Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oleczka02

Odchudzamy się w 2016 r.

Polecane posty

Gość jaryba
Wczoraj był pogrzeb mojej przyjaciółki... Zaniedbałsm ostatnio totalnie wszystko łącznie z dietą...dzisiaj wracam do was ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Jaryba- czytalam Twoje wczesniejsze wpisy. Jest mi ogromnie przykro.. Sa rzeczy wazne i wazniejsze od jakiejs tam diety. Moja mama zmarla kiedy mialam 15 lat. Od tamtej pory kiedy umiera mlody czlowiek reaguje podobnym kluciem w sercu. Widac przyjaciolka spelnila swoje zadanie na ziemi.. Pomodle sie dzis za Nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fredka32
Jaryba bardzo mi przykro. Dobrze że wtedy się zdążyłaś pożegnać z nią. Ja już dziś po rosołku a teraz zamiast drugiego dania to pójdziemy 3 km nad zalew na ognisko i upieczemy kiełbasę. Może młoda w końcu nauczy się jeździć na rowerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Niecale 20km wycieczki rowerowej w plenerze za mna:) lece sobie na 16 przygotowac obiadek a pozniej moze jeszcze raz sie przejade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Jaryba bardzo mi przykro z powodu twojej przyjaciółki :( tak coś czułam ze Twoja nieobecność jest związana ze stanem Jej zdrowia. Dobrze że się pożegnałaś, teraz dieta nie jest ważna. Spędź teraz czas z rodziną i doceniaj to co w życiu najważniejsze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaryba moje kondolencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja :) jak was tak czytam to bardzo zazdroszczę każda z was już coś zgubiła a ja zaczynam od początku (w sobotę zaczełam) tak więc dziewczynki nie bedę się jutro z wami ważyć bo moja waga jaka była tak jest ,mam tylko nadzieję ze w następny poniedziałek będzie mnie już troszkę mniej :) Weekend wspaniały cieplutki ,dietka w porządku a i ruchu trochę było wczoraj godzinka na rowerze i brzuszki a dziś godzinka na siłowni na powietrzu. Przerażona jestem moją kondycją kilka minut ćwiczeń i dyszę niesamowicie.:( Jaryba bardzo mi przykro z powodu przyjaciółki :( A musze się wam pochwalić bo duma mnie rozpiera niesamowita ,dziś mój autstyczny synek po raz pierwszy w życiu powiedział do mnie sam z siebie "kocham cię mamuś" aż się popłakałm ze wzruszenia .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka
Cześć dziewczyny. Jestem z wami od 1 stycznia, ale dopiero 8 marca zaczelam kolejna probe zeby schudnac. Mam 45 l (z wpisow to najstarsza) i zaczelam od 89 kg. Waze sie 1 raz w miesiacu ostatniego dnia. Przez caly ten czas tez mialam wzloty i upadki ale jakos dzwigam sie. 30 kwietnia wazylam 83 pomalu, ale daje rade. Najtrudniej jest mi z cwiczeniami nie lubie ich tylko maszeruje z moim pieskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Zrobilam dzis 43,46km na rowerze przez las. Za to zgrzeszylam nadprogramowym kawalkiem grillowanego lososia.. Pyklam 8 km pieszo. I jeszcze wejde na godzine bez obciazenia na orbitrek. Tak mi sie kondycja poprawila ze nawet nie czuje, ze bylam dzis na rowerze:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa stara
JARYBA strasznie Ci współczuję straty... Niesprawiedliwe to życie. Ale my żyjemy dalej... CHILLI super! widze walczysz o te nadrobione 300g... ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się jednak wczytałam trochę w artykuły o bieganiu. I dobrze bo wygląda na to że się źle do tego zabrałam. Kolega też przecenił moje możliwości. Kolega zasłużył się tym że wreszcie ruszyłam 4 litery. A teraz biegając sama musze to jakoś ułożyć. Oczywiscie porwałam się z motyką na słońce i te 30min które robie jest widzę bez sensu. Biegnę z jęzorem na brodzie, wracam czerwona jak samochód strażacki a w trakcie biegu ledwo dysze. No i nie tak powinnam zacząć. Rozciągnę to na dłuższy czas, marsz-bieg i będę miała z tego przynajmniej większą satysfakcję. A z czasem pewnie będzie lepiej i więcej biegu na miarę moich możliwości a nie gonitwy za niewadomo czym... Pożaliłam się, a z żali większych to wiem już że waga będzie jutro większa niż w ostatni poniedziałek. I to też jest mega demotywujące :( Nie grzeszyłam, nie jestem przed@, tak strasznie łatwo pierdyknąć to w takim momencie jak się nie ma efektów :( Póki co nie dam się złamać i nie rzucę wszystkiego. Poczekam... Do jutra dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Nowa stara - nie przejmuj sie.. ja