Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pucipucipu

Koleżanka do odchudzania :)

Polecane posty

Witam dziewczyny. U mnie waga ruszyla.Rano mi pokazalo ponad 82 kg tylko ;)Zobaczymy czy to tylko woda czy poza nia cos zacznie ubywac. Na sniadanie batonik Müsli,drugie jablko,obiad warzywa na parze i wieczorem planuje drinka bialkowego. Od wczoraj zaczelam przygode ze skakanka. Zobaczymy jak slugo wytrwam. Czuje sie calkiem dobrze i nie jestem glodna. Jutro kupie Ingwe i rano zaczne ja rowniez pic z woda i cytryna codziennie rano. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracajac na krotko do wagi;) Z nia jest tak roznie. W wieku 26-31 lat cwiczylam intensywnie na silowni 5 razy w tyg po 2 godz i wcale nie osiagnelam wymarzonej wagi...miesnie tez waza . Przez lata zapuscilam sie rzucajac sport niestety. Osiagniecia czasem oglada sie po nr mniejszych ubran szybciej niz po wadze;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odpoczywam. Ciężko jest mi zabrać się za jakiś ruch. Wracam z pracy padnięta i nogi okropnie mnie bolą. Na pewno by mi to coś pomogło ale masakra jest ze mną. Teraz zjadłam dużo obiadu bo dwa kawałki rybyi pół woreczka kaszy do tego sałatka. Teraz jestem mega napchana i mam doła moralnego,że tak dużo zjadłam. Na kolacje planowałam wypić zsiadłe mleko i zjeść zupe z mięsem. Ale znów dylemat czy to aby nie za dużo. Jem 3 posiłki dziennie i już sama nie wiem czy zmniejszyć porcje czy jem w sam raz. Dobrze się teraz czuje i nie chce się doprowadzić do tamtego stanu. Pogoda u mnie jest fajna. Poszła bym na spacer ale nie mam mi kto potowarzyszyć a samej to tak beznadziejnie. Mój mąż cały tydzień będzie wracał bardzo późno co mnie rozwala bo nawet nie mam do kogo ust otworzyć. Dobrze,że mam Was:-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bede caly przyszly tydzien sama. Jak maz wroci bede juz spala. Weekend minal jakos tak ..sama nie wiem. Troche spaceru,odwiedziny i w sumie nic sie nie dzialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenka policz sobie kalorie i wartości odżywcze! Na pewno nie jesz za dużo! Ja dzisiaj się też bardzo najadłam na obiad, a okazało się, że wszystko co zjadłam ma 260 kcal, czyli połowę z tego co powinnam zjeść (ustaliłam sobie limit kaloryczny i podzieliłam na posiłki, nie zawsze sie trzymam tego rozkładu, ale liczby kalorii tak).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze ale jakoś nie da się wsyztskiego policzyć ok wiem ile kcal ma kasza ale nie wiem ile sałata lodowa i jogurt i ile ma ryba smarzona na oleju kokpsowym z otrębami. Cieżko by mi było to policzyć. Eh w sumie to nie ważne. Najadłam się konkretnie. Za niedługo kolacja a ja nadal czuje obiad. Kolacje muszę zjeść przed18 bo później zacznie mnie ssać koło22 a nie chce już jeść w tedy. Staram się nauczyć nie jeść już po18 robię tak już2 tygodnie a mój rzołądek nadal się nie przyzwyczaił do tego. Ogólnie to mój organizm jest jakiś dziwny i odmienny. To co dla innych jest dobre dla mnie nie! Denerwuje mnie to bo ciągle szukam swojej drogi która będzie ok dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podziwiam za tak doklade liczenie kalorii i wartosci, ale to nie dla mnie... Ja staram sie wykluczac pewne rzeczy i unikac zlych produktow w diecie i tyle:) Jem 3 posilki, 2 przegryzki i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenka ty juz jestes blisko celu, takze nie masz za bardzo co sie przejmowac! Bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po kolacji. Dziś zupa pomidorowa i kromka oatibixa. Teraz piję zsiadłe mleko aby białak też dostarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podziwiam za nieliczenie kalorii i trzymanie się w ryzach ;) Muszę sobie wszystko wyliczać, bo nie za bardzo ufam swojemu organizmowi.. Od lat mam problem z emocjonalnym jedzeniem i po prostu czasem nie jestem głodna, a chce mi się jeść :D Dlatego postanowiłam sobie