Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do kobiet które nie pracują zawodowo

Polecane posty

Gość gość
Ale sama pisałaś że jak nie pracowałas to nie miałaś o czym opowiadać. Z tego wynika że praca to całe twoje życie a nie tylko część. Ja tam mogę peplac godzinami mimo że nie pracuje. I nie, nie o serialach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię paplać o niczym byle tylko cos gadać bez sensu . O pracy lubie rozmawiać bo ciągle cos sie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym można rozmawiać jak baba tylko siedzi w domu ? Przykłady proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pracy rzadko jest fajna atmosfera, ludzie są wredni. Lepiej siedzieć w domu i pisać bajki na forum, tylko nie każda może ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np dzisiaj rozmawiałam o szkole dziecka, o tym ze bale sylwestrowe sa z roku na rok coraz drozsze, i ze nie wiem gdzie mamy isc w tym roku, i ze nasi znajomi chca w inne miejsce niż my, i ze nas piesek taki smutny, i o Morawieckim że to straszny katolik, i o świętach i o tym kogo dzisiaj widziałam na siłowni, i ze dietę trzeba zmienić i ze córka chce mieć swoją choinkę w swoim pokoju itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś W pracy rzadko jest fajna atmosfera, ludzie są wredni" No jeśli ty jesteś wredna to inni tez sa wredni . Ja jestem fajna :) i moje koleżanki i koledzy tez sa fajni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje koleżanki też są fajne, część pracuje a część jak ja nie i można z nimi gadać godzinami o wszystkim, nie tylko o pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas obowiązuje tajemnica zawodowa i wszystko, co się dzieje, zostaje w pracy. Bardzo współczuję ubogim duchem, którzy nie mają innych tematów do rozmowy niż praca. Laborantka sekcyjna albo badająca kał na pasożyty ma o tym rozmawiać? Najlepiej przy obiedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kury domowe nigdy nie chcą rozmawiać o pracy bo w sumie co maja powiedzieć ? Moja koleżanka ma 3 dzieci , męża wojskowego i nie przepracowała ani jednego dnia w życiu (ma 42 l ) . Jak kiedyś byłam u niej to jej maz pytał sie co robię czym się zajmuje . Zaczęliśmy rozmawiać o mojej pracy , jego a koleżanka strzeliła focha hehe Nie wiem o co jej chodziło chyba zwyczajnie poczuła sie gorsza ale to juz nie mój problem . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:57, moja mama zawsze nam przy obiedzie opowiadala.ze szczegolami o reanimacjach, glownie tych nieudanych, i co ciekawszych operacjach (krwotoki, pekajace jelita). Wiec ja jestem zahartowana od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Odróżniasz bycie służącą od nierobienia niczego? Musi być albo albo? Nie można robić czegoś wspólnie, po równo, dzielić się jakoś? Czy wszystko musi robić tylko jedna osoba? Jesteś taka ograniczona czy tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchajcie, nie oszukujmy się. Te niepracujące panie - z wyboru czy nie... Jesteście postrzegane jako gorsze i chyba tak już będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, szef nie da mi na leki i nie znajdzie zastępstwa, bo mój mąż nie znajdzie sobie drugiej żony bo zachoruję dla dzieci. Mój mąż też wypruwa sobie żyły dla dzieci kosztem naszych rozrywek i żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracujące kobiety są postrzegane jako gorsze tylko przez kobiety które wyszły z biedy lub patologii, gdzie ojciec albo nie umiał utrzymać rodziny, albo nawalal po kolei po ryju. Jak ktoś się wychowywał w normalnej rodzinie to zna swoją wartość i nie musi jej mierzyć kariera. Wie też że są normalni mężczyźni którzy potrafią kochać kobiete a nie tylko przeliczać ile ona do domu przyniesie. Poza tym w pewnych kręgach to nawet nie wypada aby żona pracowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróciłam właśnie z pracy. Sprzedałam dzisiaj 7 par butów, sznurowadła, 2 impregnaty do skór i 1 pastę do butów oraz 1 torebkę damską w kolorze czarnym. Niezwykle fascynujące, jest o czym rozmawiać, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aha, czyli jak ojciec nie umie utrzymać rodziny to jest patologia? Absurd goni absurd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakich kręgach mówisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:03 ale sytuacja gdzie jedna osoba musi robić na całą rodzinę NIE JEST NORMALNA. Bo co to za życie dla tego co musi pracować??? Ciekawe która z Was by tak chciała pracować a męża mieć w domu , do zrobienia obiadku i posprzatania ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Widać, że niektóre kobiety oglądają się tylko i wyłącznie na faceta. Ważne jest co