Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy aby moja dziewczyna nie wymaga ode mnie za wiele?

Polecane posty

Gość gość
Nawet o tym nie myśl! Ona musi sięgnąć dna jak ja.Nie wiem czy depresja wykańcza jej organizm jak mnie,albo czy psychika zaczyna jej swirowac siedząc tylko w domu,ale gdy tak się stanie to sama zacznie szukać pomocy.Druga opcja to taka byś zaciągnął ją do psychologa.Powiedzia,że idziecie do kinaczy coś,a zamiast tego zaprowadz ją tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
dobrze, spróbuje tak zrobic, jak piszesz tylko nie wiem ile to da, no a Ty tez tak swojemu chłopakowi robisz? Szczerze odradzam ostatnio byłem na badaniu serca i mam arytmie gdzie ja zawsze serce jak dzwon mialem, to jest wszystko chore, zaprowadze zaprowadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz coś,bo teraz będę myśleć czy nic sobie nie zrobiłeś tfu tfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak robię :/ Naprawdę? U mnie w rodzinie też to jest czym bardzo się martwię.I o niego też.To jest taka niemoc połączona z zazdrością,że inni mają lepsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona wie,że pojawiły Ci się zaburzenia rytmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
wy tez przecież możecie miec lepsze życie, wystarczy jak nie będziesz tak jak moja co ode mnie wymaga, wymagać od swojego chłopaka, tylko pójdziesz na terapie i moze zmieni sie pani podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,bo wiem,że potrzebuje terapii.Ona też to zrozumie.Od kiedy jej się nasiliło takie zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie ,pani' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
nie wie, bo ukrywam to przed nią, kiedy? jakieś 5 miesięcy temu, niemoc? czyli to takie jakby lenistwo przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jej to powiedz! On mi mówi,a nawet jakby chciał coś ukryć to i tak to po nim widać i wiem wszystko.Jeśli będzie znała prawdę to się przejmie.Niemoc to niemoc,a nie lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
powiem ale nie wiem czy to wogole cos da, mam email gogkry@wp.pl jak nie bede dlugo odpisywal to znaczy ze mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
napisałem wiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również
Mój wynik na tym teście to 106 ale jakoś nie wydaje mi się, że mam fobię społeczną. Ja myślę, że teraz każdy tłumaczy się zaburzeniami. Boję się wystąpień publicznych ale z tym walczę a nie zamykam się w domu. Te testy to pic na wodę. Ludzie coś takiego rozwiązują i wtedy to już mają idealną wymówkę, bo przecież ich przypuszczenia potwierdziło internetowe narzędzie psychologiczne sklecone zapewne na szybko. Jeśli chodzi o takie fora to zauważyłam zaskakującą prawidłowość. Ludzie nie chcą rozmawiać o swoim problemie konstruktywnie tylko wyszukują forumowiczów, którzy mają podobne spojrzenie na problem i razem biadolą i nurzają się w tej posoce żalu i nicości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak w koncu ta twoja dziewczyna ma na imie? pulina czy justyna. a moze caly ten temat to sciema, a tyle ludzi sie zaangazowalo zeby ci pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
