Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kiedys ludzie wstydzili sie konkubinatu

Polecane posty

Gość gość
Jak narzeczona wyzywa to jej odpowiedziała na jej poziomie, a to że baby są darmowymi materacami było powiedziane ogólnie z jej strony. Skoro wzięłaś to do siebie to znaczy że tak się czujesz sama że tym materacem jesteś. Może tym razem nie napisała że każdy w konkubinacie jest taki, co podkreśliła ale wy nie umiecie czytać co widać. Jeśli uważasz że obrazą jest dla ciebie stwierdzenie faktu że większość kobiet w konkubinacie się nie szanuje to masz problem. To jest jej zdanie i ma racje i nie pisała personalnie o tobie żebyś się miała obrażać. Natomiast narzeczona obraża personalnie a sama się prowadzi kiepsko i to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak narzeczona wyzywa to jej odpowiedziała na jej poziomie, a to że baby są darmowymi materacami było powiedziane ogólnie z jej strony. Skoro wzięłaś to do siebie to znaczy, że tak się czujesz sama że tym materacem jesteś. Może tym razem nie napisała że każdy w konkubinacie jest taki, co podkreśliła ale wy nie umiecie czytać co widać. Jeśli uważasz że obrazą jest dla ciebie stwierdzenie faktu, że większość kobiet w konkubinacie się nie szanuje to masz problem. To jest jej zdanie i ma racje i nie pisała personalnie o tobie żebyś się miała obrażać. Natomiast narzeczona obraża personalnie a sama się prowadzi kiepsko i to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
Wróć do podstawówki, doczytaj, przypomniej sobie dzielenie - moze wtedy coś skumasz. Owszem tak jest - oświadczył mi się kazdy facet, Z KTÓRYM BYŁAM - nie było ich dużo, za to dośc dobrze dobrani, a ja jestem w porzadku, wiec tak po prostu wyszło. I akurat znam powody, dla których sie oswiadczyli, więc mi nie wmawiaj, że wiesz lepiej. Domy mamy dwa na kredyt, więc na mnie przypada po połowie na kazdego kredytobiorcę- dla jasności sytuacji poprzepisujemy jeden na jednego, drugi na drugiego, ale to jeszcze przyjdzie na to czas. Jesteś głupia jak but kurko - udowadniasz to na kazdym kroku. Szmaciłaś sie, śliniłaś o slub, straciłas kilka lat nim zmądrzałaś i znalazłaś jelenia od utrzymania - bardzo dobrze, ale widze, że nadal nie wyrwałaś się z patologicznego środowiska - sadzac po opisie - to tez nie moja wina, ja w takim nie bywam, sorry. Tam prawdopodobnie tak jest - która niemota znajdzie kogos kto ją utrzyma to sie go trzyma wszelkimi siłami, a która nie ma tyle szczęscia to płacze o obrączkę. W normalnym swiecie w 21 wieku nie ma już takich jaj:) Mój ojciec nie pił, nie palił nawet, po prostu zachorował - może sie zdarzyc każdemu niestety. I nie przenosze tego na wszystkie rodziny - tylko dla mnie jest to powód, dla którego nie chcę slubu. I małżeństwo nie uchroniło mojej mamy i nas przed przemocą, a na mnie odkąd dorosłam i przez te lata bez ślubu nikt reki nie podniósł:) Ja facetom nic nie pokazywałam, bo nic nie miałam wczesniej poza wykształceniem, poza sobą i bardzo problematycznym układem rodzinnym - mimo to nie uciekli, a dorabiałam sie z ostatnim - znowu logika lezy i kwiczy kretynko. A to jak sie u nas kto stara to już jest nasza sprawa:) Dla ciebie facet się musi starać, bo masz kompleksy i nic nie wniosłas do małżeństwa, dlatego u ciebie ciągla niepewność. Ten kto sobą coś reprezentuje może miec gest i tez się czasem postarac, bo od tego mu nie ubędzie, ale zresztą... to sa rzeczy oczywiste, a ty tak piszesz jakbyś męza nawet nie miała i w normalnym związku nie była. Z ta obcością to juz w ogóle - kolejna fiksacja. Stabilizacja przez papier - naprawdę? To akurat jest pułapka dla wielu małżeństw - zwolnienie ze starania sie, z dbania o siebie dla całej masy facetów tak jest, przykro mi. A stabilizację i oparcie mam w sobie - to podstawa do udanych zwiazków. Jesli ty tego nie masz to znaczy, że szukasz tylko kogoś kim sie podeprzesz - i ok - twoja sprawa, ale to niesie również konsekwencje - ta osoba będzie od Ciebie wymagac, a ty musisz potulnie spełniac nawet to, co ci się nie podoba. Taką osobę bardzo latwo wykorzystac i postawic pod ścianą - poczytaj tematy na kafe - masa tego jest:) p.s: mi nie zależy na byciu damą - przeciwnie - nie znosze szuflad takich, czy innych:) to tylko kafeteria, a wy byście tu zaraz krolowa chciały? heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzeczona ty jesteś patologia jak ty się zachowujesz, już każdy ci się oświadczał kobieto. Dawałaś im to ci mówili o ślubie żeby było miło ale nie wiadomo czy by się ożenili, mówić można dużo ale ty głupia naiwniara. A domy nie twoje tylko banku, zarobiłaś za granicą na sprzątaniu i wielka dama się znalazła co dla obcych narodów sprząta czy myje gary na zmywaku, weź te bajki opowiedz na dobranoc dzieciom ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamczucha pisała o starym że jej matkę zadłużył a teraz nagle że chory, ty narzeczona masz rozdwojenie jaźni naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieczna narzeczona to na 100% kiełbasa z ogólnego. ciągle te same brednie smaruje i na okrągło wyzywa żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze kłamczucha skończona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ogólnym też tak pisała, że małżeństwo to legalna prostytucja czy coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaniepracująca
Narzeczona tak to wszystko czytam i widzę że nie jesteś jednak normalna. Uważasz że facet jak jest z żoną i jej coś daje to jest szmacenie się żony, ale ty jak sama za siebie płacisz i składasz się z fagasem na pół to jest ok. On się dla ciebie nie musi starać i jest z tobą bo robisz na niego. Mąż powinien dbać o kobiete, mój tak samo o mnie dba, kupił mi samochód ostatnio a ja nie pracuje bo nie muszę. On prowadzi firmę, produkujemy farby i ja nie muszę iść do pracy. Mąż mi wszytsko kupuje i uwierz, są ludzie gdzie mąż pracuje czy ma firme i mają już tyle pieniędzy że nie musza pracować. Może żona woli wychowywać dziecko zamiast dawać do przedszkola żeby się u obcych wychowywało. Trzymam strone żon które mają od mężów wszystko właśnie dlatego że są żonami i nie muszą pracować. Ps ja nic nie wniosłam do małżeństwa byłam z biednej rodziny a mąż się ożenił ze mną i dał mi wszystko a ja pracować nie musiałam nigdy, zazdrosna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalegalizowana prostytucja miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzeczona miała chyba na myśli chorobę ojca, która spowodowała zmiany osobowości, pisała o tym wcześniej. Mam wrażenie że tu ciągle jedna i ta sama osoba ujada. Ten sam styl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota totalna
Dla mnie narzeczona do chora baba, jak można uważać że żona wykorzystała męża bo jej coś dał. W końcu to mąż do licha. Komu ma dać kochance? Czy ty jesteś normalna? Kobieto narzeczono wiesz co ja myślę, że ty byś chciała żeby faceci nie dawali żonie tylko kochance, tak to wygląda. Oburzasz się że facet daje żonie mieszkanie czy pieniądze więc chyba chcesz doprowadzić do takiego myślenia ludzi, żeby żonie nie dali tylko dali kochance. Podejrzewam że jesteś kochanką żonatego i się po prostu rzucasz bo wściakasz się że są żony które coś dostają a ty na dziko nie masz nic bo żoną nie jesteś. Co do twoich oświadczyn