Moje dzecko nie chce miec komuni ,ani na religie chodzic

w pełni zgadzam się z gościem z nic doda, nic ująć :)

No i wlasnie o tym pisałam, jednej będzie krzywic się ,ze 8-9 latek ne chce na religie chodzic inny będzie do ciebie z pretensjami się rzucac jakim prawem 17 latek robi "co chce" i mu się uleglo No ja od syna 15 letniego. Jkabym napisala, z esynowi daje wybor to na pewno poszly by takie wpisy do mnie jak na mój temat A te wulgaryzmy az biją po oczach , nie mogę i ide stąd Tez się dziwie po co takie osoby strasznie emocjują sie,ze dziecko -nastolatek ma wybor w kwestii wiary, bo wyboru mieć nie powinien najwyraźniej do pelnoletnosci,a same sobą retrezentuja dno i meliniartwo, wiec batem poganianie do 18 dziecka mało co by dalo,aby dobrze zostało wychowane

autorka jest chyba jednak jakaś mało bystra(zaraz pewnie stwierdzi, ze znowu ją obrażamy) ALE autorko - czy ty rozumiesz co inni piszą? :O przecież nikt nie powiedział, że babcia robi dobrze zmuszając córkę do chodzenia do kościoła!!! (wiadomo, że tak nie powinno się robić) - ale to raczej twoja w tym wina skoro pozwoliłaś na to aby twoja matka zmuszała twoją córkę do tego! widać, że strasznie jesteś podatna na wpływy innych, nawet po tym temacie SAMA zdecyduj o tym czy CHCESZ aby twoja córka przystąpiła do komunii i czy to jest dla CIEBIE ważne oraz czy nie będziesz miała wyrzutów sumienia w przyszłości jeśli pozwolisz jej do niej nie przystąpić TY jesteś matką, więc to TY masz mądrze zdecydować i to TY później będziesz ponosiła ewentualne konsekwencje tej decyzji. (nie ma co zasłaniać się chceniem czy nie chceniem dziecka)

Autorki poza może dwoma wpisami i to oszołomów, co widać na pierwszy rzut oka nikt ani Ciebie ani Twojej corki nie obraża. Gdzie Ty widzisz tych katolików gromy na Was rzucających. Czy ten temat to nie prowokacja typu bij katola? Bo to z Twoich wpisów powoli zaczyna wynikać. To Tu atakujesz katolików a nie oni Ciebie.

''A wyobraź sobie, że w przeciwieństwie do Ciebie istnieją jeszcze osoby, które szanują poglądy innych'' Wyobraz sobie, ze nic nie zrozumialas. Akurat sama nie jem miesa, dlatego mi to przyszlo do glowy. Podalam ten przyklad, bo jestem pewna, ze w tym przypadku matka zostalaby zmieszana z blotem za zmuszanie dziecka. Moim zdaniem powodem jest owczy ped po prostu, wiekszosc mysli, ze musi robic to, co wszyscy, a po co? Kto by sie zastanawial...

akurat jeżeli chodzi o podjęcie decyzji o bierzmowaniu to nastolatek ma już możliwość wyboru - przecież nawet jak rodzice będą krzywo na to patrzeć to i tak nie pójdzie jeżeli nie będzie chciał ale za ośmiolatkę powinni decydować rodzice

''ale za ośmiolatkę powinni decydować rodzice'' Zwlaszcza w kwestii czegos, co w zasadzie sami maja w nosie :) Przykre to, jak ludzie nie szanuja dzieci. Jakie to czarno biale - albo rodzice zmuszaja do swoich pogladow, albo daja dziecku wejsc sobie na glowe. A czy nie moznaby na przyklad uwzglednic decyzji dziecka, i podjac racjonalna, w tym przypadku dac sobie spokoj z kosciolem, bo nikogo w domu to nie rajcuje?

a ja się nie zgadzam z tamtym postem z 15:17. Nie rozumiem mimo ,ze jestem dorosla osoba w jakim celu osoba jest zmuszana do przyjęcia sakramentów KK (komunia, bierzmowanie) jeśli ono nie jest do tego przekonane i to jest sprzeczne z jego poglądem i brakiem wiary? Pomijajac komunie to co z tego , ze nastoletnia osoba przyjmie bierzmowanie ,mimo ze nie ma w sercu Pana Boga i nie uważa się z akatolika, ale tylko dlatego uczestniczy w mszach i sakramentach bo religia nakazuje rodziców przygotować je do przyjęcia jakiegoś sakramentu, rodzice dumni bo wywiązali się z obowiązku wiary , a dziecko mimo z ejuz potrafi myslec, ma prawo wyboru nie zostało powanzie potraktowane, tylko sila i naciskiem. Po co przyjmować wtedy sakramenty i brac udzal w mszach? Dla mnie to obluda i hipokryzja

