Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ani Luap

PO KOPENHASKIEJ

Polecane posty

hahahaa Witam W klubie Kasia mam to samo po spędzeniu czasu z swoim siostrzeńcem i co najgorsze nie przechodzi mi NIE CHCE MIEĆ DZIECI:P co do miasta ze straciło urok... ja C***owiem dlaczego Cie to nie cieszy i nagle Polska stała się taka kolorowa:D Bo Luby tu został i nie cieszysz się ze tyle bez niego:P i o to cała tajemnica :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha to pocieszające, że nie tylko ja mam takie odczucia :P ja póki co do tematu dzieci też jestem nastawiona dość sceptycznie, ale moja mama powtarza, że "normalne dzieci też się zdarzają", więc biorę pod uwagę możliwość, że mi się odmieni i kiedyś się skuszę. Ale to tak za kilka lat, póki co mam inne plany. Hah może być, że to dlatego nie chce mi się tu siedzieć haha daj znać jak ta Nimfomanka, ciekawa jestem. Coś o Tobie? to wyobraź sobie, co się dzieje ze mną po 2 latach 'abstynencji' hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszłam tylko do sklepu a tu takie poruszenie! Kasiu nie dziw sie ze ci organizm świruje jak ty ciagle w podrózy... ja po locie samolotem 3 dni dochodze do siebie! no i hormony...przy lubym chyba troszke zmienila sie "produkcja" ;) ja tez tak mialam... albo nie bylo wcale albo byl caly tydzien...ale ten temat juz kiedys był.. jajniki... od pazdziernika odstawilam hormony... ktore bralam od kilkunastu lat! i jakos sie kreci narazie... o czasie calkiem normalny... wiec chyba moj organizm musial "dojrzec" wegetrianski????!!! jak szalec to na maxa! ten wega wcale nie jest mniej tuczacy a smak nieporownywalny! zeby mi to bylo ostatni raz! ej... własnie sobie uswiadomilam ze nie kupilam nic niezdrowego...no poza jogurtem xxl o smaku kawowym... panie chron zebym go nie zjadla naraz! :( ale z moja zdolnoscia do akcji "denko"... czarno to widze... renia... już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieeeee juz ...ale PRAWIE przeprowadzona...a pokoj -sypialnia-prawie gotowa :) mezus slicznie polozyl debowe panele,tatus pomalowal czesciowo pokoj na kolor miety pieprzowej(mial byc bez z brazem I cos tam jeszcze ale nie mialam koncepcji I wyszlo z tego co bylo...hahah)ja na nic nie mam glowy!!!!!!! lozko king size z materacem bajeranckim jest,szafy sa,komody sa...jakos to bedzie... dzidzia kopie I puka od srodka...I pyta:to juz sie wyprowadzac bo sie wprowadzamy czy nie? :D DZIEWUSZKI!JA TEZ NIE CHCIALAM DZIECI (choc je zawsze lubilam a zapach noworodkow kochalam!)a takie dzieci do roku uwielbialam! balam sie chorob,placzu,odpowiedzialnosci,obowiazku,kuli u nogi itp,itd... zabezpieczalam sie dosc dobrze,potem niebezpieczenstwo bylo,a teraz przez ostatnie lata to sama nie wiedzialam czy chce czy nie! jak bylam w towarzystwie z dziecmi to myslalam,ze czegos mi brakuje,jak bylam z samotnymi albo bezdzietnymi parami to myslalam ufff...jak fajnie,ze nie mamy dzieci!luz I swoboda! I DLATEGO CIESZE SIE,ZE WPADKA NASTALA BO SWIADOMIE PEWNIE NIGDY BYM SIE NIE ZDECYDOWALA NA DZIECI! Ale starch ma wielkie oczy a z wiekiem do wszystkiego sie dojrzewa... teraz jak mi ludzie gratuluja,jak sie ciesza moim szczesciem I jak sa dla mnie szczesliwi to sobie mysle:chyba jednak cos by mnie ominelo w zyciu... a tak to mialam swobode,kariere a teraz bede miala pieluchy I serio sie ciesze! bede Was zarazala dzieckiem opisujac moje mamusine zycie :p chyba,ze bedziecie mialy dosc to mi napiszcie bo pewnie zwariuje na tym punkcie :D KASIA-ALE JAJA!!! przymusowe wakacje,albo powrot w ta I spowrotem...ale raczej bilety do Europy last-minute sa drogie...polska-anglia tak wlasnie jest!z wyprzedzeniem sa tanie a na ostatnia chwile strasznie drogie... wymyslisz cos... ja swoje zycie widze podobne do Twojego!ciagle cos sie dzieje,przezywam,nie podoba mi sie,ale potem jakos sie dobrze konczy...tez duzo przezylam,ale czesto spadam na 4 lapy :) DIETA DZIEWCZYNY? wlasnie pochlonelam porcje deseru przeznaczonego na 3 osoby :) 21.40 :) nie to,ze glodna bylam,ze mi sie chcialo...po prostu kupilismy I zjedlismy ;) nie wiem jak to bedzie z moim cialem po...czy duzo tluszczu mi zostanie(obawiam sie,ze tak bo zle w sumie troche jem...)ale z 2 