Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Gość sisjaaaniezalogowana
gAli to rzeczywiście chyba dużo,musi robić wrażenie.Ja się specjalnie nie mierzę /tzn dzisiaj i jakoś na początku/ ubyło mi 11,8kg (od 20maja) i już czuję,szczególnie po ciuchach. Jeszcze 5kg i będę musiała niektóre spodnie pożegnać-bez żalu,ofkors ;) Im mniejszy rozmiar tym większy mam wybór. Carmen,co tam u Ciebie? Jesteś już całkiem bez węgli? =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super wyniki dziewczyny, gratulacje:) A ja sobie stoję, nie mam czasu prawie na nic, no poza basenem, diete jakoś trzymam nadal, ale na oko i nie wchodzę na wagę. Jakas masakra ze mną. Ten tydzień ćwiczeniowo będzie na zero, bo mam teścia na głowie, więc się nie bede przy nim 'wygłupiac', ale i tak chyba bym się nie zmobilizowała. Kompletny defetyzm, niech mi ktos kopa zasadzi, bo nic nie działa... bosz... gdyby ktoś wymyslił tabletkę na motywację to - jak nie znoszę chemii - taką bym brała:) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Sisja tak od tygodnia do 29 jestem na zero wegli i czy jestem na 2000tys kcal czy teraz na 1100 mniej więcej waga leci podobnie Maxi ja- autorka wątku nie.może mieć takiego podejścia! Weź Ty się ogranij ale już!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Ja dietkę trzymam wg zaleceń:) Uczę się nowych przepisów i coraz to lepsze jedzonko mi wychodzi:) Troszkę eksperymentuję :) Max_ja :) Nie odpuszczaj ! Może zmotywuje Cie to co do mnie dziś koleżanka napisała a mianowicie była na zakupach i kupiła bluzkę XS a spodnie rozmiar 40 Tylko niecały miesiąc a dokonała cudu warto się przykładać dzień w dzień a nagroda Cię nie minie:) Odnośnie Twojej diety przypomniało mi się że coś pisałaś o jogurtach ,próbowałaś sama robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaniezalogowana
Maxi, jak masz kryzys,to może daj sobie spokój te parę dni(tzn jedz tak,żeby nie przybyło)-ale jak teść wyjedzie,nie ma zmiłuj-dostaniesz od nas tego kopa motywacyjnego ;) Czasem chyba lepiej odpuścić parę dni...ale tylko parę!!! Jak ja zrobiłam sobie te dwa dni jedzenia po urlopie,to cholernie ciężko było mi wrócić na właściwe tory. Tak,że ....hmmm,trzeba uważać i być czujnym. Ja z ćwiczeniami też w lesie :-O Ech... =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisja - no mam, tyle, że ten kryzys to chyba już drugi czy trzeci tydzien trzyma:( mam nadzieję, że u Was lepiej:) Dzisiaj możecie mi zaspiewac sto lat i dietowo u mnie nie będzie, bo bedzie tort, wino i kolacja, musze sobie zrekompensować denne poprzednie urodziny, mam nadzieję, że mnie to natchnie od jutro do nastepnego spręzenia:) Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaniezalogowana
Maxi,to ja śpiewam;) Wszystkiego naj,najlepszego! Zyczę CI dużo miłości wokół i promiennego ciepła w sercu. No i spektakularnego sukcesu w odchudzaniu:) Dzisiaj nie licz kalorii,tylko rozkoszuj się,tym co lubisz-ale,ale jutro,pojutrze czas powrotu na dietę:P =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Maxi udanego swietowania nie żałuj sobie tortu ale tylko dziś . Życze Ci wszystkiego naj spełnienia marzeń upragnionego spadku wagi . Nastaw uszu dla Ciebie STO LAT głosno i donośnie. Maxi ja też bujam sie z dietą od dłuższego czasu i mam nadzieje że uda mi się wreszcie ruszyc z miejsca . Jesteśmy obecnie w podobnej sytuacji , ja sie nie poddaje i trzymam za ciebie kciuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaniezalogowana
Chmurka,to dalej bierzcie się,bo samej mi ciężko będzie :P Dzisiaj miałam pod górkę,podjadałam za dużo(wprawdzie dozwolone rzeczy) ale ciężko było....a właściwie nie było,a jest(bo nadal mnie ssie w żołądku) Nie wiem dlaczego,bo nie zjadłam za mało. Ech... :( Tak myślę,dzisiaj byłam dużo w domu-to jednak nie sprzyja diecie . =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
