Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ada.kudlata

Rozstanie po latach. Dzień...

Polecane posty

Gość mikamaaaaa
Gość Gdzie napisałam.ze czekam? Napisałam ze miał zadzwonić i tego nie zrobił nie oznacza ze spoglądam na telefon i czekam na jego telefon. To po 1 Po 2 mój były facet nie jest typem romantyka rozumiesz to czy nie bardzo? Jest zamknięty bardzo w sobie, bardzo spokojny, nie znasz go i jego zachowan. Jak by tak bylo ze każdemu facetowi jak zależy to stal by z bukietem kwiatów i błagał o druga szanse to otworzyła bym kwiaciarnie. Chyba zyjesz trochę w innym swiecie. Nie kazdy ma taki sam charakter. I z byłym jest tak ze jak mu ktoś powie nie to żeby go sciskali , umierał by nie wiem co kolejek to tak bedzie i juz. Być może to poczucie dumy, być może strachu przed ponownym odrzuceniem, a być może takie ma zasady, a co do mnie to nie jest głupi nawet jak ostatnim razem sie zeszliśmy powiedział ze nie próbował na sile bo wiedział ze nie zasługuje na następna szanse dlatego nie narzucał mi sie bo wiedział ze tych szans juz miał. Nie jestem w stanie określić co mu siedzi w głowie. Wiem ze mnie kocha bo rozmawialam z jego bratem wczoraj i mi mówił co sie dzieje obecnie w życiu byłego. A skoro jego brat o tym wie to juz cud bo były nigdy z nikim nie rozmawiał o uczuciach. Nawet ze mną. Ada Dokładnie jesli jestes szczęśliwa z nim a jestes w stanie zaakceptować go takim jakim jest to sie cieszę. Nie ważne co mówią. Nie masz faceta romantyka wylewnego ktory biega na kolanach trudno. Ja też wiem ze mój były nigdy taki nie bedzie również czy to bede ja czy inna kobieta. Tak samo jak ja sie nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaaaa
A dla przykladu:) bo jest idealny. Mam rodzonego brata ma Zone od 4 lat razem od 8 i od tych ośmiu lat to ja mu przypominam o rocznicach urodzinach:) i to ja kupuje kwiaty jak on nie może i prezenty na święta bo ja wiem lepiej bo jestem kobieta. On daje hehe żeby nie bylo ale prezenty dla jego zony zawsze kupujemy razem albo sama. Tak samo z kwiatami. Albo mu mowie kup coś słodkiego bo np zrobiła to i to. Wiec nie kazdy facet jest taki wymarzony jaki bysmy chciały mój brat jest bardzo dobrym mężem i kocha Zone nad życie ale poprostu nie ma potrzeby latania wiecznie z kwiatami i prezentami bo okazuje to jej inaczej. A ja pamiętam o tych szczegółach. I juz tyle lat. Zresztą bratowa jak coś kupuje bratu też ze mną to konsultuje. Bo mam z nimi świetny kontakt. I uwaga mój brat nigdy nie kupił kwiatów na przeprosiny raz jak kupił misia pande to myslalam ze zwymiotuje na nią taka paskudna zresztą bratowa też. Wiec jak widzicie życie nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaaaa
Jednym słowem kazdy egzemplarz jest inny. Tym bardziej jesli żył tak ponad 30 lat to za nic w świecie nic go nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_K
No i klops.... Byłam w Twojej sytuacji kiedyś i mój też jest M... Mleko się rozlało...nie kochasz już męża, on nie kocha już Ciebie... Jest sens reanimować trupa? Twoje małżeństwo to trup, kiedyś chochoł na słomianych nogach, który się w końcu rozwalił. To co nazywasz miłością do męża to jest sentyment i miłość do wyobrażenia o tym związku, bo ciężko przekreślić wspólne lata i ciężko pogodzić się, że przyszłość nie będzie wyglądała tak jak planowaliście. On Cię zostawi kiedyś, ale wtedy nie będzie już M na horyzoncie, on Ci to znowu kiedyś zrobi, a Ty będziesz żałowała, że pozwoliłaś tak się oszukać. Ja jestem z moim