Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rengie

wrzesień 2013 :))

Polecane posty

pszczolineczka - ja tez mam podobny termin do Ciebie :) bo na 7 wrzesnia. Jutro mam wizyte i wypytam lekarza czy nic sie nie zmieniło. Nic się nie martw ja też nie czuję wielkich ruchów ale tylko takie czasem pukniecie od środka i nie jest to każdego dnia, ale wiem,że to maluszek sie wierci :) Przynajmniej tak mi się wydaje :) Też czekam na takie mocniejsze ruchy jak piszą dziewczyny, mam nadzieję,że juz niedługo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej witam, chciałabym się do was przyłączyć. Dopisałam się do tabelki. nick...........wiek.....termin porodu.......miejscowość.....płeć dziecka reni89..............24......23.08.13..........Bielsko-Bia ła...............?.... brzuchatkaXX.....26.........03.09.13..........Warszawa... ... ............?.... Blanka1980........33...... 04.09.13..........Wars za wa...............?.... gr@niska..........32........05.0 9.13...........Lublin................synuś.. żabeczka1982....31...... 07.09.13..........Krosno........ .............?.... MajonezKielecki..27...... 07.09.13..........Łódź....... .................?.... rybalopika.........29...... 08.09.13..........Poznań..... ................?.... pszczolineczka...29...... 11.09.13..........Stare Babice..........synuś.... Rarity.............27.......11.09.13..........Kraków.... ..................?..... Ewelurkak..........27......12.09.13.........Bielsko-Biała............? Zabka092..........28...... 14.09.13..........Koło(wlkp).. raczej cora jestemfit..........25...... 15.09.13..........Dębica..... .................?... martucha878787....25.....15.09.13..........Wrocław...... .............? keiti78.............35......OM 22.09.USG 14.09.......Zielona G..........córcia?? agi1984............29...... 17.09.13..........Hertford UK...............?.... asiula74..............38....18.09.13..........Łódź... ..................?..... kamiira.............29......18.09.13...........Nowa Sól.................?.... justinaaa.............30....20.09.13.........Białystok.. ..............? Agatka.09.2013........34....21.09.13..........Wrocław... .... .............?... arttella............ 28.....21.09.13..........Katowice....chciałaby córkę agulagagula..........29 ... 23.09.13.........Głogów..... .................?.... kokoszka 0207......27......26.09.13.........Wrocław................. .?..... kad....................21...27.09.13.......Dębica... ................?..... Marcopolo.............31....27.09.13..........Legnica.... ..............?...... Carolajna87..........26....27.09.2013........Gdańsk..... ...?.......... jupila...............30.....28.09.13..........Białystok ...................?.... Amy10..............32.....26.09.13..........Łódź...... ...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczolineczka ja w tym roku kończę 24 lata ;) Co do bóli brzucha to mnie lekarz uspokajał, że jeżeli nie są silne, nie ma plamień i są to bóle takie kłujące, ciągnące to nie ma się czym martwić. Mówił, że niebezpieczne są skurcze i silne bóle jak na okres. Może też dzidzia Ci uciska gdzieś w brzuchu? Ja np dzisiaj na dole, w podbrzuszu czułam kopniaki a teraz mnie kłuje w tym miejscu więc myślę, że dziecko gdzieś tam uciska... Jeśli się bardzo martwisz to umów się na wizytę wcześniej. Ja od początku mam okropne bóle brzucha i wcześniej bywałam u lekarza co dwa tygodnie bo bałam się, że z dzieckiem co nie tak i zawsze było ok. Teraz mimo bóli wytrzymałam miesiąc i idę w piątek, czuję ruchy więc myślę, że jest dobrze chociaż momentami też się zamartwiam bo jednak to bóle brzucha i nigdy nie wiadomo czy coś się dzieje czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) bardzo podobny, choć ten jest narazie z obliczeń pani