jesteś śmieszna, ktoś daje pierścionek ok. Ale to nie znaczy że się ożeni. Naprawdę kobieto jesteś pustak. Nie jeden mi coś obiecywał. Ty nie rozumiesz w ogóle że od dania pierścionka do prawdziwego ślubu jeszcze daleka droga..Wiesz ilu facetów daje pierścionek ot tak aby dać? Nie mam słów na ciebie masz frustracje, pisałaś coś innego o ojcu teraz też coś innego piszesz. Kłamczucha słabo widzę twoje życie bo jesteś zarozumiałe babsko i to ty myślisz tylko o kasie i się popisujesz co niby nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholera wie, może ta cała narzeczona i możetymrazem to jedna osoba właśnie ta kiełbasa bo jak znikają na dłuższy czas to obydwie i razem się pojawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuje maz mnie utrzymuje i nikt mi nic nie kaze, myslisz ze jak maz utrzymuje to jestesmy niewolnicami? hahahah on ode mnie nie wymaga niczego i nie ma tutaj wymiany ze ja nie pracuje to cos musz, nic nie musze i jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem żoną, obecnie nie pracuję, bo nie mam ochoty dawać dziecka pod opiekę obcych (ma półtora roku), ale liczę się z tym, że w dzisiejszych czasach taka postawa jest źle widziana. Takie kobiety jak ja, są przez niektórych nazywane darmozjadami, posądzane o lenistwo i brak ambicji (po przecież dbanie o dziecko, męża i dom, to zupełnie trzeciorzędne zajęcie). Wiem, że mnóstwo ludzi tak uważa, ale się nie oburzam. Ja mam równie złe zdanie o kobietach które np. oddają malutkie dziecko pod opiekę, bo palą się do roboty (mimo, że nie są zmuszone do powrotu do pracy). Reasumując - mamy prawo różnić się w ocenach, nie obrażajmy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto normalny wpieprza cię w cudzą rodzinę i krytykuje żonę niepracująca, jak małżonkowie wspólnie tak uzgodnili? No kto? Tylko sfrustrowane kochanice - zapchaj szpary, bo się wściekają, że żona jest cały czas w domu i nie mają jak wbić na chatę do żonatego faceta. Wystawiają tyłki w kiblach zakładowych i w krzakach osiedlowych, za śmietnikiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
A co przeszkadza choroba psychiczna w zadłużaniu, sprzedawaniu majątku, braniu chwilówek, nie płaceniu rachunków? nic - osoba chora często potrafi uchodzic za zdrowa i normalną - w przerwie jak nie ma ataków i potrafi zrealizować swój plan. Nie dośc, że nie znacie zycia, czytac nie potraficie to jeszcze wyobraźni brak. nie wiem, czemu kolejne osoby ciągle to samo nawijają zamiast wrócić do źródeł - ja nie uważam, że żony to prostytutki, ja uważam, że małżeństwo jak i każdy inny związek jest oparty na uczuciach, porozumieniu - na rzeczach niematerialnych - od tego się zaczyna. Natomiast ta małżonka MOZECOSTAM się szczyci, że się sprzedała za papier, pół domu i opiekę, o miłości, wsparciu itp. długo nie było mowy - cały czas na tapecie są zabezpieczenia materialne (w jej stronę) no i jakieś przebłyski i seksie, których wolę nie interpretowac;) Nie musisz pracowac - super, twoja sprawa, a ja chcę pracować, uwazam, że jest to korzystne dla każdego - przede wszystkim dla mnie, dla partnera i dla naszych dzieci - niemile wspominam czas, kiedy nie mogłam znaleźc pracy - nie dlatego, że ktos mi cos wypominał, czy musiałam prosić o pieniądze - nic takiego nie miało miejsca - mamy wspólne konto jak małżonkowie, ale moje wewntrzne poczucie bezpieczeństwa było w rozsypce. Ta Mozecostam jest dumna, że mąż przedstawia ja jako swoja zone, a ja jestem dumna, że moje dziecko może się pochwalic, że jej mama ma prestizowy zawód, a nie że jest kura domową - co nie jest jednak uwazane za nobilitację prawda? Chyba stad te podjazdy o