Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość srebrne pazn

"NL-jobs" praca w Holandii przez tą agencję. kto pracuje lub pracował

Polecane posty

Gość gość
i jeszcze raz do tapeciary myslisz ze nikt sie nie domysla ze piszesz dwa razy,ze to niby ktos tez ma takie zdanie jak ty,sluchaj szmato jak ktos od dziecka nie jest nauczony robic to nie bedzie robil a jak ktos chce zarabiac wiecej niz nasza najnizsza krajowa to jedzie np. na te p********e pomidory i bierze 5tys na mc wiem ze nie mieszkasz w stanach tylko tak p********z bo probujesz sie dowartosciowac prawda jest taka ze jestes studencina i nie masz pracy na wakacje niedojdo,wiec w*********j na samosia.pl tam sa ludzie na twoim poziomie tutaj sa troche starsi od ciebie,skoncz te studia i s********j sprzedawac do klepu jak cie beda chcieli,bedziesz miala 25 lat i zero doswiadczenia moja zona w twoim wieku miala 5 lat przepracowanych i nie miala problemu z praca w polsce poprostu za granica wiecej zarobi teraz rozomiesz studencino??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycze ci zeby twoja p********a zonka nie znalazla zadnej innej pracy skonczony debilu!!! W Norwegi jest tylko kilka polskich agencji( Bo mniemam ze ten tlumok nie umie norweskiego) znajomy z policji zalatwi mi twoje ip a ze w takich agencjach wszyscy sie znaja to upewnie sie ( zaraz po tym jak dostane twoje Dane) zeby twoja zoncia nie dostala nigdy wiecej ofert pracy!!!hehe pewnie I bez mojej " pomocy" by nie dostalo biedactwo nic Bo po pierwsze oni maja dosyc swoich do roboty po drugie tylko polaczka bez szacunku do samej siebie zgodzi sie na TAKIE warunki pracy cwoku z malopolski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo biedactwo prace??? Ale nie utrzymalo?ojjjjjjj ojjjjj nie mialo sily przebicia I pewnie brak wyksztalcenia cio??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hihi dal sie nabrac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boj sie cwoku zartowalam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi drodzy,duzo biur posrdnictwa teraz upada.Naganiaja pracownikow,ale nie sa wyplacalni.Wtedy nie ma swiadectwa pracy ani mozliwosci zajestrowania sie jako bezsrobotny.Nieznajomosc jezyka was pograzy.Wynajecie pokoju to ok 300 e miesiecznie(z mediami) Praca ponad 40 h tyg musi byc nadgodzinami.Czyli 50 % podstawowej stawki a swieta i niedziele 100 %.Tu beda oszukiwac najbardziej.Ubezp zdrowotne kosztuje mies ok 100 e.Nie ma w tym leczenia dentystycznego. Uwazajcie,kolega walczy o 3ts e juz 5 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No come on cwelu odezwij sie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kochanki Franka - ja czekam na tel z biura agencji i koszta sa takie TYGODNIOWE: 79 euro miejsce w pokoju (niewiadomo ilu nas bedzie w pokoju i jaki standard) 20 euro ubezpieczenie ( dentyst. oczywiscie tez nie wchodzi w gre) czyli wychodzi te 100 euro na tydzien razy 4 czyli mamy 400euro na miesiac , wiec jak sie zna jezyk i sammeu sie wynajmuje to bardzo sie oplaca , a z agencja to tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze dziewczyna siedzi do 2 w nocy i pisze dalej,dziecko nie jestes na moim poziomie i nie licz ze bede ci odpisywal to nie jest czat zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za prymitywy! takie debile jeżdżą do holandii? wasz język i wasza zawiść jest po prostu straszna. polacy za granicą powinni sobie nawzajem pomagać, a nie szkalować się. założę się, że 90% na tym forum siedzi w swoim domku w polsce nie mając zielonego pojęcia co to jest praca za granicą, oni tylko marzą, ale odwagi nie mają wyjechać więc zrobią wszystko żeby ci co tą odwagę mają, też nie wyjechali i męczyli się z nimi. po za tym kto pracuje w holandii? jaki typ człowieka? widać po tym wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do tego ćwoka co straszy ludzi, to nie bądź taki cwany cwaniaczku, nie myśl, że jesteś bezkarny, na straszenie są paragrafy przygłupie. Poziom tej dyskusji jest taki jacy Polacy są za granicą, a w głównie w Holandii, tam największa swołocz wyjeżdża z tymi złodziejskimi agencjami, każdy rozgarnięty człowiek umie sobie sam znaleźć pracę, w Holandii też, a nie pracować w obozie za najniższe stawki, mieszkać w jakichś kołchozach po 20 osób w pokoju z jakimiś brudasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowno mi zrobisz tymi paragrafami debilu!!!!buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do tego cwoka koniecznie napisz pozniej jak zonisko rozwija sie na plantacji burakow huehue

