Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

Dnia 6.06.2020 o 10:46, Moni napisał:

Nadzieja kochana co u ciebie? Jak się czujesz? Ile ci jeszcze zostało? Nasza doktor się tobą wciąż opiekuje? 😘😘 Pozdrawiamy 

Moni, kochana moja, u mnie leci 34 tydzień. Brzuszek mam spory, dużo ludzi myśli, że bliżniaki będą😂😂😂 a gdzie tam 7 lipca( mam planowane cc). Jak byłam we wtorek na wizycie, synuś miał 2850 gramów, duży chłopak bedzie😃 Także, robi się cięzko, a do tego mała to istny huragan, wszędzie wlezie, z łożeczka już ucieka, i do tego włączył się jej bunt dwulatka😱. Na szczęście brzuch, już mi sìe tak nie spina, wyniki są super. Dalej jestem pod opieką naszej dr, tylko ostatnia wizyta była u jej koleżanki na zastępstwie, bo nasza byla na L-4. Mowiłam jej, że u Was, mimo pandemii, Twój mąż był przy cesarce. Kazała Cię serdecznie pozdrowić, wspominała, ze wysłałaś jej wiadomość o narodzinach syna. Ciekawe, czy za miesiąc my będziemy mieć tą możliwość cesarki z mężem. Doktorka powiedziała, ze raczej tak.

Twój Antoś, to już kawał chłopa😍 Fajnie, ze zdrowo się chowa. A karmisz piersią? Pozdrawiam serdecznie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Witam, po przerwie. Załamałam się Waszymi niepowodzeniami z początku roku i nie wchodziłam na forum. Obecnie czekam na otwarcie granic, w dniu zamknięcia została znaleziona dla mnie dawczyni. W międzyczasie byłam u immunologa, mam zlecony do transferu intralipid na za niskie NK. Wyszła mi też mutacja PAI.

Krokus, ja Cię kojarzę, jeśli miałaś kiedyś nick na B. 🙂 na innym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.05.2020 o 07:13, Alo77 napisał:

Mi też za pierwszym razem coś drgnęło, za drugim nic. Też proponowano receptywność, ale ja się nie zdecydowalam i poszłam przebadać się immunologicznie i mam problem z kirami. Teraz bede podchodzić na innych lekach. Może zrób badania immunologiczne. 

Hej Alo77 Tak jak Ja miałam polecaną receptywność przez lekarza w In victa Gdańsk. Ja mam za sobą 3x ivf w tym 2x z kd I zarodki klasy 5AA. Niestety beta nigdy nie była pozytywną. Natomiast naturalna ciąża była pozytywną choć na bardzo krótko. Moja beta podczas ivf na swoich komórkach była 1.1 Czyli sama zadecydowałam ze czas na immunologa. I tam wyszły malinki. Brak kirów odpowiedzialnych na implantację. Accofil nie zadziałał przy ostatniej próbie. Sprawdziłam  cytokiny i rozjechane w wyniku czego brak ochrony zarodków. Czyli odpowiedź dostałam. Jeżeli szczepienia limfocytami męża (modlę się aby pomogły) to zostaną immunoglobiny. Tylko że została 1blastka 6 dniowa klasa 5b. Chcę zrobić wszystko co mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.05.2020 o 18:22, abi napisał:

Witam. czy zdarzyło się Wam,zeby po duphastonie nie dostac okresu.mnie juz chyba menopauza łapie.mialam z 5 mcy bez.mialam przed transferem duph.okres super był.potem po nieudanym transf tez dostałam i potem wzielam tego dupka i caly czas brania mialam takie plamienia cos jasno brazowe/ciemnawo zolte. i po skonczeniu opakowania dalej cos pocieknie raz na dzien troche,ale czerwone to nie jest.juz tydzien.teraz nie wiem kiedy policzyc 1 szy dc czy wogóle.chyba by pasowało do lekarza pojsc ale tak mi sie nie chce taki kawał drogi