rzekomej zazdrości - nie ma czego zazdrościć - bo to nie jest dobry układ - na pewno nie dla mnie, za nic bym się nie dała w taki wrobić. Ale każdemu co mu pasuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i znów wieczna narzeczona bredzisz jak wieczna kochanica. a po co ktoś ma pisać o swoich uczuciach do męża? tak cię to interesuje? to wyobraź sobie, że rzadko która żona nie kocha swojego męża. możecośtam wspomniała co dostała od męża, a tobą jak widać mocno wstrząsnęło, skoro do tej pory bredzisz, ze się sprzedała jak prostytutka. ty jakoś sprzedać się nie mogłaś i nie możesz nadal. choćbyś nie wiem ile dopłacała, to żaden nie weźmie za żonę takiej wulgarnej i porypanej suki jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak narzeczona wyzywa to jej odpowiedziała na jej poziomie, a to że baby są darmowymi materacami było powiedziane ogólnie z jej strony. Skoro wzięłaś to do siebie to znaczy, że tak się czujesz sama że tym materacem jesteś. xxxxx No czyli skoro jej tak odpowiedziała to jest taka sama nic nie lepsza tym bardziej, że to ona pierwsza zaczęła wyzywać. Czytam to od początku i widziałam jak było. No nie ważne, dwie idiotki mnie nie obchodzą. I to chyba ty nie umiesz czytać,bo ja przyznałam, że wiele konkubinatów to patologia ale chyba czytasz moje wypowiedzi wybiórczo. OK jeżeli twierdzisz, że pisanie do ogółu to nie jest obrażanie mnie i że niesłusznie poczułam się dotknięta to nie płacz, że ktoś pisze "Wy żony to jesteście k....wy i d.....wki" Przecież to nie do ciebie tylko do ogółu. Jeżeli ktoś mówi WY konkubiny to chyba logiczne, że odbieram to także do mnie. Wiesz strasznie pokrętna ta twoja logika ale i tak lepiej pisać z tobą niż z wieczną narzeczoną lub Mozetymrazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
pisze co chce, nie pisze czego nie chce, mam swój sposób na ocenianie tego co ludzie drążą, co przemilczają, co wymieniają w pierszej kolejności i to się sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieczna narzeczona, a może ty odziedziczyłaś po ojcu tą chorobę psychiczną? Byłaś u psychiatry, bo z tobą na 100 % jest coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie choroba psychiczna ojca przeszła na ciebie, lecz się kobieto bo ci się wszystko chrzani, żona jest żoną i ma prawo do majątku i pieniędzy męża bo to wspólnota, to w zasadzie nie męża tylko wspólne, ojciec miał problemy psychiczne i masz to po nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozetymrazem pisała konketnie, i nie pisała że poszła z facetem za przepisanie domu, po prostu są małzenstwem i on jej zapisał miał takie prawo, w prawie jest to stosowane i sa odpowiednie zapisy w kodeksie o tym a ty z tego robisz coś nielegalnego i masz z tym problem. zachowujesz sie jakby go oszukala czy okradla czy na kase poleciala bo jestes zazdrosna. nikt go nie zmuszal zeby jej zapisal czy sie zenil z nozem u notariusza nie stala nad nic wiec nie masz prawa oceniac czegos co w polskim prawie istnieje i jest legalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:39!/ale sie trzęsiesz ,boisz się ze mąż posuwa inna w kiblu zakladowym albo za śmietnikiem.Ty mu gotujesz,bierzesz a on dogadza innej.:D:D:D .Apropo chaty,kobiety pracujace mimo,ze samotne tez maja własne mieszkania nie musi sie gzić u ciebie na chacie.Widac ze umierasz z niepokoju ze jakas z klasa ci go zwinie ,boj sie boj.:Dbez własnych pieniądz jesteś nikim:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ty masz prestiżowy zawód? jaka z ciebie pusta baba, myślisz ze jak masz jakis zawod lekarz czy ktokolwiek inny to jest powod do dumy twoich dzieci? mierzysz