doktor, nie wiem jaki będzie z USG i który jest bardziej wiarygodny. Byłam dziś u lekarza wszystko w porządku, choć nic prawie nie widziałam na tym ekranie, słabe mają u nas to USG, chyba będę musiała zmienić ten gabinet. Aktualnie jestem na l4 z powodu strasznych mdłości. Miałam nadzieje już nie wracać do pracy ale panii doktor uświadomiła mnie, ze mi już nie da l4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to, że nie wyczuwasz ruchów na tym etapie jest normalne, jedni czują ruchy wcześniej, inni później ;) Moja koleżanka pierwsze ruchy poczuła w 21 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprz... katar. Do ruchów daleko, w piątek skończyłam 12 tydzień, jutro mam wizytę u lekarza - zobaczymy co powie. Ja uwielbiam spać na brzuchu i właściwie jeszcze trochę śpię, ale już mi niewygodnie, ostatnio podkładam sobie podusię między nogi, albo pod brzuch i wtedy jak cię mogę. ewelurkak witaj:) Wczoraj zwymiotowałam na uliczce pod blokiem. Wyjeżdżałam autem spod bloku i tak mnie zmuliło że otworzyłam drzwi i chlustnęlam sobie. Dobrze że pod samymi działkami. Jakiś młody człowiek zainteresował się mną, zapytał czy może mi jakoś pomóc. Kurde efekt ciąży. Spać mi się chce, ale młody kaszle przez sen i nie mogę przez to spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Ja to się juz nie mogę doczekać tych ruchów. Przynajmniej jest taka świadomość, że dzidziuś się rusza. A znacie już płeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amy10 znam to ;) ja jak ostatnio szłam do koleżanki to chyba z 5 razy wymiotowałam, dobrze że śnieg był i ciemno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabeczka chyba naprawdę męczą Cię te wymioty skoro nawet ziemniaki 'rzygotujesz' jak to napisałaś :D;) ja ze spaniem nie mam problemu bo moją ulubioną pozycją jest lewy bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha jupila coś w tym jest :) zawsze piszę szybko i gubię litery :P dało mi dziś w nocy popalić, chyba za wcześnie nastawiłam się na to dobre samopoczucie, w zeszłym tyg. ropierała mnie energia a teraz klapa. Zaczynam sie powoli denerwować jutrzejsza wizytą. Dobrze,że mąż załatwił sobie wcześniejsze wyjście z pracy to pojedzie ze mną. Ciekawe ile dzidzi mierzy cm już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ja gdzieś o tym lewym bokusłyszałam. ALe dla czego, MOże żebynie leżeć na stronie sercowej? hmmm... reni89 uspokoiłaś mnie, to taki e kłucie jest. Masz racię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczolineczka- przecież serce jest właśnie po lewej stronie ;) "W końcowym etapie ciąży śpij na boku Zwłaszcza na lewym. Możesz oczywiście też na prawym, ale spanie na lewym jest zdrowsze i dla Ciebie, i dla dziecka, bo wtedy łatwiej krąży krew, a co za tym idzie do łożyska dociera więcej substancji odżywczych. Łatwiej także pracować nerkom, które usuwają produkty przemiany materii oraz nadmiar płynów. To z kolei zmniejsza obrzęki stóp i dłoni."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posprzątałam w końcu w kuchni, pomyłam naczynia i obrałam ziemniaki na obiad. W końcu coś trzeba zrobić, bo ciąża to nie choroba pomimo złego samopoczucia jakie mam dzisiaj :P Zauważyłam,że krew mi podchodzi do nosa (podobno typowe objawy w tych tyg.ciąży) i dziąsła mnie bolą jak myje zęby, pewnie się rozpulchniły co nieco. Siedzę i gapie się w przewodniki o Tatrach i tak rozmyślam gdzie by tu wybrać się na wypoczynek majowy, na jaki szlak żeby nie zmęczyć się za bardzo i żeby nie obciążyć zbytnio organizmu, hmmm. A może Wy możecie coś polecić, gdzie można miło i rzyjemnie spędzić czas? Bardziej interesuje mnie południe naszego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w końcu u mnie słońce zaświeciło :) aż chce mi sie iśc na spacer i pewnie jak