Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość DIDI

Mamusie, ile NAPRAWDĘ wydajecie w miesiącu na siebie?

Polecane posty

Kurcze! Ja wydaje ok 60zl na silownie , ciuchy kupilam z wyprzedarzy 3 miesiace temu ( wydalam grosze, nie pamietam kwoty), do fryzjera ide 2-3 razy w roku

wychodzi ze nic nie wydaje 

nie zdawalam sobie sprawy jak spartansko zyje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Różnie, w zależności od miesiąca, ale gdzieś ok 300-500zl.  Nie zarabiam kokosów, jestem po rozwodzie, z racji opieki naprzemiennej nie dostaje alimentów. Zawsze po wypłacie kupuje sobie jakieś buty czy ciuch, kosmetyki jak się zużyją. Co miesiąc chodzę na paznokcie, bo swoje mam nieładne, co 2 miesiące idę do fryzjera podciąć włosy. Do kina nie chodzę bo nie lubię filmów, wolę książki i te akurat kupuję dość często. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To zależy od miesiąca. 

Kosmetyków nie używam dużo. Nie maluje się, może tylko jak idziemy do znajomych. 

Ubrania to też zależy. Jak czegoś potrzebuje to kupie, jednak w roku chodzę 2 razy. Raz na wiosnę kupuje wiosenne ubrania i na lato no i na jesieni i kupuje jesienne i zimowe. Oczywiście nie wydaje wtedy milionów...

Do restauracji chodziliśmy częściej zanim mieliśmy dzieci. Teraz rzadko, prawie w ogóle.

To wiadomo Netflix miesięcznie. Jestem ksiażkoholiczką. Ostatnio kupiłam z 7-8 książek i wydałam ponad 200zl. Już je przeczytałam więc zaraz będzie kolejne tyle pewnie więc na książki wydaje bardzo dużo. 

Więc podliczając to nie wydaje dużo na siebie. Jak czegoś naprawdę potrzebuje to kupie ale tak to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, cashewnut napisał:

Ubrania - tu chyba najwiecej. Szczesliwie nie mieszkam w Polsce i ciuchy sa tansze. Mysle ze srednio 50-200 eur miesiecznie zalezy od sezonu. 

Miesięcznie? Ale te ubrania to jakiejś dobrej jakości?

W sensie nie krytykuję, ale myślę o swojej szafie i przez ostatnie dwa lata praktycznie nie kupiłam żadnego ubrania (no poza butami, bo buty szybciej zużywam i bielizną)

W sensie po co kupować nowe ubrania co sezon? Przecież jak się o nie dba, to są na lata. Mam bluzki, w których chodzę od 13 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sporo wydaje na szmaty, ale też nie mieszkam w Polsce, w dodatku mieszkam w klimacie gorącym i kupuje praktycznie ...enki, zwiewne, lekkie, z dobrego materialu, ale co z tego jak taką ...enkę muszę czasami zmienić ze 3 razy na dobę? Podobnie ma mąż z koszulkamk, ale wiadomo, że ja wydam więcej a bo to mi w oko coś wpadnie albo dojdę wniosku że mam za mało błękitu. Na kosmetyki niewiele wydaje, nie będę w upały paszczy malować bo to komiczne wygląda, zresztą jestem piękna naturalnie. Najwięcej jednak ubrania, książki i chyba jakieś kanały filmowe czy inne netflixowskie g.wno.

W Polsce natomiast na jedzenie i paliwo. Nie wiem czy wliczać lekarza, bo to nie do końca tyllo dla mnie.

Edytowano przez roztargniona09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja dla odmiany wydaje sporo na kosmetyki, kosmetyczkę, masaże itp.

Fryzjer 1- 2 w miesiącu.

Lubię dobre perfumy, kwiaty i mam fioła na punkcie porcelany.

Ciuchy rzadko ale za to najwyższej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, cashewnut napisał:

Trudno mi dokladnie okreslic,

Czasem w miesiacu sie wogole nie wybiore na zakupy, a jak juz wyjde i mi cos wpadnie w oko to kupuje - czy to ...enka, kurtke, albo buty itd. Czasem dobrej jakosci, czasem tzw. kicz.
...enki to moja slabosc, jak jest do 50 eur to jak mi sie podoba to sie nie zastanawiam - dlatego podalam od 50eur (choc czesciej sa i tansze). Plus jak potrzebuje to musze dokupic.