facet chce, jak facet postrzega, jakie on ma potrzeby. Dlaczego kobiety mają postrzegać inne kobiety przez pryzmat faceta ("ojciec albo nie umiał utrzymać rodziny, albo nawalal po kolei po ryju. ", "Są normalni mężczyźni którzy potrafią kochać kobiet a nie tylko przeliczać ile ona do domu przyniesie"). Przecież jak ja mam jakieś zdani o jakiejś kobiecie, to oceniam ją a nie to jak traktuje i co myśli jej facet. On może ją szanować czy nie szanować i nie ma to wpływu co ja o niej myślę. To jest odrębna osoba a nie jakaś narośl na facecie. Widać są kobiety, które tak się postrzegają i całe ich jestestwo jest uzależnione od tego faceta (nie tylko środki do zycia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niekoniecznie. Jesli jestes samotna czy nieszczesliwa to każdą szczesliwa mężatke będziesz postrzegają źle. Kobiety sa zawody na.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha niepracująca kobieta gorsza od pracującej :P. W takim razie ja chcę być tą "gorszą" :P od jutra nie pracuję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodze do pracy wyłacznie ze wzgledow finansowych, dobrze zarabiam ale nie lubie swoich współpracowników. Sa falszywi,wredni czekają tylko by podstawic Ci nogę. Praca sama sobie jest nudna. Praca w korporacji. I jeszcze jedno praca mniej mnie meczy niz obowiązki domowe. Nie lubie sprzatac, gotować itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys szawgierka przyznala sie, jaką kase wydala na przygotowanie synow do matury i na studia - intensywne korepetycje z 4 przedmiotow + angielski. Moje nie mialy zadnych, nie chodzily nawet na kurs przygotowawczy na Politechnikę, nie trzaba było, w czym trzeba im pomagałam + język ( kura domowa z wyzszym wyksztalceniem , więc czemu nie ma potrafić), oczywiscie skutecznie. Gdybym dawala takie korepetycje obcym i brała pieniadze, a nie oszczedzala, byloby ok - wg tego, co tu czytam. A to tylko fragmencik polepszania rodzinnego budżetu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam ten wątek i też dorzucę swoje pięć groszy jako młody chłopak. Nie myślę jeszcze o małżeństwie więc nie będę się wypowiadał na ten temat ale jedno mnie tu dziwi. Ile razy, jak próbowałem się przytulić do swojej dziewczyny jak wróciła z pracy, usłyszałem tekst, wypowiedziany wręcz z agresja, że ja to tylko o jednym myślę i czy nie mogę zrozumieć że ona po pracy jest zmęczona. I mówiła to kobieta która nie ma ani dzieci a nasz dom to wynajmowany pokój. Więc jak czytam że tutaj każda po pracy nie jest zmęczona to coś mi tu nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwoje dzieci 8 i 3 latka. Mąż na trasach międzynarodowych ale nie tiry. 3 dni w domu 4 w trasie. Jestem nadal na wychowawczym ale myślę żeby znaleźć pracę na pół etatu. Nie oszukujmy się drugie pół ma kobieta w domu :-) gratuluję jeżeli mąż ma czas podzielić z żona obowiązki po równo ale u mnie nie ma szans więc nie mam zamiaru się wykończyć pracując po 8 lub 10 godzin. Spędzam czas z dziećmi, odbrabiam lekcje, starszą np uczę szyć, jeździmy na basen gramy w tenisa. Czemu mam żałować że nie pracuje ? A mąż nie narzeka bo gdybym pracowała musiałby robić w domu inne rzeczy a woli w wolnym czasie iść na siłownię albo rower i wszyscy zadowoleni ale to kwestia zgrania się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziewczyna ma pełne prawo ci odmawiać, praca to pewnie wymówka, bo skoro ciągle chcesz, to pewnie uznała, że nie zrozumiesz tego, że ona się szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona30
gość dziś Wolisz iść na siłownie niż odrabiać z dziećmi lekcje jak wrócą ze szkoły? Takimi pierdołami to się człowiek zajmuje jak dzieciaki w szkole, by potem poświęcić im 100% dnia. Jak masz za duży dom, to kupujesz stepper i ćwiczysz przed wstaniem dzieci, żeby potem nie tracić czasu, który możesz spędzić z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:45 Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się przebranżowić i mieć więcej wolności, jeśli o czas pracy chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem mężczyzną ale też nie bardzo chciałbym mieć żonę która nie pracuje i jest zależna tylko ode mnie. Stać mnie by było żeby utrzymać rodzinę na godnym poziomie ale nie jestem jakimś frajerem zeby się ktoś na mnie uwiesił bo zwyczajnie wewdy taka kobieta staje sie dla mnie nieatrakcyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozmawiam o pracy, ucinam tego typu rozmowy, bo wystarczająco dużo czasu marnuję na pracę, żeby jeszcze prywatny czas tracić na to. Generalnie, to ludzie, którzy ciągle klepią o pracy są strasznie uciążliwi w kontaktach towarzyskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×