strony mysle,ze zrzuce dosc szybko przy dziecku,nowym mieszkaniu I ukladaniu,dekorowaniu,sprzataniu I spacerkach przymusowych...wiec az tak sie nie martwie I zwalam na przykrywke,ze I tak gruba jestem I sie az za bardzo nie przejmuje :) wszyscy sa I tak w podziwie,ze jestem taka sprawna w tej ciazy,ze brzucha nie mam za wielkiego I ze sobie tak radze extra :p wiec czym mam sie przejmowac? jem na co mam ochote :) PAULINKA-imie mam I nie mam...zobacze dizecko to sie okaze czy pasuje...bedzie angielskie na pewno...zastanawiam sie czy dac drugie polskie...ale nie mam pojecia jakie jednak... :( SPADAM NA FB :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki... mam straszny dzień , wczoraj był okropny dzień... Najpierw w pracy wszystko się waliło, bilety mi się nie potwierdzały, klienci do mnie mieli pretensj***aba z infolinii śmiała mis ie do słuchawki, do szefowej jak zadzwoniłam co chwile tylko słyszałam NIE WIEM JAK TO UGRYŹĆ. WIESZ NIE MAM CZASU POTEM ZADZWONIĘ . Po czy m nie zadzwoniła zostałam z wszystkim sama... wróciłam do domu zaczęłam się kłócić z Łukaszem wieczór spieprzony... Jezu mam dość po czym usłyszałam ze skoro ja jestem taka uparta i konsekwentna on tez taki będzie i nie będzie pantoflem .. nie odzywamy się do siebie ja nie ustąpię widzę on tez wiec niech mnie ucałuje w d***... mieliśmy iść do kina ale powydzielam mu ze nie idę bo idę po tabletki uspokajające do lekarza powiedział ze ok bo przydałoby mi się bo z głową mam coś nie tak.. o i na koniec dowiedziałam się ze jestem chora psychicznie... możne coś w tym jest??? wkoncu Bulimia to choroba psychiczna a wiec wzięło się to z mojej słabej psychik... ale ja jemu jeszcze pokaże... Boże i dziś wstałam tez się ogarnęłam spaliłam 3 papierosy z nerwów.. przyszłam do pracy.. jutro idę do lekarza po nasenne... miałam jechać z nim do koleżanki co mieszka 50 km od Rzeszowa ale nie pojadę mama go gdzieś powiem mu ze ma dziecko chore i tyle... Dużo dziś we mnie negatywnej energii.... więc jak zawsze zaczynam detoks czyli dzień głodówki miałam zacząć od poniedziałku i zacznę od dziś. Może lepiej... Kasia ja w celibacie nie żyłam a też szaleje czasami zastanawiam się czy to normalne, może jestem nimfomanką ale wtedy chciałabym z wieloma a nie z jednym... a może lepiej by było jak bym chciała z innymi?? Sulinka widzę Ty też ostre postanowienie poprawy... ja nawet zastanawiałam się nad kopenhaska ? lub Norweską?? ale pracując po 11 h nie chce mi się przygotowywać tego z rana a potem jeść na zimno:/ dupa... Renia .. dobrze chyba , ze wpadłaś ja podejrzewam , że też jeżeli nie wpadnę sama się nie zdecyduję po porostu boję się , że nie podołam psychicznie i finansowo,. Dzieciaka odchować i co? potem trzeba jakieś studia, pomóc mu w życiu... i obawa , ze nei byłabym dobrą matką... nie chce aby dziecko cierpiało.. tam w głębi siebie kiedyś pewnie po 30 bym chciała.. no ale ani finansowo nie zanosi mi się abym mogła mieć dzieci... w wynajmowanym mieszkaniu... Ale mi dłonie śmierdzą fajkami fuj... Nie dbam o siebie wogóle miałam iść do lekarza wyjaśnić sprawę 2 letniego mlek-otoku z piersi i dalej nic z tym nie robię, chyba się też obawiam skoro się dowiedziałam , ze co druga kobieta od mojej mamy zmarła na raka piersi... a jestem mega podobna do jej rodziny.. ją samą wyganiam na badania a ja się boję... jestem głupia wiem . Wczoraj już z nerwów i na poprawę nastroju słuchałam MANDARYNĘ... nie wiem co się ze mną dzieje ale nic dobrego... Agatka siedzi cichutko.. penie jej Karolcia wróciła na weekend:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) I już znowu niedziela... Może na początek, żeby was rozgrzeszyć z obżarstwa, to wam opowiem, co wczoraj zjadłam hahaha zaczęłam kawałem focac*****otem zjadłam jabłko i płatki z mlekiem. Później porcję klusek na obiad, kilka ciastek i garść paluszków.. Potem na kolacje trochę zupy, kawałek piersi z kurczaka i fasolkę + trochę chleba i mandarynkę. A na koniec małe piwko i kilka ciasteczek... Po czym od razu zasnęłam :P hahaha Co zrobić, od dzisiaj mam silne postanowienie poprawy, muszę się ogarnąć bo od 2 tygodni jem non stop zwalając na okres i obawiam się, że zaraz przestanę się mieścić w ciuchy :P Jutro