Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy kobieta która kiedyś się ''puszczała'' może się zmienić i być dobrą żoną

Polecane posty

Gość gość
Dziewica to nie najlepszy pomysł, ale dużo lepszy niż q****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ideał to żeby miała 2-3 wcześniej, najlepiej niezbyt długo, żeby się czegoś nauczyła, ale zbytnio nie związała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisze ci jako kobieta ktora jest dziewica, ze puszczalska bedzie najlepsza zona - nie rozczarujesz sie, ona wszystko umie, dogodzi ci, bierz. serio. ona juz z definicji jest dobra zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puszczalskie coś w sobie mają......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz miał wielu szwagrów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam za młodu puszczalska a teraz mam meza i 3 dzieci. gosc-Jestem wierna bo kocham meza i doceniam fakt , ze mam RODZINE o która musze i chce dbac. A maz jest mezczyzna mojego zycia. xxxxx Ja tak samo smiech.gif vv ja tez tak mam , meza nigdy nie zdradzilam od 14 lat , mamy dwoje dzieci xxxxxxxxxxx Zdarzyło mi się mieć kilku partnerów, tak jak i narzeczonemu partnerki, nie mamy sobie tego za złe, teraz jesteśmy szczęśliwi i ani myślę o innych facetach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:40 z iloma to robiłaś zanim się ustatkowałaś? x myslisz ze liczylam ?? jako mloda dziewczyna bylam bardzo zakochana ale tak bardzo ze unosilam sie nad ziemia , nie da sie tego opisac , bylam z tym typem rok ( wtedy bylam porzadna zwykla mila dziewczyna) zostalam oszukana , zraniona , paskudnie potraktowana i wyrzucona jak stara lalka , po tym sie zalamalam , a pozniej nie radzac sobie z bolem i rozgoryczeniem zaczelam imprezowac , zaliczac i odhaczac ale dzieki losowi ze poznalam w koncu mojego meza vvv jakbym czytała swoją historię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestia definicji puszczalskie - dla mnie to co najmniej kilkunastu facetów w sobie , czasem kilku w tym samym okresie, zmienianych jak majtki co 2-3 miesiące, bez patrzenia na to, żonaci czy wolni, byle się zabawić.... Coś takiego zabrało mi męża, teraz uważa się za z******tą żonę. Ale k******o wychodzi z niej co chwila, bo ktoś taki nie umie już inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja spotkałem taką, co czarowała nawet kilku równolegle i chodziła z nimi do lóżka na zmianę, czasem nawet jednego dnia. I tak szalała przez 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ożeniłem się z taką i nie wiem, czy się powiesić czy trwać w tym związku dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle,ze temat mozna podzielic na pewne podtematy.Puszczalska,to taka co ma wielu facetow za mlodu,szukajac odpowiedniego?Chyba wiele tak wlasnie robilo.Nie jest to takie zle,nie kazdej udaje sie szybko trafic na drugą polowke.Wiec testuje,pózniej moze byc normalną wierną żoną.Druga grupa ,to kobiety ,ktore kiedys robily to dla pieniedzy,a teraz skonczyly i zalozyly rodzine.Tez mogą byc dobrymi zonami,ale nie wszystkie.Wszystkie jest plynne i umowne,na nic nie ma gwarancji.Moze tak sie zdarzyc ,ze kobieta wierna wiele lat,żona i matka,nagle zacznie spotykac sie z facetami,bez wczesniejszych oznak czy podstaw ,ze jest do tego sklonna.Bardzo dziwne jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla równowagi ktoś powinien założyć temat "czy mężczyzna który się kiedyś puszczał może się zmienić i być dobrym mężem". No i co wy na to, panowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może, jeśli się zakocha z wzajemnością. Bo często to "puszczanie" to rozpaczliwy głód miłości i bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wez sobie taka na zone, zuzyte majtki po kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w filmach może i na stare lata też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szukałam miłosci
wyzywacie takie kobiety od szmat i dziwek a tylko jedna osoba podeszła do tematu po ludzku pisząc ze kobiety które kiedys miały wielu partnerów być moze szukały bliskosci miłosci,kierował nimi deficyt uczuciowy a nie bezmyślny popęd,chuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szukałam miłosci
czasem takie kobiety poranione juz w dziecinstwie desperacko szukają uczuć trafiają na róznych męzczyzn i to jest ich tragedia ale ludzie w Polsce są podli i okrutni,nie widzą dramatu,nie zastanawiaj tylko oceniają po pozorach,mieszają z błotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne przypadki. Ale jeśli znasz kilka kobiet, które bez większych oporów mówią o przeskakiwaniu z konara na konar prze lata młodości tylko dla przyjemności, trafiają na fajnego gościa i strzelają sobie dziecko i za chwilę sugerują, że to im nie wystarcza, to trudno nie wyrobić sobie zdania. Szukanie miłości nie polega na puszczaniu się, bo jest okazja. To jest puszczanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W psychologii znane przypadki samookaleczania się, sznytòw, cięć,itp.To swego rodzaju "kara" wymierzona samemu sobie, a w gruncie rzeczy wołanie o pomoc, o czyjąś uwagę. Moze i niektóre kobiety "puszczając się", tak naprawdę "karzą się" za brak ciepla, zainteresowania ze strony bliskich. Poza tym celebryci - hedoniści celowo propagują modę na swobodny, rozwiązly