Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

3 minuty temu, Bounty90 napisał:

Ale to z jakim specjalista, endokrynolog?

Mi się wydaje, że ktoś z kliniki ivf, ginekolog. Nie wiem czy endokrynolog będzie wiedział. Jeśli jesteś w Provicie to może dr Paliga może pomóc? Ewentualnie konsultacja u dr Lewandowskiego w nOvum, chociaż ja go osobiście nie lubię i konsultacja u niego to jakieś zupełnie chore pieniądze,  a jakość porady wspominam jako żenującą. No ale niektórym pomógł. 

Ja staram się teraz dostać do świetnego prywatnego specjalisty w moim kraju. Jeśli mi się uda to mogę zapytać o ten progesteron. 

Może dziewczyny, które leczą się w Czechach mogą podpytać swoich lekarzy. Też możesz przemyśleć konsultację w Czechach - oni robią w prawie wszystkich klinikach konsultacje przez Skype. Także jeśli mówisz po angielsku to możesz spróbować takiego rozwiązania i konsultacji poza granicami Polski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Krokus napisał:

Mi się wydaje, że ktoś z kliniki ivf, ginekolog. Nie wiem czy endokrynolog będzie wiedział. Jeśli jesteś w Provicie to może dr Paliga może pomóc? Ewentualnie konsultacja u dr Lewandowskiego w nOvum, chociaż ja go osobiście nie lubię i konsultacja u niego to jakieś zupełnie chore pieniądze,  a jakość porady wspominam jako żenującą. No ale niektórym pomógł. 

Ja staram się teraz dostać do świetnego prywatnego specjalisty w moim kraju. Jeśli mi się uda to mogę zapytać o ten progesteron. 

Może dziewczyny, które leczą się w Czechach mogą podpytać swoich lekarzy. Też możesz przemyśleć konsultację w Czechach - oni robią w prawie wszystkich klinikach konsultacje przez Skype. Także jeśli mówisz po angielsku to możesz spróbować takiego rozwiązania i konsultacji poza granicami Polski. 

Angielski to nie problem, jesteśmy w Invicta. Ponieważ jestem po menopauzie, nie mam jajeczek to nie mam naturalnego progesteronu. Stosowałam za drugim razem wszystkie wspomagające wchłanianie progesteronu witaminy, tak zalecił ginekolog w klinice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Bounty90 napisał:

Angielski to nie problem, jesteśmy w Invicta. Ponieważ jestem po menopauzie, nie mam jajeczek to nie mam naturalnego progesteronu. Stosowałam za drugim razem wszystkie wspomagające wchłanianie progesteronu witaminy, tak zalecił ginekolog w klinice. 

Byłam w warszawskiej Invikcie. Ale jakoś tam bez sukcesu. Myślę, że bym zasięgnęła gdzieś drugiej opinii. W innej klinice. Gdzieś gdzie mają dużo procedur KD i AZ, bo wydaje mi się że często ich pacjentkami są dziewczyny z POF. Także może mają bardziej rozpracowany ten temat niż polskie kliniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, plastka-77 napisał:

Allo77, jak tam dzisiejsza beta?

Ja dziś od rana w nerwach. Rano dostałam boli tak jak na okres i lekkiego plamienia. Biegiem na badania i do lekarza. 

Wyniki. Beta 116,8.

Estrofem 2299

Progesteron 21,87

Mam zwiększony progesteron. Wizyta za tydzień. 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Krokus napisał:

A to nie jest ryzyko dla Twojego zdrowia, żeby zachodzić w ciążę z małą macicą? Można jeszcze rozważyć surogację, ale to wiadomo że nie w Polsce. No i drogie jest to bardzo.

Ile kosztuje surogacja, ze 100 tys? W Czechach też robią czy tylko na Ukrainie (z najbliższych nam krajów)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skoda_kwa napisał:

Ile kosztuje surogacja, ze 100 tys? W Czechach też robią czy tylko na Ukrainie (z najbliższych nam krajów)?

W Czechach to nie wiem. Na Ukrainie tak. W cenach się dogłębnie nie orientowałam. Wiem, że trzeba mieć prawnika do tego, który przygotuje/posprawdza wszystkie papiery. 