skoczę do apteki, bo moja lekarka dała mi receptę na jakieś leki, które pomagają kontrolować wagę przy moich problemach z hormonami... To jakiś wymysł, który można kupić tylko we Włoszech i we Francji, podobno super skuteczny- jestem bardzo ciekawa, czy coś zadziała. Na pewno was poinformuję ;) Z ciekawych rzeczy, to ta moja koleżanka, u której się zatrzymałam co na mnie patrzy, to mówi, że odmłodniałam, od kiedy mnie widziała pół roku temu haha łącznie z tym, że znalazła moje fotki sprzed 2 lat i mi pokazywała, że teraz wyglądam dużo młodziej niż kiedyś! W sumie faktycznie widać różnicę.. W sumie teraz mimo wszystko prowadzę zdrowszy tryb życia, niż wtedy. Jak miałam 20 lat każdy dawał mi 28, a teraz dają mi po 22 :P Sulinka- "akcja denko" to świetne określenie hahaha i jak, jogurt przetrwał? Ja gdybym zjadła jogurt, to bym rzygała jak kot hahah ale powiem wam szczerze, że od kiedy nie jem mlecznych produktów, to jakoś mniej się rzucam na żarcie. Hmm dziwne. Renatka- fajnie, że pokoik gotowy! czasami nie ma co za bardzo kombinować i planować, lepiej zrobić na szybko i mieć z głowy. Na pewno jest bardzo ładnie! I dobrze, że maleństwo tak dobrze współpracuje ;) I ze mną i z dziećmi chyba będzie podobnie- jakaś 'kontrolowana' wpadka z 10 lat ;) jakoś póki co nie widzę siebie w roli mamy, ale kto wie... W sumie i Ty i ja i Paulinka mamy podobne zdanie- podobne zdroworozsądkowe obawy. Ale z dwojga złego lepiej tak, niż urodzić piątkę dzieci, każde z innym facetem przez 20 rokiem życia i nie mieć ich za co utrzymać, nie mieć dla nich czasu itd. Jak już nie raz się okazało- życie lubi zaskakiwać, więc kto wie, co nam się jeszcze trafi.. :) Renatka, jestem pewna, że za pół roku-rok będziesz chudsza niz przed ciążą! Zaraz wszystko zgubisz :) Co do egzaminu, to czekam nadal na odpowiedz od profesora, jutro od rana idę walczyć na uniwerku, może tam mi coś podpowiedzą.. albo może dadzą chociaż do niego numer telefonu, to będę kombinować. W najgorszym wypadku zostanę kilka dni dłużej, jest jakiś lot we wtorek rano- będzie mnie to kosztowało jakieś 350 zł więcej, ale i tak taniej, niż lecieć drugi raz... Paulinka- przykro mi, że masz taki kiepski weekend... Zobaczysz, będzie lepiej, wszystko się jakoś ułoży. Nie jesteś wariatką, tylko jesteś przemęczona i się za bardzo wszystkim przejmujesz. Polecam meliskę, mi pomaga ;) Z Łukaszem chyba po prostu jesteście do siebie bardzo podobni i dlatego się tak spinacie... Odpuść troszkę, wyluzuj, spróbuj się nie przejmować... rób coś dla siebie, pójdz na spacer, wyśpij się. I dbaj o siebie kochana! O kogo masz dbać, jak nie o siebie?! i idź do tego lekarza, takich rzeczy nie wolno lekceważyć :( A co do celibatu i szaleństw... Ja zawsze miałam duuuże potrzeby i zawsze bardzo dużo szalałam.. potem jakoś wyszedł ten celibat, na początku było ciężko, ale potem się przyzwyczaiłam i mi w ogóle seksu nie brakowało. Ale teraz?! Mogłabym non stop :P Haha w ogóle miałam ostatnio śmieszną akcję- poszłam do kliniki zrobić sobie testy na HIV i mnie jakiś facet podrywał w kolejce. Może się czepiam, ale.. w takim miejscu?! haha może chciał mieć pewność, że potencjalna wybranka ma aktualne wyniki badań? hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Kasiu witaj w klubie ja tez mogę ciągle non stop:D ale niestety czami nie jestem zrozumiana z tym i czasami mam dość oschłości Łukasza a mówią , że dla faceta to raj.. może i mamy podobne charaktery trudno będziemy konsekwentni ale nie widzę happy endu.. NIE TO NIE NIC NA SIŁĘ:) Jeżeli mowa o okresie to ja jestem przed i moje cycki... urosły z 2 numery kręgosłup tak mnie boli.. czuje się jak krowa mleczna... nienawidzę tego stanu.. tez sobie mowie że jem bo okres idzie.... ale koniec usprawiedliwiania siebie przed sama sobą. Spinam dupkę zamykam usta i koniec żarcia jak świnia:) Kasia schudłaś ząbki wybieliłaś skóra na bank Ci się poprawiła :) więc nie możesz wyglądać starzej do tego motyle w brzuchu i miłość :) to lepsze niż operacje plastyczne:) i popatrz jaki efekt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz Paulinka, zależy jak się trafi.. Kiedyś spotykałam się z "gorącym Hiszpanem", który dużo opowiadał, a jak przyszło co do