Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antymatkapolka

Czy Was też wkurzają mamuśki w sklepach?

Polecane posty

unnkmc - jak już szczera jestem to do bólu: trochę się spasłam, przyznaję, ale nie tragicznie, z 5 kilo względem tego co przed ciążami, w stare dżiny się mieszczę, ale nigdy nie nosiłam przyciasnych, więc sobie spokojnie czekają na dnie szafy na lepsze czasy aż wpadnę na jakiś patologiczny pomysł dzikiego odchudzania jeszcze jakieś uwagi? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anerina - a ja już w ogóle nie wiem o co chodzi w tej dyskusji, ale z braku laku sobie tu piszę... z mojej strony, jako matki, czasem lepszej, czasem gorszej, to nie wszystko jest czarno-białe! z pełną świadmością czasem olewam nakazy i prikazy dobrego wychowywania dzieci, bo zwyczajnie jestem człowiekiem i mi się nie chce, kiedy indziej opierdalam dzieciaka na środku sklepu...wtedy też nie dobrze bo patologia, to się zdecydujcie! a ogólnie to w takich sytuacjach, chociaż czuję spojrzenia innych, jestem tylko ja i dziecko i zależnie od swojej kondycji psychicznej reaguję tak albo inaczej i wisi mi co inni na ten temat myślą zrozumiesz jak się doczekasz swojej gromadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka dziwaczka2
Rozumiem, ze zazdroscisz mlodym i zgrabnym dziewczynom ich smuklej sylwetki, bez rozstepow, dupy wielkiej jak szafy, stad takie komentarze na ich temat, tak? ;) Do 30 tki mi juz malo brakuje i na szczescie nie musze sobie spiralki zakladac, zeby mnie chlop nie zapylil. Boze, jaka patologia, ze spirala chodzi :O My rowniez mamy ciebie i twoje bachory w glebokim powazaniu. Stoj sobie w kolejce tak jak inni a nie przylazisz jak ofiara losu na poczatek, liczac na litosc ludzi. W autobusie pilnuj swoje dzieciory, zeby na miejscu siedzialy i nie rozrabialy i daly innym pasazerom posiedziec w spokoju, bo pasazerowie maja prawo do spokojnej podrozy. Jesli ci dzieciak zaczyna placzec i wrzeszczec - wyjdz z autobusu, uspokoj bachora, przytul czy cos tam i lap nastepny autobus. Kapujesz juz? Jesli bedziesz tak robic, bedzie cacy - otherwise not :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezuu,kaczka, weź poczytaj siebie... jakąś nerwicę masz czy co?? moja wielka doopa jest moją sprawą, ale...nie jest patologicznie wielka, co niektórym facetom się podoba. nie zazdroszczę nikomu figury, nie mam rozstępów, bo stosowałam w ciąży dobre kremy (polecam mustelę!), ideałem nie jestem, ale lustra do ściany nie muszę odwracać, także luzik na szczęście autobusami nie jeżdżę, wożę dzieci autem, puszczam im patologiczne bajki i jadą sobie spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka dziwaczka2
Tu nie chodzi tylko o autobusy. Skoro nie jezdzisz autobusami, to ok. Lepiej dla spoleczenstwa. :) Ale pozostaja jeszcze inne sytuacje, jak sklep, przymierzalnia, samolot... po prostu zwykle zyciowe sytuacje i to jak twoje dzieciaki sie zachowuja. Sama pisalas kilka postow wczesniej, ze masz to w dupie, co nie najlepiej swiadczy o tobie, pomysl na jakiego czlowieka wyrosna twoje dzieci, jesli bedziesz im wrzeszczec w sklepie, kopac ludzi czy rzucac papierki. Czarno to widze :o A to, ze twoja dupa podoba sie facetom, mnie w zupelnosci nie interesuje. Troszke wspolczuje twojemu partnerowi ze jego kobita lubi dupa swiecic innym faceto i jeszcze sie z tego cieszy ... :o Reprezentujesz baaardzo niski poziom, moja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerina
Ewa, 33 to zes sie wypowiedziala w temacie. Pani polonistka sie znalazla, ale chyba na zle forum trafilas. Tak popelnilam blad, ale udzielanie sie na forum polega na dyskusji na temat rozpoczety przez jakas osobe, a nie wyskakiwaniu jak bob z psiej dupy i poprawianiu osob dyskutujacych tu. Jak masz ochote kogos pouczac to sobie znajdz kogos innego, a ode mnie sie odpierdol. Nie masz nic do powiedzenia w temacie to wypad stad i nie zasmiecaj tematu swoimi blyskotliwymi uwagami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaczka powróciła...ale o jakim kopaniu, rzucaniu papierków ty piszesz? ale cię zdenerowałam wzorowo, no no..., jeśteś prawdziwą dyskutantką - jak kaczyński, pewnie stąd nick - cokolwiek nie napiszę, ty się do tego przyczepisz...wszystko na nie, do tego nie czytasz ze zrozumieniem, ja tu spokojnie, nawet dosyć kulturalnie, a ty się rzucasz jak wesz na kociej doopie, ale w sumie pochlebia mi, że tak sobie ze mną, patologiczną prostarą dyskutujesz, coś cię jednak niepokoi i zasnąć nie pozwala ja teraz idę wykąpać swoją ogromną rozpustną d...ę, a potem jeszcze sobie możemy popisać chwilkę i trzeba iść lulu, bo jutro muszę wstać i odbębniać swoją patologiczną pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka dziwaczka2
Szkoda czasu na dyskusje z taka "matak- Polka" jak ty. Te twoje bachory ci na glowe niedlugo wejda. I bardzo dobrze :) Ide spac, bo rano do pracy. Milej nocy wozkaro! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śpij słodko kaczuszko, niech ci się śni, że jajka wysiadujesz... jako psycholog amator z właściwą sobie przenikliwością przeanalizowałam twoje bystre wypowiedzi i chyba wiem, kim jesteś z zawodu, popraw mnie jeśli się mylę... ...sądzę, że wykładasz towar na półki w jakimś markecie typu tesco, bo któż inny miałby tyle czasu na obserwację w sklepach matek z rozwydrzonymi bachorami?? normalny człowiek wchodzi do sklepu, ładuje do wózka co potrzebne, płaci i wychodzi, a nie analizuje poziom wychowania i kultury matek i dzieci w polsce... buźka! dzięki tobie minął ni kac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka dziwaczka2
Az musialam odpisac, juz z komorki, bom w lozku. Psycholog z ciebie jak z koziej.... no wiesz jak to dalej leci, co nie? Chyba kazdy normalny czlowiek chodzi na zakupy do supermaketu i tak jak prawie wszystkie inne osoby z tego watku, ktore tez robia zakupy i zauwazyly wasze panoszenie sie ze smierdzacymi wozkami i przepychanie sie, tak i ja to zauwazylam. A co do mojej profesji, zgaduj zgadula, mozesz tak dumac nad tym i jutro, w przerwie miedzy zmienianiem pieluch z gownami :) Pani doktorantka, od siedmiu bolesci :D :D :D Prawda w oczy kole co? Nie spodziewalas sie, ze jako matka bachorow, masz tyle wrogow co nie i ze kazdy ma ciebie i tych bachorow dosc. :) Dobrej nocy i nie spinaj sie tak, bo ci ta metalowe spiralka w piczy peknie i jeszcze znowu sie zapylisz i wyklujesz kolejnego dzieciaka na swiat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Ciekawa dyskusja. Zanim mialam dziecko to tez tak myslalam w 100 % o dzieciach jak autorka tej dyskusji. Razem z mezem nie chcielismy miec dzieci i bylismy przeciwni dzieciom w miejscach publicznych. Juz szczytem bylo dla nas isc do restauracji i krzyczace dzieci wokol nas. Zmienilo sie. Teraz mam coreczke, prawie dwulatke. Dziecko jak zywiol, full of energy, kochane malenstwo ale potrafi walczyc o swoje krzyczac i robiac sceny. Nie lubie jej zabierac w miejsca publiczne bo sama sie z nia umecze. Na zakupy spozywcze chodzi maz sam lub ja ide gdy ona zostaje z nim w domu. Ciuszki kupuje sobie tez gdy maz z nia jest w domu lub na placu zabaw w shopping mall. Do restauracji nie chodzimy teraz, tylko do takich gdzie nie trzeba czekac pol godziny na danie. Niektore matki sa slepo wpatrzone w dzieci i nie dbaja o innych. Czasem mi szkoda takich matek, ktore walcza z dziecmi i widac ze nie daja sobie rady. Dziecko moze byc okropne czasem. Ale matki ktore mysla, ze im sie wszytko nalezy poniewaz sa matkami z dziecmi, to idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemorelekaramba
Jestem matką. Irytuje mnie nie tyle zachowanie dzieci, co matek, które dla chwili spokoju swego pozwalają dziecku na wszystko. Ja od małego uczę dziecko, jak ma się zachowywać w miejscach publicznych, wchodząc do sklepu pomimo trzech lat umie powiedzieć dzień dobry , dziękuję i do widzenia, wie, że nie wolno biegać i krzyczeć bo może to przeszkadzać innym. Nie jest to wina dzieci tylko matek, ale sorki bo takie same świete krowy sa i bezdzietne. Stoi taka z wózkiem sklepowym i ni drgnie, zaparkuje go po środku alejki a sama pójdzie coś oglądać. Nie chodzi o dzieci, ale o to jak sami się zmieniliśmy i chamscy się robimy. Patrzymy na siebie zapominając co to empatia i kultura. A dzieci od kogo mają sie uczyć jak nie od nas? Uwagi nie bójmy się zwracać, ale nie zapominajmy o kulturze. No i niech się wstydzi ten co robi a nie ten co widzi, więc róbmy tak byśmy się wstydzić nie musieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lehehehehehelelehehehehehe
hahahaha a ja Wam sie przyznam...kiedys wlasnie w markecie, hahaha jak sobie przypomne to sie tak smieje hahaha stalam cos tam wybieralam, chcialam etykiete przeczytac, nie pamietam co to bylo...i nagle jakies dziecko zaczelo sie niemilosiernie drzec, cos tam chcialo...i tak darlo sie obok mnie, matka tez cos tam czytala...niewiele myslac LEKKO tracilam dzieciaka wozkiem...hahahah ta jego mina hahhahaha zbity pies....ale zamknal paszcze, na odchodne pokazalam mu jezyk....haahah i z tego co widze to bardzo dobrze....hehehe ale wtedy mialam z 17 lat..jakies chwilowe zacmienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dn danva
wiekszosc matek nie jest przygotowana na macierzynstwo i wychowywanie dzieci ! maja problem tam gdzie jeszcze 25 lat temu matki go nie miały nie wspominajać co było 100 lat temu , sa po prostu leniwe , niezaradne i wredne i takie sa tez ich dzieci i takie mamay społeczenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazani
Ja mam wrażenie, że niektóre kobiety tak mają niezależnie od tego czy mają dzieci, czy nie. Ostatnio jedna kobieta jechała pociągiem, przychodzi kontroler, a ona mówi, że nie ma biletu i chce bilet do Zabrza, ale nie ma pieniędzy i konduktor ma jej DAĆ! Myślałam, że padnę jak to usłyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmazynowa :) dzięki, warto było sobie lakier o klawiaturę obijać, żeby dostać od Ciebie miłego komenta! SZOOKK, że wszyscy traktują temat tak zarąbiście poważnie, nie?? przykłady o niedobnrych dzieciach można mnożyć, tak jak o dziadkach, gejach, grubasach, chudzielcach, rudych, łysych, włochatych... tylko nie wiem po co, jeśli i tak nikt nikogo nie przekona, bo kaczka ma swoje racje, a ja mam swoje i zmienić to może tylko upływający czas i nowe doświadczenia życiowe a zaintereosowanym moją patologiczną osobą napiszę, że to jednak chyba nie był kac tylko grypsko, dzisiaj się czuję jakby mnie walec przejechał, gardło boli, z nosa się leje patologicznie zielony śluz, bleee, ale mam nadzieję, że coldrex pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogólnie nie lubię tylko jak mamuski idą parami lub większymi grupami wolniutko i nie można ich wyprzedzić. Takie święte krowy :( Raz widziałam śmieszna sytuację. Bachor z 4 lata, drze się na całą ulicę, bije matkę, wyzywa rzuca się po chodniku.Normalnie nie jestem osobą agresywną ale dostałby w łeb odemnie bo zachowywał się skandalicznie. Już nie wnikam w wychowanie, ale wkurzal mnie i innych przechodniów dłuższą chwilę. Przechodzimy obok pubu, wychodzi jakiś facet i jak nie złapie Bachora za bluzkę i mówi : ZAMKNIESZ SIE WRESZCIE? NIKT NIE CHCE SŁUCHAĆ TWOICH RYKOW. Bachor dostał oczy jak talerze i zamilkł. :D a matka która nie mogła sobie poradzić jeszcze mu cicho podziękowała Eh...pewnie było jej wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
