Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwie zauroczony

Jak przeżyć nieszczęśliwe zauroczenie w koleżance z pracy.

Polecane posty

Gość gość
Ciekawe co byś zrobił gdybyś musiał rozstać się z kochaną kobietą z którą byłeś z 15 lat. Masz problem nastolatka, dorośnij człowieku bo jeszcze chyba w życiu problemu nie miałeś. Nie rób obciachu facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec, co ona mysli, co czuje, czy masz jakies szanse, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu z biegiem czasu emocje opadną będzie lżej ale ból nie minie. Nadzieja umrze i będzie lepiej z każdym dniem i miesiącem poprostu potrzebujesz czasu żeby sie podnieść głowa do góry inne zauroczenia minęły to i to minie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
Dziś w pracy nie było chwili, żebym o niej nie myślał. Ona chyba specjalnie nie pojawia się w tej części firmy, żeby mnie nie spotkać. Chociaż ostatnio jak ją zobaczyłem to o mało nie padłem na zawał. Ta sytuacja, że ona siedzi tak blisko powoduje olbrzymie napięcie i czuję uciążliwy ucisk w żołądku, jak w czasie stresu przed egzaminem. Oglądam się za każdą osobą przechodzącą za moimi plecami korytarzem, myśląc, że to może ona, bojąc się tego i jednocześnie marząc o tym. W dodatku mając jej obraz wciąż w mojej w głowie, wyjeżdżając dziś po pracy do domu samochodem, ściąłem zakręt jadąc lewym pasem i przerysowałem starszej kobiecie auto, która jechała prawym pasem. Nie mam do niczego głowy. Zaległe zadania do wykonania leżą. Bieganie i siłownia pomagają jedynie na chwilę zamienić niepokój na zmęczenie i nie wiem ile musiałbym wypić alkoholu przed snem, żeby nie mieć jej wciąż przed oczami. Wieczory spędzam słuchając melancholijnej muzyki do 3 w nocy i nucę nawet, przez co w pracy jestem niewyspany i zmęczony. Nie pamiętam czegoś takiego nigdy. To nieznośne! A ona ma mnie gdzieś .... Nieważne co bym dla niej nie zrobił. Mało tego, zauważyłem, że traktuje mnie jak intruza, szaleńca od czasu jak jej powiedziałem co do niej czuję. Już nie jestem dla niej nawet kolegą z pracy, ale natrętem. To jeszcze bardziej stresujące uczucie i zaczynam się zastanawiać, kto jeszcze wie o moim szaleństwie w pracy. Może powiedziała komuś z moich kolegów o mnie? Jak mam pracować teraz? Mam się zwolnić z pracy? Nie chcę, bo pracuje tu od lat i nie znajdę lepszej pracy. Najgorsze jest to, że inne kobiety przestały mnie interesować. Tylko ona i ona w mojej głowie. Nawet jak mnie opieprza i krytykuje na komunikatorze to ja i tak cieszę się, że mogłem z nią porozmawiać. Potem przeglądam archiwum rozmów i przypominam każdą rozmowę, kiedy była dla mnie miła, a takich chwil jest coraz mniej. Ostatnio powiedziała jednoznacznie, że mogę sobie robić co chcę, ale mam dać jej spokój. Ewidentnie jestem teraz kimś gorszym niż zanim dowiedziała się o moich uczuciach. Wcześniej byłem kolegą z pracy, można powiedzieć, że neutralnym. Teraz jestem dla niej świrem. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz poprosic o przeniesienie do innego dzialu? Musisz zniknac z jej rewiru dla wlasnego dobra, inaczej nie uspokoisz sie i nie wyciszysz emocji i narobisz sobie bagna jak tak dalej pojdzie. Malo tego, skasuj wszelka wasza korespondencje, wykasuj jej kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś Pracuję w innym dziale niż ona ale za ścianą siedzi jej dział i osoby z jej działu często przechodzą koło mnie. Nie potrafię wykasować rozmów, nie potrafię usunąć nawet jej z kontaktów na komunikatorze. Sprawdzam wciąż czy jest online czy offline i po tych statusach wiem kiedy wstaje, kiedy jest w pracy, kiedy idzie na fajkę, kiedy ma spotkanie. Znalazłem w necie nawet, że miała kiedyś firmę i jej adres, gdzie mieszkała i skąd pochodzi. Jestem oszalały na jej punkcie, nie potrafię się pogodzić z faktem, że mnie nie chce. Dla niej zacząłem ćwiczyć, żeby lepiej wyglądać, bo sugerowała. Ale już teraz widzę, że ona chce żebym była w dobrej formie fizycznej i przez to znalazł sobie inną kobietę, a nie ją, bo wtedy dam jej spokój. A ja nie chcę innej, bo szaleję na jej punkcie! Inne mnie nie interesują! Ona ma naprawdę wiele wad, ale jej wady są dla mnie całkowicie obojętne. Nie wiem czy istnieje cokolwiek co mogłaby zrobić, żeby mnie sobie obrzydzić. Prędzej sam siebie obrzydzę sobie, zresztą już nienawidzę mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawaj jeszcze raz ale bardziej szczegółowo bo nie wiemy o co ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do ość dziś "Ciekawe co byś zrobił gdybyś musiał rozstać się z kochaną kobietą z którą byłeś z 15 lat. Masz problem nastolatka, dorośnij człowieku bo jeszcze chyba w życiu problemu nie miałeś. Nie rób obciachu facetom." Rozstawałem się już z dwiema kobietami, z którymi znajomości trwały długo. Pierwsza, z którą mieszkałem 7 lat, odeszła ode mnie, bo pokochała innego. Wina leżała pośrodku, bo najpierw ja jej nie kochałem, a ona mnie tak, a potem sytuacja się odwróciła. Druga znajomość była na odległość i po 5 latach ona poczuła potrzebę posiadania dziecka od zaraz i dała mi takie ultimatum, a ja się wahałem zbyt długo, więc zrobiła sobie dziecko z innym. Zakończenie obu tych znajomości bardzo odchorowałem i trwało to za każdym razem ponad kilka miesięcy. Co do koleżanki z pracy, skoro poczułem do niej takie silne uczucie to na początku powiedziałem sobie, że może to znak, że ona jest mi pisana, że może z nią się ułoży i ona mnie pokocha. Niestety takie happy endy zdarzają się najwidoczniej tylko w filmach. Ona nie tylko mnie nie pokocha, ale zdążyłem ją siebie obrzydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
Miało być, że ona nie tylko mnie nie pokocha, ale zdążyłem jej siebie obrzydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś "Dawaj jeszcze raz ale bardziej szczegółowo bo nie wiemy o co ci chodzi." Nie chcesz to nie czytaj. Nikogo nikt nie zmusza, żeby czytać akurat moje wpisy. Jest całe mnóstwo innych tematów na tym forum. Może wydaje ci się to co tu piszę monotonne, nudne, naiwne czy głupie, ale ja teraz taki jestem, monotonny i nudny, bo poza nią nie widzę świata, chociaż ona mnie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do Justynka19861986 dziś "Naprawdę już nie da się tego czytać. Tobie sprawia przyjemność biczowanie się? Bo nic z tym nie robisz. Męcz się dalej, tylko nie rozumiem po co szukasz rad na forum." Już nie szukam rady na forum. Po prostu jest mi łatwiej się tak wyżalić, niż tłumić to w sobie. Może to nie jest normalne, ale ja widocznie nie jestem normalny. Łatwiej przeżyć ból, jeśli komuś się o nim powie, więc ja postanowiłem zrobić to tutaj, a nigdy wcześniej tego nie robiłem anonimowo na forum. A co do wyleczenia się z obsesji na jej punkcie, to uzależnienie, tak jak alkohol, papierosy czy narkotyki i dokładnie tak samo przychodzą chwile, kiedy jestem na silnym głodzie. Wtedy przelewam moje uczucia na tym forum. Jeśli ktoś nie chce tego czytać