja partnerka straci prace? i nie bedzie mogla znalesc przez dluzszy czas niczego o podobnym standardzie i bedzie musiala zaczepic sie gdziekolwiek za najnizsza krajowa? teraz to normalne dzis czujesz sie jak mlody bug jutro spadasz na dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zaradny na swoje możliwości i kobietę mam też swojego pokroju. Pasujemy do siebie (znalazł swój swego). Chwalisz się zaradnością i dochodami swojego faceta jak krową dojną. Może i Ty nie rzuciłaś swojego faceta jak zarabiał 1500 pln ...ale jak 30 letni facet podejdzie do dziewczyny i szczerze jej powie, że parcuje na frytkach w Macu to szczerze zostanie spławiony przez większość kobiet, żeby potem ładnie to przedstawić koleżankom fajny facet ale nie pasujemy do siebie. Z resztą Twoje koleżanki wybitnie przedstawiły swoją postawę wobec facetów - ich zaradności i ambicji 1500 na łape i bez studiów RZUĆ GO. A jak facet w wieku 30 lat ma wymagania od kobiety pewnego poziomu zawodowego i intelektualnego to cham i prostak. Bo nam już nie wolno mieć waszych wymagań. Dalej podtrzymuję oskarżenie o obłudę i zakłamanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę spać...kolejne osoby nie wnoszą już nic nowego do dyskusji. Zaradna / niezaradna powiela wątki, które już padły i które wyjaśniłem dogłębnie. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradna/niezaradna
troche mi Ciebie zal.. sam pomysl z tym calym dzieleniem sie obowiazkami i oplatami jest bardzo dobry, i o ile nie jest to liczenie sie z kazdej wydanej zlotowki i kazdy z partnerow ma poza oplatami swoja oddzielna kase na przyjemnosci to jest to ok. tylko inetencje masz do d.. ja tez pochodze z biednej rodziny, i pomimo tego ze kasy nie bylo niczego mi tak naprawde nie brakowalo i nie mowie tu o orginalnych butach zebym mogla szpanowac przed kumpelami, czy nawet wlasnym pokoju, tylko o pelnej wartosciowej rodzinie. i sporo tych wartosci wynioslam z domu i dzieki moim rodzica wiem na czym polega zwiazek i co oznacza slowo rodzina. a ty definiujesz to jako wygodne 65m i sporo kasy na przyjemnosci. mysle ze w tym wszystkim troche sie zgubiles i poza tym ze pochodzisz z biednej, to pewnie i z rozbitej/niepelnej, albo z rodziny z problemami, bo nie masz wpojonych podstawowych wartosci ktore sa wazne. a co jak Twoja partnerka zachoruje? nie bedzie mogla pracowac albo ja zwolnia? nie bedzie mogla na Ciebie liczyc bo nie chcesz utrzymywac pasozyta? celujesz w wygodny zwiazek, ale zycie to nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska..1h
@kochaj siebie Dobrze prawisz a autor to typowy nieudacznik siedzacy na babskim forum i wylewajacy swe frustracje jak wielu tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem sklepowa
ale dust ty nie znasz polskiej ortografii, jak taki glab jak ty, co to pisac poprawnie po polsku nie umie, chce miec za zone kobiete zaradna, dobrze wyksztalcona, co zarabia na siebie. Chlopie przeciez ty nawet list poprawnie bez bledow nie zrobisz, wiec z czym do ludzi z klasa i kasa... Zanim zaczniesz wymagac od innych zacznij od siebie... Wygodny buras...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem sklepowa