zawziecie cwicze a tez nie bede miala jutro nizszej wagi od tej z zeszlego poniedzialku. Mam nadzieje, ze bedzie chociaz taka sama.. Dzisiejszy rower byl nieplanowany. Taki spontaniczny wyjazd na piknik. Nie sadzilam, ze uzbiera sie az ponad 40km. W zeszlym roku po 20km pewnie polozylabym sie krzyzem na lozku i przez kolejne dwa dni konala z zakwasow.. Wyczailam u mnie we wsi saune na podczerwien. Zastanawiam sie czy by nie chodzic raz w tygodniu. Musze tylko obczaic jak to cenowo wyglada. Byla moze ktoras z was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Ah i podziwiam- nienawidze biegac.. do pleneru nie potrafie sie zmusic. Mialam nawet kiedys bieznie ale tez nie cwiczylam.. W moim przypadku chyba jednak najbardziej do tej pory sprawdzal sie rower i orbitrek.. Chodzilam tez kiedys na fitness ale tez nie moja bajka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Juz jest ta godzina.. chrzanie ten orbitrek. Do jutra i tak nie schudne a poza tym jest juz pozno. Ide spac:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dziś się nie pochwalę za bardzo postępami bo zawiodłam. Byłam dziś cały dzień u teściów i się strasznie obrzarlam :'( ma sa kra. Wróciłam do domu i od razu na wagę i co widzę? Prawie 2 kg więcej. Postanowiłam więc iść bez kolacji spać, będę za to pić dużo wody. Nie ćwiczyłam dziś bo nie mam siły już. Kładę się spać i modlę się za jutrzejsze ważenie :-S Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) spieszę do Was z samego rana . U mnie tak dziś sprawa wygląda . Wzrost 167 Wiek 30 Waga 63.9 W tamtym tygodniu było 63.3 Od wtorku waga stoi i sie nie rusza grunt ze 64 nie ma . W ubiegłym tygodniu oprócz kijków cwiczylam i nic mi to nie dało ... nie zbyt to motywujące mam nadzieję że ten postój spowodowany jest zbliżającym się okresem ( w tym tygodniu dostanę ) Jaryba tak mi przykro ... nie wiem czemu tak jest takie młode osoby muszą umierać i nie ma lekarstwa na raka ... 3 lata temu mój tata zmarł na nowotwór a teraz teściowa zachorowała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
Wzrost 167 Wiek 26 Waga 54.3kg Waga mimo wzrostu jakims cudem wrocila do stanu z zeszlego poniedzialku (obstawiam poranna toalete :p ). Niezbyt motywujace ale dobre i to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczypta Chilli
A nie, sorry - w zeszly poniedzialek mialam 54.4kg. Czyli niby 100g mniej aczkolwiek w zeszly wtorek bylo 54.3 a pozniej wzroslo do 54.7kg. Ale podbuduje sie sama i oficjalnie stwierdzam ze schudlam 100g od zeszlego tygodnia, haha :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Wiek 34 Wzrost 170 Waga startowa 73,8 Waga z zeszłego tygodnia 73,7 Waga obecna 73,8 :) Jak zwykle bez większych zmian :) W tygodniu jak się ważę to mam lepsze wyniki..... Wczoraj byłam na ostrych zajęciach trx, ciężarki, wskakiwanie na skrzynie itp. Wszystko mnie boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Hejka, zjadło mi posta. U mnie podobnie jak w zeszłym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po krótkiej przerwie w pisaniu ale nie w dietkowaniu. Musze przyznać że zarówno sobota jak i niedziela była dość ruchliwa dla mnie: w sobotę udało mi się pobiegać wieczorem (4,5 km) a wczoraj byłam z córcią rowerami na wycieczce na lody ( zjadłam 2 gałki) i pohasałyśmy na placu zabaw godzinę, a do tego nadrabiałam domowe zaległości w sprzątaniu bo w sobotę byłam w pracy. Pod względem jedzenia to tak średnio bo ja może i ostatecznie mam całkiem przyzwoity bilans ale większość kalorii spożywam popołudniu i wieczorem a to nie jest dobrze. Musze nad tym popracować. Przyznaje że bałam się dzisiejszego ważenie bo wczoraj dostałam okresu, no ale po to są zasady żeby je przestrzegać więc tak: wiek: 35 waga startowa ( 1 maja): 62 waga z ubiegłego tygodnia: 59,700 waga dzisiejsza: 59,200 No to nie jest źle pół kilo lżejsza, ale w tym tygodniu to już niema zmiłuj woda nie będzie się już zatrzymywać jak przed okresem, nie będzie zachcianek więc trzeba korzystać i podkręcić tępo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Sprawy mają się tak: Wiek 23 Wzrost 164 Waga 60,8 Jak na to ze wczoraj się obrzarlam i waga po śniadaniu, przytyłam ok 200 g :) walczę dalej. Zrobię sobie dzisiaj podwójny trening, mam strasznego powera dzisiaj ;-) powodzenia dziewuszki, damy radę :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa stara