wszystko powyliczać zeby mieć jakikolwiek punkt odniesienia i nie przekraczać pewnych granic ;) Bo mogłabym jeść bez końca, szczególnie niezdrowe rzeczy. A tak to przynajmniej wiem na co mogę sobie pozwolić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja jem tylko te rzeczy z listy, a zakazanych nie ruszam. A raczej ponad norme nie jem, bo sie najadam i tyle. Jesli zjadlabym za malo to moglabym sie wlasnie rzucic na cos zakazanego, a tak mi sie to nie zdarza bo sie najadam. No, ale kazdy ma inny sposob :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzis w menu: 1. 1 i 1/2 jajka na twardo, salatka z pomidorem, papryka, salata i mozzarella, 2 plastry bekonu. 2. Rosol z marchewka i kawalkiem kurczaka 3. Piers z kurczaka i warzywa z patelni 4. Garsc winogron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po kolacji. Dziś zupa pomidorowa i kromka oatibixa. Teraz piję zsiadłe mleko aby białak też dostarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie ,za dwa takie same wpisy. Nie wiem skąd ten drugi się pojawił. Ja też chciała bym liczyć kcal ale nie mamna to czasu. Moje posiłko są spontaniczne. Ponadto zawsze planuje a później zmieniam bo mam ochote na coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilja masz racje jak zje się tyle.ile potrzeba to później nie ciągnie.do słodkiego. Ja znalazłam jeszcze jeden sposób. Codziennie rano robie sobie gorzkie kakao. To zaspokaja moje potrzeby. Daje mi siłe i jest zdrowym źródłem magnezu. Ja kupuje takie kakao o obniżonej zawartości tłuszczu wsypuje dwie łyżki do kubka i zalewam gorącym mlekiem i trzeba dobrze wymieszać. Dziś posłodziłam to cynamonem i czułam,że jest za słodkie co mnie zdziwiło. Na słodycze patrze i czuje do nich obrzydzenie. Nie wiem jak to będzie przed@ ale jak na razie podoba mi się to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ingwa to imbir?? Nigdy nie słyszałam o tym. Ja w zimie piłam wode z imbirem i cytryną bo to rpzgrzewa i oczyszcza. Teraz już piję z cytryną. Ja robiłam to tak,że brałam termos dawałam imbir i cytrynę i zaleqałam wrzątkiem. Rano piłam dwie szklanki ciepłe pół godz przed wstaniem. Teraz chyba kupię mięte i zrpbie spbie taką wodę smakową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie za te błędy ale piszę na tel i jest mi źle przesuwać kursor. Jak ustawi mi się na końcu to nie widać tego vo pisze na początku. Ah te smartfony. Niby wygoda dla człowieka ale dużo im brakuje do doskonałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, zaraz zmykam spac. PurePower - w tej chwili, z racji diety ok 30g. Malo, stad moj bol glowy, ale to wlasnie dla mnie jedyny sposob, aby przestawic sobie 'glowe', bo ja tez mam tendencje do zajadania. Potem oczywiscie zwieksze, ale bez przesady, bede sie pilnowac. Marlenko - a co to za nerwica, jak sie objawia? Ja u siebie podejrzewam, ale nie wiem... Trzymajcie sie i do jutra. Jutro moj drugi dzien. najgorzej wieczorami, trzeba sie czyms zajac jak glod doskwiera...za dnia nie bylam wcale glodna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie slyszalam nigdy o ingwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja wyzej... ja ostatnio jakos wieczorami daje rade, wczesniej to zawsze cos na slodko bylo, a teraz zjem najwyzej troche orzechow lub migdalow i jest ok. Moj kochany maz sobie teraz chinszczyzne odgrzewa... ale nawet mnie nie korci, ze slodyczami tez jest ok!