seks , bez uczuć i zobowiązań, bez szacunku dla dziewczyny/kobiety. Seks traktowany jako dodatek do randki, jak "deser" po kawie. Ot, nic takiego... Z drugiej strony, mężczyźni, szczególnie młodzi, często "szantażują" dziewczyny, wmawiają im, że uprawianie seksu to jak mycie zębów, i tę, które się nie godzą na instrumentalnectraktowanie, są poniżanie i wyśmiewane, jako tę "zasciankowe", "porządnickie", "cnotki", itp. Trzeba miec wiele odwagi, by w dzisiejszym zwariowany świecie iść czasem pod prąd, powiedzieć "nie", lub nie zgadzać się na sposoby, pozycję, zachowania nie do przyjęcia, wzbudzające normalne , ludzkie obrzydzenie. Piszę tu o analu , o sikaniu komuś na twarz, itp. Czy młodzi mężczyźni mogą choć przez chwilę pomyśleć głową, sercem, a nie swoim "sprzętem"? Przez pryzmat swojego szalejącego testosteronu? Wracając do kobiet...dojrzewają i mądrzeją, świadomie mówią "nie", zakochują się, i traktują seks jako wyrażenie swojej miłości do bliskiego mężczyzny. Przestają "uprawiać seks", jak ogródek warzywny, ale kochają mężczyznę ciałem i duszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna z moich znajomych nie traktowała tego jako samookaleczenia. Mówią o tym kategoriach samych przyjemności, świetnej zabawy, zaspokajania swoich potrzeb. Wystarczyło jedno spotkanie, czasem flirt w necie, żeby się puścić przy pierwszej okazji. Oczywiście są pewnie i takie przypadki, o jakich piszesz, ale większość puszczalskich robi to, bo lubi i taki ma charakter przez całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co znaczy dla was słowo PUszczalska. Jeśli to np 30 letnia kobieta, która przez ostatnie 10 lat miała powiedzmy 10 partnerów w łózku, ale nie w tym samym okresie, szukała tego tzw "jedynego" to puszczalsą nie jest. Puszczalska - to jest wtedy jak na przykład tych 10 partnerów to były znajomości typu jednorazowy seks w wc gdzieś na dyskotece, albo na wakacjach - wakacyjne jednorazowe przygody, albo umawiała się z Sympatii czy innego badziewia tylko na seks, albo po prostu jest łatwa - tu sprawa jest cięższa i nie wiem, czy taka osoba nada sie do związku, bo dla niej seks to nic takiego, to pstrykniecie palcami, więc w sumie czemu miała by zrezygnować ze swoich przyzwyczajen nawet jak będzie w związku małzeńskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak moż e się zmienić Jak się nie znajdzie odpowiedniego faceta to się nabiera doświadczeń co w tym dziwnego. Do tego myślę że jest cwańsza, zaradniejsza i będzie bardziej wredna bo bardziewj obeznana doświadczona i mniej niepewna ciekawska itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są też seksoholiczki, które wszystko zrobią dla seksu, nie mając skrupułów, ani zahamowań. Miałam koleźankę (zezwalam parę lat temu kontakt), rozwódkę z małym dzieckiem, która mawiała się na seks z facetami poznanymi w necie. Spotykala się z nimi na "randki" w samochodzie, a nawet zapraszała na noc do domu. Pustaczka! Bo zapraszać obcego faceta do własnego mieszkania, a mieszkała sama z dzieckiem? Mieszkała w Niemczech. Kiedyś przyjechała do Polski i chciała zrobić badanie na HIV w moim mieście, goszcząc U mnie w domu...Znajomość się zakończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu akurat trafiłaś, że wredna, cwana i bez żadnych skrupułów! Wyjadaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seksoholiczki na ogół nie udają wiernych żon, więc gość wie co ma, a nie drapie się po czole, bo go skóra od spodu coraz bardziej swędzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli facet na którego trafi daje jej szczescie i stabilizacje w zyciu a do tego zadowala sexualnie to nie bedzie szukac przygód.... wiem po sobie. Ńie patrze na facetów jak na facetów od kiedy jestesmy razem a to juz 13 lat....(w małżżenstwie 10 - nie mialam rozterek czy to ten i do dzis nie ma)milosc kluczem do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcielibyscie wszystkie zaszufladkowac, dodać etykietki. Z są różne kobiety i różne sytuacje. Mialam 35 lat, z mężem w separacji bo znalazł jak to wtedy myślał miłość życia, przestał sypiac ze mną, w domu, kryzys i konflikt trwały rok. Owszem wina leżała w połowie drogi. W tym dziwnym roku w którym nie umiem sklasyfikowac swojego stanu, mialam około 5 razy przygodnych partnerów z którymi romansowalam z każdym około dwóch miesięcy i nie mogłam nawiązać relacji emocjonalnej. Trochę mu przeszkadzało jak robili cos jak mój mąż, trochę mi przeszkadzało jak nie robili, trochę nimi pogardzalam a trochę tak mi się teraz wydaje karałam w nich mojego męża. Ogólnie z mężem wróciliśmy do siebie. Minęło kilka lat, jest bardzo dobrze w związku. Ja żałuję tych romansów, ponieważ jestem atrakcyjna nadal mam powodzenie, faceci kręcą się wokół mnie jak w ulu, ale nie mam potrzeby ani ochoty na następne romanse. Nie szukam i nie wykorzystuje okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie ktoś taki fascynuje, najbardziej podnieca, bo się możesz sprawdzić jako facet i nie masz wyrzutów, jak ją kopiesz w d**e po. Oczywiście taką już w związku, bo co to za frajda z panną... Oj dużo i łatwo, i sporo potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 13.40 to pod warunkiem, że szukałaś miłości, a nie puszczałaś się jak suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×