U nas jak KD nie wyjdzie, to nie wiem czy AZ będziemy robić. Surogacji na pewno nie. Pomału kończą mi się siły i zapał do tego wszystkiego. Także będziemy jeszcze próbować z KD dopóki będą środki finansowe, zdrowie i zapał. Jeśli w przeciągu kolejnego roku się nie uda to wątpię, że będę próbować "do skutku". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sie w tej chwili zastanawiam czy nie warto by było przewieźć zarodki z kraju gdzie robiliśmy ivf do nas. Nie wiadomo ile ten koronawirus potrwa. Czy ktoś się orientował ile taka usługa kosztuje, kto realizuje i jakie są przepisy w tej kwestii? Bo jeśli wirus się utrzyma to nie damy rady jeździć na transfery. Nie mogę sobie pozwolić na 14 dniową kwarantannę za każdym razem bo przecież pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znalazłam info, że ceny surogacji na Ukrainie wahają się między 30 a 70 tys dolarów amerykańskich. Czyli mniej więcej między 120 a 270 tys zł jakoś. Także drogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Krokus napisał:

Znalazłam info, że ceny surogacji na Ukrainie wahają się między 30 a 70 tys dolarów amerykańskich. Czyli mniej więcej między 120 a 270 tys zł jakoś. Także drogo.

To już jakaś przesada. No i ciekawe skad taka duża rozbieżność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Skoda_kwa napisał:

To już jakaś przesada. No i ciekawe skad taka duża rozbieżność.

Pewnie zależy od tego czy własne oocyty czy nie, od procedur dodatkowych i poziomu opieki nad ciężarną. To jest jednak 9 mcy. Pewnie zależnie też czy poród sn czy cesarka, itp. itd. Też są pakiety "do skutku", bo przecież surogatka może tak samo poronić, mieć biochemiczną, stillbirth etc etc. Z całą pewnością szczegółowy kontrakt jest podpisany gdzie te wszystkie sprawy są jakoś rozwiązane, zdefiniowane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie surogacja to zbyt skomplikowana i ryzykowna sprawa. I też tak samo jak Bounty90 pisze, nie wiem czy byłabym w stanie poczuć się matką skoro i KD i surogacja. Gdybym miała swoje wysokiej jakości jajeczka, ale z jakichś powodów np. natury anatomicznej nie mogła być w ciąży, to może tak. Ale nie w sytuacji w jakiej jestem obecnie. 

 

Jedna zasada jest taka na Ukrainie, że w przypadku surogacji nie może być AZ. Albo komórka jajowa, albo plemnik (albo obie gamety) muszą pochodzić od docelowych rodziców. Nie może być surogacja z AZ bo wtedy jest to postrzegane jak handel ludźmi.

Edytowano przez Krokus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Krokus napisał:

Dla mnie surogacja to zbyt skomplikowana i ryzykowna sprawa. I też tak samo jak Bounty90 pisze, nie wiem czy byłabym w stanie poczuć się matką skoro i KD i surogacja. Gdybym miała swoje wysokiej jakości jajeczka, ale z jakichś powodów np. natury anatomicznej nie mogła być w ciąży, to może tak. Ale nie w sytuacji w jakiej jestem obecnie. 

 

Jedna zasada jest taka na Ukrainie, że w przypadku surogacji nie może być AZ. Albo komórka jajowa, albo plemnik (albo obie gamety) muszą pochodzić od docelowych rodziców. Nie może być surogacja z AZ bo wtedy jest to postrzegane jak handel ludźmi.

Surogacja z AZ to bez sensu, to jak adopcja. Ja znalazłam klinikę w Kijowie, koszt z KD 36tys dolarów. Ja na dzień dzisiejszy wydałam 50tys z badaniami. Jeszcze 100 i byłaby surogatka.. tylko nie wiem czy czułabym się jego mama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że my wydaliśmy około 150tys. do tej pory. 7 procedur, jedna z KD, i 2 razy PGS. 5 procedur w Polsce, 2 za granicą. Z tym że dla nas Polska to zagranica bo nie mieszkamy w Polsce. Dorzucam do tego koszt badań i przelotów. 

Surogacja z AZ to jest jak adopcja z tym, że jest większy wpływ na to że surogatka nie pije i nie pali w ciąży bo jest mam nadzieję pilnowana przez klinikę (choć gwarancji nie ma), jest przebadana no i dziecko jest z Tobą od noworodka. W Polsce chyba w przypadku adopcji społecznej różnica wieku między dzieckiem a najstarszym rodzicem nie może być większa niż 40 lat. Czyli ja na noworodka nie mogę liczyć bo ja mam więcej niż 40 a mąż jest starszy ode mnie. Poza tym dzieci do domu dziecka najczęściej trafiają tam z patologii. Szczęśliwa rodzina dziecka nie oddaje zazwyczaj.