Nie chodzi o owczy pęd, tylko o pieprzenie głupot nt. rzekomego prawa decydowania o sobie dziecka w wieku 8 lat. To matka ma pełne prawo decydować o tym co ośmiolatek ma jeść czy na jakie lekcje chodzić, czy to się innym podoba czy nie. Oczywiście, że nie do lat 18, ale ośmiolatek to jeszcze dziecko, nawet nie młody nastolatek.

''To matka ma pełne prawo decydować o tym co ośmiolatek ma jeść czy na jakie lekcje chodzić, czy to się innym podoba czy nie.'' Ale co to za matka, ktora sila narzuca dziecku swoje zdanie, bo ma prawo? Beznadziejna matka. Tak mozna kurczaki chowac, nie dzieci.

Te verde a jak dziecko Ci powie, że przestaje w ogóle chodzić do szkoły to też uszanujesz jego zdanie?

Ja bym na twoim miejscu poszła po poradę do kościoła. Znajdź jakiegos super księdza, nie żadnego fanatyka wiary i porozmawiaj z nim na ten temat. Pozniej weź corke niech ksiądz z nią pogada i zobaczysz co on ci powie. Bo na kafe to sie zbytnio nie dowiesz.

Ale podejście autorki do kościoła to drugorzędna kwestia (chociaż jak widać autorka już sama nie wie jakie ma do niego podejście, bo raz pisze tak, a raz inaczej) Sęk w tym, że to matka powinna o takich kwestiach decydować.

co to za cudowne dziecko ? już w pierwszej klasie wie , że nie chce iść do komunii za 2 lata ?:D

Nie, nawet jeśli chodzi o bierzmowanie to nastolatek NIE ma prawa podejmować takie decyzji. Dopóki jest pod wychowaniem rodziców i mieszka u nich, do tego czasu musi dostawać się do tego zego rodzice od niego wymagają, w tym branie udziału w wierze i sakramenty mieć przyjete Takim sposobem można powiedzieć, co 8 latce zrobisz, przecież krzywe spojrzenie rodzicow i tak nic nie da, i tak nie pójdzie jak nie będzie chialo, to samo do sytuacji z bierzmowaniem nastolatka. Tutaj nie powinno dawac się prawa do podejmowania decyzji , bo dziecko nie decyduje jeszcze o sobie. Będzie to robic kiedy skończy 18 lat, ie wcześniej I niech do k*****y nedzy moje dziecko zacznie mi numery wywijać z protestami niedzielnymi ,ze nie chce do kościoła, nie chce na relgie, nie chce przyjąć sakramentu to gowniarza wywale do osrodka wychowawczego, z tego powodu ,ze nie slucha się i chce zyc swoim zżyciem. Na to przyjdzie czas po 18 tce Smarkacz w podstawce i gimnazjum to jest jeszcze szczyl ,który ma się SLUCHAĆ!!! Nic mus ie nie stanie od mszy,religi i modlitw Nie rozumie tu glosow, ze do bierzmowania nie zmuszać a do komuni tak. czym się rożni jedno od drugiego? to wazy sakrament i to , a dziecko rodzice musza przygotować do przyjęcia tych sakramentów, czy się to jemu podoba ,czy nie Moje ze mną o tym nie dyskutują i nie będą , ja je wychowuje po chrzscijansku i kropka

isądzisz ,że wyrzucając dziecko z domu - co jest zresztą niezgodne z prawem i karalne :) - wychowasz człowieka wierzącego w Boga ?:D

twoim zdaniem Jezus w taki sposób nauczał o swojej ofierze ? " labo we mnie wierzysz albo już ja cię urządzę ! " ?:D

Twoje zachowanie nie jest chrześcijańskie to raczej zamordyzm totalny. Jaka matka dziecko z domu wyrzuci bo do kościoła nie poszlo. Tylko wyrodna fanatyczka. Czyżbyś w wielodzietnych org przybyla?

