Rapita 356 Napisano Lipiec 24, 2020 2 godziny temu, Beti320 napisał: Hej dziewczyny . Dzisiaj 6dpt zaczynaja mnie łapać skurcze jak na okres i bolec brzuch. Czy to oznacza koniec że to już koniec? We wtorek będzie 10dpt i planuje iść wtedy na betę. 1 godzinę temu, Anka Skakanka napisał: Mnie boli od samego transferu codziennie, a w 6dpt miałam betę 24, wiec na razie się niczym nie martw tylko wytrzymaj do badania - albo zrób wcześniej. ja na przykład dziś nie wytrzymałam już tego czekania do jutra i poszłam zrobić betę na boku, czekam na wynik Ja dopiero dziś jestem 1dpt i niestety nie należę do tych cierpliwych i już mnie skręca jaki będzie wynik wczoraj po transferze strasznie mnie bolało podbrzusze ale cóż musimy czekać ja pójdę zrobić betę 7 dnia. Anka Skakanka daj znać jak wynik 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia80 1 Napisano Lipiec 24, 2020 2 godziny temu, Beti320 napisał: Hej dziewczyny . Dzisiaj 6dpt zaczynaja mnie łapać skurcze jak na okres i bolec brzuch. Czy to oznacza koniec że to już koniec? We wtorek będzie 10dpt i planuje iść wtedy na betę. Beti, chyba jesteśmy w podobnej sytuacji Transfer miałam we wtorek. Dziś czuję lekkie skurcze w dole i też mam takie myśli, żeby tylko to było ciążowe a nie.... Cieszę się też, że poruszyłyście temat mężów- jest to dla mnie temat az za bardzo aktualny bo mój mnie wkurzył w dzień transferu i kontynuuje do dziś... Wcześniej był mega opiekuńczy a po transferze wpadł na genialny pomysł ,że skoro już teraz oboje co mogliśmy to zrobiliśmy i pozostaje tylko czekać to on pojedzie z kumplem na spływ kajakowy. Prawie spadłam z kanapy...bo moje oczekiwania były takie, że skoro się tyle namęczyłam, nakłułam itp- same wiecie, to teraz on wymyśli jakieś spacery czy mini wyjazdy, żeby mi głowę zająć i to zrekompensować (też mam poczucie, że to wyłącznie ja się poświęcam) a tu niespodzianka- on owszem coś takiego przewidzial ale dla siebie... Wkurzyłam się, rozżaliłam, jednocześnie martwiąc się, żeby nie zaszkodzić tym stanem zagnieżdzaniu się kropelki... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia80 1 Napisano Lipiec 24, 2020 Przy okazji- czy Wy też tak ciekniecie po luteinie? Czy to normalne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 24, 2020 9 minut temu, Kasia80 napisał: Przy okazji- czy Wy też tak ciekniecie po luteinie? Czy to normalne? Ja biorę lutinus teraz i tak, część wypływa a jeszcze jak dużo bierzesz to nie ma co się dziwić jaj brałam 2x1 luteiny to był luz ale teraz 3x1 lutinus i już wkładki są konieczne dziewczyny tu mówiły o sposobie żeby luteine zamoczyć przed włożeniem. Podobno pomaga żeby się ładnie wchłaniała. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 24, 2020 Co do facetów, wiadomo ich wsparcie jest nam potrzebne ale nie wymagajmy od nich by leżeli plackiem i łapali się za brzuchy udając, że ich też boli życie toczy się dalej i trzeba zachować jakąś normalność. To stresujący czas nie tylko dla nas. Gdyby oni też nie chcieli to byśmy przez to tetaz nie przechodziły. Im też z pewnością zależy nawet jeżeli nie okazują tego tak jak byśmy chciały. Wkurzylabym się gdyby mi partner oświadczyl ze jedzie na tydzień na spływ. Ale gdyby pojechał rano a wieczorem wrócił... No cóż, jest ładna pogoda niech korzysta. W ostateczności sama bym wzięła parasol i te pare godzin poleżała czekając aż sobie popływa. Sama też dbam o to żeby spotkać z kolezankami, wyjść z nimi do knajpy itd. Też mnie czasem wkurza, że zbyt mało się interesuje. Ale kurcze, z drugiej strony gdyby on tak ja ja zastanawial się nad każdym aspektem wszystkiego dzień po dniu to oboje byśmy zwariowali. Przynajmniej mnie stopuje mówiąc 'dość', 'poczekaj' itd. To trudny czas dla nas jako dla par. Nie ma co ukrywać. I jakoś trzeba sobie z tym poradzić nawet jeżeli mamy trochę inne potrzeby od partnera. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Lipiec 24, 2020 22 minuty temu, Kasia80 napisał: Beti, chyba jesteśmy w podobnej sytuacji Transfer miałam we wtorek. Dziś czuję lekkie skurcze w dole i też mam takie myśli, żeby tylko to było ciążowe a nie.... Cieszę się też, że poruszyłyście temat mężów- jest to dla mnie temat az za bardzo aktualny bo mój mnie wkurzył w dzień transferu i kontynuuje do dziś... Wcześniej był mega opiekuńczy a po transferze wpadł na genialny pomysł ,że skoro już teraz oboje co mogliśmy to zrobiliśmy i pozostaje tylko czekać to on pojedzie z kumplem na spływ kajakowy. Prawie spadłam z kanapy...bo moje oczekiwania były takie, że skoro się tyle namęczyłam, nakłułam itp- same wiecie, to teraz on wymyśli jakieś spacery czy mini wyjazdy, żeby mi głowę zająć i to zrekompensować (też mam poczucie, że to wyłącznie ja się poświęcam) a tu niespodzianka- on owszem coś takiego przewidzial ale dla siebie... Wkurzyłam się, rozżaliłam, jednocześnie martwiąc się, żeby nie zaszkodzić tym stanem zagnieżdzaniu się kropelki... Czyli wynika z tego, że wiele kobiet ma takie skurcze i trzeba wyczekać do tej bety . Ja wzięłam nospe po śniadaniu i już mi przeszło. Co do facetów..moj pojechał na weekend na wieczór kawalerski..zostałam wiec sama z bolącym brzuchem i wkręceniem sobie , ale wcześniej jak był to nie mogę narzekać bardzo był opiekuńczy i pomocny. Chociaż z drugiej strony strasznie mnie już zaczął denerwować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Lipiec 24, 2020 36 minut temu, Kasia80 napisał: Przy okazji- czy Wy też tak ciekniecie po luteinie? Czy to normalne? Ja biorę lutinus 3x2 i też wypływa ze mnie dużo muszę mieć nawet dwie wkładki a czasem i tak mam majtki mokre Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Lipiec 24, 2020 37 minut temu, Kasia80 napisał: Przy okazji- czy Wy też tak ciekniecie po luteinie? Czy to normalne? Oj tak, jak miałam 3x1 to po kilku godzinach od pierwszej tabletki zaczynało wypływać. To chyba normalne przy tabletkach dopochwowych. Ale nie próbowałam sposobu z moczeniem, następnym razem sprawdzę czy działa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia80 1 Napisano Lipiec 24, 2020 żeby było jasne, nie wymagam, żeby przy mnie siedział non stop- wręcz by mnie to drażniło bo cenię sobie czas jak jestem sama ale jako, że już w tym miesiącu był na spływie i na różnych eskapadach z kupmlem to się nie spodziewałam , że w dzień transferu usiądzie i zacznie perorować o swoich planach- oczekiwałam, że pomyśli, żeby były wspólne i pomóc mi głowę wyłączyć. Ja tego lata miałam dwa dni urlopu- jeden na pogrzeb, drugi na punkcję. Ale chyba jest tak jak piszecie "oni tacy są" co nie znaczy, że ten brak empatii mnie nie wkurza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Lipiec 24, 2020 19 minut temu, Luna_ napisał: Co do facetów, wiadomo ich wsparcie jest nam potrzebne ale nie wymagajmy od nich by leżeli plackiem i łapali się za brzuchy udając, że ich też boli życie toczy się dalej i trzeba zachować jakąś normalność. To stresujący czas nie tylko dla nas. Gdyby oni też nie chcieli to byśmy przez to tetaz nie przechodziły. Im też z pewnością zależy