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dalej dawaj glabie czekam Na pozew buhahahaahaha!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie straszylam tylko wysmiewalamvi zartowalam a to duzo roznica daaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dno I wodorosty!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do tego cwoka z rzeszowskiego; jak tam zony karieryja??? Heh niech no zgadne? Zadnych ofert pracy ni ma? Uuiuuuu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ktoś chce więcej opinii o tej firmie proszę dać znać na forum to mogę nawet dokładnie na e-mail napisać dużo więcej szczegółów o tym cudownym biurze.Generalnie jest tak że nawet jak chcesz jechać na urlop po 3 miesiącach to tak bywa że już biuro ma cię gdzieś. I co jest najfajniejsze że po urlopie nie wracasz nigdy na tą samą chte tylko rzucają cię nie wiadomo gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc17
Witam, interesują mnie opinie na temat agencji nl-jobs, mam zamiar z niej wyjechac do Holandii do pracy na wózkach w szklarni...prosze o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 18
ja również proszę o szczere opinie, własnie się zarejestrowałam i pani obiecała ze pod koniec września może być już wyjazd, ale po przeczytaniu przedostatniego posta troszkę mniej zapału mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, proszę powiedzcie czy znacie język kraju do którego jedziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ oczywiście! w Polsce każdy pracownik fizyczny mówi biegle w niderlandzkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po kiego licha nam potrzebna znajomość niderlandzkiego? kiedyś się jechało do pracy do Holandii na paszporcie niemieckim, znajomość niemieckiego na średnim poziomie wystarczyła, a nawet jak ktoś czegoś nie zrozumiał polski tłumacz był w pobliżu. Teraz już ci ludzie albo nie jeżdżą, ale są tak osiadli, że niderlandzki rozumieją My teraz w Niemczech zadomowiliśmy się, start mieliśmy gratis, a jak jeszcze ręce chętne do pracy się znalazły plus zawód[ten z zawodówki i doświadczenie niewielkie] to ustawiliśmy się. Niemcy do pracy obcokrajowców dopuscili dopiero kilka lat po wstapieniu do Unii, mądry naród, niech Bóg błogosławi Merkel - ta kobita zna się na polityce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość Dziewczyny, proszę powiedzcie czy znacie język kraju do którego jedziecie? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Nie, nie znałam! Wyjechałam do pracy w Holandii w 2003 roku na podstawie niemieckiego paszportu. Niemieckiego też nie znałam, owszem podstawowe zwroty, wyrazy, ale dogadać się na swobodne tematy, wziąć udział w dyskusji, wyrazić swoją opinię na jakiś temat - to było poza moim zasięgiem językowym. Problemów jednak żadnych nie miałam, począwszy od mojego przyjazdu do Niemiec[stamtąd odebrał mnie holenderski przedstawiciel], poprzez kilka lat pracy z powodzeniem mogłam wszystkie sprawy przedstawić w języku polskim. Wszyscy mnie rozumieli, ba byli szczerze zdumieni, kiedy po półtorarocznym pobycie zmuszona byłam do użycia języka niemieckiego w pewnej sprawie [nie mojej].Dla dociekliwych pracowałam na Vitesach w Venlo, mieszkałam na Biksach:D -swoją drogą, kto z pamięci i poprawnie napisze nazwę tej miejscowości? Swoją pracę w tym kraju mile wspominam, poznałam tam męża, "zrobiliśmy dzidzię", ale przed przyjęciem Polski do Unii przenieśliśmy się do Niemiec, ale blisko holenderskiej granicy, bo a nuż coś nie wyjdzie... Nie żałujemy, wyszło, szczęście, że mamy konkretne zawody i nieco doświadczenia sprzed wyjazdu do Holandii. Pracujemy fizycznie, ale mamy już 2 wystawę swoich prac za sobą, nie jest źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biksy... nie napiszę prawdłowej nazwy, ale znam i pamiętam. też pracowałam na Witesach przy testowaniu drukarek-praca miła, łatwa i przyjemna ale nudna. Cudowne czasy, aczkolwiek powrót z 2 zmiany przez Niemcy[najpierw odwozili pracowników na lotnisko koło Weze] było stresujace,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 18
