Szukam bratniej duszy w wieku około 40 lat Reaktywacja

Kania, dziś ja odwiedziłam laryngologa, ogłuchłam od kataru dość dokładnie, okropne uczucie:(

Kurd**el jestem, całe 158 mam :) Totalna inwigilacja :) WIDZĘ !!!

No to Kobieto proporcje masz zachowane:D

Że tak powiem- widzę !:D 60 to juz chyba przesada. Nadto skok cenowy juz zaczyna być duży.I chyba to zaważyło - 5 cali a kilka tysiakow. I tak się wyportkowałam z naddatkiem. Wrociłam od dentysty- ide do spa. Nie da rady - pracę koncze o 18 czyli kolacja /obiad o 19,30 .

De Be- pamiętasz o kroplach miętowych na katar? niezastąpione w takich przypadkach;)

Naszata, każdy tv po pewnym czasie mógłby być większy:DCzłowiek się przyzwyczaja i oczami wyobraźni widzi większy:D

u mnie na większy to chyba nie ma już miejsca:( chyba że w formie tapety;)

miętowe też stosowałam, pomogły, ale i tak ucho mi się zatkało, ale już na szczęście jest ok, bo myślałam że kręćka dostanę..... \-/>\-/> kawa..bez nicka przechodzi

dę do pracy, musimy podgonić przed jutrzejszą imprezą..... oj, będzie się działo:):):)

Hejka Nadrobiłam zaległości w spaniu:)Uwielbiam wstawać bez budzika:) Czas jest nieubłagalny. Widać to też po orkiestrze. Dopiero co graliśmy, a już kolejna edycja....no cóż, tylko my wiecznie młode:P Naszata, ja mam dom rozwojowy jeżeli chodzi o rozmiar tv:DA co do tapety, to myślę, że prędzej czy później to takie rozwijane na ścianie odbiorniki też będą. Nie wiem nawet czy już o takich nie słyszałam....ale być może wymyśliłam to sobie;) Kawa, kawunia, kaweczka >

też słyszałam , ale czy kiedyś będzie mnie stać ?? kiedy ja nadrobię zaległości w spaniu? nie wiem. :(

Witam :) 21 wiek, a znalezienie Pana Meblarza, który zrobi mi stolik kawowy taki jak sobie ubzdurałam zajęło mi 3 miesiące. Ponoć nasz klient nasz Pan... g***o prawda. Ale nareszcie znalazłam, zamówiłam i.... czekam :-o, a kanapy jak nie ma tak nie ma :(

Pisałam pisałam i nie ma :-(

Kobieto i Algiro a także inne z problemem krzywego zwierciadła ja też chcę ale moja silna wola już dawno temu mnie opuściła za złe traktowanie:-( Mam teorie a praktyki brak Z posiłkami to tez nie tak prosto ,ja w pracy nie mogę nic jeść a przerwa jedna .Teraz mam nocki więc jem o godz.16,20,2....i tak każda zmiana . Naszatko jak ja kupiłam mój telewizorek co prawda biedne 47cali to od razu wiertarka i na ścianę :-d Ale fakt faktem jak z ciekawośc***atrzyłam jak się nogę montuje to dziwne to było. a prze de mną jeszcze jedna dzisiejsza nocka :-( po niej krótkie spanie bo jutro morsy na moim średzkim jeziorze się spotykają więc ja też musze być :-) wiec wstaje już o 10 . Ale najpierw kawa urodzinowa u mojej Marysi ,skończyła 10 lat .....jak ten czas szybko leci wiecie że prawie tyle lat znam się z niektórymi z Was :-D Kawa \_/> kawusia \_/> kawunia \_/> :-P :-P :-P i placek :-D

i dlaczego moja kawa w popsutym kubeczku :-( jeszcze raz \_/>

i du...pa nie ma kawy ,się wylała :-(

Bożena przy pracy na zmiany nie ma lekko. Ja na nockach mam przerwę o 2giej. Serek wiejski i łyżka otrąb :-o Nie jest to moje ulubione danie ale pozwala nie umrzeć z głodu do 13tej, bo przeważnie tak wstaje po nocce. Mnie najbardziej gubi wielkość porcji. Lubię dopchać " do pełna " i w efekcie jem więcej niż potrzebuje. Ciągle sobie obiecuję, że koniec z tym i wychodzi, że mam słabą silną wolę.

Naszata, nadrobisz na emeryturze, tyle tylko, że wtedy ma się często problemy z bezsennością:P Wróciłam akurat ze spaceru. Trochę mi się zmokło....ale za to ciepło. Kobieto, ja mam prawie wszystkie meble w domu na zamówienie i wiem, co to znaczy być cierpliwym:DFacet miał niesamowity talent meblarski i wykonanie mebla według podanego wzoru przychodziło mu z łatwością. Gorzej bywało z dotrzymywaniem terminów. Zawsze miał tysiące wymówek i gdyby nie to, że podoba mi się jego praca, to pewnie nie narażałabym się na taki stres. Na szczęście MM jakoś sobie z nim radził:)Kilka miesięcy temu dorabiałam jeden mebel do tych, które już mam, u kogoś innego. Jestem ogólnie zadowolona, ale to już nie to samo. No ale tak to jest, jak w sklepach nie ma tego, co człowiek sobie wymyśli:D Dziewczyny, podziwiam zawsze ludzi pracujących zmianowo. Jakby nie patrzeć to wyzwanie pracować i spać co jakiś czas o innej porze. Kobieto, ja też często dopycham się, mimo że bardzo nie lubię być potem przejedzona. A co do tłuszczyku, to naprawdę polecam fitness w każdej formie. Na przykładzie ćwiczących kobietek jestem pewna, że nawet przy braku czasu można tak się zorganizować, aby znaleźć czas dla siebie i swojego ciała;)Pewnie to trudniejsze przy zmianowej pracy, ale wiecie, dla chcącego nic trudnego;)Wydaje mi się nawet, że coraz więcej dojrzałych pań robi coś dla swojej kondycji. Tak więc zachęcam:)