moja dziewczyna ma na imię Justyna ale na drugie ma Paulina, i woli jak tak do niej mówię bo nie lubi swojego imienia, sam jestes ściema, mam wielki problem dlatego sie radze ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem Twojej dziewczyny, ja borykam sie z fobia spoleczna od kilku lat nawet wyjście sama do sklepu sprawia mi problem, z tego co wynika Twojej dziewczynie tak wygodnie, ludzie z fobią powinni od siebie jeszcze więcej wymagać niż zdrowii ludzie, powinieneś postawić jej jakieś ultimatum, facet powinien byc stanowczy, niech wie ze w każdej chwili możesz ją zostawic jak sie sama o Ciebie i siebie nie postara, nie można tyle wymagać od kogoś kto sie stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym z taką dziewczyną dała sobie spokój. Rozumiem, że jesteś zaangażowany uczuciowo ale łatwiej taki związek zerwać po roku niż po kilku latach. Ta dziewczyna ma okropny charakter. Roszczeniowa, leniwa, z wiecznymi pretensjami, od innych wymaga a od siebie nic. Do tego maruda, egocentryczna i egoistyczna, nie liczy się z uczuciami innych, rozpieszczona i rozkapryszona królewna której wszystko się należy. Rodzice niby fajni ale skoro tak to czemu ją tak tragicznie wychowali? Pewnie najmłodsza córeczka i dlatego traktowali ją jak pępek świata. Depresja depresją i nerwica nerwicą ale można coś robić aby nie być ciężarem dla innych. Są leki i terapie, nawet tymczasowy szpital psychiatryczny. Wszystko jest dla ludzi i z wszystkiego można korzystać jeśli chce się na prawdę być normalnym człowiekiem a nie roszczeniową księżniczką, która woli innych obciążać swoimi problemami zamiast wziąć się porządnie za siebie. Ja by z taką nie wytrzymała a już planowanie życia z kimś takim to pakowanie się samemu w problemy psychiczne łącznie z depresją. Ona cię wykończy psychicznie. To taki wampir energetyczny, wykańcza innych i sama dzięki temu czuje się lepiej. daj sobie z nią spokój, okropna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysiazielonagóra
przeczytałam cały ten temat i nie moge ze zdziwienia jak mogą rodzice tej dziewczyny w ogóle dawać jej jakieś kieszonkowe, przecież oni ja krzywdza a nie pomagają, dziewczyna nie ma przez to pojęcia jak zarobić taki pieniadz tylko ma kieszonkowe, jakby nagle rodziców zabrakło taka osoba by wtedy sobie kompletnie nie poradziła bo jest nauczona wygod materialnych i tylko brać, ja radziłbym jej jakiegoś dobrego terapeutę i by rodzice zabrali kieszonkowe, tylko zapewnili podstawowe utrzymanie jak jedzenie i ciepłą wodę, moze by sie czegoś nauczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę skąd sie biorą takie dziewczyny oO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym to szybciutko załatwiła będąc rodzicem,wymawiam umowę użyczenia,odcinam dopływ gotówki,wymeldowuje z domu niech idzie do sądu po alimenty,wynajmie lokum pod warunkiem że nie ucząc się sąd jej je przyzna. Ale mamusia z tatusiem cackają się z dzidzią a dzidzia ma wszystkich w d***e,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Cackanie się i litowanie nad taką osobą, utrzymywanie i dawanie jeszcze do tego kieszonkowego to tak na prawdę krzywdzenie jej. Ona uważa że to normalne, że tak żyją wszyscy. A gdyby zabrakło jej opiekunów (rodziców czy chłopaka) to nie poradziłaby sobie w życiu. Głupi rodzice, którzy zamiast wymagać od swojej dorosłej córki zachowania jak na dorosłą osobę przystało, traktują ją jak małą dziewczynkę. Oni krzywdzą (nieświadomie) ją a ona krzywdzi wszystkich wokół. Rodzice powinni przestać ją utrzymywać a tym samym zmusić do podjęcia pracy i dokładania się do gospodarstwa domowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja dziewczyna ma być może osobowość borderline. To poważne zaburzenie osobowości, lekarstwa nie pomogą, tylko długotrwała psychoterapia. Przeczytaj "Borderline. Jak żyć z osobą o skrajnych emocjach" P.Mason, R. Kreger, także po to, byś mógł ochronić siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ona ci mówi że