charmsy - to ja mam tak z właścicielami psów: idzie taka pańcia środkiem chodnika, pies na długiej smyczy i ani tego wyprzedzić, zbliżysz się to zacznie ujadać, tylko kopnąć w zadek, ale przecież pańcia się obrusz. nie?? bo to wielbicielka przyrody jest...i nie rozumie, że ktoś tego nie rozumie... a tak mi się skojarzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novaaaa24
Sama jestem matką ale niesamowicie mnie wkurzają niektóre matki z dziećmi w sklepach. Raz, że wjadą wielkim wózkiem do malutkiego sklepu, przejść się nie da, ta chodzi po sklepie i ogląda ubrania np a dzieciak w wózku drze się wniebogłosy a ta nie reaguje. Wiadomo, że nie każdy może zostawić dziecko z babcią czy opiekunką, sama swoje zabieram do sklepu ale jak szłam na zakupy to albo brałam stelaż z fotelikiem bo to nie zajmuje tyle miejsca co wielki wózek a jak dziecko było większe to specjalnie właśnie w celu zabrania dziecko do sklepu, na pocztę czy do ośrodka kupiłam małą lekką spacerówkę, która była wąska i ustawiałam się tak by nie przeszkadzać innym. Jak mi dziecko w sklepie zaczęło marudzić to wychodziłam a nie stałam jak krowa która to ma w d... Niektóre matki myślą, że są pępkami świata bo dziecko urodziły i wszystko im wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spotkałam się z takimi właścicielami psów. Może dlatego ( i mówię to jako właścicielka 3ech psów) idąc z psem trzeba mieć oczy dookoła głowy. Jak ktoś idzie to przepuszczam, inni też tak robią jak idę bez psa. A mamuski? Idą slimaczym tepem, zafascynowane poranną kupka swojej pociechy :D a jeszcze wlezie taka z wózkiem do autobusu na chama i przejedzie po piętach wszystkim, bo musi być pierwsza gdyż tylko ona miała ten przywilej i się rozmnozyla i teraz jej się wszystko należy :) taaa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
charmsy - a sprzątasz kupy po swoich psach?? czy cię jednak nie fascynują i udajesz, że nie twoje?? ja to mam pecha, spotykam samych takich właścicieli psów, jak ty właścicieli dzieci, z tego wynika do tej [pory nie miałam przyjemności spotkać ciebie, bo przecież twoje 3 psy: - nie zanieczyszczaj trawników - nie szczekają - nie obwąchują - ogólnie są dobrze wychowane i kulturalne i jak ktoś jest dla nich miły to nawet mówią dzień dobry, nie lubią tylko kobiet z dziećmi, bo dzieci: - obsrywają pieluchy i capią - wrzeszczą - ciągną psy za ogony - a ich rozklekotane wózki głośno skrzypią i przyprawiają psy o migrenę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halina, od rana już cos bralas? Czy ta choroba sprawia ze gadasz od rzeczy? Tak sprzątam, po pierwsze sama nie lubię wchodzić w kupy jak jestem w parku a po drugie to niezłe kary są. Wiesz jednak widzę więcej wytrenowanych psów niż dobrze wychiwanych dzieci. Nie dziwie się skoro mamusie nie umieją sie zachować w publicznych miejscach to czemu dzieci miałyby robić inaczej... Ja nie wpycham psa do autobusu na chama, nie rozmawiam o konsystencji jego gowna, itp :D mamusie muszą w końcu zrozumieć ze nie są same i ludzie nie chcą słuchać ich wywodów lub obserwować ich porażki w wychowaniu dziecka. A przedewszystkim mogłyby pokazać trochę kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka dziwaczka2