dodatkowo skoro chcesz miec kobiete, ktora zarabia na siebie nie wymagaj od niej ze bedzie ci rodzic dzieci, bo z jakiej racji, czy ty dla niej tez zajdziesz w ciaze, donosisz ja i urodzisz dziecko? Nie, wiec z racji tego ze nie potrafisz, nie wymagaj potomka. Poza tym o co ci chodzi z tym POMAGANIEM KOBIECIE W DOMU? Czy ty jasnie panie laske robisz komus ze cos w domu robisz, to tez twoj dom, wiec nie chodzi tutaj o pomaganie kobiecie w domu, ale od dbanie o swoj dom, a nie kobiety dom. POMAGAC to mozesz swojej matce, jak do niej na weekend pojedziesz, a nie swojej kobiecie jak z nia mieszkasz na codzien w waszym wspolnym domu, gdzie ona zarabia pieniadze rowniez. Z wygody chcesz wypaczyc cos co jest naturalne i za to zaplacisz, bo kobieta, ktora musi sobie sama radzic, wczesniej czy pozniej faceta z ktorym jest, kopnie w dupe, bo do niczego jej taki nie jest potrzebny, jezeli nie ma w nim oparcia, tylko wielka laske, ze z nia jest, a jak jej sie powinie noga to juz jest be. Taki facet jest zbedny. U kobiety trzeba brac pod uwage fakt, ze czesto kobiety sa dyskryminowane na rynku pracy czesto z powodu wieku, albo posiadania dziecka, inaczej tez wychowywane, ich start zyciowy jest rozny tym rowniez spowodowany. Facet takich problemow nie ma, wiec porownywanie sytuacji mezczyzn i kobiet, i stawianie znaku rownowsci pod wzgledem zaradnosci jest nieporozumieniem. Jak bedziesz umial zajsc w ciaze, ja donosic i urodzic dziecko, a potem probowac sie z tym utrzymac na rynku pracy to pogadamy wygodny lalusiu i cwaniaku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem sklepowa
nie rozumiem tez czemu stawiasz ten znak rownosci miedzy niezaradnoscia kobiety i niezaradnoscia mezczyzny. Nie bierzesz w tym aspekcie tego ze dziewczynki sa wychowywane inczej niz chlopcy, nie bierzesz pod uwage dyskryminacji kobiet na rynku pracy zanim wyjda za maz, a potem gdy zajda w ciaze i gdzy maja dzieci, dalej gdy sa po 40tce. Te sprawy facetow nie dotycza, wiec tutaj mozna powiedziec, ze facet jest niedorajda zyciowym, gdy nie zarabia odpowiedniej kasy. On nie ma zadnych przeszkod w zdobywaniu kariery. Kobiety sa nawet na pewnych etapach zyciowych hamowane przez nasze spoleczenstwo. Poza tym kobieta duzo wiecej traci rodzac dzieci, wiec facet jak je chce to powinnien cos od siebie wiecej dac niz tylko plemnik... Ty nie zaslugujesz na wlasne dzieci, glupia bedzie kobieta, ktora ci je urodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem sklepowa
"Co jak twoja dziewczyna straci pracę? Co jak założycie rodzinę i przez to nie będzie mogła znaleźć pracy?" Prace znajdzie bo ma mocne CV. Niech Cię głowa oto nie boli To juz mnie zupelnie rozwalilo, w dziesiejszych czasach kyzysu, kobieta moze miec nie wiem jak mocne CV, przyjda redukcje i won, a jak bedzie miala 40 to nawet mocne CV w znalezieniu nowej nie pomoze, bo zwyczajnie dla polskich pseudo pracodawcow bedzie "za stara"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem sklepowa
i to kupowanie prezentu dla kobiety, zenada, jestes zwyklym chciwym wygodnym lalusiem, ktorego nawet bieda w rodzinie nie tlumaczy, pewnie jeszcze tej swojej biednej rodziny sie wstydzisz... bo sa biedni....A bieda kojarzy cie sie z niezaradnoscia. Oj mlodys i glupis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec kropka amen
Słoma ci z butów wystaje dust i tyle :( na wszystko masz gotowe odpowiedzi , ale to wygląda tak ,że w co drugim poście sam sobie zaprzeczasz albo jeden wyklucza drugi- przyjrzyjcie się , chociaż nie wiem czy na wypociny marnego osobnika warto chociaż 5 min poświęcić........życie jest takie krótkie:( masz sprany mózg przez poradniki jak PUA- z psych.punktu widzenia idą na takie kursy lub kupują poradniki zakompleksione i z niskim poczuciem wartości chłopaczki , łykają jak płotki "ideologię PUA". Jesteś tego najlepszym chyba przykładem.