Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

Ma któraś może książkę Tracy Hogg "język niemowląt" na PDF? Bardzobym ja chciała przeczytać a nie mam ja jej kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jola, ja nie mam tej książki, jestem ostrożna względem amerykańskich poradników ;). chodzi ci o nosiedłko, to o czym pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Boże ale jestem wymęczona, odwiedziny prababć nas wykonczyly, ja ledwo zyje, nie wspominajac juz o Tymku, padl biedny jak tylko weszlismy do domu, nawe kapiel odpuscilismy.. never again Jola ja mam te ksaizke w PDF-e moge ci wyslac, czytalam ja, stosowalam na poczatku niektore z rad tam zawartych tzn staralam sie nauczyc zasypiania i uniezaleznic od cyca, ale teraz dostosowuje sie do dziecka i nie stosuje sie do zadnych poradnikow :) Cos nie moge sie przekonac do tych chust, nosidelko wydaje mi sie bardziej stabilne wlasnie do jakis wycieczek w gory, no sama nie weim... Majka niezla z Ciebie laska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka, dopiero foto zobaczyłam :-) no nieźle, nieźle ;-) ale zgadzam się z miszką, daj jakieś codzienne, bo w kompleksy ja również wpadnę ;-) dziewczyny, ja syna rodziłam na oksy... jazda bez trzymanki :-P hehehe co prawda zaczęłam rodzić sama, ale ok 5cm skurczy brak a rozwarcie szło, no więc najpierw przebito pęcherz- zielone wody- i podano oksy... buuuuuuuu , tu się zgadzam z Majką, że lepiej te dzieci robić niż rodzić :-P aha, młody się urodził w 40tc a młoda w 38. moja jeszcze nie śpi.......... leży w łóżeczku i głuży ;-) a brat od 30 minut smacznie chrapie. ...normalnie jaja............ już nie mam na nią sił, ehhh miszka- powielam wszystkie pytania inki odnośnie chust, temat jak najbardziej i mnie interesujący :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, mnie tez się zdarza jechać z dwójką na jednym wózku.... oj jest co pchać ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tę książkę, ale w papierze. Kupiłam przy pierwszym dziecku. Przeczytałam. Ina tym koniec. U nas to się nie sprawdziło zupełnie. Jeśli chodzi o nosidełka to z kolei ja nie jestem przekonana. Czasami widuję rodziców z dziećmi w nosidełkach i często te dzieci mają bardzo nienaturalne pozycje, jakieś powyginane do tyłu, wiszą jakby na skazanie szły. W chuście pozycja jest zupełnie naturalna. Wiązań jest całe mnóstwo - trzeba sobie znaleźć ulubione. na początku to się wydaje skomplikowane, ale nie jest. Ja najbardziej lubię chusty Nati. Są miękkie, cienkie... Mam też bebelulu, ale tą mniej lubię, choć też jest ok. Nie wiem zupełnie jak się zachowują te tańsze chusty typu Pentelka - nigdy nie próbowałam. Polecam też kupić używaną chustę. One się praktycznie nie niszczą a im więcej prana tym lepiej, bardziej " złamana" Nie będę nikogo na siłę przekonywać, jak wolicie nosidełka to rozumiem, każdy robi jak uważa, ale tym które chcą spróbować to polecam, bo dla mnie to jeden z najlepszych zakupów dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez zastanawialam sie nad taka chusta, czasem od noszenia mojego klocka to juz rak nie czuje ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te fotę co wam wysłałam robili mi prawie 3 lata temu. Więc jak wam wyślę teraźniejszą to się nie zdziwcie, że troszkę się zmieniłam. Mam ten sam kolor włosów, trochę pulchna się na twarzy po ciąży zrobiłam i nie ma specjalnych efektów i mnie pogubiło na tym nowszym. Nie wiem ponoć po ciąży mi się twarz zmieniła nie do poznania, ludzie mnie na ulicy nie poznają. Ocenicie czy faktycznie się tak zmieniłam. Bo już mi nawet mama mówi, że się zmieniłam , a to już źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, dzięki :). czyli jednak lepiej wybrać tkaną chustę? Ja uważam że jeśli nosidełko, to już takie na prawdę dobre, a to koszt ok. 500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka poradnik jak poradnik, ma wielu zwolennikow ale tez wielu przeciwnikow, mnie sie te rady troche kojarzyly z tresura :P poza tym bylam zestresowana jak cos mi nie wychodzilo, uwazam tez ze wszystko zalezy od dziecka, pewnie niekotrym ta kasiazka pomogla, moj Tymek nie jest jakis problemowy wiec odpuscilam sobie i jestesmy oboje zadowoleni. Ja nie wiem co jest lepsze czy nosidelko czy chusta bo nie uzywalam ani jednego ani drugiego, muszę bardziej wniknąc w temat bo na pewno chce kupic cos co ulatwi mi noszenie go a co to bedzie to jeszcze nie wiem :) Ja urodzilam 11 dni przed terminem, wody mi rano odeszly, porod bolesny jak cholera wiadomo, jaos milo go nie wspominam, ale jak teraz ogladam jakies drelacje z porodow w tv np na tlc to zawsze sie wzruszam bo to naprawde niesamowite przezycie i nie mam czegos takiego ze mam jakis uraz i nie chce np drugiego dziecka. Zmykam, dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kurcze nie wiem kto robił te zdjęcie, ale do dupy na kopię, bo mnie pogrubiło. No kurcze. Aż mi wstydzę się wysłać takie zdjęcie. Wy też dziewczyny zmieniłyście się po ciąży??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się najbardziej bałam jak ją przywieźliśmy do domu. O kąpaniu to już nie wspomnę. Babcie się zmieniały i przychodziły mi pomóc, bo się bałam. Ale teraz mi przeszedł strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, ja mam wrażenie, że nasze maluchy jeszcze za małe na wizyty, tzn. nic im nie będzie, ale to bardzo męczące i dla nich i dla nas, no karmienie piersią...my wczoraj byliśmy na urodzinach u bratanicy męża, fajnie wyrwać się z domu, ale trzeba go było głównie na rękach nosić, a w domu już tak go nie nosimy, nam wczoraj padł w domu o 20, przebudził się ok. 22 na krótkie jedzonko i spał do 6, chyba rekord. majka, ano sporo kobietek się jakoś zmieni po porodzie, nie chodzi mi o figurę, ale o rysy twarzy, ja też widzę małą różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buzia mi spuchła strasznie niby każdej kobicie w rodzinie tak się zmienia. A jeszcze nabrałam w rękach, a wcześniej to ręce miałam jak patyki, ale niby wszystko wraca po pół roku. To zdjęcie z grudnia i z twarzy mi z chodzi powili i z rąk. Z cycek to mi nie zajdzie, bo ja zawsze duże miałam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×