bo ma dość, to przecież nie musi, prawda? Poza tym, żeby rzucić uzależnienie trzeba chcieć, a ja nie chcę, bo w obecnej chwili liczy się tylko ona. Dlatego to beznadziejny przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtorze jeszcze raz -MUSISZ usunac wszystko z kompa, telefonu itp. co jest z nia zwiazane. Wszystko, rozumiesz? Zadnych rozmow, kontaktow, zdjec, profili! A moze firma ma kilka budynkow, to zrob wszystko zeby sie przeniesc gdzies dalej. Chlopie, masochista jestes? Musisz w sobie znalezc ta sile, zeby sie zaczac od niej odcinac, bo albo zwariujesz albo spieprzysz sobie zycie zawodowe, lub jedno i drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś "Musisz w sobie znalezc ta sile, zeby sie zaczac od niej odcinac, bo albo zwariujesz albo spieprzysz sobie zycie zawodowe, lub jedno i drugie." Ja myślę, że dla mnie już jest za późno, bo całkowicie zwariowałem ja jej punkcie. W pracy udaję przed kolegami, że wszystko jest OK, ale cały czas ściska mnie żołądek z powodu stresu i beznadziejności sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To psychopata lubi jeśli trwa ta akcja. Bez tego byłby nikim. Może przestać w każdej chwili ale lubi się onanizować sytuacją. Nie chce rad bo się skończy. Dogadza sobie publicznie, pełno tutaj takich. To nie jest żadne leczenie tylko podtrzymywanie tego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość wczoraj "To psychopata lubi jeśli trwa ta akcja. Bez tego byłby nikim. Może przestać w każdej chwili ale lubi się onanizować sytuacją. Nie chce rad bo się skończy. Dogadza sobie publicznie, pełno tutaj takich. To nie jest żadne leczenie tylko podtrzymywanie tego stanu." Jestem zwariowany na jej punkcie, więc pod tym względem możesz mnie nazywać psychopatą, bo nie myślę o niej tylko jeśli śpię, ale na pewno nie jestem groźny jak psychopata. Natomiast wypraszam sobie insynuowanie że "onanizuje się sytuacją". Ja nawet w tej chwili wiem, że już śpi od 50min, bo tyle czasu ma status offline. Biegałem już dziś, żeby się zmęczyć i nie myśleć o niej, ale teraz znowu wrócił głód uzależnienia od niej i właśnie pije piwo, żeby go osłabić, a potem pójdę spać, więc jakoś uda się przetrwać następną dobę bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość wczoraj "Może przestać w każdej chwili ale lubi się onanizować sytuacją. Nie chce rad bo się skończy." To prawda, intuicja nie pozwala mi skończyć tego zauroczenia, bo nie wyobrażam sobie na razie życia bez niej, pomimo że ona ma mnie dość. Rozum podpowiada co innego, ale ja zawsze kierowałem się uczuciami w życiu, a nie rozumem. To uzależnienie i to bardzo silne od kontaktu z nią, więc na jakiej podstawie twierdzisz, że mogę przestać być uzależniony od niej? Chyba, że masz na myśli pisanie tutaj, to tak, mogę przestać pisać. Tylko czy przez to przestanę do niej tęsknić w każdej chwili jak teraz? To tylko wyrażenie moich uczuć na forum, nić więcej. Równie dobrze mógłbym nie pisać tutaj, ale nadal czułbym się podle bez niej. A na opinii takich jak ty mi kompletnie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ćpun lubi ćpać. Ale żeby to robić potrzebny jest problem. To znacznie ułatwia. Ty masz problem. Po co to kończyć, nie da się, za głupi jesteś żeby w pełni świadomie przeżywać tą sytuację. Nie umiesz. Wysilasz się na darmo bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś "Każdy ćpun lubi ćpać. Ale żeby to robić potrzebny jest problem. To znacznie ułatwia. Ty masz problem. Po co