Edytowano przez Krokus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Bounty90 napisał:

My z sześciu komórek które dostaliśmy mieliśmy sześć blastek: 5.aa dwa tygodnie było git potem beta spadała, drugi transfer 4.aa beta zero zostały nam cztery: 5.ab 5ab 4ba 4 AB . 

Wyniki męża bardzo złe, mało plemnikow a do tego fragmentacja 41%. 

Teraz czekam na wyniki receptywnosci endometrium. Lekarz podejrzewa że immunologia ewentualnie problem z tym że moja macica jest dziecięca (trzykrotnie za mała wielkość). Tracę nadzieję... 

No u mnie, po tych nieudanych transferach, wyszły za wysokie komórki nk i za wysoki stosunek cd4/cd8. Immunologicznie muszę sobie pomóc, bo bez tego marne szanse. Czekam jeszcze na wynik biopsji endometrium. Także warto zbadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Alo77 napisał:

Ja dziś od rana w nerwach. Rano dostałam boli tak jak na okres i lekkiego plamienia. Biegiem na badania i do lekarza. 

Wyniki. Beta 116,8.

Estrofem 2299

Progesteron 21,87

Mam zwiększony progesteron. Wizyta za tydzień. 

Alo77- beta super. Teraz ✊✊✊za przyrosty😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, iga napisał:

No u mnie, po tych nieudanych transferach, wyszły za wysokie komórki nk i za wysoki stosunek cd4/cd8. Immunologicznie muszę sobie pomóc, bo bez tego marne szanse. Czekam jeszcze na wynik biopsji endometrium. Także warto zbadać...

Ja też właśnie czekam na wynik i mocno się stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bounty90 napisał:

Ja też właśnie czekam na wynik i mocno się stresuje

Ja trochę też, bo Dr wspominał, że jeśli wyjdzie przerost lub stan zapalny endo to przeleczymy, a jeśli komorki nk w macicy to accofil. Pierwsza opcja to czas, którego nie mam, a na drugą zgodzę się tylko w formie wlewu domacicznego, w krwiobieg sobie tego nie wpuszczę. Ingerencje immuno mają dla mnie granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Alo77 napisał:

Ja dziś od rana w nerwach. Rano dostałam boli tak jak na okres i lekkiego plamienia. Biegiem na badania i do lekarza. 

Wyniki. Beta 116,8.

Estrofem 2299

Progesteron 21,87

Mam zwiększony progesteron. Wizyta za tydzień. 

Alo77 pieknie sie robi. Lepiej niz ksiazkowo. Lepiej odpoczywaj przez kilka dni, a skoro lekarz juz dodal progesteron, to plamienia ustana. Teraz potrzebujesz rozluznic sie , aby te skurcze nie powrocily. 

Kochana sciskam😘😘😘

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Alo77 napisał:

Ja dziś od rana w nerwach. Rano dostałam boli tak jak na okres i lekkiego plamienia. Biegiem na badania i do lekarza. 

Wyniki. Beta 116,8.

Estrofem 2299

Progesteron 21,87

Mam zwiększony progesteron. Wizyta za tydzień. 

Alo świetne przyrosty. Oby tak dalej 👍 Odpoczywaj 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Nadzieja76 napisał:

Alo77- beta super. Teraz ✊✊✊za przyrosty😘

Nadzieja kochana co u ciebie? Jak się czujesz? Ile ci jeszcze zostało? Nasza doktor się tobą wciąż opiekuje? 😘😘 Pozdrawiamy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Moni napisał:

Nadzieja kochana co u ciebie? Jak się czujesz? Ile ci jeszcze zostało? Nasza doktor się tobą wciąż opiekuje? 😘😘 Pozdrawiamy 

Moni a co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, plastka-77 napisał:

Moni a co u Was?