czego, to jemu wystarczało raz na 2 tygodnie... i to nie dłużej niż 5 minut ^^ Ten związek zdecydowanie nie miał przyszłości ;) Teraz nie narzekam. W ogóle :D Sama jestem ciekawa, jak wam się ułoży.. Tzn. na 100% musisz się liczyć z tym, że takie akcje będą się powtarzały- po prostu tacy jesteście.. Haha mój biust teraz też osiągną jakieś rekordowe rozmiary- nie mieściłam się w żaden stanik.. Dzisiaj na szczęście zaczął już wracać do normalnych rozmiarów :P Jestem z Tobą w temacie spinania dupki i nie żarcia jak świnia ;) damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz Paulinka, zależy jak się trafi.. Kiedyś spotykałam się z "gorącym Hiszpanem", który dużo opowiadał, a jak przyszło co do czego, to jemu wystarczało raz na 2 tygodnie... i to nie dłużej niż 5 minut ^^ Ten związek zdecydowanie nie miał przyszłości ;) Teraz nie narzekam. W ogóle :D Sama jestem ciekawa, jak wam się ułoży.. Tzn. na 100% musisz się liczyć z tym, że takie akcje będą się powtarzały- po prostu tacy jesteście.. Haha mój biust teraz też osiągną jakieś rekordowe rozmiary- nie mieściłam się w żaden stanik.. Dzisiaj na szczęście zaczął już wracać do normalnych rozmiarów :P Jestem z Tobą w temacie spinania dupki i nie żarcia jak świnia ;) damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to ja Kasia wiem , że pomiędzy nami tak było jest i będzie .. może dobrze , że są takie spiny?? bez nich byłoby nudno?? podobno ludzie jak się kłócą to im na sobie zależy :D hahaha bynajmniej tak sobie tłumacze ... a jak nie... to znajdę sobie murzynka :P i KONIEC:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi zimno aż się trzęsę czyżby dieta NIE ŻRĘ zaczęła działać?? mam gęsia skore i dłonie zimne jak truposzek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Paulina, może takie macie charaktery, że muszą być spięcia, żeby rozładować emocje? Niektórzy po prostu tam mają :P Ja własnie wtrząchnęłam 2 kanapki.. tak w ramach lunchu ;) litości, jak mi się nic nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też Kasiu się nie chce a zimno jak diabli.... klientów za bardzo narazie nie ma , nie mam co robić siedzę i się gapię głupio w ekran bo cały internet już pooglądałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry! choć widze ze dla niektorych niezbyt dobry... ale jeszcze sie nie skonczyl wiec... wzystko sie moze zdazyc...;) mialam isc na rower bo słonko od rana swiecilo ale wraz z jego zniknieciem odeszla ochota na przejazdzke... zreszta samemu to jaos zawsze mi tak dziwnie tym bardziej jak nie ma konkretnego celu... Paulinka! nie masz pojecia ile razy ja sie klocilam z moim lubym... prawie zawsze o to samo... ile razy ja słyszalam ze jestem psychiczna... ile razy sobie obiecywalam ze wiecej sie tak nie dam ze to ostatni raz... ale kocham drania i tak widocznie byc musi... jakby to bylo gdyby caly czas było tak słodziaśnie? nuuuuda... ajak smakuje sex na pogodzenie! ;) ha! i apropos sexu... tez czasami mi sie obrywa z moj poped... zwłaszcza teraz... jak nie biore tabletek... jak bralam to jakos libido mi spadło i pawie nie mialam ochoty... a teraz... prawdziwa nimfomanka... i słysze tylko skoncz juz bo wkoncu coś napachamy... to aporops dzieci... a mi brakuje roku do 30-stki... wiec troche mi smutno jak tak was czytam...:( ale Renia mnie inspiruje i tak mysle ze mam czas... samo sie wydarzy... dziecko to mega odpowiedzialnosc... wychowac takie stworzonko zeby wyroslo na normalnego( w miare mozliwosc... ze wzgledu na sposcizne po rodzicach ;) ) i przede wszystkim szczesliwego człowieka...uf! wyzwanie... zwlaszcza teraz... kiedy 2 letnie dzieci bawia sie tabletami! i jeszcze apropos (wiem naduzywam) postanowien... jaka kobieca psychika jest pokrętna! chyba naprawde nasza plec cos ma z psychika...;) jak jest zle to nagradzamy sie pysznym jedzonkiem w kolosalnych ilosciach nie widzac ze robimy sobie krzywde... myslimy ze to nagroda a tak naprawde... szkoda gadac... zeby sie tak przeprogramowac... zeby to swoje dobro było skalą nagradzania za krzywdy...cos mnie wkurzylo... ide na silownie... pobiegac.. jem salatke... bo wiem ze to jest dla mnie DOBRE... a nie do problemow natury psychicznej...yyyy emocjonalnej(lepiej brzmi) dokladamy sobie problemy z ciałem... reniu.....już? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie... tak sobie mysle ze łatwo jest gadac... w naszym przypadku pisac... a trudniej robic.. jak ktos nie ma wsparcia... bylo by cudnie miec mozliwosc spotykania sie w realu... i wspierania tak na codzien... wspolne bieganie, pływanie...w kupie raźniej... wiem nie kazdy lubi... np Renia... pamietam " nie lubie pocić sie w tłumie" czy jakos tak ;) czujecie to? taka Tusia... 06:00 rano a tu puk puk wstawac lenie... ewka czeka! ;) cóż.. pomarzyc kazdy moze... milego dnia kobietki... a za głupie myslenie i gadanie 10 przysiadow! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha widzę, nie jestem sama z moją ambitną niedzielą. Leżę zagrzebana w kołdrę, walczę ze sobą żeby nie zeżreć Prince Polo i grzebię w internecie, zamiast się uczyć ^^ gratuluję sama sobie! Co do tematu kłótni- u mnie póki co idylla, ale wiadomo, takie urocze początki ;) ale w sumie w moich poprzednich związkach też raczej nie było kłótni. W sumie zazwyczaj było tak, że od początku na coś przymykałam oko, udawałam wiele rzeczy, ot tak żeby nie było problemów... do pewnego momentu było spoko, a potem trafiał mnie szlag i nie było już co ratować. Teraz jest zupełnie inaczej, od samego początku jest tak.. normalnie :) ach.. daruję sobie rozpisywanie, żeby was nie zanudzać, ale powiem tylko, że jestem na najlepszej drodze, żeby wpaść po uszy :) tralalala Sulinka, wiek to tylko liczby, daj spokój. Ja do 30 też mam już bliżej niż dalej :P ale w dzisiejszych czasach wszystko się przesunęło o dobrych kilka lat i nie ma co się spieszyć. Wiadomo, bez przesady, ale.. wszystko w swoim czasie! I masz rację- takie motywowanie się na żywo na pewno by nie zaszkodziło.. z drugiej strony- już to widzę! "O cześć Sulinka, to co idziemy na siłownie? o albo lepiej chodźmy na kawę..." hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Sulinka się uśmiałam z Twego gderania ale wiele racji w tym jest.. oj wiele.. ja miałam telefon i znowu wrzaski i kłótnia... i tak się dziwie , ze zadzwonił dowiedziałam się nowość iż zachowuje się jak dziecko i jestem żałosna .. odpowiedziałam MAM PRAWO BO JESTEM CHORA PSYCHICZNIE oo i taka rozmowa:) Siedzę wypiłam już 2 kawy i 3 herbaty malinowe oczywiście bez cukru:P i zimno jak na Syberii a ogrzewanie włączone mam na 30 stopni ludzie wchodzą mi do biura i mówią , ze gorąco a ja odpowiadam ALE MI ZIMNO :P ale zołza się zrobiłam:D To nasze Ćwiczenie było by z jednej strony motywacją ale z drugiej jak byśmy się spotkały pewnie tak jak Kasia mówi skończyło by się na kawce nie daj Boże ciasteczkach :D i oczywiście ploteczkach... Kasia Ty już wpadłaś po uszy widzę to po Twoich opisach :D Idylla ahhhh :D jak ja Ci zazdroszczę Ty szczęściaro:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha tak, już to widzę- byśmy siedziały przy kawce, żarły czekoladę i ciastka i rozmawiały o dietach, ćwiczeniach i o tym, że trzeba się za siebie wziąć.. od jutra! Jak to mówi ta moja koleżanka Rosjanka: "na suficie powiesiłam kartkę z napisem <>. Codziennie rano budząc się widzę tą kartkę i myślę sobie... <>". Hahaha Tak więc jesteśmy umówione- Agatka zrobi kawkę w swoim cudnym mało używanym ekspresie, ja upiekę jakieś ciastka, Renia przyniesie jakieś bajeranckie słodycze, bo ona zawsze coś fajnego znajdzie.. Paulinka zajmie się ogrzewaniem, Sulinka trochę ponarzeka, a Tusia będzie biegała w kółko i nas motywowała. To jest plan! hahaha Paulinka, fajnie sobie z Łukaszem rozmawiacie, padłam serio. Ale argument wysunęłaś niezły :P w sumie fakt że zadzwonił, świadczy o tym, że myśli i go ta sytuacja męczy.. Chociaż tyle ;) Trochę się po obrażacie i przejdzie :P Haha serio myślisz, że to już? Nie no.. może mi jeszcze troszkę brakuje.. ale jestem na najlepszej drodze! Czy życie nie jest przewrotne? 5 lat szukałam jakiegoś boskiego Italiano albo innego Hiszpana, a tu pojawił się jakiś Kaszub i mi namieszał w głowie ;) hahhaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio myślę , że to już:P i dobrze że masz Kaszuba a nie Italiano... "swego nie znacie a cudze chwalicie " :) A no rozmowa była cudowna i pisze mi teraz np sms JAK ZROBIĆ PRANIE??? boooze.. brak słów i zawsze tak robi jak się pokłócimy byle by jakiś temat zacząć...a miał być taki konsekwentny... co do wspólnych spotkań pewnie by tak wyglądały ale ja mam ogrzewaniem się zająć co to znaczy??? Że mam każdą z osobna przytulać ?? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe nie mogę z was ale się naczytałam i naśmiałam- oj ze mną by się na samych ciasteczkach i kawce nie skończyło- to wam gwarantuje - chociażby basen i sauna dla relaksu gdzieś cos tam z czymś tam hihihi Sulinko moja droga po pół rocznych opieprzaniu się wzięłam się w końcu za siebie :) i ile będę mogłą będę dawała 100% Paula no nie mogę z was heheh jakie teksty lecą - u mnie tak jak u kasi sielankowo :) odpukać - 8 lat razem juz a leci 5 rok po ślubie :) Renia pewnie nie już ale zajęta jak zwykle albo poprostu mają chwilkę wytchnienia z rodzinką :) A urodzi pewnie w najmniej wyczekiwanym momencie :) Właśnie aga kiedy na tą kawkę z ekspresu zapraszasz?? hihihihih A kasia!!! ale ja tez bym się wściekła- znając mnie bym poszła rabanu narobiłą wykłóciłą się i na tym by się skończyło- nie lubie jakz człowieka wariata robią - masakra jakas A co do organizmu wszystko powoli ci się ustabilizuje :) B edzie git :) A ja mam dziś cudowny dzień opieprzania się wczoraj wieczorem jeszcze wyjscie tak na 5 godzinek.Lokal fajny jedzenie pyszne ( pół małęj pizzy i pół sałatki greckiej z kurczakiem - 1 redds żurawionowy i 2 drinki ) myśłąłam ze potańczymy ale jakoś drętwo było i o dziwoo ludzi jakoś mało mimo ze to sobota wieczór wiec posiedzielismy ok 5 h , zatanczyl8ismy z 2 tance i poszliśmy Dzis za to pobiłam rekordy lenistwa- tzn do 15 bo o 15 stwierdzilam ze byc tak nie moze i zrobiłam ewkę ogarnełam się wybalsamowałam itd itp przygotowałam na jutro do pracy (!!!) i tak włąśnie opieprzania się czas dalszy a jeszcze ta podoga -cały dzień ciemno zimno i mżawkowo bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Oj, nie spodziewałam się tyle czytania:) No, ale zapomniałam przywitać Sulinkę👄 Kurcze, fajnie, że do nas dołączyłaś🌻🌻🌻 Paulinka,....bingo:):):) Karolka przyjechała i dlatego troszkę przymilkłam. Posiedzi do środy, to muszę się Nią nacieszyć🌻 Dziewczyny, ale u nas ślizgawica na drogach:(, masakra. Jak ja jutro do biura pojadę?:(, no ciężko będzie. Pada deszcz, który zamarza:(:(:(Feee.... Jutro troszkę więcej napiszę, z pracy. Powodzenia, nimfomanki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry paniom w poniedziałek! Paulinka- dokładnie, chodziło o przytulanie ;) Tusia- myślę, że na basen i saunę możemy się zgodzić.. taki "wysiłek" nie powinien nam zaszkodzić ;) Mam nadzieję, że odpoczęłaś w weekend i jakoś dasz radę przetrwać ten tydzień :) Agatka- naciesz się córą :) tutaj tez pogoda średnia.. niby dość ciepło, ale mokro i jakoś tak.. nieprzyjemnie.. Ale słuchajcie mam newsa! W sobotą tak się wkurzyłam, jak odkryłam, że mi ten egzamin przełożyli, że napisałam maila do prowadzącego. Ktoś mi powiedział, że on nigdy na mile nie odpisuje, więc tym bardziej byłam wkurzona... Napisałam wszystko kulturalnie, ale pozwoliłam sobie wtrącić, że to są jakieś żarty, że ja się tłukę z Polski, a on sobie w ostatniej chwili zmienia termin... Wczoraj wchodzę na maila- odpisał! Zdziwiony, że się zdenerwowałam. I pisze, że dla niego nie ma problemu i jeśli tylko uda mi się załatwić biurokrację na uniwerku, to dla niego nie ma problemu i mogę zdawać egzamin przez telefon. Także idę zaraz wszystko załatwiać- mam nadzieję, że się zgodzą! :) Ale do niego i tak się odezwę po południu, bo.. oczywiście niewiele co się pouczyłam przez weekend, zakładając, że g... będzie z egzaminu :P haha No nic to, biorę się do roboty, potem uniwerek, potem praca, później może mały spacerek po sklepach... ;) Miłego dnia dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeeeeezu Tyle sie opisałąm i się skasowało:///////// zaczynam od początku. Hej dziewczynki:) Kasia strasznie mi przypominasz mnie. Wkurzasz się , ze przełożyli egzamin ale jak się okazuje , ze możesz to OJEJ NIC NIE UMIEM:D i robiłam wszystko aby się nie uczyć nawet okna myłam:D ALe Egzamin przez telefon????? U mnie na uczelni było to nie dopuszczalne musieli być