maxi jawszytkiego najmimo ze spoznione :) ale dzis waracaj juz do diety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Masz racje siedzenie w domu nie sprzyja diecie . Ja ruszam od poniedziałku bo musze jeszcze odpracować wekendowe imprezy a potem będzie troche spokoju od takich przyjemności .Ja dzis jeszcze tak obok diety ale staram sie nie szaleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Chmurka jak książka? PS: mam 8 z przodu obecnie waga 89,7. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaniezalogowana
Maxi,gdzie jesteś? Jak dieta? NIe migaj się :P Chmurko,mam nadzieję, że nie zostanę tu sama ;) Uff, dzisiaj lepiej, ale już czekam na @,bo jednak przed trudniej mi z dietą. Carmen,gratki :) Jesteś nadal bez węgli? Trenujesz tak intensywnie jak poprzednio? Ja podam wagę w poniedziałek. Pozdrawiam ;) =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
sisja - bez wegli jestem do wtorku i tak trenuje tak samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Cześć -ja tylko na moment . Sisja ja nie rezygnuje , teraz mam różne zawirowania i dieta tak średnio ale już niebawem zabieram sie ostro i bede zaglądac. Carmen ksiżka ciekawa i dużo pomocnych wiadomości , jak tylko sie ogarne będe wprowadzać zmiany w swojej diecie . Teraz jeszcze mało czasu na cokolwiek . Napisze jak ułoze wg tej książki diete dla siebie , Pozdrawiam i życze miłego wekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczęta, u mnie trochę wytchnienia - kończę 2 duże projekty i zwalniam ;) Któraś z Was pytała co jem,i ta np wczoraj (lecę z pamięci ;p) 06.30 spacer z psami 07.00 śniadanie: 2-3 kromki (mega cienkie) chleba tzw beż mąki, pomidor z cebulą, ogórek, 2 plastry wędliny + czerwona pu-erh (uwielbiam jej zapach) 10:00 II śniadanie - jabłko/garść pestek dyni 13:00-14:00 obiad: polędwiczki kuraka ok 180g pieczone plus makaron żytni gruboziarnisty plus rukola z pomidorem 16:00 kawa z małą iloscią mleka 19:00 200gkalafiora z wody :DD bilans 2 tygodni z sześciu - 5kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Thurisaz bardzo ładny bilans:) Jakiego typu projekty ciągniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen, jedno to praca - sektor finansowy, projekt CF dla dużego banku, a drugi to podyplomówka - trochę mniej potrzebna w pracy, ale dająca dużo satysfakcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Witam pogoda u mnie średnia chyba będzie padać , od jutra wracam do diety uczciwie , dość obijania . Thurisaz wielkie gratulacje , widac że ta dieta działa na Ciebie , jeszcze raz gratuluje taki efekt daje niezłą motywacje tak trzymaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam Chmurka - restart od dzisiaj i jedziemy dalej? Mam zapał Kłapouchego, pogoda jest do kitu i nic mi sie nie chce, ale trzeba jechac dalej w dół, ech... Dawajcie swoje wyniki pliss, moze mnie zdopingują! Pozdrowienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaaniezalogowana
Maxi,ja też jakoś ostatnio pod górkę. Niby trzymam,ale podjadam-niby dozwolone,ale niezadowolenie pozostaje. Nareszcie przyszła @ więc liczę, że będzie lepiej. Dzisiaj ubyło mi ładnie wagi,pewnie przez @ i mam 90,8kg (czyli niecałe 13kg od początku diety) Oczywiście teraz ubywa dużo wolniej,myślę, że 1-1,5kg tygodniowo. Tak bym już chciała zejść z tej 9-tki,jeszcze chyba 4kg i wejdę w nadwagę ;a to już lepiej się słyszy niż otyłość. Spodnie ( rozmiar 44 ,a część 46) już z dużym luzem,ale np 42 nawet zapnę, no ale to co się nad paskiem pojawia wyklucza ich noszenie jeszcze:P:P Tak się sama próbuję motywować, bo też momentami mi napęd siada:-O Najlepiej dziaała mierzenie ciuchów-lepiej niż waga. Teraz np zapinam już bez problemu dwie kurtki letnie, jaka to radość;) Dzisiaj jeszcze nie jadłam,zaraz wrzucę jakiś owoc z siemieniem lnianym lub chia. Muszę zacząć ćwiczyć.Kurcze ramiona -szczególnie zaraz przy pachach od wewnątrz,bo tam takie wiotkie zaczyna mi się robić 