nie porównywałabym chodzenia do szkoły do chodzenia,lub nie na religie Ja tez tu widze zupełnie inny przeskok. Poza tym ja się dziwie, ze wasze dzieci nie mają w ogole prawa glosu, tylko liczy się fakt, iż rodzic ma narzucony obowiązek doprwadzenia dziecka do sakramentow nie licząc się z jego zdaniem, jego osoba Ja dzieci do tego nigdy nie zmuszałam, nigdy. Corka nie ma bierzmowania, tak ,piszcie ze dalam sobie na leb nasrac, niech wam będzie ,bo z dziecka zdanem potrafie się liczyc i uszanowc jego wybor, tam gdzie ma wybor

Każda matka "narzuca" dziecku coś co uważa za słuszne. Narzucić to można coś nastolatkowi albo dorosłemu, a dziecko się wychowuje.

Jakie wywalić z domu? oddanie go do ośrodka wychowawczego- szkolno wychowawczego jest jak najbardziej zgodne z prawem Dziecko nie raczy podorzadkowac się temu ,co rodzice wymagają, buntuje się, prostestuje ,wtedy taka możliwości wchodzi w rachubę Dla mnie Chrzest ,Komunia i Bierzmowanie jako dla Katoliczki jest baardz ważnym dniem i sakramentem , nie wiem dlaczego tu robic roznice jakąs ,ze tu może decydować, a tam nie może. Dziecko kończąc 18 lat odpowiada za siebie i sma decyzje podejmuje, wcześniej jest podporządkowane wychowaniu jakie rodzice narzucają

"Nie rozumie tu glosow, ze do bierzmowania nie zmuszać a do komuni tak. czym się rożni jedno od drugiego?" xxx tym, że 8 letni dzieciak jeszcze gó/wno wie o tym czego chce a czego nie chce a 16 latek albo wierzy albo nie wierzy, kretynko durna i skończ prowokować

co za debilki porównują komunię z bierzmowaniem :O jeszcze chrzest ze ślubem porównajcie... jest diametralna różnica między ośmioletnią goowniarą a prawie dorosłym szesnastolatkiem

oddasz 16 latka do ośrodka wychowawczego bo...nie che chodzić do kościoła ? :D i sądziesz ,zę to bedize dobrą podstawą dla sądu ?:D

alliuum ty może cos od siebie napiszesz broniąc autorki niewinnej córeczki i tych poszkodowanych gimnazjalistów, którym wielka trayma się dzieje ,ze do sakramentu przystąpią a nie mnie krytykujesz Ja wychowuje moje dzieci zgodnie z KK i k***a mac jako rodzic mam prawo oczekiwać od dziecka brania udziału w zyciu koscila i przyjmownaia sakramentow, choćby nawet miało i te 17 lat

Moim zdaniem autorka powinna isc do kościoła porozmawiać z księdzem jak juz wspominałam wyżej. Nawet jesli ma taki a nie inny stosunek do kościoła. Ja do kościoła rowniez nie chodzę, nie modlę sie codziennie ale w Boga wierze. Ochrzcilam corke i tym samym zobowiązałam sie do wychowania jej w wierze.

Autorko - przytoczę ponownie czyjeś wcześniejsze pytanie - czy jeżeli Twoja ośmioletnia córka chciałaby zostać świadkiem jehowy to zapisałabyś ją do tego wyznania, bo "ona tak chce"?

Może ona nie prowokuje. Jest takie forum wielodzietniorg gdzie wypowiadają się ultrakatolicy prawicowi. Jestem katoliczką praktykującą i dość mocno w Kościół zaangażowaną ale jak czytam to ci Ci ludzie piszą to wlosy mi się jeżą na głowie. Pełno tam nienawiści i pogardy. Straszne to przecież Pan Jezus uczy miłości i wybaczania.

ale co tu można napisać ? autorka jest niewierząca , jej dziecko też - to dlaczego miałyby uczestniczyć w życiu kościoła ?:)

i choć jak najbardziej zgadzam się ze stwierdzeniem ,ze dziecko , nawet nastoletnie ma słuchać rodziców to w przypadku wiary jestem bardzo ostrożna z nakazami . Bo wiary nie można nakazać . Można ją pokazać swoim życiem ale jeśli jej w życiu rodziców brak - nic dziwnego ,ze dzieci jej nie widzą i się buntują .