ludzi poprzez wykształcenie? wiesz ile matek degeneratek ma wyksztalcenie albo ilu lekarzy jest pedofilami? twoje dziecko jak bedziesz stara rumpa zostawi cie w domu dla starych ludzi i bedziesz tam gnila tak jak twoje dzieci gniją w przedszkolu a ty na kafe z prestiżowym zawodem, zawód kafeterianka no super, człowieka nie ocenia się po wyksztaceniu czy zawodzie to nic nie wnosi, co za matka ktora dzieci zostawia i leci po zawod a obcy wychowuja dzieci, idz dalej z modą to wyjdziesz na tym. jesteś pusta baba piszesz o domach ktora masz potem ze sama sie utrzymujesz teraz wyjechałaś że masz taki zawód dumny, jazda wywłoko nic nie jesteś nawet dziećmi się nie zajmujesz tylko dalej obcym zeby miec z glowy odplacą ci się na starosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak mąż poleci do innej to żona ma mieszkanie z nim i nie może jej mąż tego pozbawić czy sprowadzić jej baby, konkubent i konkubina to obcy ludzie i jak on się z nią rozejdzie to może sprzedac swoją część obcemu. Konkubenci są obcy i każdy może ten majątek oddać sprzedać swoją połowe dowolnie suma sumaru bedziesz zmuszona sie dostosowac konkubino. W malzenstwie nie ma połowy domu, jest współwłasność łączna i mogą dysponowac tylko razem. Zona nie musi się martwic ze mąż pojdzie do innej, on pojdzie ale mieszkania nie wezmie bo mieszkanie jest jej i co wiecej, nie moze kochanicy sprowadzic a konkubent moze jak masz z nim kredy bo jestescie obcy i wlasnosc nie jest łączna. Co za baby ktore z obcymi chlopami biorą kredyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zawsze wstydzili sie konkubinatu.Dawniej kobiety były mądrzejsze i nie godziny sie na wykorzystywanie ,musial byc ślub.Dzis kobiety sie nie szanują,puszczają dlatego tyle par zyje w konkubinacie.Konkubinat pasuje tylko facetowi a kobieta to przynies,wynieś,pozamiataj bo jak nie to wychodzę.Niektore kobiety dopiero po katach bycia konkubina dostrzegają co zrobily,na co się zgodzili ale często juz odwrotu nie ma.Jesli facet kocha to ślub nie jest przeszkoda w niczym Ślub tj.swojego rodzaju sprawdzian czy rzeczywiście mnie kocha czy nie.A teraz poleca gromy na to co pisze.Kazda kobieta pragnie byc zona a nie kochanicą.Nie wszystkie sie do tego przyznają ,taka prawda.Facetowi jest wszystko jedno ,kobiecie nie powinno.Dawniej mężczyźni bardziej szanowali kobiety,żony,nawet niepracujace bo one same sie szanowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozetymrazem
Ja tylko pisałam prawdę, bo mam prawo uważać, że każda konkubina to szmata i materac. Może być majętna i wykształcona, a nawet kochana przez swojego konkubenta ale żadnej żonie nigdy do pięt nie dorośnie, bo nie szanuje siebie i rodzi bękarty, które inni słusznie wytykają palcami i ja np nie chciałabym aby moje dziecko z takimi bękartami się zadawało i nie daj Boże przejmowało patologiczne wzorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hahahahahahahahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po rozwodzie ,zaprzyjaźniłam sie z facetem,tez rozwodnikiem ,on chcial wspólnego mieszkania (mój wynajmę i zamieszkam u niego)potrzebowal kucharki,sprzątaczki,praczki a kiedy powiedziałam ze mieszkanie to po ślubie ,on powiedzial,ze drugi raz się żenił nie będzie to byl koniec .Jestem z tego dumna,szanuje sie.Nic od niego nie chciałam .Majątek przedślubny,to odrębność,przy ewentualnym rozwodzie nie jest do podziału.Nie chcial ślubu bo słabo mnie kochał.Dlatego faceci wola konkubinat bo im tak wygodnie.Potem oczywiście dzwonil ze pomyśli o ślubie.Ślub z łaski,nie potrzebuje takiego ale nie jestesmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×