😠 , no i brzuch...Ech,było nie tyć :-O Miłego dnia:) =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pierwszy dzień powrotu do diety był ok . robie kilka dni białkowych żeby ruszyc a dalej ułoze sobie diete . Niestety zaczynam z wyższą wagą troche sobie poluzowałam i zaraz jest efekt. Maxi ja tez mam tyle chęci do diety co kot napłakał ale wiem że nie moge dalej tak trwac bo jeszcze troche i popłyne z dietą . Szkoda mi tego co osiągnełam do tej pory a im dłużej będe odkładac tym będzie trudniej . Sisja ciuchy to super motywacja przynajmiej dla mnie . Przed tą zwyżka wagi kupiłam sobie spodnie rozmiar mniejsze z myślą o tym że niebawem będą dobre , teraz będe dązyc do tego żeby były dobre . Dziewczyny bierzmy się do roboty bo nikt tego za nas nie zrobi . Pozdrawiam i zycze sukcesów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaaniezalogowana
Ha,ha....same utyłyśmy i same musimy schudnąć :P Cieszę się, że zaczęłaś Chmurko ;) Mam nadzieję, że Maxi też weźmie się ostro za siebie, bo jakoś w grupie łatwiej . Jeśli nic już nie zjem(a takie mam założenie) to dzisiaj będzie udany dietowo dzień,mimo, że bardzo dużo zjadłam truskawek. Były świeżo zerwane,pyszne-za dwa tygodnie się skończą /te które jadam/ ;więc korzystam. To do jutra ;) =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, nie podziękowałam nawet za zyczenia, sorry, mam poszatkowane w głowie teraz coś, ale bardzo pieknie dziękuję:) Miałam nadzieję, że przynajmniej Wy się pochwalicie wynikami na początku miesiąca, bo ja nie mam czym - cały miesiąc stracony, o ile nie gorzej, nie mam odwagi do wagi. Co tam u Was, dawajcie wyniki, potrzebuję kopa i motywacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjaaaniezalogowanaaaa
Maxi,ja podawałam swoje wyniki trzy wpisy w górę/w poniedziałek/ Ważę się co tydzień-tzn oficjalnie,bo wchodzę na wagę codzinnie po porannym prysznicu;ale rejestruję tylko pomiary poniedziałkowe;) Trzymam dietę(nie mam już innego wyjścia) ale kiepsko z ćwiczeniem,nadal jedyną aktywnością zostają spacery z psem :) Ale,ale....codzinnie dłuższe i nieco szybsze niz na początku:P Wieczorny dzisiaj np 1godz,ranny 30min,w południe ze względu na upał,parę minut i chwila w ogródku. I nadal za dużo truskawek,ale są takie pyszne :D Pozdrawiam bardzo bardzo słonecznie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Witam , trzymam diete w miare dobrze w poniedziałek napisze jak jest po tygodniu . Uczciwie zaczełam diete w poniedziałek zobacze po tygodniu . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maxi może zważ się właśnie teraz żeby zobaczyć czy grubniesz czy nie. Może właśnie to da Ci kopa - jak nagle zobaczysz, że po tak długim czasie odchudzania waga poszła w górę np. o 3 kilo ? Powiem Ci, że ja właśnie kiedyś tak jak i Ty w pewnym momencie zwątpiłam i już się nie podniosłam, zaczęłam jeść i waga prawie dobiła do dawnej - brakowało mi dokładnie 7 kilo do wagi pierwotnej. Teraz przez swoją głupotę musiałam znowu zacząć walkę i zamiast cieszyć się z efektów i utrzymywać wagę to zaczęłam dietę praktycznie od początku. Proszę nie popełnij tego błędu co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz rację gościu - jutro się zważę. Póki co jem w miarę dietetycznie i pocięłam nieco porcje. Ze względu na sezon opycham się czereśniami i pije koktajle z kefiru (minus) i owoców, ale bez cukru i często czysty. Nie mam weny do wklepywania menu w dziennik:( Sisja - bardzo ładnie Ci idzie - 1kg na tydzień to bdb wynik, jak więcej to juz w ogóle! Zwłaszcza, że nie ćwiczysz... Chmurka jutro wbiję też ile przytyłam, chociaż chętnie bym sie oszukała. Na pewno brzuch mi znów wywaliło - brak ćwiczeń i od czasu do czasu pieczywo jednak robi swoje:( I niesamowicie mnie wpienia, ze nawet tych 10-12kg (nie wiem ile teraz mam) nikt nie zauważył:( Dobrejnocki, jutro sie zważę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×