Kurcze Ja tak mam od 2 miesięcy. Pierwszy raz miesiąc temu zatrzymał się. Ale brałam lutinus 200 2x dziennie i dostałam okres bez poprzedzających plamień. Za to po miałam plamienia przez 8 dni. W tym miesiącu znowu nie dostałam. Testów chyba 30 zrobiłam. Na niektórych kreska była ale słaba. Ale pewna jestem że to nie ciąża. Znowu lutinus i jest okres. W zasadzie jeden dzień tylko było okresowo. Teraz tylko plamienia i to już prawie nic nie ma.Jutro lekarz, badania. Boję się że już moje jajniki kaput. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Destiny80 napisał:

Hej Alo77 Tak jak Ja miałam polecaną receptywność przez lekarza w In victa Gdańsk. Ja mam za sobą 3x ivf w tym 2x z kd I zarodki klasy 5AA. Niestety beta nigdy nie była pozytywną. Natomiast naturalna ciąża była pozytywną choć na bardzo krótko. Moja beta podczas ivf na swoich komórkach była 1.1 Czyli sama zadecydowałam ze czas na immunologa. I tam wyszły malinki. Brak kirów odpowiedzialnych na implantację. Accofil nie zadziałał przy ostatniej próbie. Sprawdziłam  cytokiny i rozjechane w wyniku czego brak ochrony zarodków. Czyli odpowiedź dostałam. Jeżeli szczepienia limfocytami męża (modlę się aby pomogły) to zostaną immunoglobiny. Tylko że została 1blastka 6 dniowa klasa 5b. Chcę zrobić wszystko co mogę.

Trzymam kciuki, może dopytaj jeszcze o steryd. A jak Twoje cukry? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Alo77 napisał:

Trzymam kciuki, może dopytaj jeszcze o steryd. A jak Twoje cukry? 

Badałam w zeszłym roku. Nie mogę znaleźć wyniku. Ale nic nie było zawyżone.Jak będę w Pl to powtórke zrobię aby mieć pewność że wszystko gra. No chyba że tutaj lekarz mi zrobi te badania. Wg Immunologa steryd by mi szkodził skoro mam accofil. Więc nie podważam tego. Od dawna suplementuje witaminy. Ostatnie badania vit D, b12, kwas foliowy mam w normie. Biorę tylko metylowane bo mam mutacje. Przez moją ginekolog miałam zaleconą heparyne od pozytywnego testu, chociaż nie mam zespołu antyfosfolipidowego. Inni lekarze nie chcą się zgodzić. Choć immunolog popiera. Myślę też o tej diecie płodności.Dziewczyny potwierdzają skuteczność. Słyszałaś coś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Destiny80 napisał:

Badałam w zeszłym roku. Nie mogę znaleźć wyniku. Ale nic nie było zawyżone.Jak będę w Pl to powtórke zrobię aby mieć pewność że wszystko gra. No chyba że tutaj lekarz mi zrobi te badania. Wg Immunologa steryd by mi szkodził skoro mam accofil. Więc nie podważam tego. Od dawna suplementuje witaminy. Ostatnie badania vit D, b12, kwas foliowy mam w normie. Biorę tylko metylowane bo mam mutacje. Przez moją ginekolog miałam zaleconą heparyne od pozytywnego testu, chociaż nie mam zespołu antyfosfolipidowego. Inni lekarze nie chcą się zgodzić. Choć immunolog popiera. Myślę też o tej diecie płodności.Dziewczyny potwierdzają skuteczność. Słyszałaś coś? 

Nie, ale pewnie nie zaszkodzi taka dieta. Ja obecnie biorę steryd i accofil tak mi przepisal immunolog. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.06.2020 o 16:38, plastka-77 napisał:

ja przeszłam 2 procedury z KD

Pierwsza, 7 komórek i zostały 3 blastki, z czego tylko jedna ciąża biochemiczna. Druga procedura 10 ekstra komórek, 2 blaski, które wysłaliśmy na badania i jedna tylko była zdrowa. Z niej była kolejna ciąża biochemiczna.

Wyniki męża super.

Co mam ci powiedzieć? Dawczynie młode, zdrowe.

My meliśmy świeże komórki, dawczynie dla nas stymulowane i nic z tego. Przy mrożonych komórkach zazwyczaj jest jeszcze gorzej. Choć są dziewczyny, którym się udaje. Jest tu kilka takich.

To loteria.

