wrzesień 2013 :))

FRANEKczyMAJA, kakao............. kurcze teraz ja mam ochotę ale mleka nie ma w domu. A do sklepu 2 km. nie chcę mi się iść bo szaro na dworze. Osz Ty smaku mi zrobiłaś....

Pszczolineczka - a na jakich zasadach kontaktujesz się z położną? Poszłaś po prostu do położnej środowiskowej w przychodni czy jakoś prywatnie chodzisz? Bo często piszesz, że się z nią kontaktujesz

Mówiąc krótko INTERNISTA to lekarz medycyny ogólnej. Mnie mówił o konsultacji internistycznej ginekolog i zrobiłam od razu żeby mieć z głowy. Pewnie wyślą Was później na takie konsultacje...jeszcze trochę przed nami.

Pszczolineczka wiem jak to jest jak się ma ochotę na gorące kakao a nie ma mleka, mnie to często spotyka, bo mój M pije kawę zawsze z dużą ilością mleka i często zaczyna brakować jak mi się zachce. Tak w ogóle to musiał kupić rano jak poszedł po te bułki z czekoladą do Lidla. Wczoraj któraś z Was pisała o kotletach z jajka, co to za kotlety bo zaczęły mi po głowie chodzić.

Ja kotlety z jajek robię tak jak mielone tyle że zamiast mięsa daje mielone wcześniej ugotowane na twardo jajka.

OOooooo mogą być dobre:) Muszę spróbować.

witajcie, ja też muszę spytać ginekologa o te konsultacje, bo póki co nic nie mówił. Na dworze szaro i deszczowo, ale CIEPLEJ :) i to mnie się podoba :) Na forum zajrzę dopiero po niedzieli, więc życzę wam miłego weekendu i odpoczynku! :)

Hello Wszystkim :) Już jestem, odebrałam dzisiaj wyniki morfologii i moczu. Wyszła mi lekka anemia,a mocz ogólnie w porządku, tylko w osadzie pojedyncze leukocyty i nabłonki płaskie, ale to chyba nic się nie dzieje :P Zaraz zabiore się za czytanie poprzednich stron :)

pszczolineczka-sory że dopiero teraz odpisuje ale jestem u rodziców.co do tuch plasterków to nie pamietam jak one się nasywały wiem że są na sztuki ja poprosiłam o plasterki ochronne na opryszczke.

jupila, zawsze przed wizytą idę się mierzyć i ważyć. I wtedy zadaję jej milion pytań :) Jak idę na morfologię to też do niej zaglądam na zmierzenie ciśnienia - a to z mojej fanaberii :) I wtedy sobie z nią gadam. Wyputuję. CO mi się przypomni o to pytam :) W przychodni na nfz, oczywiście. Miła babka u nas pracuje.

z ciekawostek co mi ostatnio powiedziałam: apropo skazy białkowej u niemowlaków, że wiadomo że w 1/3 to geny, a pozostałe przyczyny to odżywianie w ciąży, a mianowicie żeby jednak mleka nie nadużywać, żeby jeść pić 1x dziennie posiłek z mleka, na przykład śniadanie, jogurt, kakao, a nie że cały dzień posiłki mleczne. COś w tym pewnie jest.

znaczy się, położna powiedziała mi :P

wrócilam. wlasnie moja córka ma skaze bialkową pomieszaną z atopowym zaplaniem skóry. Kuzynka wcale nabialu nie jadla a dziecko tez ma to samo takze nie ma róznicy

... no i tym samym idę do sklepu po mleko :P Na kakao oczywiście.

Oooo, słonko u mnie wyszło na miłe zakończenie dnia:) Również Wam go przesyłam:) Okulistę i stomatologa to planowałam i tak, a do tego jeszcze muszę kardiologa zaliczyć. Jakoś nie mogę się za to zabrać. Pomyślę o tych konsultacjach po poniedziałkowym usg, bo teraz to tylko usg mnie przekonuje do faktu, że jestem w ciąży. Nawet patrząc na swój brzuch w to nie wierzę:) Pierwsze, wyczekane, wywalczone, takie nie do uwierzenia to nasze dziecie. Ale zdradzę Wam, że mój mąż zaszalał...zamówił ten wózek z wyprzedaży. Może jak go zobaczę to trochę podbuduję swoją wiarę w to cudo:)

a ja cos nie mam nastroju :O jakoś tak bez powodu :) no mój lekarz też nic nie wspominał o takich rutynowych wizytach u internisty, stomatologa czy okulisty, ale to może wspomni teraz. Gotuje bigos i na cały dom rozszedł się zapach kapuchy :P

wróciłam od internisty. Poszłam do niego z wynikiem ostatnich badań, tam położna wpisała mi też tarczyce a dokładnie FT4. Mam nie co za niskie, co sugeruje internista niedoczynność. Dlaczego ten mój ginekolog nie zlecił diagnostyki tej tarzycy wcześniej, w necie poszperałam, niedoczynność ma wpływ na rozwój intelektualny dziecka. taka jestem zła. We wtorek ide na wizyte do swojego gina, niech coś działa, bo mam stresa :(

Dziewczyny nie wiem co się dzieje, ale chodzę nabuzowana, do tego maga śpiąca a spać nie mogę. Jutro mam od rana zajęcia i nie wiem czy dam radę się przygotować, choćby prace domową odrobić. Cały tydzień w ogóle jakiś masakryczny był, wszystko mnie drażniło i drażni. Dawid zawiózł Mińka do rodziców a ja chyba się położę. Na studiach tak robiłam, jak nie miałam siły to się kładłam i wstawałam o jakieś chorej nocnej godzinie i się uczyłam, ale chociaż to działało. Idę spać.

ehhh, burza hormonów Amy. Jutro będzie lepiej! Ze mną nie lepiej bywa, a hasło: "trzymaj nerwy na wodzy" nie działa i nic nie poradzisz. Wspieram!

ale cichutko się zrobiło :P chyba dzisiaj wiele z nas ma podły nastrój :p mnie jutro tez nie będzie, bo idę do siostry przejrzeć ciuszki i coś sobie wybiorę. A wy jakie macie plany na jutro??