Tak mi szumi w uchu że już nawet nie słyszę własnych myśli Boleć też zaczyna. Chorobcia, przecież chodzę w czapce. :( Storczyku mam gdzieś koło 160 cm wzrostu. Zwykle ważyłam mniej więcej tyle co Kobieta. Ale jakiś czas temu zaczęłam tyć i próbuję dojść do tamtej wagi. Jak się spotkałyśmy, akurat "nabierałam ciała". Mój fachowiec stolarz już od poprzedniej wiosny robi mi budę dla psa. Miała być dla poprzedniej suni. Biedaczka się nie doczekała. Ciekawe czy Flądra się doczeka. ;) Ja pracuję od 8 do 16 tej. Bez problemu mogę pilnować pory jedzenia, pod warunkiem, że pilnuję. ;) Kiedyś gdy pracowałam na dwie zmiany byłam chuda jak patyk i mogłam jeść ile wlezie. Z wiekiem przemiana materii mi na to nie pozwala. Ale chyba wszystkie tak miałyśmy.... Facetom to dobrze...

Bożenko nie wyobrażam sobie zostać morsem. Nawet palca bym nie zanurzyła w takiej zimnej wodzie, nie mówiąc o reszcie. Pewnie zahartowana jesteś :)

Kania2a sposób mojej babci na wszelkie uszne dolegliwości. Ugotuj do miękkości ziemniaka w łupinie. Rozgnieć i zawiń w ścierkę lnianą lub cienki ręcznik. Połóż się bolącym uchem na zawiniątku, najlepiej aż do wystygnięcia. Sposób niezawodny nawet przy zapaleniu ucha. Polecam i gwarantuję poprawę.

Z wiekiem nie tylko zwalnia przemiana materii, ale słabnie silna wola :-O:-O Jeszcze 5 lat temu jak się zaparłam, to nic nie było w stanie mnie skusić, teraz hmmmm ...... Ale PATRZCIE ;-) będę o tym pamiętać i na pewno mnie to zmobilizuje ;-) Kobieto, musisz wyglądać rewelacyjnie :-) zazdroszczę Ci samozaparcia .... te geny to jednak paskudna sprawa :-O Święta to fajna rzecz, ale rozbieranie choinki to paskudna sprawa :-O chyba tylko w zupie nie było dziś igieł :-O niby mieliśmy jodłę, stała w specjalnym stojaku z ziemią i wodą, ale mimo wszystko uschło się jej i podczas upychania w foliowym worze straciła wszystkie igły :-O rzut z ambony, z powodu silnego wiatru, był ryzykowny, więc po raz pierwszy od wieków opuściła mieszkanie przez drzwi :-p Podbudowałyście mnie troszkę w innej kwestii ;-) mój TV ze względu na gabaryty lokalowe i regałowe, ma tylko 32 cale i wszystko widzę :-D:-D:-D Właśnie przeleciała jakaś reklama mówiąca o tym, że spowolniony metabolizm i podjadanie wieczorne są wrogiem odchudzania :-p Kolorowych snów

Cholipcia .... po raz pierwszy od dłuższego czasu przeczytałam własną stopkę i tak jakoś skojarzyło mi się to z gubieniem kilogramów :-O:-O:-O Marzenie i bajka????

Kania, musiałaś być w takim razie wtedy na początku tego nabierania ciała i pewnie dlatego trudno mi sobie Ciebie wyobrazić z 73 kilogramami. To, że zgubiłaś 10 kg bez większego wysiłku i poświęcenia jest według mnie rewelacyjne. Ja mam jeszcze choinkę. Jakoś tak lubię posiedzieć przy zapalonych światełkach:)Rozbiorę w następny weekend.

Kobieto, zapomniałam .... jakie sałatki Cię interesują? znam kilka, niekoniecznie niskokalorycznych ;-) z przystawek najlepiej lubię śledzie we wszystkich możliwych wariacjach ;-)

Storczyku, późna pora jak na Ciebie :) naprawdę się wyspałaś :-D

Witojcie :) Algira to ja poproszę te sałatki, nie muszą być dietetyczne. Zrobię sobie dyspensę :P Jakieś przekąski - zagryzki też poproszę. Odwdzięczę się. Śledziki uwielbiam. Mój Małż ma imieniny, przychodzą najbliżsi i lubię mieć co roku coś nowego na stół. Na moje 51 m2 mieszkania 32 cale jest w sam raz, nie chciałabym większego, ale nowszym (czyt. śliczniejszym) bym nie pogardziła. Miłej niedzieli dla wszystkich :)

Moja kanapa jedzie :) :) :) :) :) Będzie po 14tej. Nareszcie :)

Melduję się z rana, znów wyspana:D Pogoda fatalna, przed chwilą padał deszcz z małą domieszką śniegu:O Tak więc patrząc przez okno kawa smakuje jeszcze lepiej:) MIałam w planach spacer, ale pewnie nici z niego.... Tak, Algiro, jak na mnie to późno wczoraj było:DZazwyczaj chodzę spać przed 23-cią. Na ale w końcu wczoraj sobota była, to zaszalałam:DNie obyło się jednak bez podjadania:PNiestety:P

Teraz widzę płatki śniegu. Czyżby jednak zima?...nie chcę!!! Kobieto, to popołudnie czeka Cię na leżąco:DTrzeba w końcu kanapę przetestować:D