świadkowie egzaminu przynajmniej inna osoba zdająca:P Wczoraj po wielkich wrzaskach trafiłam na sale kinową. Hmmm film NUDNY .. recenzje miał świetne i bardzo się rozczarowałam. Laska jechała pociągiem i zaliczała po kolei facetów razem z koleżanką ta która więcej facetów zaliczyła wygrywała CZEKOLADKI.... chore.... i tak cały film tylko się *********** Myślałąm , ze jakaś historia z jakimś przesłaniem będzie ,,, cokolwiek.. laska w ciągu nocy zaliczała do 8 facetów zapewniając sobie 10 orgazmów.. do tego w dzień pracowała nie wiem kiedy ona spała:D i w ten o to sposób uświadomiłam sobie że do Nimfomanki to mi daleko!! :D Agacia więc pomalutku na drodze u mnie też straszna pogoda Karolinką się naciesz:D ja jak przyjeżdżałam do domu mama nigdy się aż tak z moich powrotów nie cieszyła:D Tusia podziwiam za tą Twoją aktywność fizyczną ja mam dziś wolne i miałam ćwiczyć ale chyba wole posprzątać :D chyba wole głodować..... JESTEM LENIEM!!! Sulinka jak z tym Jogurtem istnieje jeszcze?? Jakie plany na dziś?? Renia czy już urodziłaś?? Każdy dzień zaczynam od myśli CZY RENATA JUŻ URODZIŁA>>>>??? to jak serial:D Ja miałam iść dziś do lekarza po skierowanie do endokrynologa i niestety nie ma miejsca już ... i dupa .. ,może w lutym??? a więc ide sprzątać:D prać itp:D Pogodę mamy przepiękną wielkim optymizmem mnei napawa... Bóg się pomylił iż Polskę wybrał moją ojczyzną :D bynajmniej kontynenty pomylił :D moj klimat to Africa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no urodzilam!!!!!!!!!!!! hihihi,nie,nie urodzilam jeszcze nic...hahaha mala troszeczke spokojniejsza wiec pewnie sie przyszykowuje do porodu biedactwo I nie ma miejsca na ruszanie sie to pewne! dzieki kochane za wspominki I myslenie o mnie :) jak milo :) jak serial...hahah-dobre,dobre! ale sobie pogadalyscie fajnie :) fajnie sie czytalo o 5 w nocy bo nie moglam wrocic do spania :( spalam 5 g tylko,ale wczoraj 7 wiec niezle... mamy prawie chate juz spakowana I wywieziona...ale fajnie :) PARE KAZAN :D Paula-Ty uparciuchu!!!! troche odpusc nooooooooo...nie wymiguj sie jakims koziorozcem kurcze!!!!! ludzie sie zmieniaja I powinni sie zmieniac I to na lepsze! ciagle trzeba pracowac nad soba I sie spinac ku lepszemu a nie takim mnie Bze stworzyles to takim mnie mosz! gowno prawda! :D zmieniajmy sie na lepsze! a tym,ktorym wiecej zalezy szybciej przepraszaja...wiec pewnie Lukaszowi wiecej... nie badz juz taka uniesiona ksiezniczka...wina zawsze po 2 stronach lezy! nieraz wiecej oczywiscie,ale...ambicje do kieszeni I pokorna twarz zakladac! zawsze sobie wydedukuj co lepiej dla mnie?z nim czy bez niego...jak z nim no to kochana,duma do kieszeni I walcz o zwiazek... zgadzam sie z Toba w wielu rzeczach Paula...ze np.Kasia juz po uszy zakochana :) fajnie,ze poszlas do kina to teraz juz wiesz,ze nie jestes chora nimfomanka I wlasnie chociazby po to warto bylo pojsc :) ale swoja droga to musial byc durny film...hmmm Kasia ale super z telefonicznym egzaminem :) nie zachecam,ale jak latwo sciagac kurcze!!! chyba,ze wideotelefon bedzie jak Skype np... no ciekawie I postepowo :) Agaciu trzymamy za slowko I czekamy na wiecej wiesci z roboty jak sie obrobisz... Tusia brawo brawo I sil na nowy tydzien w robocie! Sulinka Paulinka-akcja denko tez mi sie podoba I w ogole masz taki inny, oryginalny sposob wypowiadania sie :) w ogole wszystkie jestescie extra! Powiadomilam Malwine,ze mamy nowe konto I jak chce to zapraszam na plotki...aktywne mam nadzieje a nie tylko odbiorcze! :D ja dzis sie spakuje juz raczej na 80%(szafy wywiezione)zostaly komody,troszke z kuchni,kotek I jego rzeczy,lozko,lawa I pare wiekszych I mniejszych p*****l...juz w tym tyg bedziemy spac w nowym :) MILEGO NOWEGO TYGODNIA WSZYSTKIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renia co za kazanie!!!!! Pffff mam się zmieniać n lepsze?? po co skoro jestem dobra tu akurat wiem ze on zawinił :P wiec niech mnie ucałuje :P przeczekam ja mam czas.... zamiast ćwiczeń postanowiłam sprzątać :D iiii się wypięknić ... usmarowałam włosy farbą.. czarną ale nie tylko włosy szyje i buźkę tez troszkę wzięłam patyka do ucha i postanowiłam sobie przyciemnić brwi boooze skóra mi się usmarowała... wyglądam jak... jak ... GARGAMEL pomocyyyyyy!!!!! jak ja jutro do pracy pójdę?? no mega piękność jestem:D ja to zawsze cosik zmaluje:D Robie pranie i zrobię sobie tosta... 