Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Kkiniaa84

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz. 3

Polecane posty

Griszankaanka??? Halo halo gdzie nam ucieklas? Kiedy testujesz? Dziewczynki wasze kciukasy są dla mnie bardzo ważne, trzymajcie mocno!!!!!!!!! Buziole dla was :-* :-* :-* :-* :-* :-* Basik jak się miewasz w dniu dzisiejszym????!? Malami a jak tam u ciebie sprawy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia Ja na betę idę jutro rano i o 15 będę miała już wynik. Ale dzisiaj znowu dół... Wiem że to była ostatnia szansa, więcej już nie próbujemy. Nie wiem tylko jak długo jeszcze będzie trwało moje małżeństwo...Już jest źle a ze świadomością że dziecka nie będzie- będzie jeszcze gorzej i nie damy rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basik30 jestem z tobą całym moim malym sercem. Mocno ci kibicuje i wierzę że jutro ogłosisz dobra nowinę - dlaczego niby miałoby się nie udać? Co do małżeństwa, niestety te wszystkie problemy strasznie się odbijają na związku. Ja po ślubie nie jestem ale jesteśmy razem 15 lat więc jak stare dobre małżeństwo i stwierdzam że mój m ma że mną prze#j****e, o wsxystko się czepiam, jestem nerwowa,krzycze a on to musi znosić. Czasem też mam myśli czy damy radę to przetrwać. Kochana teraz uśmiech proszę!!! Nie możesz się teraz smucic bo szkrab już rośnie i nie lubi kiedy mama jest smutna ;-) Kciuki zacisniete!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
Basik ja mam tak samo od 3 lat idkad zaczelusmy sie starac jestem klebkiem nerwow....nieudane iui...potem ivf:(( w rodzinie co rok nowe dziecko sie rodzi ale niestety nie u nas:( wierze ze przelamiesz tego pecha i jutro oznajmisz wysoka bete:*** Kinia ja narazie jestem na etapie badan w zeszlym tygodniu robilam kariotypy na nfz i teraz czekam na wynik...dodatkowo za tydzien jade do immunologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy tez wyczuwam, że Alcia będzie niezłym łobuziakiem ;-) juz tak bardzo chciałabym ja przytulic, mieć w donu, położyć w łóżeczku, pójść na spacer... ale cierpliwie czekam aż moja królewna zechce się pojawić po drugiej stronie brzuszka :-) Kinia trzymam kciuki i czekam na wieści, do 20 szybko zleci ;-) piersiami się nie przejmuj mnie raz bolały raz nie, więc różnie to z nimi bywa :-) miłego dnia Wam życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia cyckami sie nie martw :-) mnie w okolicach testowania na 2-3 dni przestały boleć a zaczął brzuch i byłam strasznie zrezygnowana, płakałam co chwile..a beta pozytywna :D Basik trzymam kciuki z całych sił! Dziewczyny myślami z Wami !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to testowałam w zeszłym roku tak jak Wy teraz ! ;-) 29 czerwca miałam transfer w 8dpt zrobiłam test druga ledwo widoczna kreseczka a 10 dpt jak widać w stopce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malami dobrze ze cały czas działasz, ja też czekam na środki z nfz dla invicty. Najgorsze to są takie przestoje kiedy nic się nie dzieje. Do genetyka będą miejsca jeszcze w lipcu jak dziś mi pani powiedziała więc cierpliwie czekam i robimy badania czy nam się udało czy nie to i tak je zrobimy, wyjazd do Gdańska na badania nie wypalił. A do immunologa to w jakiej sprawie idziesz też jakieś dodatkowe badania? Aleczko już niedługo będziesz tulila tego małego łobuza. Nadziejko ale ten czas zapiedz@iela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaD
Kkiniaa- kciuki od rana trzymam! X Aleczka- Wasza krolewna juz teraz lubi jak sie na nia czeka :) Bedzie prawdziwa dama! :) X Basik30- bede jutro bardzo mocno trzymala kciuki za pozytywne wiadomosci! X Dziewczyny powiem Wam szczerze, ze mi jest trudno zrozumiec problemy w zwiazku z powodu nieplodnosci... Dla mnie kolejnosc jest taka: najpierw poznaje faceta, ktory mi sie podoba, zakochujemy sie z wzajemnoscia, tworzymy zwiazek i jestesmy szczesliwi. Pozniej przychodzi etap, ze chcemy dziecko, ktore bedzie owocem naszej milosci, ktorego oboje pragniemy i chcemy mu dac wszystko co najlepsze. Zaczynaja sie starania i pojawiaja pierwsze problemy... Jest ciezko sie z tym pogodzic, zaczynamy sie klocic, bo jedno o tym mowi glosno, drugie przezywa to w milczeniu... Zaczyna sie obwinianie przez jednego z partnerow, u ktorego w pierwszej kolejnosci wykryto problem... Wszystko zaczyna byc podporzadkowane walce o dziecko... I nagle oboje zapominamy jacy bylismy szczesliwi SAMI. Wydaje mi sie, ze to jest najtrudniejszy moment kazdego zwiazku i tutaj trzeba mocno ruszyc po wspomnienia. Kocham swojego M i nie wyobrazam sobie zycia bez niego! To wlasnie z tej milosci pojawila sie chec posiadania potomstwa, wiec jak to mozliwe, ze nagle tego nie ma, a sa tylko klotnie?! Dla mnie to byl trudny moment, ale chyba najwazniejszy w tym wszystkim. Przekonac sama siebie, ze niezaleznie od wynikow staran bedziemy zyli razem dlugo i szczesliwie. Dlugie nocne rozmowy przy winie po nieudanych probach iui i ivf pozwolily nam pozbierac sie, uswiadomic sobie, ze trzeba zyc dalej i na przekor wszystkiemu byc szczesliwymi. Oboj***ardzo pragnelismy miec dziecko, dlatego wiedzielismy, ze bedziemy walczyc tak dlugo jak wystarczy nam sil. Ja nie chcialam podchodzic do kolejnej procedury ivf, M mowil, ze to rozumie i nie bedzie mnie zmuszac, ale zebym jeszcze sie zastanowila, bo jesli to nasza jedyna szansa? Wiedzialam, ze mam w nim ogromne wsparcie i to pomoglo podjac decyzje o kolejnej procedurze. Ale juz wtedy wiedzielismy, ze moze byc tak samo jak poprzednim razem. Bylismy gotowi na to, ze nigdy rodzicami nie bedziemy. Ba! Nawet za bardzo juz w to nie wierzylismy. Bylismy i jestesmy szczesliwi. A chwilowe kryzysy przetrwalismy tylko dzieki rozmowom i wspomnieniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia, Basia mocno zaciskam kciuki za pozytywna betę. MałaMi zobaczysz w końcu sie uda, badania sa męczące, ale mocno wierze, ze w końcu do czegoś prowadzą. Co do siły związku, nie płodność jest wielka, wielka próba. Z doświadczenia wiem, ze czasami trzeba chociaż na chwileczkę odpuścić walkę i zając sie małżeństwem/związkiem. Nasi mężczyźni tez bardzo przezywają ta sytuacje, a często bywa tak, ze nie potrafią o tym rozmawiać. Cierpią, bo my cierpimy, bo nie potrafią spełnić naszych marzeń, w tym wszystkim musza wiedzieć, ze sa dla nas najważniejsi, ze to wlasnie z nimi chcemy dzielić cud bycia rodzicem. Dla mnie przełomowym momentem był ten, kiedy uświadomiłam sobie, ze mimo ze pragnę dziecka cała sobą, to jeżeli bedziemy tylko we dwoje to nadal bedziemy szczęśliwa rodzina, bo to ze nie mamy dziecka nie czyni nas gorszymi. Mam nadzieje ze wszystko sie Wam poukłada, doceniajcie swoich mężczyzn, potrzebują tego, to w końcu takie duże dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopka28