M już 3 lata, tak naprawdę dopiero teraz mam dni, że myślami do ex nie wracam, ale nigdy nie żałowałam swojej decyzji, bo dojrzałych, odpowiedzialnych facetów jest jak na lekarstwo i jak się takiego znajdzie to trzeba się go trzymać, ze zdradzaczem nie zaznasz spokoju już do końca życia, dzieci podrosną i już nic go przy Tobie nie zatrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra Mika, wszyscy wiemy, ze czekasz na jakis znak od niego....i tylko dziwnym trafem on sie nie odzywal i ty nagle mialas do niego sprawde i MUSIALAS mu wyslac SMSa na ktorego on zreszta zdawkowo odpisal - efekt - Mika wk*****ona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaaa
Tak gość Miałam do niego sprawę bo moja babcia miała udar i to zawsze on załatwiał jej lek ktory jej się skończył a ze trudno załatwić repecte bo lekarz rodzinny jej nie wystawi musiała bym jechac do jej lekarza do Warszawy żeby wystawił receptę. Jest to dla Ciebie jasne? Odpisał mi ze receptę dzis mi załatwi żebym sie nie martwiła i nigdzie po nią nie jechala i ze jest u rodziny. Napisałam tutaj tylko to co dotyczyło mnie nie mojej rodziny. Ale widzę ze wiesz lepiej co ja czuje:) zresztą mało interesują mnie Twoje wnioski które sie nijak maja do rzeczywistości i moich uczuć. i nie pisze tu wszystkiego. i nie patrz na mnie przez pryzmat Twojej osoby:) i mam nadzieje ze zaspokoilam Twoja ciekawość dokładnie czemu do niego napisałam i dokładnie w szczegółach co odpisał. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak...oszukuj sama siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaaa
I lepiej widzę wiesz czy byłam w****iona czy nie heheh gdybyś napisała ze dało mi to do myślenia jego zachowanie przyznała bym Ci racje. ale w****iona to ja na niego nie jestem od miesiąca :) Twoje zdanie ok ale nie wpieraj mi co czuje:) Bo chyba wiem lepiej od Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, nie jestes wk*****ona, ale jest ci smutno i zle, ze on sie nie odzywa...caly czas masz nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaa
Nie jestem zła , ani smutna, nie mam zadnych emocji , jak bym miała i było by tak jak piszesz kobieto to juz bym do niego wróciła. Spowodował.ze myslalam o tym w.sobote i tyle. I napisałam tutaj co mówił. Więc odpuść sobie kobieto swoje przemyślenia bo są błędne i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada_kudlata
Oj Mika, Mika... zachowuj się jak typowa kobieta :) Powinnaś być wku...ona, lub przynajmniej powinno być Ci smutno i źle. Nie odbiegaj od schematu, bo ciężko Twoje zachowanie niektórym paniom zrozumieć, przez co przestajesz być dla nich wiarygodna. No jak to tak? :) Miej nadzieję na powrót! Szkoda że mój nie ma takiej siostry jak ty :) Ja swojemu szwagrowi przypomniałam o pierwszej rocznicy ślubu. Zawsze o wszystkich uroczystościach pamiętał, a po ślubie stracił tą umiejętność. Wszyscy się wtedy uśmialiśmy, bo mama moja zawsze powtarza, że po ślubie facet zmienia się ale jedynie na gorsze, a mój szwagier się upierał, że to nie prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mika, przeczytaj swoj wczorajszy post z 21.56 ....dla mne znaczy, ze ty czekasz ze sie do ciebie odezwie...od fzau do czasu rzucisz k****, wiec nie jest ci ta syt tak obojetna jak tu probujesz przedstawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaaa
Ada Masz racje hehehe Ok to mam nadzieje, popadlam w depresje , jestem wkurzona ze nie zadzwonił, płacze w poduszkę. Mój były też niestety nie ma siostry. Mój brat po prostu nie przywiązuje uwagi a druga sprawa twierdzi ze ja lepiej wybiore bo jednak jestem kobieta i nawet w jesli chodzi o kwiaty. A pozatym juz się przyzwyczaił ze jednak jestem ja i ja pamiętam i zawsze o rocznicy przypomnę a na urodziny lepszy prezent wybiore:) nawet jak sam jedzie to mnie bierze żebym doradziła. No ale to tylko mężczyźni. Nie kazdy jest tak idealny jak wszystkich tu kobiet piszących poza nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaaa
Gość Przeczytaj w takim razie jeszcze raz ten mój post.:) Napisałam ze mnie kolega w*****a. A drugie ze k***a nie rozumiem facetów. Tak juz mam bluznie nic na to nie poradzę. Tak samo jak pisze coś innego żartobliwego tutaj też pisze o k****. Hehehe Druga sprawa nie napisałam ze jest mi to obojetne bo nie jest kocham go i dziwne gdyby bylo mi to obojetne Ale juz nie wywołuje we mnie takich emocji jak miejsc temu.teraz owszem przez ta sytuacje dal mi do myślenia ale bez nie potrzebnych emocji. Wcześniej jak napisal to potem nachodziły dni placzliwe i tęsknota a to chyba normalne po rozstaniu Obecnie to czy napisze czy nie jego sprawa ja nie czekam i nie denerwuje się. nie spoglądam na telefon. Obojętny nie jest mi kocham go bardzo ale zaczynam żyć normalnie bez nadziei, i denerwowania się. Wiec czemu ktoś mi chce udowodnić coś innego? Co czułam pisalam . Byłam wkurzona czekałam to napisałam dla mnie to nie jest wstyd to moje życie i jestem tu anonimowa i czemu miała bym prawdy nie napisac? Ludzie. Tak samo jak wmawiali mi tutaj ze wrócę do niego dają mi miesiąc mija drugi a ja nadal nie mam zamiaru wracać. Juz pomijając fakt ze to forum jest dla mnie i wywalenia z siebie a nie po to aby rady uzyskiwać no chyba ze bylo by to od Ady albo No i klops. A jesli bede chciala wrócić do niego to wrócę i czy ktoś mi tu napisze ze jestem p******a ze się nie szanuje ze jestem gownem itd mam to gdzieś moje życie ja je przeżyje jak chce, moje decyzje. Tak samo jest z uczuciami pisze jak jest bo nie mam czego się wstydzic i wypierac:) przypominam jestem tu anonimowa i nie mam powodu udawać ze czuje co innego. A chyba wiem lepiej niż wy obcy mi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada_kudlata
Mika mój ma siostrę, jednak nie utrzymuje z nią kontaktu. A doradzać Ci nie będę ;) Sama nie wiem czy postępuję dobrze. Tata powiedział, że się nie będzie mieszał, że zaakceptuje wszystko co zrobię. A z mamą jest gorzej. Przykro mi z tego powodu, jak nawet nie odpowiada mu dzień dobry :( Ze znajomymi jest tak pół na pół. Ci którzy marzą (lub mają) o rodzinie, ślubie i dzieciach są przeciwni a reszta ufa mi i widzi, że jestem szczęśliwa. Po prostu kocham go. Na chwilę obecną wcale nie wykluczam, że kiedyś znów nie będę płakać na tym topiku, jaka to ja głupia i naiwna byłam. Wręcz przeciwnie, przypuszczam że kiedyś jeszcze zapłaczę :) Ale może zdarzy się cud i pozytywnie się rozczaruję?! Na razie uczę się spokoju. Nie histeryzuję. Dużo więcej rozmawiamy. Stety/niestety obecnie skupiliśmy się na swoich pracach. Ale oczywiście mam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej, będziemy mniej pracować a sobie poświęcać więcej czasu :) Taką mam nadzieję :) I Ty Mika też miej nadzieję :) Ucz się od koleżanki :) Albo poczekaj i ucz się na moich błędach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamaaa
Ada Wole uczyć się na własnych bledach , w razie czego bede żałować ale tylko dzięki temu ze sama podjęłam decyzje a nie sugerowalam się kims:) wieczorem pisał do mnie , nie odpisalam i narazie nie mam zamiaru bo w sumie nie wiem co. No właśnie jednak facet ktory wychowuje się z kobieta i ma dobry kontakt z matka czasami nabiera ogłady hehehehe a tak to co nie ma wzorców i ooooio potem na starość tak to juz jest cholercia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i klops
4 dni......dokładnie tyle czasu potrzebował by znowu mnie oszukać, by zawieść mnie i dzieci... Mąż dzisiaj napisał że kocha tamtą kobietę, że nie potrafi bez niej żyć..... Nie jestem w stanie opisać nawet jak się teraz czuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMaaaa
no i klops nawet nie wiem co napisać. Być może jest to facet typu pies ogrodnika, zamieszać abyś Ty nie była z nikim a potem odpuścić. co za frajer!!!! No i klops bądź dzielna, na Twoim miejscu bym się zemściła, złożyła bym papiery jeszcze raz wydrukowała to co napisał, ciągnęła bym sprawę o alimenty. Brak słów , dno z tego Twojego męża. a co z M? co do mnie to były dziś dzwonił , odebrałam jest tam na jakimś wyjeździe i zadzwonił na chwilkę. A ja? ja teraz włączyłam sobie muzykę i mam ochotę gdzieś wyjść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMaaaa
witajcie słuchajcie wczoraj tak jak pisałam wyszłam z domu :) spotkałam się z koleżanką z szkoły średniej:) no i wiadomo co słychać ble ble no to opowiadam no i temat zszedł na mojego byłego. A koleżanka okazało się jest psychologiem :) i uwaga wiecie co się dowiedziałam , że z tego co mówię a pytała potem bardzo wnikliwie - co mi na ostatnim spotkaniu jeszcze raz powiedział że panicznie boi się małżeństwa, odpowiedzialności, itp.że mnie kocha , jestem ideałem i tą jedyną ale małżeństwo go przeraża- koleżanka uważa że ma gamofobie!!!!! wy wiecie że ja nawet nie wiedziałam że coś takiego istnieje!!!! wiem że filifobia istnieje bo mój kolega ma i się leczy znaczy chodzi do psychologa ale nigdy nie wiedziałam że coś takiego jak gamofobia jest w życiu bym nie przypuszczała ehehe i dziś zaczęłam czytać na ten temat, toka w toke o moim byłym!!! zobaczcie: kobieceprawdy.pl/article_uni/emocje/paniczny_lek_przed_slubem.html tylko wpiszcie www bo mi w temacie wrzuca jako spam co prawda już mnie to nie dotyczy ale kurde czego człowiek się dowiaduje na stare lata:) no i klops jak się czujesz? i koniecznie napisz co z M Ada a może Twój też coś ma z psychiką :P nie gamofobie ale coś innego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam oj tam wymyślacie jakieś fobie i na wszystko znajdujecie usprawiedliwienie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMaaaa
gość nie usprawiedliwiam i też nie napisałam nigdzie że na pewno to to. chyba nie zrozumiałaś mojego przekazu więc proszę Cię czytaj uważnie :) i nic nie wymyślam , poczytaj sobie czasami wiedza nie boli :) napisałam mnie już to nie dotyczy, ale ciekawe jest to co może ludzi spotkać, sama w sobie psychika ludzka, i o to chciałam przekazać że są tak przeróżne fobie gdzie człowiek by nawet o tym nie pomyślał. i napisałam że z tego co mówiła mi koleżanka a z nim nie rozmawiała więc diagnozy nie postawiła chyba tak :) tylko na podstawie tego co ja mówiłam wysunęła wnioski. wiesz co to filofobia? też sobie poczytaj- i zwróć uwagę na powody tych fobii. tak samo jest z gamofobią :) ciekawe czy ze mną wszystko ok hehehe w sumie sama widzę po sobie że dobieram facetów hmmm ciapy obecnie nie z złym słowa znaczeniu :) ale ja przynajmniej zdaje sobie sprawę że to przez ojca który mnie napier... i rodzeństwo i mamę. no ale jak widać przeżycia nas kształtują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada_kudlata