to kończyć, nie da się, za głupi jesteś żeby w pełni świadomie przeżywać tą sytuację. Nie umiesz. Wysilasz się na darmo bez sensu." Jestem w stanie nazwać się alkoholikiem ze względu na alkohol, który piję codziennie przed snem, ale na pewno nie ćpunem. Chyba że masz na myśli uzależnienie moje od niej, to się zgodzę i jestem "ćpunem" chorującym na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu zaznaczę, że nie czytałam całości, tylko pierwszy post. Człowieku, weź się w garść i odczep od tej dziewczyny. To jest stalking. Powiedziała Ci jasno, że nie jest zainteresowana. W jej oczach jesteś natrętnym stalkerem. Najcieplejsze uczucia, jakie Twoje wiadomości mogą w niej wywołać, to co najwyżej POCZUCIE WINY - chyba nie tego chcesz? Wiem, że miłość może graniczyć z szaleństwem, niektórzy się nabawiają obsesji, inni wpadają w alkoholizm. Ale jak głosi przysłowie - trzeba być twardym, a nie miękkim. Wybij ją sobie z głowy raz na zawsze. ONA CIĘ NIE CHCE, a do tanga trzeba dwojga. Zajmij się swoim życiem. Skup się na sobie, zadbaj o siebie, także o swoje samopoczucie psychicznie. Najbardziej pomaga sport, spotkania z przyjaciółmi, dla niektórych też dobra muzyka i spacery. Nie będzie łatwo, ale czas połączony z Twoim wysiłkiem pomoże. Potrwa to trochę, ale z czasem będziesz o niej myślał coraz mniej. A potem poznasz jakąś inną, z którą może ułoży Ci się bardziej pomyślnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze - nie jestem dzieckiem, mam za sobą różne doświadczenia. Też odchorowuję związki przez co najmniej parę miesięcy. Ale nigdy nikogo nie męczyłam. Po ostatnim nie mogłam się na niczym skupić, jak Ty, nie mogłam pracować, nie potrafiłam powsztrymać się od płaczu nawet w miejscach publicznych, i trochę to trwało. Ale da się? Da się. Siłka, przyjaciółki, wakacje i jestem jak nowa. Plus to, że nigdy nie poniżyłam się żadnym stalkingiem, pomogło zachować godność. Także musisz przestać, bo tylko się pogrążasz. Im dłużej to będzie trwało, tym trudniej Ci się będzie wygrzebać, bo do poczucia. odrzucenia dojdzie ogrom wstydu i upokorzenia. Miałam też doświadczenia ze stalkerami, może dlatego taka jestem surowa. To jest choroba, musisz się otrząsnąć. Jeśli normalne sposoby nie pomagają, skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i po co nakręcasz gówniany wątek pisany przez kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś "No i po co nakręcasz gówniany wątek pisany przez kobietę." Może wątek jest i gówniany dla ciebie, ale ja jestem facetem, a nie dziewczyną. Przykro mi, jeśli się rozczarowałeś, że faceci też mogą się tak niemęsko zachowywać. Zawsze tak przeżywałem uczucia i również nie jest mi obcy. Nic na to nie poradzę. Pisałem, że nie jestem macho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
nieszczęśliwie zauroczony dziś do gość dziś "No i po co nakręcasz gówniany wątek pisany przez kobietę." Może wątek jest i gówniany dla ciebie, ale ja jestem facetem, a nie dziewczyną. Przykro mi, jeśli się rozczarowałeś, że faceci też mogą się tak niemęsko zachowywać. Zawsze tak przeżywałem uczucia i płacz również nie jest mi obcy. Nic na to nie poradzę. Pisałem, że nie jestem macho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
