Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mamaMai

dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

Polecane posty

Gość Alexis

A mnie w końcu ubyło, dokładnie 1,3 kg na minusie oraz mniej 2,5 cm w talii. Pewnie  zeszła głównie woda, ale i tak sie cieszę. Mam plan by w tym podejściu bardziej zacząć ujędrniać ciało. Zakupiłam 2 balsamy, oraz chce kupić wałek do masażu na brzuch i uda. Ktos jest w stanie polecić jakis sprawdzony? Ewent gdzie najlepiej szukać????

Iza super, że dolączyłas bo ostatnio to pisałam sama ze sobą.

MamaMai no to niezłą akcję przeszłaś, ale dobrze że już wszystko w porządku z Tobą i dzieckiem. Dbaj tam o siebie i odzywaj się cześciej.

MamaMM a Ty co, jeden wpis i prysnęlaś stąd? Myslałam ze zaczynamy te podejście razem.....No więc??????

Miłego dnia, pa!

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM

Jestem 🙂 czytam codziennie, będę częściej pisać.

Staram się trzymać dietę, odstawiłam białe pieczywo, jem więcej kasz, piję więcej wody z cytryną i zielonej herbaty, cukier zamieniłam na słodzić. Postanowiłam ze co drugi dzień będę chodzić na długi spacer i plenerową siłownię. 

Alexis cieszę się z Twojego małego sukcesu🙂 Ja czekam na u siebie na efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

U mnie pierwszy dzien na diecie zaliczony. Nawet bylo bezproblemowo. Zmiescilam sie w 1600 kcal jest juz wogole super. Mysle se dzis bedzie podobnie, bo wczoraj jedzenia narobilam sobie do jutra wlącznie, wiec te kilka dni bede jadla to samo. Mam problem z piciem wody, ohuda!!!!!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

U mnie też spoko, kryzysu jeszcze nie miałam Pewnie za krotko jestem znowu na diecie żeby organizm szalał. Kurczę, serio dziewczyny żadna nie używała jakiegoś fajnego rollera/wałka na uda i brzuch, poleccie coś, plis, no chyba ze nie warto bo nic nie dają?

Zaraz spałaszuję gulasz z kaszą i sałatę lodową z vinegretem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

A ja dzis postanowiłam ciągnac głównie na zupach, na sniadanie i kolacje buraczkowa na wywarze warzywnym, na obiad krupnik na wywarze mieszanym. W miedzyczasie kefir, jabłko i pestki dyni. Juz tez poćwiczyłam sobie z youtube przez 45 min. Teraz szybki prysznic i balsamowanie 🙂 Jak patrze w lustro to mam wrazenie ze juz lepiej na twarzy wyglądam, tzn bardziej szczupło. Do środowego ważenia jeszcze tyle czasu a tu weekend za pasem, postanowiłam ze będe ćwiczyc silną wolę i nie planuje zadnego folgowania sobie w jedzeniu, nic a nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Jeśli szukacie sposobów zajrzyjcie na bloga zbijamywage.pl 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

Też się boje trochę tego weekendu, bo jeszcze nie wiem na ile mam silnej woli by nie skusić się na cos "zakazanego". Narazie całkiem dobrze mi idzie, jem mniej więcej 1600 kcal dziennie, licze kalorie z apka. Narazie jednak nie ćwiczę wcale, chce by narazie organizm przestawił sie na dietę, myslę ze ćwiczenia mogłyby wywołac teraz szok dla organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

Jakos dalam dzis rade, obylo sie bez pokus. Alexis wzięlam z Ciebie przyklad I zrobilam sobie dzien zupowy, ponadto salatka z tunczykiem I awokado. Dalej przekonuje sie do picia wody, nawet z cytryna mi nie smakuje.

A i najwazniejsze, na wadze kg w dol, czy oby nie za szybko? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, odswiezam watek.  Wracam do diety po ciazy. Niestety u mnie tragedia na calej linii. Przed ciaza 58,4 kg, w dniu porodu 77kg a obecnie 68,9 kg. Musze zgubic ponad 10 kg.  Nie moge patrzec na siebie w lustrze, nawet ukrywam sie przed sasiadami bo wstyd mi jak teraz wygladam. Jesli juz gdzies wychodze to nadal w ciazowych ubraniach bo w innych wygladam mega koszmarnie. Nie mam jeszcze sprecyzowanego planu na to odchudzanie. Na pewno chcialabym zaczac cwiczyc ale chyba bede zmuszona robic to w nocy o polnocy bo w dzien moje dziecko malo spi. Na pewno tez musze odstawic slodycze. Obecnie to moja najwieksza zmora. No I oczywiscie mniej zrec, ograniczyc porcje, smazone wiecej warzyw I owocow. I znalezc w sobie duzo samodyscypliny na wcielenie tych zasad w zycie. Startuje jak.dobrze pojdzie od jutra. Ktos sie przylaczy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć mamaMai 🙂🙂 tu MAMA MM jestem teraz Alicja30. 