holenderskiego nie znam, ale po ang mówię, po niem też trochę ale pani w biurze powiedziała że ang wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z opinią wyżej praca fajna wypłata na czas a też z tą rudą panią A sie zgadzam bo dużo oniej słyszałam i to wszystko prawda niema nic gorszego jak odbijać żonatych mężów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzz
dziekuje pani bardzo ze zgadza pani się zemna takich to trzeba tepić pani widze ze tez miała z nią doczynienia z całą anetka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieMaJobs
Czytając wypowiedzi dostępne na forum postanowiłem przybliżyć swoją historię, poniekąd związaną z NL Jobs, choć na wstępie zaznaczam, iż nie pracowałem w firmie niniejszej. Dokładnie rok temu wziąłem rok urlopu na uczelni z zamiarem wyjazdu zagranicznego. Odwiedziłem w tym celu rzeszowskie biuro i zapisałem się początkiem października 2012 roku. Już na wstępie uderzyła mnie niekompetencja osoby zadającej pytania - z całym szacunkiem, lecz jeśli ktoś usiłuje sprawdzić mój angielski a nie jest w stanie skonstruować banalnego zdania, zakrawa to na żenujący spektakl. Po kilku chwilach usłyszałem radosną nowinę - "z pana angielskim proszę zakładać eurokonto i powoli się pakować, do 2 tygodni wyjazd". Uradowany wróciłem do domu i zastosowałem się do zaleceń, założyłem wymagane konto i czekałem... I czekałem do lutego, bo pani w listopadzie oznajmiła, że "w sezonie zimowym brak pracy"... W lutym miałem czekać na telefon, mój urlop powoli się kończył a ja wciąż tkwiłem w martwym punkcie. W marcu usłyszałem krzyk w słuchawce "proszę nie dzwonić, jak coś będzie to się sami odezwiemy". Odwiedziłem wówczas forum i spostrzegłem, że pierwszeństwo wyjazdu mają osoby przed 19 rokiem życia, gdyż obowiązują stawki wiekowe... 20 kilku latka nie biorą, a wydawało mi się, że nie jestem aż taki stary :) Pojęcia nie mam, dlaczego biuro nie informuje o podobnych praktykach, za eurokonto po roku naliczyli mi 50 zł, chociaż nie korzystałem z niniejszego. Doliczając pieniądze na dojazd do Rzeszowa i telefony, około 100 zł. się uzbiera. Jeśli ktoś szuka pracy, to całkiem sporo. Nieprawdaż? Jest oczywiście pozytywna puenta - w kwietniu wyjechałem zupełnie w ciemno do Londynu - po jednym dniu znalazłem pracę jako ogrodnik. Pewnie nieliczni wiedzą, jak bardzo jest to prestiżowy zawód na Wyspach. Niestety... trzeba znać język i gatunki drzew, kwiatów itd. Ogrodnictwo to jedna z moich największych pasji, język znam na poziomie C1, więc spełniałem niezbędne kryteria. Teraz, kiedy czytam, że ludzie w NL Jobs zarabiają na czysto 150 Euro tygodniowo ogarnia mnie rozpacz... Tyle dostawałem za dzień pracy. Współpracowałem z polskim i angielskim ogrodnikiem, po 2 miesiącach wynająłem pokój na Richmond, dzielnicy, gdzie swoje domy mają np. Robbie Williams, Mick Jagger czy polska gwiazda Edyta Górniak. Przez 5 i pół miesiąca odłożyłem więcej pieniędzy, niż przez 2 lata pracując przez pośrednika. Przez większą część tego czasu nawet nie interesowałem się zakupami - mój szef codziennie zabierał mnie do restauracji. Nie wspominam już o pietyzmie z jakim odnosili się do mnie Brytyjczycy - do teraz piszą i zapraszają mnie na przyszły sezon, min. do Hrabstwa Kent - ogrodniczej stolicy Europy. Teraz apel - jeśli znacie język i jesteście odważni, nie korzystajcie z patologicznych biur, bo skończycie na forach wylewając swe żale, bądź, w najlepszym wypadku, dostaniecie 250 Euro na miesiąc i ktoś odliczy Wam 80 Euro za 2 osobowy pokój w którym śpicie z 10 ludkami! Fakt, miałem nieco szczęścia, ale pół roku zmarnowałem czekając na gwiazdkę z nieba. Oczywiście byłem zapisany do innych pośrednictw, ale tylko NL zarzekało się, że "już jadę". Powodzenia w poszukiwaniach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie polecam firmy za mieszkanie na tydzien biora 75e.w pokojach czasem dużo osób .a co do p. ANETY RUDEJ Z KODEJIKU to znam osobiscie.uwaga kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×