Plastka a immunologicznie jesteś przebadana? Zaliczyłąś Paśnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.06.2020 o 20:39, plastka-77 napisał:

Nie pamiętam dokładnie ale na dobę przy dawce 3x1 rosło średnio 1 mm.... nie dam sobie reki uciąć ale chyba tak. Mam gdzieś w papierach, ale to strasznie dużo szukania, tyle tego mam. Generalnie w 9 dc miewałam już 11 mm. Cykl rozpoczynałam na 2x1, później, czyli od 8 dc brałam 3x1.

endo ładnie urosło. 10 mm - wczoraj byłam na wizycie. Dziś rano mąż oddał nasienie i w poniedziałek transfer. Oby komórki się ładnie rozmoziły i były zarodki do transferu...

Martwi mnie podejście lekarza - jestem w invimedzie wawa - dr. Dwor....ak była ktoraś u niego? Mianowicie nie chciał się zgodzić ani na accofil ani na encorton. Mam brac tylko estrofem 4x1 i luteina dopochwowo 2x1 to mało leków ja byłam zawsze obstawiona lekami na krzepliwość accard czy neoparin . I jak ja mam wysokie komórki nk to organizm mi odrzuci zarodek pewnie jak nie wezme encortonu czy accofilu. Pierwszy raz podchodze z KD i w tej klinice. Jakie macie doświadczenia co do leków przy kd po transferze?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.06.2020 o 18:19, Krokus napisał:

W Czechach to nie wiem. Na Ukrainie tak. W cenach się dogłębnie nie orientowałam. Wiem, że trzeba mieć prawnika do tego, który przygotuje/posprawdza wszystkie papiery. 

U nas jak KD nie wyjdzie, to nie wiem czy AZ będziemy robić. Surogacji na pewno nie. Pomału kończą mi się siły i zapał do tego wszystkiego. Także będziemy jeszcze próbować z KD dopóki będą środki finansowe, zdrowie i zapał. Jeśli w przeciągu kolejnego roku się nie uda to wątpię, że będę próbować "do skutku". 

Krokus a czemu nie rozważam bardziej AZ? U nas jak się nie uda to AZ rozważamy. Też juz 120 tysiu za nami. AZ wydaje mi się najmniej obciażającą psychicznie opcją. Chyba...nie wiem tylko jak długo czeka się na zarodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, anett96 napisał:

endo ładnie urosło. 10 mm - wczoraj byłam na wizycie. Dziś rano mąż oddał nasienie i w poniedziałek transfer. Oby komórki się ładnie rozmoziły i były zarodki do transferu...

Martwi mnie podejście lekarza - jestem w invimedzie wawa - dr. Dwor....ak była ktoraś u niego? Mianowicie nie chciał się zgodzić ani na accofil ani na encorton. Mam brac tylko estrofem 4x1 i luteina dopochwowo 2x1 to mało leków ja byłam zawsze obstawiona lekami na krzepliwość accard czy neoparin . I jak ja mam wysokie komórki nk to organizm mi odrzuci zarodek pewnie jak nie wezme encortonu czy accofilu. Pierwszy raz podchodze z KD i w tej klinice. Jakie macie doświadczenia co do leków przy kd po transferze?

 

Anet96 - Destiny była u Dworniaka z tego co pamietam. Accofil i encorton powinny być jak jest problem z implantacją. Ja osobiście bym dołożyła proga, bo luteina x 2 to jest bardzo bardzo mało. A mutacje badalas? Nie dla każdego leki na krzepliwość są wskazane. Dlaczego uważasz, ze powinnaś je mieć? 
Ladne endo, trzymam kciuki za dużo zarodków no i udany transfer 😃👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.06.2020 o 21:24, Nadzieja76 napisał:

Moni, kochana moja, u mnie leci 34 tydzień. Brzuszek mam spory, dużo ludzi myśli, że bliżniaki będą😂😂😂 a gdzie tam 7 lipca( mam planowane cc). Jak byłam we wtorek na wizycie, synuś miał 2850 gramów, duży chłopak bedzie😃 Także, robi się cięzko, a do tego mała to istny huragan, wszędzie wlezie, z łożeczka już ucieka, i do tego włączył się jej bunt dwulatka😱. Na szczęście brzuch, już mi sìe tak nie spina, wyniki są super. Dalej jestem pod opieką naszej dr, tylko ostatnia wizyta była u jej koleżanki na zastępstwie, bo nasza byla na L-4. Mowiłam jej, że u Was, mimo pandemii, Twój mąż był przy cesarce. Kazała Cię serdecznie pozdrowić, wspominała, ze wysłałaś jej wiadomość o narodzinach syna. Ciekawe, czy za miesiąc my będziemy mieć tą możliwość cesarki z mężem. Doktorka powiedziała, ze raczej tak.