Halina, moja ty wozkarko, poczytaj sobie wpisy dziewczyn powyzej, moze sie czegos nauczysz. Same sa matkami, a jednak potrafia przyznac, ze niektore z nich po prostu nic sobie nie robia z wrzeszczacego bachora i ztego, ze ow bachor przeszkadza ludziom. Niezaleznie gdzie. Czy to jest park, sklep, osrodek zdrowia, autobus, samolot itp.... Sama pisalas, ze ty masz gdzies co ktos o tobie i twoim dziecku mysli, ale to tylko ukazuje jaka jestes arogancka egoistka. Bardzo mi przykro, ale ty i te bachory nie jestescie pepkami swiata i swiat nie bedzie sie wam klanial i przymykal oko na karygodne zachowanie, tylko dlatego, ze kiedys tam wpadlas i teraz musisz sie meczyc z dzieciakami. I to nie jest wina glupich dzieci, tylko ich glupich matek. Moje kolezanki nie maja tego problemu, ich dzieci sa madre i dobrze wychowane. Same czasem widzimy np. na zakupach jak niektore sie zachowuja. A twoj argument o psach jest od czapy i szczerze mnie rozbawil. Sam fakt, ze napisalas, zebys kopnela psa w zadek, swiadczy o tobie, ze jestes zwykla prostaczka, ktora nie lubi zwierzat. Widzisz, ja bym najchetniej przylala w dupe twojemu bachorowi, jakby mi sie darl w miejscu publicznym. Moze wtedy by cie to nauczylo troszke pokory i pokazalo, ze kazdy tak naprawde sra na te twoje dzieci, niunio. Jestem za rodzicielstwem, to piekna rzecz, ale jestem za madrym wychowywaniem dzieci, a nie tym nowym tzw. Bezstresowym wychowywaniem, gdzie dziecku pozwala sie doslownie na wszystko, a pozniej placz, ze sobie taka panienka nie moze poradzic, bo dziecko rozrabia. Nie intersuje mnie rowniez konsystencja kupki twojego dzieciaka ani to ile dzisiaj kaszki zjadl. Pochwalam zachowania madrych mam, takie ktore potrafia znalezc zloty srodek, czyli nie dra sie na dzieci w miejscu publicznym ani tez nie przymykaja oka na karygodne zachowania dzieci. Zloty srodek to taki, ze nalezy byc stanowczym, ale umiejetnie pokazac dziecku, z eto co robi jest zle. Zycze ci halino, zebys sie tego nauczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kopnij
"zbliżysz się to zacznie ujadać, tylko kopnąć w zadek" Tylko muszę Cię uświadomić. Najmniejszy i najłagodniej wyglądający pies może Ciebie tak upierdolić, że nie będziesz wiedziała jak stanąć. To co piszesz pokazuje jak nieodpowiedzialna jesteś, bo nie wiesz czy taki pies był zaszczepiony i czy przy okazji nie rzuci się jeszcze na kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I szczerze powiem: żadne z mojego rodzeństwa nie darlo ryja na ulicy, nigdy się nie rzucalo po chodniku, nie było wstydu wyjść z nimi. Po prostu niektóre matki umieją wychować a inne sobie nie radzą. Ale to powinno być bozcem do popracowania nad tym a nie myślenia: moje dziecko, moja sprawa a inni niech się męczą jak dostanie szału w miejscu publicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam wstecz i co czytam
"Jak miałam 4 lata zmarł mój ojciec i jak mama zabrała mnie do koscioła to zrobiłam scenę (raz w życiu) darłam się w kosciele, że nie będę chodziła do Bozi która zabrała mi tatę. Jedna jedyna scena w moim dziecięcym wiek." Spoko. Uwierz mi ta jedna scena już wystarczy żeby ci ludzie którzy stali obok was w duchu pomyśleli że twoja matka jest wkurwiająca bo nie potrafi wychować bachora. Tak samo jak wy byliście światkami jednej sceny w sklepie. Mam na myśli jedną scenę z konkretną osobą i ta jedna scena już wam wystarczy żeby wyrobić sobie opinie o człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie wpycham dzieciaka do autobusu, bo, jak już pisałam, autobusami nie jeżdżę, bo nie lubię o konsystencji kupy z nikim nie rozmawiam, kontempluję w samotności, natomiast niestety, czasem jestem zmuszona podziwiać konsystencję kupy wypróżniającego się na skwerku pieska... pomijam też kwestię reklam, które mnie wyjątkowo obrzydzają, jakiejś karmy i zadowolona dziewczynka opowiada o zdrowych kupkach pieska, no po prostu kolacja mi rośnie w gardle natomiast koty załatwiające się w moim ogródku powoli w końcu wytępię, tak drodzy obrońcy zwierząt, są różne trutki do tego przeznaczone, bo moje wrzeszczące, niewychowane dzieci nikomu nie chodzą się załatwiać pod okna, natomiast koty sąsiadów robią to regularnie i tłumaczenie jest takie: no przecież to koty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×