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! :) Nemesis to całkiem nisko zeszłaś :D ja kiedyś tak próbowałam, ale nie dałam rady, poza tym chyba nie chcę być w ketozie :) Chociaż dr Lutz twierdzi, że i 70g węglowodanów, które ja trzymam, nie przeszkadza produkcji ciał ketonowych :) * Wczoraj troche masakra, chyba ze stresu chciało mi się non stop jeść, wieczorem nieplanowane kiełbaski i ser pleśniowy. Oj chaotyczna ta moja "dieta" :) Zbiorę się w sobie i to zaplanuję. Muszę też w końcu kupić wagę, żeby sprawdzać co mi służy, a co nie. * Za bardzo lubię tłustą wieprzowinę. Ciągle ją jem, czego wcześniej nie robiłam... Wczoraj przekroczyłam też limit tłuszczu. Znów zaczynam traktować jedzenie emocjonalnie, co jest niebezpieczne. Opanuję się ;) * Dzisiaj na śniadanie: papryka, parówki, rukola, szczypior, ketchup, musztarda * Wszystkie wartości odzywcze policzę hurtem wieczorem :) Jakbyście coś chciały to tez mogę Wam policzyć. Mam taki darmowy program do tego, jak macie ochotę możecie ściągnąć z Internetu. Nazywa się MR BIG. Jest fajny, bo można dodawać swoje własne posiłki i produkty. Niektóre funckje są zepsute, ale nie przeszkadza to w użytkowaniu. * Miłego dnia i POWODZENIA wszystkim!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej nerwica to coś paskudnego. Przychpdzi samo i dręczy człowieka. Masz takie napady jak by cię coś boalło. Zacxyna robić ci się słabo i później robi się tak ,że zaczynasz się tego wszystkiego bać i sama wywołujesz te objawy. Możesz mieć ocisk w sercu lub w gardle. Kołatanie.serca, duszności i inne takie. Ja zaczynałam bać się wyjść z domu albo iść do pewnych miejsc bo zawsze tam zaczynałam się denerwować,że coś mi się stanie i zawsze w tych miejscach tak było bo sama sobie to wywołałam. Na mnie wpłynęło też nie jedzenie węgli. Stosowałam duete dukana i to przez nią ta nerwica bo nabawiłam się wielu chorób. Teraz gdy jem samo białko i węgle mój organizm włącza taki tryb bania się i nerwica aktywna. Patrzyłam na taki prpgram jak sobie z tym radzić i trzeba sobie uświadomić to,że boimy się niepptrzebnie iże wszystko jest ok. Ja piję też melise i inne leki( staram się je ograniczać do minimum i stpsować w naprawde trudnych sytuacjach) . Ja wczoraj wieczorem zjadłam jeszcze biały ser. Na kolacje nie byłam głodna i zjadłam trochę tej zupy z oatibixem i wypiłam zsiadłe mleko i to wszystko prawie same płyny więc do wc latałam co 5 minut i po godz20.30 musiałam coś zjeść. Ten wiecxorny głód to moja wina bo nie zjadłam dobrej kolacji. Dziś swój dzień zacxynam od kakaa. Lilja ja jak wpisałam w google igawa to imbir mi się pokazał. Więc to chuba to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Purepower widzę,że ty też zajadasz parówki. Ja moge polecić ci sokoliki dla dzieci. Mają dużo mięsa a obniżoną zawartość tłuszczu. Moimz zdaniem są dużo lepsze niż berlinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PurePower jak ty liczysz ile wegli dziennie zjadasz? Czy 70g to sa wegle tez zawarte warzywach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenka, ja też mam nerwicę, więc wiem, co przeżywasz. U mnie nerwica objawia się bólem brzucha jak gdzieś wychodzę, trudnościami z oddychaniem, zaburzeniami widzenia. Pomagają mi ćwiczenia oddechowe, czyli trenowanie spokojnego, głębokiego oddechu mimo stresu. Kiedy mam chwilkę w ciągu dnia to skupiam się na ciele, próbuję się rozluźnić... I najważniejsze to siebie nie krytykować, tylko skupić się na sytuacji i zaakceptować ją taka, jaka jest. * Lilja, te 70 g węglowodanów liczę z wszystkich warzyw, które zawierają ich trochę więcej, jak np. warzywa korzeniowe, marchewka, rzodkiewka i z owoców, chociaż niewiele ich jem. Są to tzw. węglowodany strawne, netto, czyli całość węglowodanów - błonnik, który jest nietrawiony i nieprzyswajany. Mam program do liczenia tego, można go znaleźć w Internecie, nazywa się mr big. * Cele na dzisiaj: -nie kupować szajsu na uczelni -nie objadać się po przyjściu do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah i oprócz tego jak zjadłam jakies jedno ciateczko, łyżeczkę cukru do kawy to oczywiście też to wliczam. * Dzisiaj na uczelnię biorę leczo z cukini, papryki, marchewki, cebuli na 2 łyżkach oliwy i do tego 2 parówki (:D). Do tego 1 małe jabłko (dużo węgli, bo aż 18g w nim jest, ale jedno jabłko dziennie jem, bo uważam, że sa bardzo dobre na trawienie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×