Twój Antoś, to już kawał chłopa😍 Fajnie, ze zdrowo się chowa. A karmisz piersią? Pozdrawiam serdecznie 😘

Nadzieja pamiętam Cię... cudownie ze Ci się udało :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.06.2020 o 20:24, Nadzieja76 napisał:

Moni, kochana moja, u mnie leci 34 tydzień. Brzuszek mam spory, dużo ludzi myśli, że bliżniaki będą😂😂😂 a gdzie tam 7 lipca( mam planowane cc). Jak byłam we wtorek na wizycie, synuś miał 2850 gramów, duży chłopak bedzie😃 Także, robi się cięzko, a do tego mała to istny huragan, wszędzie wlezie, z łożeczka już ucieka, i do tego włączył się jej bunt dwulatka😱. Na szczęście brzuch, już mi sìe tak nie spina, wyniki są super. Dalej jestem pod opieką naszej dr, tylko ostatnia wizyta była u jej koleżanki na zastępstwie, bo nasza byla na L-4. Mowiłam jej, że u Was, mimo pandemii, Twój mąż był przy cesarce. Kazała Cię serdecznie pozdrowić, wspominała, ze wysłałaś jej wiadomość o narodzinach syna. Ciekawe, czy za miesiąc my będziemy mieć tą możliwość cesarki z mężem. Doktorka powiedziała, ze raczej tak.

Twój Antoś, to już kawał chłopa😍 Fajnie, ze zdrowo się chowa. A karmisz piersią? Pozdrawiam serdecznie 😘

Jej to już jesteś na końcówce! Pewnie ciezko z brzuszkiem i dwulatkiem biegającym po domu. Ale dasz radę. Ja jestem na FB na grupie mam i tam niektóre dziewczyny maja po 3 czy 4 dzieci. Serio nie wiem jak to ogarniają. Ale same mówią, ze po pierwszym to już idzie gładko hehe

Karmię mm, nie miałam pokarmu na początku, a jak już miałam jak wróciłam ze szpitala to młody nie chciał ssać. Wielki krzykacza każdym razem i ja cała zestresowana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Moni napisał:

Anet96 - Destiny była u Dworniaka z tego co pamietam. Accofil i encorton powinny być jak jest problem z implantacją. Ja osobiście bym dołożyła proga, bo luteina x 2 to jest bardzo bardzo mało. A mutacje badalas? Nie dla każdego leki na krzepliwość są wskazane. Dlaczego uważasz, ze powinnaś je mieć? 
Ladne endo, trzymam kciuki za dużo zarodków no i udany transfer 😃👍

wiesz co ja byłam u Lewego w Novum i zaaaawsze miałam włąsnie leki na krzepliwoosoc, chociaż te kwestie u mnie ok chyba na zaś dostawałam. No proga mega mało, dziwny ten lekarz. Transfer w poniedziełek, więc kiedy byc proga dołożyła?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Destiny80 byłaś u Dworniaka? Zmieniłaś go? Jak go oceniasz jako lekarza? Bo że średnio-miły jest to wiem 😄 Czemu on kuźwa tak mało leków daje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, anett96 napisał:

Krokus a czemu nie rozważam bardziej AZ? U nas jak się nie uda to AZ rozważamy. Też juz 120 tysiu za nami. AZ wydaje mi się najmniej obciażającą psychicznie opcją. Chyba...nie wiem tylko jak długo czeka się na zarodek

W Czechach np w Reprofit wiem, że mają już gotowe zarodki. Niektóre po PGS, inne bez PGS. Na zasadzie, że odzywasz się do nich i oni dają ci propozycje różnych zarodków. Podają ci z jakich dawców są: czyli wiek, wzrost, waga, kolor włosów, oczu, grupa krwi i wykształcenie zarówno dawczyni jak i dawcy. Chyba też informują czy dawczyni ma już własne dzieci. I te zarodki już zrobione są dostępne "od ręki". Z tego co wiem to właściwie się nie czeka. Czas oczekiwania jest długi w Polsce, jeśli to od leczących się par. Nie znam szczegółów, ale z tego czytałam to czas oczekiwania chyba dość długi w polskich klinikach.