mężulek wróci z pracy to pojdziemy na krótki chociażby spacer, może dotlenię się i lepiej będę spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabeczka witaj w klubie moj M. tez wroci po 19, wlasnie skonczyl prace ale poszedl na kosza i bedzie za 2h. u mnie ponuro caly dzien i nic sie nie chce do tego glowa pobolewa, no nic ide myc naczynia i zmyc podlogi pozniej bede leniuchowac aa byla u mnie teraz kolezanka i przyniosla slodycze i tak troche podjadlam ale teraz mnie mdli ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej...sprobuje potem doczytać. Ja niedawno wróciłam ze szpitala z małym.Istny dramat...podejrzewali wyrostek albo zapalenie otrzewnej. Byłam przerażona...on ma dopiero cztery latka. Co z nim przeszlam to nikomu tego nie zyczę. Na szczęscie porobili wszystkie badania krew mocz potem zrobili mojej kruszynie lewaytwe...i wypuscili nas do domu bo sie wyjasniło CHWAŁA BOGU. Ale myslałam że oszaleje z nerwów. Mamy antybiotyk i mnóstwo innych leków. BUZIAKI potem zajrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja coś nerwowa jestem. Warczę na tego mojego męża że aż zal. W końcu znajdzie sobie inną, albo wyprowadzi się. Miałam ochotę na grejfruta, ale a Lidlu nie było i kupiłam sobie mango. Nigdy nie robiłam soku z mango, ale spróbuję. Miałam ochotę na łososia wędzonego, był dobry, mojemu synowi też smakował. W ogóle zauważyłam że mamy z Dominikiem podobne gusta kulinarne, czyli mało słodyczy, ale lubimy ostre, słone. Za owocami też nie przepadamy. Dziś była pomidorowa, nie jedliśmy, ale na jutro zaplanowałam żurek i już wiem że to będzie strzał w 10. Idę wywiesić pranie, na ten żurek to mam dziś ochotę, może zrobię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja caly dzien bez zwracania to teraz musialam pomeczyc sie nad kibelkiem.. masakra...no ale raz dziennie to jeszcze nie najgorzej.. Rarity zdrowka dla synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za dzień! Szary, ospały i taki jakiś nijaki, że miejsca sobie znaleźć nie mogę.Dzień jak co dzień ale dla mnie nie do końca.. Gdybym wtedy nie poroniła to tamto dziecko byłoby już na świecie, właśnie dziś , 19.03 miałam termin. Gdybać sobie można... Tamta ciąża skończyła się w 12t6d, jednak jakaś iskierka całego tamtego mechanizmu gdzieś mi w głowie tykała dalej, tak podświadomie. Zachodzimy w ciążę, poronimy, potem znów trzeba w ciążę zajść, życie toczy się dalej a o tej dziecinie która zniknęła nim się pojawiła świat zapomina. Wiem że to może głupie,że o tym myślę bo znów jestem w ciąży,i cieszę się bardzo ale to inna ciąża i inne dziecko. Zawsze mamy być takie twarde i iść naprzód bez oglądania się za siebie? Myślę że w każdej z nas która straciła dziecko kołacze żal i tęsknota za tym utraconym skarbem najcenniejszym . Ot taka moja refleksja , nie miałam się nią z kim podzielić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Graniska - to normalne...jak ktoś zaistnieje w naszej świadomości to już o nim nie zapomnimy - zwłaszcza jeśli to był ktoś ważny a chyba nie ma ważniejszej istoty dla matki jak dziecko. Trzeba jednak iść do przodu bo życie toczy się dalej i każda żałoba się kiedyś kończy - co nie znaczy, że pamięć o tej osobie też mija Rarity - współczuję trudnych chwil ale najważniejsze, że niebezpieczeństwo zażegnane już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. bylam dzis u ginekologa. wszystko ok. badania tez. nastepna wizyta 5 kwietnia. ale dzis sie koszmarnie czuje. 2 razy wymiotowalam i bol glowy mne wykancza a co wezme apap to go zaraz zwracam. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiem Wam pewną historię z mojego życia wziętą, osoby o słabych nerwach proszę o przejście do kolejnego postu. Nie chce nikogo nakręcać i zadręczać, a historia jest dla osób o mocnych nerwach....... Mam koleżankę która była w ciąży. Przez całą ciąże było ok, maluch był ułożony poprzecznie, ona mała drobna więc dzidziusia ciągle czuła. Na miesiąc przed rozwiązaniem sprzedałam jej kilka ciuchów, laktator, wózek itp rzeczy najpotrzebiejsze dla dzidzi. Tydzień później poszła do ginekologa i okazało się, że maluchowi nie bije serduszko. W szpitalu potwierdzono....Poród odbył się naturalnie....Nie będę opisywać co czuła gdy obok rodziły inne.... Tragedia. Wróciła do pracy, pracujemy z klientami, ludzie pytali się o dzidzię....Jakaś masakra...Nie raz koleżanka na zapleczu płakała... Ale znalazła w sobie siłę... Miała oparcie w mężu i w koleżankach...Znalazła siłę też w Bogu, chodziła 2 razy w tyg do kościoła...Działało to na nią kojąco, wyciszajaco. 4 miesiące po porodzie zaszła w ciąże. Stres wirówka w głowie, ale powiedziała, że nie będzie sie nakręcać, odcieła się od internetu. Znalazła dobrego lekarza i wszytko zakończyło się szczęśliwie. Ja nigdy nie straciłam dziecka. Nie wiem co mogą dziewczyny które poroniły czuć. Ale wiem co to strach by donosić ciąże do szczęśliwego rozwiązania. Myślę, że: Dziewczyny te co wcześniej poroniły... muszą znaleźć wiarę w sobie, że będzie wszystko dobrze. Stracony dzidziuś zawsze pozostanie w pamięci i sercu, kolejna ciąża to kolejny strach o to, że coś pójdzie nie tak. Jak już się jest w kolejnej ciąży nie można się nakręcać, doszukiwać w internecie jakiś opinii bo to co piszą czasami na różnych forach to takie bzdury, że tylko człowiekowi kocioł w głowie zrobią. Najlepiej powiadomić lekarza o swoich obawach i uświadomić, że możesz dzwonić o każdej porze z najdziwniejszymi pytaniami. Np moja lekarka mi powiedziała, że jak cos mnie będzie niepokoiło to mam dzwonić na komórke o każdej porze dnia i nocy. Jak mi ostatnio robiła USG to cieszyła się bardziej z tego USG niż ja.... Każdą ciąże przechodzi się inaczej w jednej ciąży piersi bolą w innej nie, w jednej brzuch w innej nie. Ja pamiętam jak dzidziuś zaczyna sie ruszać, uczucie boskie wręcz, ale też i nosi znamiona strachu. Pamiętam jak nie czułam ruchów przez tydzień u dziecka. Okazało się, że maluch cały dzień spał, a w nocy się ruszał jak ja spałam, no ale ja już nie czułam. Pamiętam jak wydzwaniałam do lekarza, a on kazał jechac do szpitala gdzie detektorem sprawdzali tętno. Więc kupiłam detektor tętna płodu. Bóg zapłać temu kto to wymyślił. W razie obaw mogłam sobie posłuchać o każdej porze dnia i nocy, jak maluch sie nie ruszał. A czasami skubany dawał w kość cały dzień go nie czułam, ruszałam brzuchem w prawo lewo, góra dół, a on dalej nic, potem detektorem szukałam tętna, a nie ukrywam, że czasami trzeba było się z 10 minut naszukać jak sie dupą do brzucha odwrócił. I nie ukrywam, że w tej ciązy też mam stracha z tymi ruchami. Wiec detektor kupię, dla swojego spokoju. Ale sie napisałam... No ale tak to we mnie siedziało... Gdyby ktoraś z Was chciała kiedyś pogadać, miała jakieś obawy, czy nawet gorszy dzień - możecie do mnie pisać, dzwonić cokolwiek. Gdybyście chciały numer wyślę mailem. chillii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, dziś od 5:30 na nogach i zasypiam na stojąco. Najgorsze jest to że chodzę spać ok 24 a rano pospać nie mogę ze względu na synka. Marcopolo Twoja historia uświadomiła mi że trzeba bardzo być czujnym, co oznacza że zainwestuję w detektor. Ja na szczęście tak jak i Ty nigdy nie straciłam i nie zrozumiem co czuję graniska - mogę sobie jedynie wyobrazić. Granisko teraz na pewno wszystko zakończy się dobrze. Rarity napisz jak synek i jak sama sie czujesz? Szykuję się pomału do lekarza, poza tym mam dziś sporo spraw do załatwienia, teraz czekam na mamę, która zajmnie się Dominisiem. Miłego dnia wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×