Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niagara 2000

Uwikłana

Polecane posty

Gość joasia30a
Dziewczyny, nie bylo mnie tu chyba z tydzien. Chcialam Wam napisac, i podzielic sie z Wami tym, ze moj D. wlasnie wniosl pozew o rozwod. Jeszcze mieszka z zona ale szuka domu. Pozdrawiam Was, trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara 2000
Do gościa ze strony 28 ostatni wpis na tej stronie. Nie ograniczam kontaktów z dziećmi.Spędza z nimi tyle czasu ile tylko może przecież jeszcze pracuję.Nigdy nie mam pretensji o to że przebywa z dziećmi i zawsze nalegam jak ma czas to żeby je gdzieś zabrał kino,basen,rower.Tak że ma bardzo dobry kontakt z dziećmi i niech tak zostanie.Piszesz,że chce o wszystkim powiedzieć zonie...skąd ci się to wzięło.Nie mam takiego zamiaru o tym poinformuję ją on.Ja nie chcę się mieszać to jest ich sprawa.Nie jestem głupią nastolatką jak piszesz.Po prostu się zakochałam i poznałam smak uczucia,którego do tej pory nie miałam.Wiem że nie buduję się szczęścia na czyimś nieszczęściu,ale nie biorę całej winy na siebie.Takie uczucie jakie na mnie spadło nie zdarza się często,są to najpiękniejsze chwilę w moim życiu.I nie cierpią na tym nasze dzieci,to są dzieci więc nie mieszajmy je w sprawy dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara 2000
Do joasi Bardzo się cieszę,że są już postępy u ciebie.Kiedyś będę może mogła tak samo napisać,mam nadzieję że już nie długo.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podle szmaty i spluczki na sperme :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tak to wszystko czytam przy porannej kawie i tak się zastanawiam.Też jestem żoną,ale nie winię kochanek i nie mam tak złego zdania jak wy na ich temat.To też kobiety,takie same jak my.Jedne są po przejściach inne samotne,różnie bywa.To że wdają się w romans z żonatym to nie ich wina.Jakby panowie by nie zachęcali nie mamili i nie obiecywali nie było by takich rzeczy.Każdy ma uczucia a że mężczyźni grają na nich dla swoich potrzeb to już nie wina kobiet.Każdy facet który tak robi nie jest dla mnie mężczyzną jest tchórzem i oszustem bez jaja...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycze wam podle niechciane odpady tego, zeby facet was rowniez po czasie zaczal zdradzac oraz zeby jakas inna szmata knula jakby wam tego ciecia odebrac D****i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Niagary - odpowiedź na post z 8:17. ---- Skoro podejmujesz ze mną polemikę to i ja odpowiem na Twój post. Czuję się niezręcznie, bo dawno nie byłam w takiej sytuacji, aby musieć rozmawiać z kimś kto próbuje zrobić ze mnie idiotę. Trudno, spróbuję. Napisałaś, że kochanek spędza z dziećmi tyle czasu ile może. Kłamiesz, nie wiem czy teraz, wypowiadając te słowa, czy wcześniej pisząc o tym, że spędzaliście ze sobą święta, całe tygodnie wakacji itd. Przynajmniej część z tych chwil to są chwile ukradzione dzieciom. Prosiłaś, aby nie mieszać w to dzieci. To byłoby dla Ciebie bardzo wygodne. Niestety, prawda jest taka, że dzieci są w samym centrum tej sytuacji i są to osoby, które są bez żadnej winy w tym co się stało. Opisywałaś sytuacje, w których spędzacie czas razem i nie ukrywacie swojego istnienia przed otoczeniem. A czy pomyślałaś choć przez chwilę co poczułyby dzieci kochanka gdyby to zobaczyły? Pisałaś, że Twoja córka przywiązała się do kochanka. A co będzie jak Wam nie wyjdzie? Za chwilę przyprowadzisz jej nowego wujka? Pytasz, skąd mi się wziął pomysł, że chcesz poinformować żonę kochanka. Z Twoich wypowiedzi, wyłącznie. Dam tylko dwa cytaty: W pierwszym poście: niagara 2000 Czy ta kobieta niczego się nie domyśla?Nieraz mnie kusi żeby zburzyć jej spokój i żeby się dowiedziała,może wtedy mój ukochany podejmie jakieś kroki,albo zostanie w domu z żoną i dziećmi wtedy ja się grzecznie wycofam,albo zostanie ze mną Pierwszy post na 8. stronie niagara 2000 A może delikatnie oświecić tą kobietę...jeśli nic nie podejrzewa...dać jej do myślenia i