Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

kikulec kochana ciesze sie że dzidzia rośnie a ty czujesz sie dobrze:) Ja też nie miałam żadnych objawow oprócz ciągłego zmęczenia na początku. Tak jak piszesz mój m tez raczej nie okazuje swojego szczścia na kazdym kroku tak jakbym chciała czasem:) ale takie małe informacje które wynajduje na necie sa bardzo miłe, ostatnio nawet zajął się czytaniem informacji na temat wóżków i dużoi nasi już wie hehehe Kochani sa ci nasi M:) x madziula powiedz mi jak u ciebie z cisnieniem?? Ja ostatnio ciągle mam niskie, niby to normalne ale czasem martwie sie ze to niedobrze dla malentwa. Na doatek tego co kilka dni leci mi krew z nosa. Jak Twoja dzidia?? Ma swoja rutyne "kopania"?? Moj mały zawsze wieczorkiem szaleje, wczoraj zrobiłam sheika z banana i poprostu w brzuszku była niezła impreza, nie mogłam zasnac bo rozsmieszały mnie te jego ruchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc wszystkim.Chicalam sie zapytac czy ktoras z Was miala krwiotransfer z mrozaczkow i czy przyjmowala tebletki by uroslo ladnie endometrium.Narazie biore tabletki na endometrium ale po 2 tygodniach ich przyjmowania moje endometrium ma tylko 7 i to za malo minimum musi byc 9:( Mam jeszcze jeden tydzien brac te tabletki jesli nieurosnie nici z transferu.Ile czasu musialyscie brac te tabletki??i jakie wam uroslo endometrium???Martwie sie,bo juz rok jak czekam by doszlo do mojego 1 fiv wczesniej przestymulowanie iui nieudane...i teraz to!!:(Czy jesli biarac te tabletki 26 dni od pierwszego dnia okresu i o ile bedzie endometrium ladne i zrobja mi krwiotransfer czy nie bedzie tez zapozno??,bo wtedy akurat mam dostac tez okres???Sama nie wiem,co myslec,czy jest jeszcze szansa ,ze dojdzie do krwiotransferu??Nastepna wizyte mam za tydzien ale przeczuwam,ze mi odwolaja wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabelka ja akurat cisnienie mam zawsze w normie tzn 120/80 czasem trochę niżej,np dzisiaj miałam rano 130/80 a wieczorem 106/66.Mysle ze powinnas powiedzieć lekarzowi o krwi z nosa.Ja byłam dzisiaj na wizycie, tarczyca już ok,hormony wracają do normy ale wspomniałam ze od kilku dni mam duszności i problem z oddychaniem i kaszlem.Nie mogę lezec na plecach bo zaraz mnie dusi.Wydawalo mi się ze to taka pierdoła a lekarka wypisała mi skierowanie do szpitala bo jak mnie posłuchała to cos tam wyszło ze moje serce nie bije równo.W sr mam bad.połowkowe wiec zapytam mojego ginekologa co o tym sadzi bo ja czytałam ze takie duszności w ciąży mogą wystepowac i to jest normalne. Jeśli chodzi o dzidzie to czasem trudno ją wyczuć.Ostatnio już się trochę denerwowałam bo przez dwa dni mało się ruszała i nie mogłam jej pobudzić nawet słodyczami.A dzisiaj znowu szaleje.Najbardziej tez na wieczór się rusza jak ja chce isc spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula, wszyscy odradzają leżenie na plecach i właśnie z tego duszności mogą być. Też gdzieś to czytałam, dużo piszą o tym. Ale skonsultuj to lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotytrzy
w dalszym ciągu in vitro wzbudza wiele emocji, ale jak napisała jedna z was, nie każdy może pragnąć adopcji, a taki zabieg jest jedyną szansą na to, żeby mieć dziecko. Tylko co mnie przeraża najbardziej to koszty. Ale widziałam, że w Invimed w Poznaniu teraz mają zniżkę, korzystała z niej któraś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikulec tez czytałam o tym żeby na plecach nie leżec bo może to powodować duszności ale ja już od dłuższego czasu spie i leze tylko na lewym boku,bo tak jest wskazane ale powiem Ci ze coraz ciężej,budze się po kilka razy w nocy bo mam całą lewą strone zdrętwiałą.Boje się jednak spac na prawym boku żeby nie uciskac głownej żyły.Z reszta u mnie jakos wszystkie dolegliwości ciążowe wystepuja wszesniej niż powinny.O dusznościach to słyszałam w 3 trymestrze a nie 2gim.Ale coż,jak widać każdy jest inny. A jak Ty się czujesz?wszystko dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula, Ty przechodzisz przez wszystko, a mnie mija wielkim łukiem póki co. Plamienia ustąpiły, odkąd znowu biorę luteinę. Najwidoczniej to musiało być przyczyną, mimo że miałam zwiększoną dawkę d*phastonu na czas brania globulek na infekcję. Bóle też minęły, czasem mnie tylko pociągnie w dole brzucha, ale to normalne. A tak to nic. Aaaa żyłki na cyckach bardziej widoczne :-) Muszę na konsultację do angiologa się wybrać, żeby rozpisał zmiany dawek Clexane w zależności od wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja chce miec podobne do mnie i meza, sliczne i mam nadzieje ze po nas talenty odziedziczy" :D Do bezplodnosci? Jakos ta natura nie chce tych waszych "talentow" :D powielac :D Jak znam zycie, to kazda z tych zapladnianych sztuucznie, w swietle reflektorow, z udzialem tlumow osob, pierwsza drze morde o zakazie aborcji, o adopcji, o kruszynkach, dzidziusiach i cudzie bozym :D Natura jest madra, wie co robi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritka7