Patrząc z "technicznej" perspektywy to jest najmniej obciążające bo wiadomo, że zarodki od dwojga młodych, płodnych, przebadanych dawców. Plus jak jeszcze jest PGS to daje to jakby extra poczucie bezpieczeństwa, że zarodek chromosomalnie prawidłowy. Od strony psychologicznej dla mnie jest to obciążające w tym sensie, że nie ma żadnego połączenia genetycznego z żadnej strony, nie wiadomo kim ci ludzie są, jak wyglądają itp. Dlatego dla mnie KD jest łatwiejsze pod tym kątem, że chociaż z jednej strony, ze strony męża, nie ma niewiadomych. Ale sama nie wiem co zrobię jak KD się nie uda. Pewnie na bierząco będziemy myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, anett96 napisał:

Plastka a immunologicznie jesteś przebadana? Zaliczyłąś Paśnika?

Tak.

1 godzinę temu, anett96 napisał:

endo ładnie urosło. 10 mm - wczoraj byłam na wizycie. Dziś rano mąż oddał nasienie i w poniedziałek transfer. Oby komórki się ładnie rozmoziły i były zarodki do transferu...

Martwi mnie podejście lekarza - jestem w invimedzie wawa - dr. Dwor....ak była ktoraś u niego? Mianowicie nie chciał się zgodzić ani na accofil ani na encorton. Mam brac tylko estrofem 4x1 i luteina dopochwowo 2x1 to mało leków ja byłam zawsze obstawiona lekami na krzepliwość accard czy neoparin . I jak ja mam wysokie komórki nk to organizm mi odrzuci zarodek pewnie jak nie wezme encortonu czy accofilu. Pierwszy raz podchodze z KD i w tej klinice. Jakie macie doświadczenia co do leków przy kd po transferze?

 

 

Zawsze miałam leki immunosupresyjne, neoparin i masę progesteronu. Efektu brak.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, anett96 napisał:

wiesz co ja byłam u Lewego w Novum i zaaaawsze miałam włąsnie leki na krzepliwoosoc, chociaż te kwestie u mnie ok chyba na zaś dostawałam. No proga mega mało, dziwny ten lekarz. Transfer w poniedziełek, więc kiedy byc proga dołożyła?

 

Piec dni przed transferem się zaczyna proga brać czyli dzisiaj jak masz w poniedziałek transfer. Ja dostałam heparynę i Acard przez mutacje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Krokus napisał:

W Czechach np w Reprofit wiem, że mają już gotowe zarodki. Niektóre po PGS, inne bez PGS. Na zasadzie, że odzywasz się do nich i oni dają ci propozycje różnych zarodków. Podają ci z jakich dawców są: czyli wiek, wzrost, waga, kolor włosów, oczu, grupa krwi i wykształcenie zarówno dawczyni jak i dawcy. Chyba też informują czy dawczyni ma już własne dzieci. I te zarodki już zrobione są dostępne "od ręki". Z tego co wiem to właściwie się nie czeka. Czas oczekiwania jest długi w Polsce, jeśli to od leczących się par. Nie znam szczegółów, ale z tego czytałam to czas oczekiwania chyba dość długi w polskich klinikach.

Patrząc z "technicznej" perspektywy to jest najmniej obciążające bo wiadomo, że zarodki od dwojga młodych, płodnych, przebadanych dawców. Plus jak jeszcze jest PGS to daje to jakby extra poczucie bezpieczeństwa, że zarodek chromosomalnie prawidłowy. Od strony psychologicznej dla mnie jest to obciążające w tym sensie, że nie ma żadnego połączenia genetycznego z żadnej strony, nie wiadomo kim ci ludzie są, jak wyglądają itp. Dlatego dla mnie KD jest łatwiejsze pod tym kątem, że chociaż z jednej strony, ze strony męża, nie ma niewiadomych. Ale sama nie wiem co zrobię jak KD się nie uda. Pewnie na bierząco będziemy myśleć.

no jasne dla mnie też pod kątem psychicznym łatwiej ze świadomościa jezeli będzie połączenie genetyczne. Póki co nie mogę się doczekac na telefon z kliniki ile komorek po ogrzaniu się przeżyło. wkurzaja mnie straszanie tam...Taśma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, plastka-77 napisał:

Tak.