Byłem dziś w kinie na Bridget Jones 3. Bridget ma tam rzekomo 43 lat, a wygląda bardzo staro. Zacząłem się zastanawiać sam, czy ja też wyglądam aż tak staro? Zastanawiałem się, czy to że Ona mnie nie chce, nie ma nic wspólnego z moim wiekiem, bo może uważa, że jestem dla niej za stary. W każdym razie siedziałem na filmie i widząc inne pary przytulające się wokół czułem się bardzo samotny i często myślałem co robi teraz Ona, gdy ja siedzę w tym kinie. Bardzo do Niej tęsknię, pomimo, że Ona mam mnie gdzieś. Teraz właśnie słucham muzy na słuchawkach, piję alkohol i czytam to forum, wciąż myśląc o Niej. Już dawno żadna kobieta nie ekscytowała i pociągała mnie tak mocno. Najgorsze, że Ona mnie nie chce, a ja znowu szaleję na Jej punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
Myślałem, że nie będę już miał potrzeby wyżalać się tutaj na forum. Miałem 2 tygodnie przerwy od pracy i nie pisałem do Niej prawie 2 tygodnie, co nie znaczy, że nadal nie zerkam na Jej status na komunikatorze, kilka razy na dzień. Jej twarz trochę się rozmyła w pamięci, co pomaga, aby wciąż o niej nie myśleć. Nocami jednak wracają wspomnienia związane z moimi byłymi kobietami i Ona również się w nich pojawia. Właśnie skończyłem oglądać film "Planeta Singli" i zdałem sobie sprawę, że tytułowa bohaterka miała niecałe 30 lat, a ja jestem już po 40-ce. Czy znajdę kiedyś prawdziwą miłość, która okaże się wreszcie odwzajemniona? Coraz częściej myślę, że jestem skazany na samotność przez całe życie, skoro do tej pory mi się to nie udało. Przeglądam portale w Internecie w poszukiwaniu kobiety, w której mógłbym się zakochać, ale nadal nierealnie marzę o tym, że może Ona kiedyś spojrzy na mnie inaczej niż na kolegę z pracy. Wiem, że to jedynie złudzenia, ale wciąż je mam. Idę spać, bo już 4 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
Napisałem do niej na komunikatorze już drugi raz z pytaniem co słychać, bo dawno z nią nie rozmawiałem , a ona nawet nawet nie odpisała. To już był drugi raz jak mnie tak zignorowała. Ostatnio jeszcze odpisywała, ale teraz już nie. Nie wiem czy naprawdę zasłużyłem na to, żeby ignorować nawet takie banalne pytania czy wszystko u niej w porządku. Widocznie wg niej tak przegiąłem, że teraz już nawet nie chce ze mną zamienić kilku zdań. Prawdę mówiąc kiepsko się z tym czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej nie widzisz, że ona nic a nic nie chce mieć z Tobą wspólnego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś "Dalej nie widzisz, że ona nic a nic nie chce mieć z Tobą wspólnego???" Niestety widzę, ale łudziłem się jeszcze na początku, że może to się z czasem zmieni na lepsze. Zmieniło się, ale na gorsze, bo teraz całkowicie ignoruje to, co do niej piszę. Próbowałem ją sobie zjednać drobnymi prezencikami, które chętnie przyjęła. Niestety to nie poprawiło jej podejścia do mnie. Czuję się jak jeleń i nie mogę się pogodzić z myślą, że ona traktuje mnie jak natręta, pomimo że tak się starałem. Od ponad miesiąca nie pisałem do niej częściej niż raz na tydzień, ale widocznie to również było dla niej zbyt często. Nie chce mieć ze mną nic wspólnego, nie interesuje ją co robię prywatnie i nie chce się dzielić tym, co ona robi. Generalnie to pragnie jedynie, żebym dał jej spokój, jak mi powiedziała jakiś czas temu. To sytuacja beznadziejna dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec uszanuj to skoro tak powiedziala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś "Wiec uszanuj to skoro tak powiedziała!" Problem w tym, że nie potrafię się pogodzić z tym, że ona od samego początku traktuje mnie jak natręta i że teraz nawet nie pozwala mi do siebie pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×