Siwa - zagladasz tu jeszcze kochana? Mysle o Tobie..Bardzo mi przykro, ze Ci sie nie udało..zastanawiam sie nad sensem tego drugiego ivf u mnie.. a Ty bys mogla skorzystac z refundacji? 3maj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula dobrze ze hormony do normy wracaja. A z tymi dusznościami to lepiej sprawdzic, dobrze ze dostałaś skierowanie. Koniecznie daj z nac w srode jak maleństwo:) Mój mały tez miał tydzien że "szalał" a potem przez kilka dni był bardzo spokojny, jadłam słodycze piłam cole i nic malutkie kopniaczki troche sie przestraszyłam, no ale podobno maluchy tak maja. Teraz wróciło wszystko do normy:) x Pozdrawiam wszystkie forumowiczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwa13
witaj ritka7 zaglądam ale nie pisze bo nie mam o czym:( na refundacje sie nie łapie bo mam za słabe wyniki.Ale ty jeśli tylko możesz to nie poddawaj się 3mam kciuki za ciebie kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość napisała """masakra, jedna 5 lat walczy druga 12...opamiętajcie się w porę i zaadoptujcie dziecko, jest wiele które czeka na rodziców. Ale nie, bo przecież wtedy nie można zdjęć na fejsiku z brzusiem dodać pechowiec.gif """ pokaż mi te dzieci czekające na adopcję???????????????????????????? gdzie one są to chętnie adoptuję, wiesz ile się czeka na adopcję??? wejdź na forum adopcje to się przekonasz że to nie łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie dziewczyny. Nie pisałam wczesniej bo komp.sie popsuł. Do kikulec-ja sie lecze we Wrocku u Pani Wickiewicz,własnie dzis miałam kolejna wizyte-gonapeptyl nadal biore ale juz poł ampułki a od środy dodatkowo fostimon 2 ampułki dziennie mam pare pytan bo nie wiem na jakim ty juz jestes etapie ale moze popiszemy na e-mail oczywiscie jak bedziesz miec ochote;-))) w razie czego pisze swój 24magda09@wp.pl odezwij sie :_))) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny... dlugo nie odpisywalam bo troche sie dzialo... szyjke trzyma tylko pessar ma "aż" 1,2 cm ... po wyjsciu ze szpitala dalej tylko leze i wstaje tylko do wc.. na szcescie szyjka sie juz nie skraca... ale zeby nie bylo tak rozowo w czwartem moja mama mieszkajaca z nami po powrocie z dializ dostala krwotoku z goza mózgu o którym nic nie wiedzielismy... zmarla na sorze... dzisiaj pogrzeb... smutno mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justin, strasznie mi przykro. Nie wiem co powiedzieć, chociaż w tej sytuacji lepiej pomilczeć. Tulę Cię mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwa13
Justin bardzo mi przykro z powodu twojej mamy trzymaj sie kochana i pamietaj o swojej kruszynce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritka7
justin - wyrazy ogromnego współczucia.. siwa - ja tez nie wiem czy sie zakwalifikuje, jakos nie mam juz sił na drugie podejście zwłaszcza, ze mam w pracy urwanie głowy..pozdr.ciepło, trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justin, wyrazy współczucia. Wiem jak trudno sobie poradzić z brakiem bliskiej osoby, ktorą się bardzo kochało.Trzymaj sie kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwa13
Ritka7 daj mi namiary na siebie na prv.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justin wyrazy współczucia. Nie ma słów które Ci pomoga, dlatego po prostu tulę. I trzymam kciuki za maleństwo, czekałam kiedy się odezwiesz ze z maluszkiem wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justin...musisz być silna dla swojego maluszka- trzymam za Ciebie kciuki!!! U mnie źle...okazało się, że z 8 pobranych komórek żadna się nie podzieliła. Jestem załamana i nie wiem jak przeżyję kolejną stymulację :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwa13
Zocha przykro mi bardzo wiem ze to jest dolujace .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dołujące...nie wiem co dalej robić, kiedy możemy kolejny raz próbować, jak mój organizm zareaguje...Teraz jeszcze obawiam się hiperstymulacji- bo miałam estradiol ponad 4500 i źle się czuję, mam wielki brzuch i jestem słaba...Myślałam, że robię to w jakimś celu...a teraz wszystko runęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zocha, kurcze...to jest najgorsze...nikt nie daje gwarancji, że zanim dojdzie to zapłodnienia, wszystko inne się powiedzie. Przykre to :( Odpocznij, organizm niech dojdzie do siebie i z nowymi siłami podchodź dalej. Stymulacja nie przyjemna, ale trzeba to przejść. Na pocieszenie, powiem Ci że mnie mimo ciąży czeka kłucie przez całą ciążę. Już drugi miesiąc się kłuję, to przetrwam i resztę. Trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja bym chciała jak najszybciej podejść do kolejnej próby...to czekanie mnie wykończy, a tak przynajmniej czuję, że coś się dzieje, że coś robię w tym kierunku. Muszę zadzwonić do kliniki i ustalić jaki mają plan dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny... wiadomo, że w tej chwili najważniejszy jest synuś... a nie np bycie na pogrzebie mamy... na to przyjdzie czas na wiosne... teraz czekam na wtorek kiedy mam termin w klinice na podanie sterydów na rozwój płuc... po tym tydzień odczekac i Franuś płucka będzie miał ok... w najgorszej sytuacji reszta już wykształci się w inkubatorze... dzisiaj oglądałam pierwsze ciuszki które dostaliśmy... są takie malutkie i takie słodkie... dziwny jest ten świat... żeby ktoś mógł się pojawić ktoś inny musi zrobić mu miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×