Dziewczyny jednak idę do lekarza normalnie 20 stego. Mam nadzieję, że będzie bo mam L4 tak wystawione. Zrobię tylko badania krwi i moczu w środę rano tak dla spokoju, bo ostatnio robiłam coś ok 7 czerwca. Na razie biorę na stałe magnez, a jak czuję napięcie w brzuchu to no- spę max. Czuję ruchy małej, więc chyba nie ma powodu do niepokoju. Przeraża mnie tylko ten sierpień i remont, ale wiem że tego nie uniknę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka pięknie powiedziane :-) nic dodać , nic ująć! Jesteś bardzo mądra dziewczynką:D PS.jak pisze z telefonu a najczęściej to robię to czasem przez cały dzień nie chce dodać mi posta..ma ktoś jeszcze tak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadziejko czasem i ja tak miałam. Robiłam wyślij odpowiedź i wracało mi na stronę z postem ( tak jasno post napisany). Nie wiem od czego to zależy wiem ze bardzo wkurzajace. Teraz przed każdym wysłaniem postu pierw go kopiuje żeby mi nie zaginął w akcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
Miska pieknie to napisalas:** Kinia do immunologa ide bo tez udalo mi sie na nfz zapisac i mam nadzieje ze da mi skierowania na inne badania....poki za darmo to moge korzystac... xxx ta metoda anevivo jest wlasnie w mojej klinice...jakos nie jestem do niej przekonana a samo podejscie kosztuje 10 900:/ xxx Kinia do 20stej jeszcze troche...kciukow nie puszczam:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małami- dzielna Dziewczynka, Walcz i dawaj znaka po wynikach. X Kiniaa- tak jak napisała Nadzieja i u mnie tez zniknęły wszystkie oznaki i bóle piersi na dwa dnia przed betą, głowa do góry! Nie puszczam kciuków do 20...:*** X Miska-pięknie, lepiej bym tego nie ujęła:*, przy staraniach obie strony muszą wykazać się dużą dojrzałością i wytrwałością w imię miłości i wspólnego szczęścia. X Basik- głowa go góry, nie trać nadziei ! X Griszaanka- przezywasz swoje drugie szczescie bez Nas ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska u mnie pomogło dokładnie to samo, moj M stał sie tez moim największym przyjacielem . Basik głowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy juz sama nie wiem, wydaje mi sie , ze rano jak wstaje to cos tam czuje , ale pewna nie jestem, ogolnie jak leżę to wydaje mi sie , ze sa bulgotki..W czwartek jadę do lekarza to go podpytam . Ty juz po polowkowym ? musiałaś robic jeszcze jakies dodatkowe testy z krwi ? A jak imie ? Juz wybrane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
Kinia i jak? masz juz wynik?:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziękuję za wasze kciuki ale to jeszcze nie mój czas beta 0,5. Widocznie tak ma być. Basik to twój czas tobie musi się udać, musi!!!!! MUSI!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Julia :-) :-) Witaj!!! Gratuluje narodzin Synka, wspaniały czas przed Wami... Pamietam wciąż o Tobie, o tym co mi kiedyś napisałaś. Chciałam oddać zarodek do adopcji, a Ty dałaś mi do myślenia - czy na pewno tego chce :-) teraz wiem, ze nie chciałam. Obecnie jestem w 12 tc. Dziękuje Ci :-) :-) Pozdrawiam serdecznie wszystkie obecne tutaj Mamy. A tym dziewczynom, które jeszcze walczą, życzę otrzymania najważniejszej z życiowych ról - role matki :-) :-) :-) Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
Kinia sciskam Cie mocno:** Tak wierzylam ze Ci sie uda:((:** jaki masz kolejny plan? podchodzisz jeszcze raz do IUI? ciezkoe to wszystko;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Kinia :-( Bardzo Ci współczuje Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia przykro mi, najważniejsze ze sie nie poddajesz, w końcu na pewno sie uda. Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopka28
Kinia przykro mi. Ja miałam za każdym razem po iui betę 1,2-2 chyba po ovitrelle. A miałaś cykl stymulowany czy naturalny? Ja w końcu po 3 próbie odpuściłam sobie i stwierdziłam że jak się nie uda naturalnie to in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×