Mam doła bo: Wzrost: 163 Wiek: 35 Waga startowa: 67 Waga dziś: 63,3 (a w piątek było 62,2!! WTF??!!) W zeszły poniedziałek: 62,7 Mówiłam już że mam doła? miłego dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobity nie ma co się do nikogo porównywać każdy jest inny a przede wszystkim to każdy jest w innej sytuacji życiowej. Ja mam 4-letnie dziecko pracuje praktycznie na dwóch etatach bo oprócz pracy 8 godz. za biurkiem to jeszcze prowadzę sprawy kadrowo-płacowo-organizacyjne w firmie męża, więc sory ale nawet jak bym z siebie wyszła i stanęła obok to nie wygospodaruje 2 godzin dziennie na ćwiczenia, a przecież jest jeszcze dom do ogarnięcia, a w bloku nie mieszkam więc mam co robić. Gotując no to też trzeba brać pod uwagę to czy możemy gotować tylko dla siebie czy też dla całej rodziny, gotowanie dwóch obiadów czy przygotowywanie dwóch różnych śniadań wiąże się z czasem, którego mając rodzinę i pracę jest naprawdę mało. Tak więc każdy funkcjonuje inaczej i inaczej też u niego przebiega proces odchudzania. Chilli ty to młode dziecko jeszcze jesteś i pewnie jeszcze nie rodziłaś, więc twoje osiągnięcia będą inne- większe no i czasu masz więcej dla samej siebie bo z tego co czytam to zawodowo też jeszcze nie pracujesz. Świetnie wyglądasz i nie marudź tyle tylko ciesz się z tego co sama wypracowałaś, bo przecież z nieba ci nie spadło Domissa a ty jeszcze młodsza, matko i córko ty masz 23 lata kobito tobie to kilosy tak polecą że nie będziesz wiedziała kiedy, w tym wieku metabolizm masz jeszcze jak petarda, a i niemów że nie masz kiedy poćwiczyć bo zajmowanie się malutki dzieckiem to są takie ćwiczenia że niejedna niema takiego wycisku na siłowni co ty Fredka dzięki za przepis dziś zakupie pierś z kurczaka i zrobię według twojego przepisu akurat będzie dla całej rodzinki bo takie mięsko to i dzieci chętnie zjedzą. Iwonko fajnie że jesteś, jak czytałam twój wpis o synku to aż mnie ciary przeszły z wrażenia, gratuluje dumna mamusiu ile to dla ciebie znaczy i ile pracy włożyłaś żeby to usłyszeć wiesz tylko ty GRATULACJE dla Was obydwojga Jaryba bardzo mi przykro z powodu śmierci koleżanki, przyjmij moje kondolencje, rak to straszna choroba dotyka wiele osób nie oszczędza również młodych. Jak moja córka miała 4 miesiące leżałyśmy w dziecięcym szpitalu klinicznym w Lublinie na chirurgii i z nami na sali była 3 miesięczna dziewczynka po operacji nowotworu jajnika. Szok, po prostu szok że takie maleństwo już walczyło z choroba nowotworową. nowa stara ty się nie załamuj kobieto, dasz radę wracaj na właściwe tory i będzie ok., a to że czasem gdzieś zbłądzimy to przecież zwykła ludzka rzecz, nie rozpamiętywuj i dawaj do przodu , bo jak nie to dostaniesz takiego kopa w dupę że aż podskoczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa stara
GRUSZKA sęk w tym że ja na własciwych torach jestem! jedzeniowo i ruchowo... I uwierz mi mam co w domu robić :) Tylko wzrost wagi przy naprawdę grzecznych dniach, mocno demotywuje. Ot tak się pożaliłam po prostu. A to że wczesniej "przespałam" wiosnę i nie osiągnęłam tyle co inni?- to żadne rozpamietywanie; to jedynie stwierdzenie faktu że mogło być znacznie lepiej w tym czasie :) IWONKA super że usłyszałaś takie słowa od synka! Rehabilitacja i Twoja ciężka praca dają efekty. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Hejka, święte słowa Gruszka. Dziewczyny cieszmy się tym co mamy. Pół kilo w tą czy w tamtą jakie to ma znaczenie. Dobrze że wszystkie tu jesteśmy i coś dla siebie robimy i się wspieramy :) Nowa Stara jak ćwiczysz to to chyba tak jest ze kg wolniej lecą a czasami nawet w górę (ja tak mam) ale za to ciało się ładnie kształtuje. Głowa do góry, może się przetrwałas, zrób dzień przerwy, odpocznij i lecimy dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niffi34
Miało być: może się przetrenowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mb32
Ja 1.100 mniej przez ostatnie 10 dni...ale ja waze sie w piatki bo po weekendzie to roznie bywa a wole jak mnie waga nie doluje...63.9kg bylo w piatek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruszka trafiłaś w samo sedno . Bardzo podoba mi się Twój wpis :) tak bardzo że dwa razy musiałam go przeczytać ! Gratuluję dziewczyny wszystkim ! Bez wyjatku czy na wadze jest mniej czy więcej najważniejsze że się trzymamy w postanowieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×