Samotność jest straszna...

Polecam ksiazki o pozytywnym mysleniu przykladowo jak przestac sie martwic i zaczac zyc albo sekret szczescia 7 fundamentow szczescia bez powodu. Malinkaberry

gość wczoraj wyluzuj mi pranie mózgu nie potrzebne ,nie martwię się a pojecie szczęścia jest pojeciem względnym . każdemu do pełnego szczęscia potrzebne jest co innego nie ma na to formułki a ci wszyscy doradcy i psycholodzy nieraz są sami nieszczęsliwi . bycie sobą i poznanie siebie to wiedzieć czego sami chcemy nikt nam tego nie powie sami musimy to wiedzieć . i umieć sie przyznać czego nam brakuje a nie wmówić sobie co niepotrzebne nam

przepraszam zapomniałem się przywitać ;) miłego dzionka

Miłego :) Ja chyba jednak potrzebuję prania mózgu, bo nawet gdy wydarza się coś miłego/pięknego w moim życiu, to od razu myślę, że nie mam komu tego opowiedzieć i podzielić się :( Wtedy częściowo tracę radość z przeżywania.

kurcze, tyle razy starałam się ratować ten kącik, tchnąć w niego trochę życia, podtrzymać konwersację, ale mi nie wyszło :-( dziś też miałam taki zapęd, chciałam się pożalić jak mnie główa boli i takie tam, ale wykasowałam wszystko :-( a wszystko przez to, że Was polubiłam - znów ten sam błąd - i teraz mi Was brakuje :-( no to cześć

Dudzia ja tu jestem codziennie ale jak patrzę ze połowa jest moich wpisów na stronie to nie piszę bo do kogo :) Ale ty musisz pisać to napewno i ja się odezwę

I pewnie wszyscy tak mają....widzą że pusto to nie piszą ... Aha dobry wieczór :D Dudzia, mnie tez dziś strasznie boli głowa- to jest nas juz dwie ;) (ale co sie dziwić skoro ta pogoda tak sie zmienia )

Hej, to chyba ja zabiłam ten wątek swoja chandrą. :( Ale może nie będzie tak źle. Zbliża się weekend, więc może jakaś miała pogawędka się urodzi. Miłego wieczoru :)

Dobry wieczór :) No właśnie każdy tutaj zagląda, ale jakoś nikt nic nie pisze;/ Miłego wieczorku życzę :)

Ja też sie ciesze z weekendu :D ....w sobote Wianki więc trza sie przejść i posłuchać co gdzie śpiewają ;)

Margaret - u mnie to nie od pogody tym razem :-P

a, i mnie nie boli - mnie naiwania :-D byle jutro już minęło bo znów do sądu idę - ostatnio prawie do drugi dzień i tak już od 3 lat to chyba był czas przywyknąć :-(

Do takich ,,wizyt" trudno sie przyzwyczaić :(

Hej. Jestem w temacie. Samotność jest straszna... Dopada wieczorami. A Ty zostajesz z lampką wina. Jak zwykle sam(a)...

A ja to chyba powinnam juz zmienic temat :( bo wcale samotnosc nie jest straszna ( tzn. dla mnie ) mam coraz więcej zainteresowań, no i w koncu robie co chce i kiedy chce ;) Dudzia...będe jutro trzymać kciuki.... ...a dziś życzę dobrej nocki bo budzik rano złośliwie woła :D ;)

Dudzia widzisz tylko weszłaś a już sporo wpisów . Jak mi sie niechce iść do pracy jeszcze taka pogoda ,leje jak z cebra . miłego dzionka moze u was bedzie ładniejszy

margaret95 wczoraj A ja to chyba powinnam juz zmienic temat smutas.gif bo wcale samotnosc nie jest straszna ( tzn. dla mnie ) mam coraz więcej zainteresowań, no i w koncu robie co chce i kiedy chce oczko.gif xxx Hej A co zrobiłaś, by oswoiłaś samotność? Ja co raz bardziej zamykam się w swoim świecie i co raz trudniej jest mi się zwlec z kanapy.

a tu znowu pusto zaczynam myśleć że jak tylko cos napiszę robia się pustki :p https://www.youtube.com/watch?v=mknLaFJZ4v4 miłego weekendu ja jutro do pracy :( pech

dziękuję Margaret - mnie pomaga świadomość, że gdzieś ktoś myśli o mnie w trudnych chwilach. Wielkie dzięki SamodzielnaMamo za porannego sms-a :-) Magda 2 - nie jest łatwo ani wesoło w tej samotności - takiej totalnej kiedy są tylko 4 ściany i Ty. Jasne, że jest wiele pozytywnych aspektów i ja też się nimi cieszę, doceniam luz, swobodę, nikt mi nie marudzi za uszami. Jednak czasem bardzo brakuje drugiej osoby - chociażby po to żeby miała inne zdanie niż ta postać w lustrze :-P albo żeby się poradzić, pożalić, pochwalić czy pośmiać. Tak jak napisała Margaret - ona odkrywa swoje pasje - myślę, że to bardzo dobry sposób no bo kiedy realizować swoje marzenia jak nie teraz :-) Najtrudniejszy pierwszy krok - przełamać niemoc, jednak wstać i wychylić z dołu - dziś czubek głowy, jutro pół czoła, potem całe czoło i każdego dnia coraz więcej. I obiecuję Ci, że przyjdzie ten dzień kiedy wyjdziesz cała i zaczniesz nowy etap :-) Ja jestem na etapie kolan, no może połowy ud i już jest bardzo dobrze :-)

nie chce przepuścić tego co napisałam :-(

Maxx - Ty powinieneś pracować w każdą sobotę żeby było sprawiedliwie bo kiedy normalnie ludzie zasuwają np długie weekendy albo okolice świąt to Ty bykiem leżysz całymi tygodniami :-D padnięta jestem kompletnie, kupiłam piwo żeby się ubzdryngolić, ale nie mam siły :-( jutro raniutko pobudka bo dziecko ma jakiś harcerski zlot i trzeba go wyekspediować

zapomniałam o "dobranoc" :-)