nawet jeżeli nie okazują tego tak jak byśmy chciały. Wkurzylabym się gdyby mi partner oświadczyl ze jedzie na tydzień na spływ. Ale gdyby pojechał rano a wieczorem wrócił... No cóż, jest ładna pogoda niech korzysta. W ostateczności sama bym wzięła parasol i te pare godzin poleżała czekając aż sobie popływa. Sama też dbam o to żeby spotkać z kolezankami, wyjść z nimi do knajpy itd. Też mnie czasem wkurza, że zbyt mało się interesuje. Ale kurcze, z drugiej strony gdyby on tak ja ja zastanawial się nad każdym aspektem wszystkiego dzień po dniu to oboje byśmy zwariowali. Przynajmniej mnie stopuje mówiąc 'dość', 'poczekaj' itd. To trudny czas dla nas jako dla par. Nie ma co ukrywać. I jakoś trzeba sobie z tym poradzić nawet jeżeli mamy trochę inne potrzeby od partnera. Tez sądzę że trzeba znaleźć jakich umiar w tym wszystkim. Mój mąż przy naszej pierwszej próbie był strasznie przewrażliwiony, do tego stopnia, że nigdzie nie wychodził tylko praca-dom. Obserwował jak się czuje itd. A jak musiał gdzieś jechać to zabierał mnie ze sobą. W końcu marzyłam żeby gdzieś poszedł i dał mi święty spokój mam nadzieję że w sierpniu przy kolejnej próbie znowu nie zwariuje. Więc zobacz, i tak źle i tak nie dobrze Moim zdaniem ważne jest żeby wprost mówić sobie jakie mamy oczekiwania, jasno wyrażać swoje zdanie bo czasem facet nie wszystko ogarnia tak jak kobieta i trzeba mu to wyłożyć 'łopatologicznie'. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka Skakanka 343 Napisano Lipiec 24, 2020 9dpt i beta 90!!! Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej Z mężami to ja się nie mogę bardziej zgodzić niż ze zdaniem DoMi - wprost trzeba mówić, „kochanie zrób tak i tak, wtedy będę zadowolona”,, oni naprawdę często nie rozumieją. 12 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Lipiec 24, 2020 (edytowany) Ja sie znowu urlopuje, zerknelam z trudem lapiac zasieg co tu sie dzieje a tu tyle swiezej krwi:) witajcie wszystkie i powodzenia;) 3 godziny temu, Anka Skakanka napisał: Mnie boli od samego transferu codziennie, a w 6dpt miałam betę 24, wiec na razie się niczym nie martw tylko wytrzymaj do badania - albo zrób wcześniej. ja na przykład dziś nie wytrzymałam już tego czekania do jutra i poszłam zrobić betę na boku, czekam na wynik Ojj niecierpliwa:) oby byl wzrost:)! p.s. Zanim skonczylam publikowac to juz napisalas;) super Edytowano Lipiec 24, 2020 przez Magdaa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Haaniaa01 38 Napisano Lipiec 24, 2020 18 minut temu, Anka Skakanka napisał: 9dpt i beta 90!!! Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej Z mężami to ja się nie mogę bardziej zgodzić niż ze zdaniem DoMi - wprost trzeba mówić, „kochanie zrób tak i tak, wtedy będę zadowolona”,, oni naprawdę często nie rozumieją. No pięknie !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Lipiec 24, 2020 22 minuty temu, Anka Skakanka napisał: 9dpt i beta 90!!! Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej Anka! Rewelacja! Nie bój się! Jesteś w ciąży! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 24, 2020 1 godzinę temu, Rapita napisał: Ja biorę lutinus 3x2 i też wypływa ze mnie dużo muszę mieć nawet dwie wkładki a czasem i tak mam majtki mokre Dziewczyny ja biorę luteinę 3x2 więc sporo i że mnie wypływa dosłownie odrobina i to rana jak mam największą aktywność. A tak to nic. Porządnie namocz ie pod ciepła woda aż będą chropowate i aplikujcie zobaczycie ze będzie różnica. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 24, 2020 1 godzinę temu, Anka Skakanka napisał: 9dpt i beta 90!!! Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej Z mężami to ja się nie mogę bardziej zgodzić niż ze zdaniem DoMi - wprost trzeba mówić, „kochanie zrób tak i tak, wtedy będę zadowolona”,, oni naprawdę często nie rozumieją. Zdecydowanie jesteś w ciąży!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 24, 2020 1 godzinę temu, Anka Skakanka napisał: 9dpt i beta 90!!! Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej Z mężami to ja się nie mogę bardziej zgodzić niż ze zdaniem DoMi - wprost trzeba mówić, „kochanie zrób tak i tak, wtedy będę zadowolona”,, oni naprawdę często nie rozumieją. Super, gratuluję! Ciąża jak się patrzy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 24, 2020 Z 6 pobranych komórek zaplodnilo się 5 dziś mamy 3 dobę a w sumie 3 i pół doby 1 jest gorszy, 3 dobre i 1 najładniejszy zabrałam do domu w poniedziałek dowiem się czy dotrawaja do blastek i czy coś się uda zamrozić. Dziś jestem nawet pozytywnie nastawiona bo przy moim tyłozgięciu macicy transfery niestety są trudne. Dziś Lekarz najpierw zrobił sobie 'próbny' żeby wszystko ustawić i dopiero miałam transfer. Poszło sprawnie więc nawet jest błysk nadziei 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona2019 86 Napisano Lipiec 24, 2020 12 minut temu, Luna_ napisał: Z 6 pobranych komórek zaplodnilo się 5 dziś mamy 3 dobę a w sumie 3 i pół doby 1 jest gorszy, 3 dobre i 1 najładniejszy zabrałam do domu w poniedziałek dowiem się czy dotrawaja do blastek i czy coś się uda zamrozić. Dziś jestem nawet pozytywnie nastawiona bo przy moim tyłozgięciu macicy transfery niestety są trudne. Dziś Lekarz najpierw zrobił sobie 'próbny' żeby wszystko ustawić i dopiero miałam transfer. Poszło sprawnie więc nawet jest błysk nadziei Trzymam mocno kciuki niech pieknie zagości u ciebie na całe 9 miesięcy 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 24, 2020 18 minut temu, Luna_ napisał: Z 6 pobranych komórek zaplodnilo się 5 dziś mamy 3 dobę a w sumie 3 i pół doby 1 jest gorszy, 3 dobre i 1 najładniejszy zabrałam do domu w poniedziałek dowiem się czy dotrawaja do blastek i czy coś się uda zamrozić. Dziś jestem nawet pozytywnie nastawiona bo przy moim tyłozgięciu macicy transfery niestety są trudne. Dziś Lekarz najpierw zrobił sobie 'próbny' żeby wszystko ustawić i dopiero miałam transfer. Poszło sprawnie więc nawet jest błysk nadziei Super, powodzonka dla mamy i bąbelka 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Lipiec 24, 2020 Dziewczyny Może dla niektórych jest to oczywiste ale wytłumaczcie mi proszę..po co się bierze jeszcze zastrzyki w leczeniu zakrzepów po transferze (Biorę neoparin) ? Co one dają (i aż przez 10 dni) ? I jeszcze jedno mnie zastanawia po co się bierze encorton ? Bo jeżeli chodzi o luteinę i estrofem jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa3456 23 Napisano Lipiec 24, 2020 Cześć dziewczyny, jestem tu nowa 19 czerwca miałam punkcję pobrano 12 komórek, 9 dojrzałych, 9 się, 9 przeżyło do 5 doby, przebadaliśmy genetycznie 4 z tego 2 były ok 2 nie, oczywiście zamroziliśmy, transfer miałam 21 lipca teraz czekam na testowanie jak myślicie, kiedy najwcześniej mogę zrobić betę - oczywiście dodatkowy bo lekarz zalecił zrobić 9dpt ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 24, 2020 28 minut temu, Beti320 napisał: Dziewczyny Może dla niektórych jest to oczywiste ale wytłumaczcie mi proszę..po co się bierze jeszcze zastrzyki w leczeniu zakrzepów