zobaczyć jak się sprawa rozkręci.. I znowu pytanie: kiedy kłamiesz? ------ Mam dokładnie tyle samo lat, ile Ty. I napiszę wprost, podobnie jak wiele osób które zwracały Ci na to uwagę. Po pierwsze, z Twoich wypowiedzi aż razi niedojrzałość, opowieści o Waszym uczuciu są tak infantylne, że aż groteskowe. Po drugie, nie jest prawdą, że nie bierzesz winy na siebie. Ty w tej sytuacji nie widzisz żadnej swojej odpowiedzialności. Po trzecie zachowujesz się jak typowa zaślepiona kobieta, którą kochanek kupi każdym, nawet byle jakim tekstem. To Twoje życie, Twój wybór, Twoje dziecko i Twoje sumienie, ale skoro opowiedziałaś nam tę historię to mamy prawo ją ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczz
moralnosc jest do d**y ! stawia człowieka w dybach postepowania bez wzgledu na to z czym mu sie przyjdzie zmierzyć , a drugą strone w pozycji wygranej , bo przeciez ta sie starac nie musi , a on / ona i tak ze mną byc musi bo moralnosc tak nakazuje ! Tak czy owek z powodu zdrady czy też z powdów innch rozwoady są prze ta wlasnie moralnosc postrzegane niesmacznie ! i dlatego wielu tkwi w chorych zwiazkach , albo są razem tylko dla zasady bo wlasnie durna moralnosc tak nakazuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha, ha bycie razem dla zasady, bo moralność tak nakazuje, bo wstyd się rozwieść, bo , bo, bo o nie nigdy w takim związku nie tkwiłabym dla zasady. Albo kogoś kocham, jest moim mężem, przyjacielem, kimś ważny, w moim życiu, jest mi z nim dobrze i jesteśmy ze sobą albo żegnaj gienia świat się zmienia i nie ma opcji, że będę się męczyła, ale będę, życie ze sobą ale obok siebie, nie kocham a jesteśmy dalej razem o nie dla jakiej idei bo tak wypada, bo co? bo dzieci. Żeniąc się, wychodząc za mąż mamy piękne wyobrażenie o partnerze, bajka nam się szykuje, życie weryfikuje i jeśli nie jest takie jak powinno być to niestety ale trzeba się rozstać, dla własnego dobra, dla partnera i nawet dla dzieci, które lepiej jak będą miały dochodzącego tatusia niż wiecznie niezadowolonych rodziców w domu, choć razem i te kłótnie i ta zagęszczona atmosfera, po co? Lepiej poszukać sobie na nowo tej drugiej połówki pomarańczy czy czegoś tam co kto uważa. Chyba lepsza jest taka opcja, niż oszukiwanie się nawzajem, kłamstwa i jak to źle na psychikę wpływa a później dzieci powielają zachowania rodziców, po co kochanki/ek na boku, dziękuję temu małżeństwu, nie oszukuję nikogo wybieram inne życie i koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej sie dzieckiem zająć a nie latać za żonatymi facetami.Jaki ty dajesz przykład dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co niagara ma się dzieckiem zajmować? Przecież to już nastolatka, jeszcze trochę i sama znajdzie sobie jakiegoś żonatego faceta. :D A postów matacza to ja w ogóle nie czytam, tylko przewijam, bo tych wypocin czytać się nie da i wam radze tak samo. Niech matacz dyskutuje sobie np. z Taką Wredna - doskonale się rozumieją, bo to też kochanka, moze nawet ta jego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastolatka,nie nastolatka,ale przykład idzie z góry,w tym przypadku nienajlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara 2000
Wsadźcie sobie te wasze docinki na temat wychowania mojego dziecka w d****ę.Jest lepiej pewnie wychowane niż wasze dzieci.To co dzieje się w moim życiu nie jest na jej barkach,nie obarczam jej tym więc te aluzję ze jej daję zły przykład możecie sobie wsadzić w buty będziecie wyższe.Kocham moje dziecko i jest dla mnie najważniejsze na świecie,żaden facet nie stanie po między nami.Przykład jaki wy dajecie lepiej popatrzcie,skąd wiecie co was w życiu jeszcze spotka.Co się przytrafi waszym dzieciom.Może wasza córka też wda się w romans z żonatym,a syn będzie notorycznie zdradzał przyszłą waszą synową.Różnie się układa w życiu więc nie bądźcie takie wredne babsztyle.Trzeba podejść do sprawy z różnych stron,a nie tylko z waszego punktu widzenia.Nie obrażam waszych dzieci więc