U mnie w były wzloty i upadki na wadze i pewnym momencie dieta legła w gruzach, odpuściłam. Jakiś czas temu postanowiłam znów powalczyć i dołączyłam do innego wątku. Jeśli będziesz miała ochoty to zapraszam do nas temat odchudzanie xxxl ciąg dalszy.

Dłuższy czas był zastój na wadze, obecnie 93 kg. Waga trochę ruszyła, bo od niedawna mam fizyczną pracę to i ruchu więcej. Poza tym spacery, siłowania plenerowa i marsz z kijkami jak mam czas i siłę. Jeszcze zakupiłam orbitrek do domu, ale się popsuł i czekam na naprawę.

Nadal mam trochę problem z podjadaniem i zadrży zjeść mi się coś mało dietetycznego, ale pilnuje się.

Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej MamaMM. Dzieki ze sie odezwalas. Milo mi sie tez czyta ze robisz postepy. Zreszta nie mialam watpliwosci ze jak ruszysz z miejsca to z powodzeniem. Narazie marze o takiej aktywnosci fizycznej jaka masz ty..tak se mysle ze u mnie pewnie lepiej bedzie z jedzeniem, ale w praniu wyjdzie jak bedzie naprawde.

Pozdrawiam Cie. Dobrej nocy😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie 3 dnia odchudzania. Nie powiem lekko nie jest. Najgorzej jest nauczyc sie dobrych nawykow jak do tej pory zarlo sie bez opamietania. Wciaz ciagnie mnie do slodyczy choc narazie nie uleglam pokusom. Chwile w ktorych musze sobie odmawiac sa najtrudniejsze ale wiadomo poczatki bywaja ciezkie. Zreszta wiedzialam ze tak bedzie. Narazie jem 4 posilki dziennie i udaje mi sie nie podjadac pomiedzy nimi. Moja dieta mz wiec sprowadza sie do odmawiania sobie slodyczy I podjadania. totoA ak na teraz. A potem sie zobczy. Aha I narazie u mnie bez cwiczen. Nie moge pozbyc sie lenia ktory we mnie siedzi a I przy malym dziecku tez I czasu brak. Jednak jak patrze na brzuch po ciazy I moje uda to wiem ze bez cwiczen na samej dietce szalu nie bedzie. A ta skora na brzuchu to masakra jakas😢 pewnie czasu, zabiegowa I wlasnie aktywnosci trzeba zeby jakos lepiej wygladala....zreszta niebede sie oszukiwac 20 lat to ja juz nie mam😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piąty dzień za mną💪. Dalej staram się nie podjadać między posiłkami i ograniczam kupne słodycze. Z uwagi na karmienie piersią staram sie jednak nie przesadzać jakoś strasznie z dietą, żeby utrzymacć rezerwy pokarmowe. A tak wogóle to g.....o prawda że karmienie cycem wspomaga utratę kilogramow. No chyba że jestem jakimś odmieńcem bo u mnie to się  kompletnie nie sprawdza😤😤😤😤😤 ...No ale do rzeczy.  Uważam żeby nie opychać się żarciem jak 🐷🐖 Pzymierzam się też do ćwiczeń tzn. może specyzuję że narazie chodzę I tylko myślę o tym😁 I wymyśliłam że na początek zacznę od takich na kręgoslup bo strasznie siadł mi przez ciążę tak boli że do wyra spać wchodzę okrakiem I może takich na mięśnie proste brzucha. Bo brzuchol woła o pomstę do nieba. Masakra na całego. Nie wiem czy to jeszcze nie obkurczona macica ale niby powinna czy kurde meeeega opona po żarciu slodyczy w ciąży😕. Tak czy siak wygladam jakbym dalej była w ciaży😢. Dobrze że nie jeżdżę komunikacją miejską bo by mi ustępowali miejsca w autobusie...Wiem jedno jak teraz się za siebie nie wezmę to z każdym dniem będzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny, czy mogę dołączyć?

Trochę o mnie - waga z dzisiaj 70,9 kg, mam 177 cm. Wiele razy zaczynałam dietę, ale zawsze się załamywałam. Teraz na wakacjach schudłam prawie 3 kg (nie ważyłam się przed wyjazdem) i mam zamiar kontynuować. 😀Udało mi sie prawie wyeliminować słodycze, to moja największa zmora. Mam zamiar tez rzucić piwo, bo nie ukrywam, że lubię.

