Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Allessa

Katowice Gyncentrum... komu pomogli 3

Polecane posty

Gość gość
Mnie tydzień ciąży wyliczyła dr P na ostatniej wizycie - liczyła od dnia rozpoczęcia stymulacji, u mnie to było 11.04 - brałam od tego dnia puregon. Wyliczyła w taki sposób, a Wam lekarze inaczej wyliczali? Catarina zaciekawiłaś mnie tym terminem porodu - zobaczyłam na książeczce ciąży i mam wpisany 17.01.2017 r., z tym, że pani dr powiedziała że przy bliźniakach mało kiedy dotrwać można do 38 tygodnia. dorciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorociak dlaczego Cie zaciekawiłam? tak mi wyliczyła z dr Piekarz, mi tez tak wychodzi jesli przyjąć ze to minimalne krwawienie jakie miałam po odstawieniu logestu. a pózniej według stymulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorciak...tak samo miałam wyliczane tc. Ja bym chciała przy blizniakach do 36tc dotrwać :-) a najlepiej do początku grudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catarina miałaś ten scratching w ramach programu ministerialnego (w sensie nie płaciłaś), dobrze pamiętam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1111111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tola ja własnie jestem w 12 tyg 3 dzien wczoraj byłam na wizycie i nie było szans na poznanie płci bo tak sie wierciło dziecko ze trudno było zrobić jedno sensowe zdjęcie. /w pt mam badania prenatalne moze coś sie uda zobaczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandy ja go miałam robiony przy histeroskopii, ale oni mnie za niego skasowali wiec napisałam reklamację i zwrócono mi koszt tego scratchingu czyli 250 zł, jak jestes w programie to należy sie bezpłatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
????/ strona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catarina niestety nie było już dla mnie miejsc w programie, jestem w 2+1 i w gyn bardzo drogi ten scratching - 500 zł :-( Chcę się umówić na to do invimedu w Kato, zrobiła już tak może któraś z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Catarina, chodziło mi o to, że wcześniej nie patrzyłam na tą książeczkę, ale po tym jaka napisałaś że Ty masz wyliczoną czy wpisaną datę porodu, a smutasek - nie smutasek :) nie miała, to sprawdziłam czy ja już mam. I mam :) dorciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mandy ja byłam tam na intralipidzie koszt 200 zl podają 100 ml z sola fizjologiczna 500 ml i Screathing jest w cenie lezysz sobie ok 5h w łóżeczku nie jak w gyn ganiaja po calym gdzie wone miejsce..ja akurat nie korzystałam z tego "gratisu" bo byłam dzień przed transferem ale dziewczyny miały Screathing w połowie cyklu i intralipid taz tam tak jest zalecany mowie o Kato :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez w gyn napewno nie skorzystam z Screathing i intralipidu. Madzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co dla mnie na usg i przy prenatalnych malo istotna na ta chwile byla plec. Jakby sie udalo podejrzec o super ale nie naciskalam dr.Wazne ze sprawdzona przeziernosc, kosc nosowa, ser**** i inne narzady. Teraz widzac moj rosnacy brzuch ludzie pytaja kto jest brzuchu. A ja bedac po przejsciach pytam ciezarowki czy dzidzi zdrowe. Taka to moja zwichrowana psychika. Malo komu o ciazy powiedzielismy. Nawet moja corka jeszcze nie wie. Bo jak sie cos wydarzy to ona nie zroumie. Wczoraj jak sie znajoma zapytala czy cora sie cieszy z rodzenstwa a ja mowie ze ona jeszcze nie wie to myslalam ze koita z krzesla spadnie. Mozecie sobie myslec ze jestem stuknieta . No ale tak to czuje na ta chwile... Tola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dzięki! Jestem tam już umówiona na wizytę, Panie na infolinii powiedziały mi, że najpierw muszę na wizytę, a dalej lekarz będzie decydował - myślę, że to całkiem w porządku. Jak podliczyłam koszt wizyty + intralipid w ich najdroższej opcji (a nie wiem jeszcze, czy będę go brać)+ scratching, to dało mi 325 zł! Bez porównania z gyn, tam nie miałabym za to nawet intralipidu... Peonia 3mam kciuki, będzie dobrze wszystko! Daj znać po wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela2421
Karolcia ja poznałam Plec w 12tc na badaniu prenatalnym.. Drugie badanie prenat. Potwierdzilo ze będzie chłopiec. Peonia co u ciebie??? Jak tam? Ja tez plamilam na pocz ciąży.. Straszne przeżycie.. A po usg dopochwowym tez sie zdarzylo .nawet nast dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joafer