Dziękuje, ze pytasz. Dobrze wszystko kochana 😍 Mały rośnie jak na drożdżach. 6,5 kg 9 tygodni. Jesteśmy po pierwszych szczepionkach. Czekamy na następne. Pięknie się rozwija. Śmieje się, gada, już chwytać zaczyna. Przechodzi teraz etap skoku rozwojowego, więc troszkę marudny jest, ale dużo się przytulamy i jest ok. W nocy wciąż budzi się na jedzenie dwa razy, ale to lepiej niż cała nocka nieprzespana. 
Wiecie już kiedy startujecie i gdzie? Zdecydowaliście się na AZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny ja pojawiam się i znikam... miałam mieć transfer w maju ale labo nie zaczeło działać. Więc cykl obecny i tak się nastawiłam że aż się zablokowałam chyba. endometrium nie urosło.. pierwszy raz w życiu. Zawsze pięknie mi rosło naturalnie a tu 9 dc nitka! 2 mm. Lekarz dał mi 4x dziennie estforem w środę i kazał przyjsc w najbliższy wtorek. Ciekawe czy uda mu się uratować ten cykl. Dla przypomnienia mam 41 lat za mną 5 procedur na moich komórkach i pierwsze dziąłanie z KD. Niedługo mnie zamknął w psychiatryku chyba ehhh

aha no i pytanie czy po estrofemie rosło Wam endo?? jest u mnie szansa ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Moni napisał:

Dziękuje, ze pytasz. Dobrze wszystko kochana 😍 Mały rośnie jak na drożdżach. 6,5 kg 9 tygodni. Jesteśmy po pierwszych szczepionkach. Czekamy na następne. Pięknie się rozwija. Śmieje się, gada, już chwytać zaczyna. Przechodzi teraz etap skoku rozwojowego, więc troszkę marudny jest, ale dużo się przytulamy i jest ok. W nocy wciąż budzi się na jedzenie dwa razy, ale to lepiej niż cała nocka nieprzespana. 
Wiecie już kiedy startujecie i gdzie? Zdecydowaliście się na AZ?

Tak. Reprofit, czeka na nas jeden. W następnym cyklu ruszamy - o ile coś się nie zawali po drodze z granicami, wirusem itd.

Matko, jak Ci musi być cudownie. Często o Was myślę. Wkrótce będzie rok jak miałyśmy ten drugi, "wspólny" transfer. A ja dalej w punkcie "0" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, anett96 napisał:

Hej dziewczyny ja pojawiam się i znikam... miałam mieć transfer w maju ale labo nie zaczeło działać. Więc cykl obecny i tak się nastawiłam że aż się zablokowałam chyba. endometrium nie urosło.. pierwszy raz w życiu. Zawsze pięknie mi rosło naturalnie a tu 9 dc nitka! 2 mm. Lekarz dał mi 4x dziennie estforem w środę i kazał przyjsc w najbliższy wtorek. Ciekawe czy uda mu się uratować ten cykl. Dla przypomnienia mam 41 lat za mną 5 procedur na moich komórkach i pierwsze dziąłanie z KD. Niedługo mnie zamknął w psychiatryku chyba ehhh

aha no i pytanie czy po estrofemie rosło Wam endo?? jest u mnie szansa ??

rosło jak na drożdżach :) Masz końska dawkę, więc powinno wystrzelić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, plastka-77 napisał:

rosło jak na drożdżach 🙂 Masz końska dawkę, więc powinno wystrzelić.

dziękuję. Orientujesz się ile na dobę Ci rosło? 🙂 i jaka mialas dawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, anett96 napisał:

dziękuję. Orientujesz się ile na dobę Ci rosło? 🙂 i jaka mialas dawkę?

Ja na endo bralam dodatkowo maxon. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, anett96 napisał:

dziękuję. Orientujesz się ile na dobę Ci rosło? 🙂 i jaka mialas dawkę?

Nie pamiętam dokładnie ale na dobę przy dawce 3x1 rosło średnio 1 mm.... nie dam sobie reki uciąć ale chyba tak. Mam gdzieś w papierach, ale to strasznie dużo szukania, tyle tego mam. Generalnie w 9 dc miewałam już 11 mm. Cykl rozpoczynałam na 2x1, później, czyli od 8 dc brałam 3x1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, plastka-77 napisał:

Tak. Reprofit, czeka na nas jeden. W następnym cyklu ruszamy - o ile coś się nie zawali po drodze z granicami, wirusem itd.

Matko, jak Ci musi być cudownie. Często o Was myślę. Wkrótce będzie rok jak miałyśmy ten drugi, "wspólny" transfer. A ja dalej w punkcie "0" 😞

Jest pięknie Plastka 😍

teraz Twoja kolej kochana. 😘

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×