nie rozumie jak ludzie którzy zarabiają 2000 zł mogą być szczęśliwi to nie wróży dobrze bo jak za kilka lat będziecie małżeństwem a ty będziesz miał zwykłą prace to będzie ci przez następne 20 lat wypominac jaki jesteś beznadziejny aż sam dostaniesz depresji z twojej wypowiedzi wynika ze mimo wszystko jest troche rozpuszczona i nigdy sama na siebie nie zarabiała tylko żyła na koszt innych wiesz jeśli ja kochasz to walcz ale musisz jej uświadomić jej zachowanie otwarcie jej wytłumaczyć co czujesz ze ja kochasz ale masz jej dość czasami powalcz pomóż jej wyjść z depresji swoja miloscia mozesz jej powiedzieć zeby poszła na terapie dla ciebie i jak z tego wyjdzie pokaz jej ze pieniądze to nie wszystko ze liczy sie miłość idź z nią do psychologa ale jeśli ona całkowicie to oleje i zacznie lekcewazyc to co mowisz to będzie znaczyło tylko tyle ze ona cie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
"gość dziś Jeżeli ona ci mówi że nie rozumie jak ludzie którzy zarabiają 2000 zł mogą być szczęśliwi to nie wróży dobrze bo jak za kilka lat będziecie małżeństwem a ty będziesz miał zwykłą prace to będzie ci przez następne 20 lat wypominac jaki jesteś beznadziejny aż sam dostaniesz depresji z twojej wypowiedzi wynika ze mimo wszystko jest troche rozpuszczona i nigdy sama na siebie nie zarabiała tylko żyła na koszt innych wiesz jeśli ja kochasz to walcz ale musisz jej uświadomić jej zachowanie otwarcie jej wytłumaczyć co czujesz ze ja kochasz ale masz jej dość czasami powalcz pomóż jej wyjść z depresji swoja miloscia mozesz jej powiedzieć zeby poszła na terapie dla ciebie i jak z tego wyjdzie pokaz jej ze pieniądze to nie wszystko ze liczy sie miłość idź z nią do psychologa ale jeśli ona całkowicie to oleje i zacznie lekcewazyc to co mowisz to będzie znaczyło tylko tyle ze ona cie nie kocha" chyba najlepsza odpowiedz na tym forum i o to mi chodziło, konkretna, wlasnie tego sie martwię ze jak w przyszłości bede zarabiał tyle co statystyczny Polak to bedzie całe życie mnie zadręczała ze jestem do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznań8
? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym Ci autorze radziła byś się zastanowił nad odejściem od niej...wiem ze to trudne bo piszesz ze ja kochasz , mysle jednak ze dla Ciebie byłoby to najlepsze wyjście z tej dziwnej sytuacji. Ktoś kto ma depresje ma słabą psychikę i nawet jesli teraz się podleczy ( choć to bardzo wątpliwe bo piszesz ze nie chce poddać się terapii ) to taka osoba przy najmniejszym życiowym problemie zawsze będzie uciekać w depresje . Z doświadczenia wiem ze z takim człowiekiem życie staje się koszmarem ,wiec zastanow się czy chcesz takiego zycia. Uciekaj od niej jak najdalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdrianX
Trafiłem na temat przypadkowo ( więc coś wam powiem). Sam jeszcze niedawno może miewałem podobne rozterki ale teraz kiedy podejrzewam u siebie RAKA jakoś te zeszłe rozterki i depresje wydają mi się teraz takie nieistotne i trywialne bo być może przyjdzie mi się zmierzyć z czymś o 100 razy GORSZYM!! (jak poczytałem na forach :o) Ale oby nie? Ps A tak przy temacie to góra nigdy nie zejdzie się z Mahometem tzn. ludzie powinni się dobierać wedle wykształcenia oraz/i według statusu, wtedy nie ma chyba zbyt dużych dysonansów między nimi. A tak jak dziewczyna z zamożnego domu to jak niby chłopak z domu przeciętnego miałby NAGLE zapewnić jej i sobie przy okazji życie na jej poziomie jak ona np może sobie gdzieś polecieć samolotem rodziców czy tam stać ją na wynajęcie takowego? :) Niby wielu kobietom niższy status faceta nie