Beta dziś 786,4 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE83
Cześć Dziewczyny :) Długo nie pisałam, bo po 3 nieudanej procedurze strasznie się załamałam , choć codziennie Was czytalam i przezywalam razem z Wami pozytywne bety jak i porażki, szczególnie tych z Was które podchodzily do którejś z rzędu procedury, bo rzadko zdarza się sukces już przy pierwszej, za to kolejne porażki bolą coraz bardziej, tak ze długo nie można dojść do siebie :( Ja postanowiłam teraz odpocząć i spróbować szczęścia we wrześniu w Artvimedzie w Krakowie - są na 2 miejscu wg rankingu z MZ - stwierdziłam, ze skoro mam płacić to poszukam lepszej kliniki - a ta jest taka kameralna - mam dosyć tych fabryk i tasmowego podejścia :( Myslalam juz o adopcji komórki - obwinialam się, ze to moja wina, ze się nie udaje. Kraków bardzo mnie podbudowal - lekarz po zapoznaniu sie z moim przypadkiem stwierdził, ze moj organizm zareagował prawidlowo na stymulacje - a błąd tkwi w lekarzach - jego zdaniem byłam źle prowadzona - przy 1 procedurze miałam niedoszacowana dawkę hormonów, bo tylko 75 menopur i 75 gonal przy AMH 1,8 , przy 2 znowu to samo też tylko 150 samego gonalu, a 3 procedura zdaniem lekarza była ok 225 puregonu, tylko stymulacja powinna trwać min 10 dni, a moja trwała 8 - stąd tylko 2 dojrzale komórki z 9 :( i ze lekarz widzac estradiol 1300 powinien jeszcze kontynuowac stumulacje - bo estradiol powinien byc 2000 -3000 , na koniec uslyszalam , ze transfer nie mógł się udać skoro trwał 20 min :( i lekarz powinien go przerwac - wpychanie cewki na sile spowodowało skurcze macicy - mam zwezona szyjke i stąd problem przy transferze. Teraz mysle o wakacjach , szukam nowej pracy i wracam do walki - niestety konieczny będzie kredy , za to w Krakowie mają pakiety in vitro z lekami. Mam propozycje - załóżmy nowy wątek ale jako nasze przejścia przy in vitro , a nie komu pomogli w Gyn - bo choć każda z nas tam była , to nie wszystkim pomogli, korzystanie z wiedzy i doświadczeń dziewczyn z różnych klinik na pewno nam pomoże - choćby jak nasze potyczki w Wawie . Co Wy na to? Buziaki i miłego dnia :) JOAFER i Allesa Wam szczególnie gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peonia co sie stało? hope dobrze ze sie odezwałaś, pisz co u ciebie ja ciągle o tobie myslałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na usg nie było pęcherzyka :( Z dwojga złego na szczęście okazało się, że jest to ciąża biochemiczna a nie pozamaciczna. Dr G bardzo fajna, niestety nie miała dla nas dobrych wieści. Cieszę się, że przynajmniej przez 2 tygodnie poczułam jak to jest być w ciąży i byłam na prawdę szczęśliwa. Wierzę, że jak raz się udało, to znowu się uda. Teraz czekam na naturalne poronienie. Za tydz muszę sprawdzić, czy beta wynosi 0, a za 3 tyg usg i posiew. W lipcu histeroskopia, w sierpniu wracamy po nasze mrożaki i w maju urodzę dziecko, tak jak zawsze chciałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za wszystkie kciuki i wsparcie! życzę szczęścia betującym i trzymam kciuki za nasze ciężarówki, żeby wam się zdrowe dzieciątka urodziły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela2421
peonia strasznie Ci wpolczuje... a powiedz powtarzalas dzis bete? hope fajnie ze sie w koncu odezwalas :-) :-) zycze Ci wszytskiego najlepszego i duzo sil oraz wytrwalosci na dalszej drodze stran... sunshine co u ciebie?czytasz nas jeszcze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandy11
Peonia ;-( Podziwiam Twoją postawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, beta 1.41. Znowu musiałam się na betę naczekać i mimo, że robiłam godzinę przed wizytą na wizycie nie było jeszcze wyniku. Czekaliśmy... Dr G mówiła, że jak będzie koło 1000 to będzie musiała mnie wysłać dziś do szpitala. Jak widziałam, że spadła poczułam ulgę! Z dwojga złego tak jest lepiej. Czekam kiedy zacznę płakać... Tak sobie wbiłam do głowy, że muszę być silna, że nawet nie umiem się poryczeć. Może jak emocje opadną. Mam L4 do końca tygodnia, żeby dojść do siebie. Pani dr chciała mi na 2 tyg dać, ale myślę, że do końca tyg się pozbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Peonia -przykro mi, wiem co czujesz.... Hope - no to mnie oświeciło:( Ja mialam transfer ponad 20 min. Nie wiem czemu...mam dość. Czuje sie jak mysz na etacie w laboratorium doświadczalnym: albo się uda albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×