Żal mi ciebie skrzywdzony przez życie chłopaczku, jesteś taki ograniczony, niedorozwinięty emocjonalnie, niezaradny, słaby i cholernie zakompleksiony(ciągła próba usilnego dowartościowania się i szukanie "widzów" na babskim forum- przeciez wiadomo jakie męskie ciotki tu zaglądają)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam Twoje wypowiedzi dust, jak Ty jesteś po studiach i to takich jak piszesz, to mi kaktus na ręce zaraz wyrośnie....Facet, który robi takie błędy w pisowni, miałbyś już kłopoty na poziomie liceum, na studiach może nie zwracano by tak bardzo uwagę na nie, ale też miałbyś przez nie dość spore kłopoty...nie wierzę w Twoje studia, prace za 5 tys...zwykły kit tu wciskasz...Marzy Ci się po nocach przebojowa kobieta i opisałeś nam tu swoje marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to się błędów czepiacie. O co wam chodzi? Jaka kasa? Mój sposób jest zdrowy i logiczny. Poznaje dziewczynę. Ona na dzień dobry sama mnie wypytuje czy moja pozycja zawodowa jest na poziomie która ją zadowala (tak robią wszystkie dziewczyny pytając się czym się zajmuje,jaka to firma, jakie mam stanowisko, itp) po czym ja zadaje pytanie czym ona się zajmuje. Jak mówi że jest sklepową to dziękuję za pogawętkę w sposób, żeby jej nie urazić lub żeby się nie domysliła, że to przez jej prace. Nie ma tu ani rozliczania mojej kobiety z każdej złotówki, nie ma tu braku wsparcia, nie ma tu braku poszanowania w przyszłości bo z taką osobą się nie zwiąże. Chodzi o dopasowanie społeczne. Jak ktoś już wspomniał na moim poście, że lekarz nie będzie spotykał się ze sprzątaczką tak i ja nie będę się spotykał z kobietami niskich zawodów. Więc nie rozumiem waszych ataków a co bedzie jak jej się noga podwinie i straci prace, a co bedzie jak zajdzie w ciążę. Czytajcie na litość boską ze zrozumieniem - jak już się decyduje na bycie z kimś to jest to osoba na moim poziomie i może liczyć na cały pakiet wsparcia, pomocy, doznań i przyjemności z mojej strony. Wiem, że to troche brutalne ale przynajmniej jestem szczery ze sobą, że mam takie podejście. Nawet moja dziewczyna szczerze powiedziała, że poznając mnie i nie miałbym studiów albo przyzwoitej pracy to nie byłaby mną zainteresowana bo chce mieć faceta który będzie na podobnym poziomie zawodowym. Kobiety ustawione zawodowo mają takie podejście i to niemal wszystkie. Tylko kobieta z kasy nie będzie tak wybredna ale czemu ja ustawiony zawodowo mam takie brać pod uwagę. Was za to kobiety wychowuje się w przeświadczeniu, że wam, się coś należy, córeczko masz znaleźć faceta zarobionego zdolnego Cię utrzymać i dzieci, a ty ewentualnie masz pracować, żeby zarobić na tampony i waciki. Jednocześnie feminizm wam mówi, że macie walczyć o swoją niezależność, ambicje, i godność. Cholera dwie sprzeczne koncepcje w których same się pogubiłyście. Wymagacie faceta ustawionego a oprócz dupy i rodzenia dzieci nic nie wnosicie do jego życia. Co że skarpety wypierzesz albo obiad ugotujesz to ma być wkład w związek? Sam potrafię sobie ugotować i uprasować koszule. To na czym mi zależy to wspólne dzielenie życia z drugą osobą, wspólne rozwiązywanie problemów, wspólne pasje i zainteresowania oraz wspólne wychowywanie dzieci. A co może wnieść sklepowa do mojego życia to odpowiedz sobie sama...Dlatego mojego podejścia nie zmienie i zawsze z kobietą będę tworzył związek partnerski. Nawet przy obecnej dziewczynie to ja zarabiam 40% więcej to na mnie spoczywa większy ciężar. A ty mi tu będziesz wyjeżdzać z ciążą, która trwa 9 miesięcy albo jak kobiety są dyskryminowane. Przez lata mojej kariery nie spotkałem się z dyskryminacją kobiet w pracy mimo, że w okresie zimowym wszystkie lądują na zwolnieniach lekarskich i całą zimę zapierdzielam zawsze za 2 osoby. Najlepiej przyjądź postawę pokrzywdzoną i sponiewieraną...narzekać wy potraficie najlepiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×