przeszkadza ale to się tylko tak mówi. Na dłuższą metę związku 10 lat i więcej to się chyba nie sprawdza takie zróżnicowanie społeczne. (np córka lekarza z synem nauczyciela/rolnika? :P czy coś w tym stylu) No sam nie wiem. Chyba że dziewczyna obniży standardy (jak to niegdyś przeczytałem na jednym forum :D) na co jedna forumowiczka się oburzyła, że ona to nie hotel żeby obniżać standardy hahaha :D ;) Ale mówię, narazie być może będę miał poważniejsze zmartwienia na głowie niż takie romansowe pierdoły. ;/ Bez urazy dla kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian_poznan8
"AdrianX dziś Trafiłem na temat przypadkowo ( więc coś wam powiem). Sam jeszcze niedawno może miewałem podobne rozterki ale teraz kiedy podejrzewam u siebie RAKA jakoś te zeszłe rozterki i depresje wydają mi się teraz takie nieistotne i trywialne bo być może przyjdzie mi się zmierzyć z czymś o 100 razy GORSZYM!! (jak poczytałem na forach ) Ale oby nie? Ps A tak przy temacie to góra nigdy nie zejdzie się z Mahometem tzn. ludzie powinni się dobierać wedle wykształcenia oraz/i według statusu, wtedy nie ma chyba zbyt dużych dysonansów między nimi. A tak jak dziewczyna z zamożnego domu to jak niby chłopak z domu przeciętnego miałby NAGLE zapewnić jej i sobie przy okazji życie na jej poziomie jak ona np może sobie gdzieś polecieć samolotem rodziców czy tam stać ją na wynajęcie takowego? Niby wielu kobietom niższy status faceta nie przeszkadza ale to się tylko tak mówi. Na dłuższą metę związku 10 lat i więcej to się chyba nie sprawdza takie zróżnicowanie społeczne. (np córka lekarza z synem nauczyciela/rolnika? czy coś w tym stylu) No sam nie wiem. Chyba żea dziewczyna obniży standardy (jak to niegdyś przeczytałem na jednym forum ) na co jedna forumowiczka się oburzyła, że ona to nie hotel żeby obniżać standardy hahaha Ale mówię, narazie być może będę miał poważniejsze zmartwienia na głowie niż takie romansowe pierdoły. ;/ Bez urazy dla kogoś." raka? trzymaj sie chłopie, mam nadzieję ze to jednak nie bedzie to, tak wlasnie coraz bardziej widzę ze ludzie powinni dobierac sie statusem społecznym bo co raz bardziej widzę ze nie podołam jej wymaganiom, ona jest do innego życia przyzwyczajona i coraz bardziej to widzę, moje życia stalo sie katorgom przez jej zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam pierwszą stronę tematu i napiszę Ci o sobie... Jestem zaręczona, 5 lat w związku ja 25 lat on 29 i mój facet mówi mi, że to ja od niego zbyt wiele wymagam... problem psychiki jest mi bliski... od sierpnia do grudnia siedziałam w szpitalu, wracam do niego w styczniu na dalszą terapię i leczenie... też średnio wychodzę do ludzi i myślę bardzo o pieniądzach i też swojemu mówię, że chciałabym to czy tamto bo musi mi wystarczyć na leki, na moje potrzeby, na dojazdy z okolic Poznania do Bydgoszczy bo tam znowu będę leżeć... i jest mi strasznie przykro, że on ciągle nie ma pieniędzy, że na gwiazdkę nic nie dostałam, opłaci mieszkanie i nie ma kasy... przyjechałam na święta tak chwalił sie że zrobił zakupy szkoda tylko, że ja dokupiłam jeszcze za jakieś 100... nie chcę wyliczać, nie ma sensu ale jest mi tak cholernie przykro że jesteśmy młodzi a nigdzie nie wychodzimy... bo ile mogę dostać z zus chorobowego a on zarabia najniższą... nie ma się ochoty żyć... wierz mi... tylko zostają pieniądze bo mogą dać jakieś bezpieczeństwo... a i ja nie mam rodziców i on też nie... jeśli chcesz to się odezwij 10784588 gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a... i ja też mam borderline... i napady bulimiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×