Nie chcę wprowadzać żadnych rygorystycznych diet, bo potem jest mi trudno wytrwać, poza tym nie chce mi się robić dwóch obiadów. Będę więc ograniczać porcje i żadnych słodyczy. jest mi o tyle łatwiej, że napojów gazowanych nie poję, chipsów i innych takich nie je, bo nie przepadam.

Moim problemem od zawsze są grube, masywne uda,:classic_sad: teraz pojawiła mi się również oponka, choć po zrzucenia tych 3 kg prawie jej nie widać.

Dzisiaj zjadłam owsiankę z rodzynkami, na drugie śniadanie serek wiejski i banana, na obiad będą warzywa na patelnię z kurczakiem. Kolacji nie mam w planach, bo wracam bardzo późno z fitnessu i już o tej godzinie nie mam ochoty na jedzenie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaj Teery😚. Miło Cię powitać. Super ze chcesz kontynuować utratę kilogramów po wakacjach. Widzę że plan mamy podobny. Fajnie będzie się więc motywować nawzajem.

Jutro będzie u mnie 7 dzień. Narazie daję radę z niejedzeniem słodyczy. Dziś walczylam trochę z podjadaniem między posiłkami ale w końcu skończyło się na 2 nadprogramowych jabłkach I kilku nerkowcach. 

W środę planuję pierwsze ważenie. Oby coś ubyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim w ten deszczowy dzień

Mamo Mai, musi ubyć, trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie. Choć wiem, jaki to stres, bo jak waga jest bez zmian, to bardzo zniechęca.

U mnie wczoraj było dobrze poza 2 plasterkami szynki z indyka po fitnessie. Z niejedzeniem słodyczy tez się trzymam. Najgorsze jest to, że u mnie w firmie często ktoś przynosi słodycze i stawia w kuchni. Wtedy naprawdę trudno się jest oprzeć.

Dzisiaj na śniadanie owsianka, na drugie sałatka, a na obiad makaron razowy z sosem z warzyw i soczewicy. Na popołudnie umówiłam się z kolegą, ale może uda mi się później pójść na fitness. 😃

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaski😘. Siadam do śniadania, u mnie owsianka z bananem. Grafik dziś lu mnie mocno napięty. Dzień przeznaczam na robienie przetworów.

Teery jak często chodzisz na fitness? Ćwiczysz coś jeszcze? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2020 o 20:15, mamaMai napisał:

Dziewczyny, odswiezam watek.  Wracam do diety po ciazy. Niestety u mnie tragedia na calej linii. Przed ciaza 58,4 kg, w dniu porodu 77kg a obecnie 68,9 kg. Musze zgubic ponad 10 kg.  Nie moge patrzec na siebie w lustrze, nawet ukrywam sie przed sasiadami bo wstyd mi jak teraz wygladam. Jesli juz gdzies wychodze to nadal w ciazowych ubraniach bo w innych wygladam mega koszmarnie. Nie mam jeszcze sprecyzowanego planu na to odchudzanie. Na pewno chcialabym zaczac cwiczyc ale chyba bede zmuszona robic to w nocy o polnocy bo w dzien moje dziecko malo spi. Na pewno tez musze odstawic slodycze. Obecnie to moja najwieksza zmora. No I oczywiscie mniej zrec, ograniczyc porcje, smazone wiecej warzyw I owocow. I znalezc w sobie duzo samodyscypliny na wcielenie tych zasad w zycie. Startuje jak.dobrze pojdzie od jutra. Ktos sie przylaczy? 

Cześć,

Ja też jestem po ciąży i ćwiczę głównie w domu korzystając z platformy treningowej :)

Polecam Ci przed rozpoczęciem przygody z aktywnością zacząć od wizyty u dobrego fizjoterapeuty, który zajmuje się kobietami po porodzie, tak mi polecił lekarz, a jak już będziesz wiedziała, że nie masz przeciwwskazań do ćwiczeń to startuj żeby zawalczyć o wymarzone ciało :D

Jeśli chodzi o dietę, to najlepiej żeby ktoś Ci ją ułożył, wtedy będziesz miała zbilansowaną i nie będziesz odczuwać głodu ani chęci podjadania, ale najpierw zacznij od ograniczenia śmieciowego jedzenia ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamo, na fitness chodzę 3 razy w tygodniu, w tym 1 raz to rozciąganie, więc do odchudzania się nie liczy, ale bez tego czuje się bardzo pospinana. Oprócz tego 2 razy w tygodniu gram w tenisa i jeszcze czasami  biegam. Nie zawsze udaje mi się to zrealizować, ale tak z grubsza. Oczywiście to plan na sezon letni, bo w zimie chodzę na tenis dużo rzadziej. Niestety koszt hali to ok. 80 zł za godzinę,😕 co przy 20 zł za kort odkryty daje dużą różnicę. Wtedy staram się więcej biegać.