proszę nie mieszać do tego mojego nic wam nie zrobiło a już jej przeszłość przewidujecie,że będzie "kochanką"żonatego.Jak z takimi charakterami jak wy jesteście szczęśliwi?Wiecie wogólę co to szczęście.Nie sądzę inaczej byście nie wypisywały takich głupot.Nie znacie mnie nie wiecie nawet jak wychowuję własnę dziecko a ubliżacie.Bardzo miło z waszej strony.Każdy ma prawo do swojego zdania,ale wy to już przesadzacie....D****ą nie jestem i nigdy nie byłam.Więc darujcie sobie te wyzwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niagara, pieprzyć moralność (powiem brzydko)! Bo moralność szczęścia Ci nie da. Jest Ci z nim dobrze i niech tak zostanie, mam nadzieję że będzie wszystko po Twojej myśli. Tu rady nie znajdziesz, niestety. Są tu ciekawe posty, natomiast Ci którzy wszędzie wpieprzają katolickie rozumowanie nigdy nie zrozumieją takich osób jak Ty. Życie masz tylko jedno,. I masz rację że uczucie może człowieka naprawdę porazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zrobiło się towarzystwo wzajemnej adoracji dwóch kochanek :D A autorce trochę słoma z butów wyszła.... ale nie szkodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wasza córka też wda się w romans z żonatym _________ Moja dorosła już córka kończy studia i żyje w szczęsliwym związku ze swoim narzeczonym, który jest kawalerem i studiuje razem z nią. Ślub planują zaraz po skończeniu studiów. *** Nie obrażam waszych dzieci więc proszę nie mieszać do tego mojego nic wam nie zrobiło a już jej przeszłość przewidujecie,że będzie "kochanką"żonatego. __________ A dlaczego nie i co w tym obraźliwego? Przecież sama jesteś kochanką żonatego faceta, wiec już na starcie sama siebie obrażasz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie wiadomo, jak będzie wyglądało życie uczuciowe córki. Tym bardziej że przykład nie koniecznie płynie z góry, bo ja jestem np. zupełnie inna niż moja matka, a nawet jestem jej totalnym przeciwieństwem. A Niagara, no cóż, takie są jej wybory, nie inne, i już. To jej życie, po główce jej nie trzeba głaskać ale nie wrzucajmy tej cholernej zaściankowej moralności. Ja jej życzę szczęścia, mam nadzieję, że facet pokaże jaja, że przynajmniej będzie miał odwagę, aby przestać oszukiwać zonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niagara: Po co właściwie założyłaś ten temat?Myślałaś,że znajdziesz zrozumienie?Co do twojego dziecka,to nie sądzisz,że twoje życie w kłamstwie jest niewychowawcze?Pisałaś tu niedawno,że brzydzisz się oszustwem,ale u swojego faceta już to akceptujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz nas,czy wiemy co to szczęście.A ty wiesz?Życie w kłamstwie nie ma nic wspólnego ze szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co założyła...? Ja Ci odpowiem : żeby to z siebie wyrzucić. To jest ciężar, jaki na siebie wzięła, ale taki o którym nie ma z kim w realu porozmawiać. Nie usprawiedliwiam układów typu kochanka - żonaty, ale cóż...Nie jest chyba tak szczęśliwa w życiu, jak tutaj pisze, na pewno troszkę koloryzuje. Myslę, że zdaje sobie sprawę z tego, że jej przyszłe życie z tym facetem wcale nie jest takie oczywiste. Gdyby tak było zapewne nie zakładałaby tu topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TakaWredna Nigdy nie wiadomo, jak będzie wyglądało życie uczuciowe córki. Tym bardziej że przykład nie koniecznie płynie z góry, bo ja jestem np. zupełnie inna niż moja matka, a nawet jestem jej totalnym przeciwieństwem. ______ Najwidoczniej twoja matka słabo się starała aby wpoić ci zasady moralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z tym,że nie jest szczęśliwa.A ten jej facet taki niby zakochany,ale nie potrafi ogarnąć się z rozwodem.Może jej wmawiać,że się rozwiedzie do usranej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TakaWredna No i zostawmy kłamstwo na boku. xxx a dlaczego? przecież to kłamstwo ma tu ogromne znaczenie. lubisz być oszukiwana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×