 

Zawsze miałam leki immunosupresyjne, neoparin i masę progesteronu. Efektu brak.

 

Ja też zawsze miaam masę leków i powiem Ci tak: jak zawsze pięknie mi rosło naturalnie endo tak teraz jak juz było wszystko ustalone to nagle endometrium - NITKA! w 9dc. nie zdażyło mi się to nigdy!!! i sobie pomyslałam ze być moze jest jakas blokada w psychice ze robisz wsytko a i tak h...j .kiedys czytałam ksiażkę psych. BOgny PAwelec ona się specjalizuje w pomocy parom po przejsciach po poronieniach i niepłodnym. Pisała że czesto jest tak ze jak mielismy kiepski dziecinstwo to mamy blokade o ktorej nie wiemy. i jeżeli tego nie przepracujemy to żeby skały srały.....mysle o tym zeby isc z tym do psychologa...Myślałaś o tym kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Moni napisał:

Piec dni przed transferem się zaczyna proga brać czyli dzisiaj jak masz w poniedziałek transfer. Ja dostałam heparynę i Acard przez mutacje 

tak tak od dzis biorę, ale tylko 2x1 dopochwolo. Ile byś dołożyła więcej?

Zapas mam leków - wiadomo z poprzednich transferów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Destiny80 napisał:

Badałam w zeszłym roku. Nie mogę znaleźć wyniku. Ale nic nie było zawyżone.Jak będę w Pl to powtórke zrobię aby mieć pewność że wszystko gra. No chyba że tutaj lekarz mi zrobi te badania. Wg Immunologa steryd by mi szkodził skoro mam accofil. Więc nie podważam tego. Od dawna suplementuje witaminy. Ostatnie badania vit D, b12, kwas foliowy mam w normie. Biorę tylko metylowane bo mam mutacje. Przez moją ginekolog miałam zaleconą heparyne od pozytywnego testu, chociaż nie mam zespołu antyfosfolipidowego. Inni lekarze nie chcą się zgodzić. Choć immunolog popiera. Myślę też o tej diecie płodności.Dziewczyny potwierdzają skuteczność. Słyszałaś coś? 

Kochana wysłałam Ci priva z zapytaniem o Dworniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, anett96 napisał:

@Destiny80 byłaś u Dworniaka? Zmieniłaś go? Jak go oceniasz jako lekarza? Bo że średnio-miły jest to wiem 😄 Czemu on kuźwa tak mało leków daje????

Niestety Ja nie miałam przyjemności poznać tego lekarza,także nie pomogę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Destiny80 napisał:

Niestety Ja nie miałam przyjemności poznać tego lekarza,także nie pomogę. 

Kurcze myślałam, ze to ty. Na pewno ktoś tu był u Dworniaka. Sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, anett96 napisał:

tak tak od dzis biorę, ale tylko 2x1 dopochwolo. Ile byś dołożyła więcej?

Zapas mam leków - wiadomo z poprzednich transferów....

Ja mogę cię napisać ile ja brałam, a ty musisz sama zadecydować. 
Progesteron besins 4 x 1 doustnie

Prolutex 1 x 1 zastrzyk 

Zel Crinone na noc dopochwowo

Po udanym transferze jeszcze miałam 2 x luteinę dopochwowo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, anett96 napisał:

Kochana wysłałam Ci priva z zapytaniem o Dworniaka

Anett ja byłam na jednym transferze u Dworniaka. Wcześniej byłam u Ziółkowskiej na pierwszym i dała mi b. mało leków. Z progesteronu miałam tylko Lutinusa 3x1. Paradoksalnie tylko wtedy miałam raz bete trochę większą bo 4,06 w 13dpt więc może była jakaś biochemiczna. Ale może jakbym miała więcej progesteronu to może by się udało? Tu z forum u Dworniaka była Satsie i jej się udał drugi transfer u niego. Pamiętam że zrobił jej scratching w cyklu transferowym. A u mnie nie chciał. Dał mi więcej proga ale też bez szału bo 4 x progesteron besins. Dał mi też kwas foliowy Richer 5 mg metylowany. Może też Encorton w jakiejś małej dawce ale już nie pamiętam niestety bo to było 1,5 roku temu. Transfer się nie udał ale 4 pozostałe u innych lekarzy też nie więc to raczej nie jego wina. Ogólnie mam o nim przeciętne zdanie, ani jakieś bardzo dobre ani  złe.

Edytowano przez believer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2020 o 19:24, anett96 napisał:

Ja też zawsze miaam masę leków i powiem Ci tak: jak zawsze pięknie mi rosło naturalnie endo tak teraz jak juz było wszystko ustalone to nagle endometrium - NITKA! w 9dc. nie zdażyło mi się to nigdy!!! i sobie pomyslałam ze być moze jest jakas blokada w psychice ze robisz wsytko a i tak h...j .kiedys czytałam ksiażkę psych. BOgny PAwelec ona się specjalizuje w pomocy parom po przejsciach po poronieniach i niepłodnym. Pisała że czesto jest tak ze jak mielismy kiepski dziecinstwo to mamy blokade o ktorej nie wiemy. i jeżeli tego nie przepracujemy to żeby skały srały.....mysle o tym zeby isc z tym do psychologa...Myślałaś o tym kiedyś?

Wiesz co, ja już tylu lekarzom musiałam do początku w kółko wszystko opowiadać, że jak sobie pomylę, że kolejnej osobie muszę o wszystkim mówić, to mam od razu dość. Poza tym, mam takie przekonanie, że jak ktoś tego nie przeszedł, to po prostu tego nie zrozumie. Powie swoje i wezwie kolejnego pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2020 o 19:24, anett96 napisał:

Ja też zawsze miaam masę leków i powiem Ci tak: jak zawsze pięknie mi rosło naturalnie endo tak teraz jak juz było wszystko ustalone to nagle endometrium - NITKA! w 9dc. nie zdażyło mi się to nigdy!!! i sobie pomyslałam ze być moze jest jakas blokada w psychice ze robisz wsytko a i tak h...j .kiedys czytałam ksiażkę psych. BOgny PAwelec ona się specjalizuje w pomocy parom po przejsciach po poronieniach i niepłodnym. Pisała że czesto jest tak ze jak mielismy kiepski dziecinstwo to mamy blokade o ktorej nie wiemy. i jeżeli tego nie przepracujemy to żeby skały srały.....mysle o tym zeby isc z tym do psychologa...Myślałaś o tym kiedyś?

Tej pani nikomu bym nie poleciła a już na pewno nie osobom borykającym się z takim obciążeniem jak niepłodność. Miałam z nią kilka sesji kiedy rozstałam się z partnerem. Opowiadałam jej, że mam nadzieję jeszcze się zakochać i stworzyć związek z kimś kto będzie chciał mieć ze mną dziecko w taki czy inny sposób (kd lub az) a ona mi na to jak obuchem w głowę, że szanse, że w moim wieku (tuż po 40) na poznanie partnera który by chciał in vitro i to z kd są bliskie zeru i żebym starała się przestać trzymać kurczowo tej myśli, że muszę być w ciąży. Nie jestem psychologiem, nie znam się ale intuicja mi mówi, że psycholog nie powinien odbierać nadziei tylko wręcz przeciwnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam wczoraj sesję terapeutyczną. Spłakałam się i spociłam z nerwów. Nie wiem czy kontynuować. Czasem psycholog może przynieść więcej szkody niż pożytku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.06.2020 o 20:49, Moni napisał:

Ja mogę cię napisać ile ja brałam, a ty musisz sama zadecydować. 
Progesteron besins 4 x 1 doustnie

Prolutex 1 x 1 zastrzyk 

Zel Crinone na noc dopochwowo

Po udanym transferze jeszcze miałam 2 x luteinę dopochwowo 

ok dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×