Poczytałam trochę o poście przerywanym. Jest kilka odmian, ale nie najbardziej pasuje 8/16 czyli przez 8 godzin jem, przez 16 nie. Problemem jest tylko zjedzenie posiłku po treningu, bo wtedy ośmiogodzinne okienko kończyłabym o 22, więc pierwszy posiłek mogłabym zjeść dopiero o 14. Mogę po treningu nie jeść, ale wtedy może dojść do katabolizmu mięśni. Gdyby jeszcze zmniejszyły mi się mięśnie ud, to bym się cieszyła, ale znając życie pewnie spadłby te, z których jestem zadowolona. I jak tu żyć?😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O matko Teery jaka ty jesteś aktywna.  Normalnie jestem w szoku. Ja to widzę że jednak jestem ogromnym leniem bo nawet jak nie miałam dzieci I męża to tyle sportu nigdy nie uprawiałam. Wow szacun!!! U nas na wątku była kiedyś Martyna która też jadła w oknie i powiem ci że ładnie gubiła kilogramy.

Alinka 91 dzięki wielkie za wskazówki😘  tak się zastanawiam czy w mojej mieścince jest wogóle fizjoterapeuta dla kobiet po porodzie. Fajnie byłoby usłyszeć od specjalisty czy i jakie ćwiczenia mogę już wykonywać żeby sobie krzywdy nie zrobić i nie zaszkodzić. A z dietetykiem jeszcze poczekam bo I tak przy małym dziecku nie mam czasu przygotowywać pod siebie specjalnie wszystkich posiłków. Jeśli wyeliminuję na stałe śmieciowe żarcie to już będę z siebie zadowolona. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje, kiedy ja dojdę do takiej wagi? Po stopce widać, że sporo schudłaś czyli są efekty, a to bardzo motywuje.

Dużo ćwiczę, bo lubię. Nie robię tego dla odchudzania, bo wtedy pewnie nie miałabym takiego zapału. W życiu miałam różne etapy. Kiedyś uwielbiałam pływania, teraz odrzuca mnie na myśl o basenie, ok. 10 lat temu zaczęłam biegać. Biegałam kilka lat, zaliczyłam półmaraton i straciłam zapał. Potem odkryłam fitness i jestem wierna do dzisiaj. Od zawsze marzyłam też o tenisie, więc jak pojawiła się możliwość (czas i pieniądze), to zaczęłam grać.

Wczorajszy dzień na plus, wieczorem jeszcze wypiłam filiżankę kefiru. Miałam ochotę na więcej, ale się powstrzymałam.

Dzisiaj menu to samo co wczoraj plus ciastko, które przyniósł kolega. Póki co jest pod podpórką do komputera i kusi mnie zapachem.

Postanowiłam spróbować jedzenia w okienku w godzinach 9-17. Stopniowo dochodzę do śniadania o 9, ale jest ciężko, bo już o 8 burczało mi w brzuchu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teery to pewnie głównie woda ze mnie zeszla bo powiem Ci że w pierwszym podejściu przez tydzień potrafiło zejść mi maksymalnie od 0,7 kg -1kg. Zobaczymy więc jak będzie za tydzień. Niemniej jednak każdy spadek cieszy.

U mnie pora drugiego śniadania. Dziś borówki z jogurtem naturalnym. Pyyyycha😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamo, ale pewnie oprócz wody tłuszczyku tez ubyło. 😁

Od dawna korci mnie waga, która mierzy te wszystkie parametry. Wiem, że profesjonalne wagi są drogie, ale te niektóre tańsze też mają dobre opinie. Juz prawie byłam zdecydowana na xiaomi, bo mam opaskę z tej firmy, ale przez przypadek znalazłam huawei, która jest tańsza i znów nie kupuje, bo nie umiem się zdecydować.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wahania wagi są normalne u kobiet 😉 Jakaś trenerka w internecie mówiła, żeby wyrzucić wagę całkowicie, a w zamian za to robić sobie zdjęcia w bieliźnie i mierzyć sobie obwody, a później po miesiącu (oczywiście kilka dni po miesiączce, jak już cała woda zejdzie) porównywać stan obecny z tym co było.