Mika :) masz rację mój ma coś z psychiką. Jest inny, bardzo specyficzny. Ale mi to odpowiada, albo raczej nie przeszkadza. Moi znajomi (z pracy, ze studiów) odbierają go jako gbura, który nic się nie odzywa. A nasi wspólni znajomi go uwielbiają. Z moimi rodzicami kiedyś dużo rozmawiał a tak od trzech lat to praktycznie tylko "dzień dobry" i tyle. On jest osobą zamkniętą w sobie i ciężko do niego dotrzeć. Kiedyś reagowałam złością, nerwami, płaczem ale dzięki "zołzie" nauczyłam się go "podchodzić" tak, ze sam mi wszystko mówi :) Aczkolwiek nie jest to łatwe. Wydaje mi się, że ja tez mam uraz z dzieciństwa, ale to wszystko jest zbyt osobiste, by każdy mógł to przeczytać. Może kiedyś na mailu popiszemy, to napiszę więcej. Mój też nie miał łatwego życia. To trudny temat i myślę, że o jego przypadku można by książkę napisać. no i klops co za palant z tego twojego jeszcze męża!!! Nie mogę pojąć jak tak może igrać sobie z Twoich i dzieci uczuć??! Muszę przyznać, że ma tupet ale niestety jeszcze nie dorósł do życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i klops
Witajcie.... Mika,,,,, Trzymam się, jutro jestem umówiona z prawniczką, chcę zasięgnąć porady fachowca. Koniec z moją naiwnością, koniec z wyrozumiałością, różowe okulary zostały z nosa zrzucone. Upodlił , oszukał mnie, dzieci, całą rodzinę,.....poniesie za to karę. Tym razem będę walczyć o rozwód z jego winy. Nie spieszy mi się...to on będzie musiał pokonywać ponad 800km w jedną stronę by dotrzeć na każdą sprawę... choćby to miało się ciągnąć latami, nie daruję mu.... mogło się skończyć tydzień temu, bez szarpania, bez pretensji.....po cholerę zawracał mi d**ę? po cholerę mieszał dzieciom w głowie? całej rodzinie oznajmił że będzie robił wszystko by nas do siebie ściągnąć.....że mnie nie zawiedzie..... a po 4 dniach oznajmia że nie może żyć bez tamtej..... śmieszne, tak strasznie kocha że po jednym dniu o niej zapomniał.....szkoda mi jej w pewnym sensie, bo nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jakie życie sama sobie funduje. Została zdradzona już na samym starcie, przykre, no ale to już nie mój problem. Czuję że z tego rozstania będę mieć same korzyści. Uwolniłam się od dupka który zdradzanie ma w genach, który nie liczy się z uczuciami drugiego człowieka, i tylko współczuje jej dzieciom, bo on jest bardzo nerwowy, zapewne nie raz ani nie dwa będą świadkami awantur jakie im zgotuje ilekroć wypije... a moje dzieci? będą miały dobrze :).... wysokie alimenty, spokój, i tatę od święta który stęskniony będzie chciał im nieba przychylić.... niech go sobie weźmie. Jego uroda szybko przeminie, zostanie jej tylko jego s-k********-a-ł-y charakter ....a ja? ,,,ja czuję że życie dopiero się dla mnie zaczyna:) Mam 31 lat... Jeszcze będę szczęśliwa, na przekór wszystkiemu! A co z M? ....On nadal przy mnie jest...nadal cierpliwie czeka aż spadną mi różowe okulary zarezerwowane dla męża... nie opuścił mnie ani na sekundę , odstawiłam go na bok , a On cały czas był mi wiernym przyjacielem. Ostatnio siostra powiedziała : " dlaczego uganiasz się za takim palantem, a nie dostrzegasz faceta który jest w Ciebie wpatrzony, który Cię szanuje, i wariuje na Twoim punkcie" Nie wiem co dalej będzie, jak się życie ułoży... W najbliższej przyszłości widzę siebie i dzieci, a czy dołączy do nas M?....czas pokaże.... z doświadczenia wiem że życie potrafi bardzo zaskoczyć .... ;) Pozdrawiam was bardzo serdecznie życząc mnóstwo uśmiechu i radości na dzisiejszy wieczór:) P.S. Dziękuje że jesteście! ...że mogę tu wylać z serca cały ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMaaaa
no i klops a wiesz że ja Ci zazdroszczę takiego M :) będziesz szczęśliwa na pewno :) tym bardziej że masz kogoś takiego przy sobie :) ja dziś zbieram siły na zakończenie na dobre z byłym, zerwanie kontaktu całkowicie, nie wyjdzie mi to na dobre jak on będzie się tak odzywał do mnie. Bo znowu zaczęłam o nim myśleć. Być może pisane jest mi zostać samą??? ale na pewno nie chcę wisieć tak w miejscu z byłym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i klops - wspolczuje, ale trzymam kciuki! Mika, ty tez dasz rade i napewno znajdziesz kogos kogo pokochasz z wzajemnoscia. Musisz tylko sie pozbyc bylego ze swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMaaaa
dziś znów napisał, co słychać , nosz kurde padnę chyba . wczoraj napisałam mu jasno i wyraźnie że nie chce kolegować się z nim, że to nie dla mnie i nie dam rady, nie umiem tak. Już zaczyna mnie to denerwować, kurde albo by coś zrobił albo niech sobie daruje kontakt ze mną!!! nie oznacza to że bym wróciła ale przynajmniej miała bym jasność o co mu chodzi a tak pieprzy jak nastolatek i nie wiadomo czego chce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada_kudlata
Mika u mnie podobnie, z tym, że Ty jesteś na pozycji wygranej w przeciwieństwie do mnie. Ja sama siebie oszukuję, że jest wszystko ok. A tak ku.... nie jest! Dziś mam zły dzień. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Nie wiem kiedy w końcu zauważy, ze oprócz pracy istnieję jeszcze ja. Dziś poprosił abym zajechała do niego jak będę wracać z pracy. No i okazało się, że ma kilka spraw do załatwienia w mieście i poprosił abym mu jutro to wszystko ogarnęła. Poza tym powiedział, że w niedzielę nie zamierza pracować. Chce odpocząć. Sam w swoim domku. Z mamusią! (tego nie powiedział, ale taki jest fakt). U mnie w domu jest dużo ludzi ( w tym małe dziecko), także na pewno u mnie nie zechce odpoczywać. Wkurza mnie to! Dorośli ludzie a bawią się w randki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada_kudlata
A " halo, co słychać?" to ulubiony tekst mojego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMaaaa
Ada nie jestem na wygranej pozycji raczej też przegranej bo jednak nie zmienił się. poza tym napisałam mu o co mu chodzi , czego ode mnie oczekuje i co cisza. Więc ku mojemu wkur..... napisałam że nie chce kontaktu i niech to przyjmie do wiadomości , niech nie pisze itd, najpierw przyjeżdża mówi że kocha , tęskni, brakuje mu mnie itp a potem nie jest w stanie odpisać, więc ja nie chce kontaktować się z nim bo nie są mi potrzebne nerwy. i że więcej się nie odzywam i proszę aby on zrobił to samo. Co do Twojej sytuacji dziwne , przecież mógł zaproponować Ci spotkanie u siebie w takim razie, kurde jak by ode mnie coś chciał a potem gadka że w niedziele się nie spotkamy to bym powiedziała ok wiesz ja jutro też chcę odpocząć i nie mam czasu na załatwianie Twoich spraw. No kurcze Ada trochę asertywności co sobie kuriera znalazł? Kurcze pomyśl o sobie też!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMaaaa
Ada a jeszcze takie pytanie... skoro nie chcesz bawić się w randki i to jeszcze raz na tydzień .. to czemu odmówiłaś wynajęcie domu razem? trzeba było powiedzieć że Ty chcesz i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×