2 kg mi spadło:P jeszcze 2 i będę w normie:D Kitti na mnie patrzy jakiś osowiały ahhhh chyba się zauroczył moimi brwiami hihi:D Reniu Twoja ciąża to jak oglądanie M jak Miłość ... wiemy jak to się skończy wiemy , żę urodzisz ... ale kiedy???? i tak już codziennie nowy odcinek i to aż irytuje:P POważnie tak się czuje lekko oszukana bo to już miało się stać:D wstawiłąm tosty i włączyłam coś do gniazdka.. czekam i czekam tosty nie skwierczą patrze a ja włączyłam mikrofale... masakra...Ciapa dziś jestem na maksa:) Co do Malwiny kiedyś z nią gadałam napisałam jej coś w sensie aby przestała narzekać zaczęła robić to mi powiedziała , ze jestem głupia i życiowym nieudacznikiem i nikt ze mną nie wytrzyma i mnie zablokowała.... niestety jak widzimy człowiek nawet w tym wieku zachowuje się jak rozkapryszony 15 letni bachor... :) prawda czasami ludzi chyba przerasta:) No to czekamy na kolejny odcinek serialu " Poród Renaty" :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahha-no! kazanie! ale ja uwazam,ze w zyciu wlasnie o to chodzi...niestety praca i praca nad soba :( czasem b.ciezko bo my chcemy aby nas zaakceptowali takimi jakimmi jestesmy...ale innych nie chcemy zaakceptowac jakimi sa! smutna prawda ja mam sredni character tez...lapie sie na tym,ze osadzam ludzi,bardziej czasami czytam ich zle niz dobrze(przewaznie mam racje,ale wiem,ze tak nie powinno byc!)pracuje nad tym... duzo sie zmienilam z pesymisty bardziej w optymiste mam dobre serce bo lubie pomagac,ale czasem mam dosc wykorzystywania wiec ucze sie mowic NIE! i wciaz nad czyms trzeba pracowac! ale to tylko dla naszego dobra kochana Paulinko...dla naszego spokoju... ja sama sie czepiam,wymagam,ale z 2 str sama duzo daje od siebie,jestem obrotna,pracowita i czesto czuje sie nie dowartosciowana...ale co mam zrobic? nie da sie zmienic kogos wiec trzeba siebie czego i Tobiei sobie zycze... i milego nastepnego odcinka :D wlasnie nagralam jak mnie kopie i caly mi brzuch chodzi jak jakis kosmita siedzialby w srodku! wypilam cappuccino z maszynki swojej extra i zjadlam pol paczki m&m i ufoludek sie odezwal...skopal mnie od srodka :D chociaz dzidzia madra...hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, biegam, załatwiam, kombinuję... a teraz się obżeram! właśnie jem pyszną muffinkę, a wcześniej zjadłam kilka m&m-sów... Nauka źle na mnie działa :P zjem tylko pomidora na kolację, to się wyrówna hah Jutro rano spotykam się z promotorem- uff już chciał odwołać! muszę złożyć jeszcze papiery w sekretariacie- całą górę, zapłacić ponad 100e za obronę i jeszcze ogarnąć ten egzamin w między czasie... Pouczyłam się pół dnia- przebrnęłam przez jedną książkę, zostało mi jeszcze pół drugiej. Nie chce mi się już... W sumie ten egzamin 'telefoniczny', to tutaj też jakaś nowość- w sekretariacie patrzyli się na mnie jak na wariatkę. Mam nadzieję, ze coś wymyślę, jak podpisać papiery.. I Renatko- owszem, zamierzam korzystać z notatek w trakcie rozmowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mnie dziewczyny podsumowałyście.. Chyba jeszcze nie jestem po uszy zakochana, bo to ze mną nie tak łatwo, zwłaszcza, że krótko się znamy... ale... jestem na najlepszej drodze do tego. Chyba się serio zakochuję. Tęsknię niesamowicie, a dzisiaj mi się nawet śnił. Ahhhh może to jest ten..? Zobaczymy, jak to się dalej potoczy :) i pomyśleć, że jak moja siostra mi jeszcze 3 miesiące temu gadała w ten sposób, to byłam w stanie jej pokazać tylko obrazek ludka rzygającego tęczą. Chciałam wam nawet wstawić, ale oznacza mi wpis jako spam :P Paulinka- i jak tam, zmyłaś farbę Gargamelu? Renatka- super, że nagrałaś filmik, będzie fajna pamiątka. I wiesz co? uwielbiam Twoje kazania! Taki głos rozsądku czasami dobrze robi. Siedzę właśnie w kawiarni, uczę się, pracuję i grzebię na fb.. Spotkałam kolegę z "dawnych czasów"- zamieniliśmy kilka zdań i mówi, ze się strasznie zmieniłam przez te kilka miesięcy- że zachowuję się teraz jak bizneswomen :P heh... a mi się tak nie chce nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×