U mnie jutro sprzątanie i zakupy niestety. Ale może jak słonko zagrzeje, to zabiorę męża i psa na spacer?:) Kto wie! Dobranoc Wrześniówki!!!

Dzień dobry wszystkim ;) U mnie dzisiaj słoneczna pogoda ale w nocy padało mocno. Zabieram się powoli za porządki w szafach, o ile dam radę ogarnąć wszystko bo coś mnie kręgosłup boli i w nocy nie mogłam spać bo nie mogłam znaleźć sobie odpowiedniej pozycji. Co do konsultacji u dentysty, okulisty i internisty to też pierwsze słyszę, mój ginekolog nie wspominał o tym, zapytam na wizycie. Miłego i pogodnego dnia życzę ;)

Cześć Wrześniówki, Reni 89 dla mnie dzisiejsza noc też koszmar, nie wyspałam się, nie mogłam zasnąć a jak już zasnęłam to budziłam się i zmieniałam co chwile pozycję. U mnie piękne słoneczko, pije kawę i wyruszam na miasto. Później tradycyjnie sprzątanie, robienie ciasta, pizzy i odpoczywam- tylko która wtedy będzie:/

18 tydzień :-) Termin na 12 września. Teraz już czujeMY się dobrze. We wtorek wyszłam ze szpitala, miałam zakładany szew bo szyjka była za krótka. Na szczęście jest już dobrze. Mam nadzieję, że tak zostanie do końca ciąży. Już nie możemy się z mężem doczekać :-)

Czesc dziewczyny.U mnie dzis pochmurno czasem słoneczko wyjdzie zza chmur,ale ogólnie ponuro.My czujemy się dobrze,troszke zaczyna mnie bolec głowa,mam nadzieje że przejdzie bo mamy dzisiaj gosci,a ogólnie to bym nic nie robiła tylko leżała,jakiegos lenia mam dzisiaj.

hejka;) u nas dzis pieknie cieplo slonecznie bylam w sklepie teraz troche odpoczywam Marcin posprzatal caly dom( dzien dobroci jakis?) haha chyba chcial sie podlzac bo poszedl na tenisa a pozniej bedzie ogladal mecz koszykowki co dzis robicie na obiadek? ja mam ziemniaki i sos z grzybkow do tego;) a jutro jedziemy na dzialke bo Marcin chce posprzatac troche i zrobimy grila;)) juz nie moglam sie tego doczekac,, dzis slonecznie to pewnie malo nas tu bedzie;) a wieczorem idziemy do mojej przyjaciolki i jej meza na wieczoek filmowy:) bedzie milusio

Witajcie, burza hormonów minęła - chwilowo. Ja już po zajęciach, moja głowa przyswoiła następny dział rachunkowości :) Mąż z teściem malują pokój, mieszkanie wygląda jak pobojowisko. Także czeka mnie jeszcze sprzątanie - żeby nie było, to Dawida też zagonię. Obiad - nie chce mi się nic robić, mam jakieś pierogi w zamrażarce. Dobra czas odpocząć, pół nocy nie spałam.

Dziewczyny wróciłam z miasta, pogoda przecudowna, miałam za sobie bluzę i bezrękawnik i było mi za ciepło, ale UWAGA widziałam parę: Mężczyzna bez koszulki i w krótkich spodenkach a dziewczyna w letniej sukience na ramiączkach:D Za niedługą chwilę mój M i jego kumpel idą pokopać piłkę a ja w tym czasie posprzątam w domu. Uwielbiam to robić jak nikogo nie ma:) Dziewczynki tak dobrego nastroju dawno nie miałam oby się utrzymał cały dzień:)

Dzień dobry spóźnione, a spóźnione, bo od rana zasuwam. To sprzątanie, gotowanie - na obiadek zapiekanka makaronowa w sosie śmietankowym z grzybkami, boczusiem i cebulą, a co! Już chciałam poskarżyć się, że małe od rana się nie rusza, aż tu nagle kopniak!:) W końcu! Bo boję się bardzo o niego i staram być najlepszym "domkiem" na świecie. Czuje, że będzie synuś:) Zawsze chciałam synka, ale córusią nie pogardzę, miała bym wsparcie w tym domu pełnym testosteronu:P Miłego dnia dziewczyny!!!

Cześć dziewczyny ale miałam tydzień, że szkoda mówić. Totalna burza hormonów. Z mężem prawi cały tydzień ciche dni, dopiero teraz ciut stosunki sie ociepliły. Czuję że zaczynam łapać doła aż do tego stopnia że chciałam zjeżdżać do Polski. Na szczęście już trochę lepiej może to przez tą przedłużającą się zimę.