To moze co 2 miesiace tyle wydam.

Ogolnie nie zaprzeczam, ze mam za duzo ubran. W pokoju, ktory dziele z mezem, mamy duzo szaf (dorabialismy specjalnie) i 90% miejsca nalezy do mnie. Co jakis czas oddaje do lumpeksow moje przechodzone i dzieci z ktorych wyrastaja.

Też tak miałam kiedyś 🙂 potem zorientowałam się, że w większości nawet nie chodzę i teraz mam 2/3 szafy wolne, a i tak nie chodzę we wszystkim co mam 😄 mam ubrania, które noszę regularnie od 13 lat i mam takie, których przez 3 ostatnie lata założyłam kilka razy.

Pytanie tylko czy jest sens wydawać kasę na to. Ja stwierdziłam, że nie ma 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, cashewnut napisał:

To musisz byc niezle zadbana,

Po twoich ostrych komentarzach zawsze sobie wyobrazalam jakas herod-babe… bez obrazy haha

Ha ha ha ha

W przyszłym roku mam "zmianę kodu" na piątkę z przodu, ale nie odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

NAPRAWDĘ to nie wiem, bo różnie to wychodzi,ale niewiele. Wydaje zero zlotych na paznokcie, kosmetyczke, rzesy, brwi i solarium 😉 Zakupy ciuchowe interesują mnie mało, choroby dostaje jak mam kupić ubrania. Kupuje jak trzeba, miesięcznie to czasem nic a czasem sporo bo zmiana sezonu. Mam tyle ubran ile potrzeba.

Kosmetyki to jakieś 50.f msc, perfumy raz na pół roku 80f, biżuteria jakieś 20-30 f msc (kamienie). 

Sporo wydaje na książki, sznurki do macrame, wykłady online. 

Poza tym lubie ciułac kasę, co msc musze odłożyć konkretną sumę na konto i jeśli to znaczy że nie kupię sobie kurtki to kupie w nast miesiącu 😁

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja uwielbiam jeść i na to wydaje sporo pieniędzy. Chciałabym tak jak wy mało wydawać na ubrania ale ciągle mam wrażenie że mi czegoś w szafie brakuje i pędzę do sklepu. Książki czesniej wypożyczam niż kupuje a do kosmetyczki i fryzjera chodzę od wielkiego dzwonu, więc chociaż na tym polu mogę coś zaoszczędzić 😁

Edytowano przez Annn2020
Bląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie na siebie to niewiele. Do kosmetyczki nie chodzę, do fryzjera co kilka miesięcy. Ciuchów też nie kupuje co miesiąc przecież. No ale powiedzmy jakby tak ciuchy zakupowe i kosmetyczne na jeden miesiąc to z trzy stówki może. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie zalezy, miesiac miesiacowi nierowny.

Na przyklad w tym miesiacu zrobilam wieksze zakupy kosmetyczne bo sporo produktow mi sie konczy i wyszlo troche ponizej £200, ale to starcza na pol roku. W zeszlym miesiacu rezerwowalam bilety do teatru na kilka przedstawien, £600, ale do konca roku juz nie mam planow kupowac wiecej.

Na ubrania czasami wydaje £300 a czasami nic - szafa mam fajna wiec takie wydatki sa tylko na jakas specjalna okazje, nowa torebke itp.

Do fryzjera chodze zadko, moze dwa razy w roku, mani pedi robie sama bo lubie. Przynajmniej raz w miesiacu spotykam sie ze znajomymi na jakas kolacje na miescie i kawa z kawiarni 1-2 razy w tygodniu, wychodzi £200 + zwykle. Raz na tydzien staram sie tez chodzic na jakas fitness albo plywanie, ktore kosztuje £5-£15.

Jesli mialabym to jakos przeliczyc, to powiedzmy ze w skali roku wydaje na siebie £4k-£5k, wiec £300-£400 na miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodzina 7 osobowa,3 synowie nastoletni i 2 nieletnie.Wydajemy 8-10 tys miesięcznie,bez opłat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem w stanie powiedzieć ile wydaje na siebie bo nigdzie tego nie zapisuje. Natomiast lubię od czasu do czasu pójść na shopping i się obkupić od góry do dołu. Np ostatnio robiłam zakupy online i kupiłam sobie bardzo fajne buty SAWAY. Pierwszy raz kupowałam tam obuwie ale raczej tam wrócę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×