Szkoda, że nie mam pomysłu na pasję. Ale i tak dzięki. Dobranoc

Magda 2 ...za bardzo to sie nie wysiliłam z tym oswajaniem samotnosci. Spacery ,książki, filmy historyczne, rośliny, fotografia ( tym akurat zaraziła mnie samodzielna :D ) i takie tam.... Staram sie robić to co lubie bo wczesniej nie było na to czasu

to teraz wiem ze za karę idę do pracy :p miłej soboty

maxx - do pracy to się chodzi za kasę nie za karę :-D cześć Ludzikowie mam na dziś zaplanowane masę roboty, ale mi się nie chce więc szukam pretekstu żeby odwlec moment zawijania rękawów. no to sobie najpierw pogadam :-P Magda 2 - wiem o czym mówisz bo ja jestem takim bezbarwnym typem, który nigdy nie miał żadnych pasji, konkretnych zainteresowań, a na dodatek żadnej choćby jednej zdolności, żebym mogła pójść w jakimś kierunku. fajnie byłoby mieć jakiś talent i go teraz szlifować, ale skoro jest jak jest to trzeba sobie radzić z takim warsztatem, jaki jest w naszym zasięgu myślę, że nie ma osoby, która nie lubi "czegoś" robić ja na przykład KOCHAM czytać książki i robię to pasjami - np. jeden samotny weekend 2 sztuki po 600 stron kiedyś jak był mąż kucharz nie miałam szansy dowiedzieć się czy gotowanie jest fajne - teraz wiem, że bardzo lubię moją kuchnię i lubię pichcenie - na razie mam za bardzo ograniczone możliwości finansowe, aby rozwinąć swoją pasję, ale kiedyś to sobie odbiję i będę lepsza od Gesslerowej :-D lubię się fizycznie zmęczyć przy robocie, kocham góry więc teraz nie muszę już jeździć nad morze i zdychać z nudów na plaży. ponieważ miałam wyjątkowo emocjonujące życie i w wieku 40 lat zdobyte doświadczenie 80-latki znajomi namawiają mnie, żebym napisała autobiografię. myślę, że będzie tego ze 30 grubaśnych tomów więc mam co robić przez wiele najbliższych lat :-D gdyby miała więcej czasu, pieniędzy i zdrowia to zaangażowała bym się w jakiś wolontariat - mam nadzieję, że to też uda mi się zrealizować tak jak wiele innych marzeń, które miałam od wielu wielu lat i nareszcie teraz zaczynają się spełniać (choć baaaaardzo pomalutku) wszystko jest kwestią człowieka, jego charakteru i podejścia do życia. może poziomu empatii? jeden lubi gnić w fotelu przez TV z kolejną butelką, a ja wolę poświęcić się drugiej istocie żywej. to tak jak z 1% podatku - jest tyle potrzebujących , że co roku płaczę gdy mam kogoś wybrać. a milionom ludzi nawet się nie chce wpisać kogokolwiek z brzegu choć nic ich to nie kosztuje świat roi się od egoistów, konsumentów, roszczeniowców - dlatego trzeba nad sobą pracować, podejmować wysiłek, dostrzec drugiego człowieka - często trzeba tak niewiele żeby pomóc drugiemu nabrać powietrza (nawet jeden uśmiech czy sms). Ludzie wyją w 4 ścianach bo nie mają do kogo gęby otworzyć - to czemu nie wyjdą na ulicę, nie rozejrzą się - może gdzieś w pobliżu jest jakieś hospicjum czy dom dziecka - tam zawsze przydaje się każda dodatkowa para rąk. A może schronisko dla zwierząt? Od czegoś trzeba zacząć i okaże się, że nagle nie mamy już czasu się w dupkę podrapać, a co to jest samotność to nie pamiętamy. Magda 2 - jestem pewna, że masz w sobie wiele pasji, których odkrywanie, a potem doskonalenie zajmie Ci czas i pokona znaczną część Twojej samotności - życzę Ci tego z całego serca :-) FLOWER - bardzo bym chciała żebyś się odezwała !

jeszcze cytacik na ten weekend: "napij się kawusi, otwórz szerzej oko i miej wszystko z tyłu głęboko"

zapomniałam jeszcze coś do śmiechu - z mojego życia wzięte otóż w tym tygodniu miałam przyjemność uczestniczyć w pewnym bardzo podniosłym wydarzeniu i mega imprezie I wyobraźcie sobie, że wpadłam w oko pewnemu portugalczykowi czy hiszpanowi (pojęcia nie mam kto on jest) który ma ze 20 lat i całą noc stawał na głowie żeby mnie wyrwać. :-D czy Wy macie pojęcie jak ja się mogłam dowartościować skoro mam wzięcie u dzieciaków w wieku mojego starszego syna :-D :-D p/s no chyba, że zboczek i lubi starsze panie :-P no dobra, nie starsze tylko dobrze dojrzałe :-D

no dobra, firanki się uprały to najwyższy czas na mycie okien :-(

wszystkim Dudzia....a ja znalazłam u Ciebie pasje, czy zdolnosci ( zwał jak zwał ) weź Ty sie za jakieś pisanie , wiersze ,książki czy autobiografie ;) jak wolisz....bo rozmach masz niezły ...pozazdrościć :) A u mnie okna właśnie deszczyk myje ;)