Jakie ćwiczenia robicie?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Alinka91 napisał:

Wahania wagi są normalne u kobiet 😉 Jakaś trenerka w internecie mówiła, żeby wyrzucić wagę całkowicie, a w zamian za to robić sobie zdjęcia w bieliźnie i mierzyć sobie obwody, a później po miesiącu (oczywiście kilka dni po miesiączce, jak już cała woda zejdzie) porównywać stan obecny z tym co było.

Jakie ćwiczenia robicie?

Dokładnie tak  🙂

Ja nawet przytyłam około 2kg, ale fotki sprzed 3 miesięcy mówią same za siebie, zupełnie inaczej wygląda brzuch, pupa i ramiona, przybyło po prostu mięśnia wyćwiczonego.  Ćwiczę z chodakowską skalpel jak chce "na spokojnie" lub jakiś fajny trening od codzienniefit, Marta robi też ćwiczenia wspólne online, można się podłączyć 👯‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam że to świetny pomysł mierzyć się I robić sobie zdjęcia sylwetki w trakcie odchudzania i porównywać jak się ona zmienia. Z uwagi jednak że jestem na bardzo początkowej fazie odchudzania, próbuje się też oswajać z aktywnością fiz. i mam dużo tłuszczyku do zrzucenia z brzucha to myślę że zanim wyrobię jakiekolwiek mięśnie i będą one ważyć więcej niż tłuszcz to jeszcze trochę czasu potrzeba, toteż bez ważenia nie wyobrażam sobie tej początkowej fazy.

Dziś w końcu przeprosiłam się z rowerem. W sumie to był trochę spontan bo miałam mieć dietetyczny obiadek ale zapomnialam wyciągnać mięcho z zamrażarki I w efekcie zmuszona bylam zrobić naleśniki...no I....wciągnęłam 3 z serem, w dodatku obficie polałam śmietanką....Targana wyrzutami sumienia w ramach pokuty pojeździłam więc rowerem. Licznik pokazał spalonych 500 kcal. Nie wiem na ile to miaradajne bo miałam kilka odcinków drogi z górki ale trochę się zmęczyłam I czuję bolące nogi. Przynajmniej trochę się rozruszałam więc to taki mały plus dzisiejszego dnia😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cześć koleżanki

Ja  wolę się mimo wszystko ważyć. Co do wahań, to wiadomo, że się zdarzają, szczególnie pod koniec cyklu, ale to zawsze trzeba uwzględnić. Poza tym masy mięśniowej nie buduje się tak szybko, szczególnie przy ujemnym bilansie kalorycznym i niewielkiej ilości ćwiczeń siłowych (bo przy braku siłowych nawet nie ma o czym mówić).

Wczoraj było dietetycznie, udało mi się też zmieścić w oknie. 👏Ok. 16 zjadłam obiad i potem już nic. Chwyciła mnie jednak taka ochota na słodkie, że gdybym miała coś w domu, to pewnie bym się nie oparła. Ćwiczeń nie było, bo miałam dużo roboty w domu.

Też mnie zastanawia, na ile te wszystkie liczniki pokazujące spalanie kalorii są wiarygodne. Ostatnio po powrocie z wycieczki rowerowej wyświetliło mi się, że spaliłam 1300 kalorii, a synowi wyszło 137. Mała różnica 😉 Opaska standardowo po godzinie ćwiczeń pokazuje mi ok. 650 kalorii, ciekawa jestem czy uwzględnia intensywność ćwiczeń. Potem trzeba dalszej analizy w jakich strefach ćwiczymy, ale ta z mojej apki nie do końca jest dla mnie zrozumiała.

U mnie 3 dzień pod rząd ten sam obiad, ale gotowałam dla 2 osób, a jednego dnia syn jadł obiad z poprzedniego dnia, a drugiego zapomniał zjeść. Nie uda mi się natomiast zmieścić w oknie, bo zaraz po pracy idę na 2 godziny tenisa i obiad będę miała dopiero po powrocie. Na przyszłość trzeba to będzie jakoś ogarnąć organizacyjnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej 🙂

Ja wczoraj poszperałam trochę na youtube i  znalazłam świetny filmik "Six Pack najlepszy trening na brzuch #trenujwdomu laBonitafit " 🙂 
Cały dzień jadłam zdrowo, więc jestem z siebie mega zadowolona 😁

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wpadłam na chwilkę. Chciałam się tylko przywitać😘bo u mnie ciąg dalszy robienia przetworów a po południu stomatolog. Później coś więcej napiszę. 

Dziewczyny widzę że ładnie nam idzie. Oby tak dalej💪 

Teery kiedy masz teraz ważenie??? 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×