po transferze (Biorę neoparin) ? Co one dają (i aż przez 10 dni) ? I jeszcze jedno mnie zastanawia po co się bierze encorton ? Bo jeżeli chodzi o luteinę i estrofem jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Ja biorę zastrzyki ponieważ dwa razy będą zaskoczyła ale zaczęła malec, wiec lekarz tez podezrzelam ze może być to sprawa krzepliwości dlatego rozrzedzam krew cały czas. A encorton brałam dlatego ze mam nadaktywność komórek nk i ma to działać tak jak „osłabić” trochę mój organizm. Aby przyjął bobaska j go nie atakował.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 24, 2020 59 minut temu, Luna_ napisał: Z 6 pobranych komórek zaplodnilo się 5 dziś mamy 3 dobę a w sumie 3 i pół doby 1 jest gorszy, 3 dobre i 1 najładniejszy zabrałam do domu w poniedziałek dowiem się czy dotrawaja do blastek i czy coś się uda zamrozić. Dziś jestem nawet pozytywnie nastawiona bo przy moim tyłozgięciu macicy transfery niestety są trudne. Dziś Lekarz najpierw zrobił sobie 'próbny' żeby wszystko ustawić i dopiero miałam transfer. Poszło sprawnie więc nawet jest błysk nadziei Luna to trzymam kciuki!! Myśl pozytywnie bierz coś na skurcze zapobiegawczo i zajmij głowę a ten najładniejszy da Ci małego człowieka. Przesyłam pozytywne myśli!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 24, 2020 39 minut temu, Beti320 napisał: Dziewczyny Może dla niektórych jest to oczywiste ale wytłumaczcie mi proszę..po co się bierze jeszcze zastrzyki w leczeniu zakrzepów po transferze (Biorę neoparin) ? Co one dają (i aż przez 10 dni) ? I jeszcze jedno mnie zastanawia po co się bierze encorton ? Bo jeżeli chodzi o luteinę i estrofem jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Neoparin ja biorę do 12 tygodnia. Ona powoduje że jest lepszy przepływ krwi tzn lepsze ukrwienie co ułatwia zagnieżdżenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Lipiec 24, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, Luna_ napisał: Z 6 pobranych komórek zaplodnilo się 5 dziś mamy 3 dobę a w sumie 3 i pół doby 1 jest gorszy, 3 dobre i 1 najładniejszy zabrałam do domu w poniedziałek dowiem się czy dotrawaja do blastek i czy coś się uda zamrozić. Dziś jestem nawet pozytywnie nastawiona bo przy moim tyłozgięciu macicy transfery niestety są trudne. Dziś Lekarz najpierw zrobił sobie 'próbny' żeby wszystko ustawić i dopiero miałam transfer. Poszło sprawnie więc nawet jest błysk nadziei Też mam tyłozgięcie... i nawet nie pomyślałam, że mogą być problemy. Czy pełny pęcherz nie nastawia jej trochę do pionu? Trzymam kciuki, żeby zagościł na dobre Edytowano Lipiec 24, 2020 przez AsiaWin Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 24, 2020 (edytowany) 47 minut temu, AsiaWin napisał: Też mam tyłozgięcie... i nawet nie pomyślałam, że mogą być problemy. Czy pełny pęcherz nie nastawia jej trochę do pionu? Trzymam kciuki, żeby zagościł na dobre Przy tyłozgięciu czasem lekarze w ogóle nie chcą pęcherza pełnego w normalnym ułożeniu wlasnie trochę ją to prostuje. Przy tyłozgięciu nie daje nic poza tym że usg im się lepiej robi ja np. Dziś miałam lekko wypełniony. Lekarz nie chciał żebym piła więcej. No ale tyłozgięcie może być różne. Może masz to troszeczkę w takim razie. U mnie jest to dość mocno. Teoretycznie to nie powinno jakoś przeszkadzać w samej ciąży ale właśnie transfery są trudniejsze Edytowano Lipiec 24, 2020 przez Luna_ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 24, 2020 1 godzinę temu, Beti320 napisał: Dziewczyny Może dla niektórych jest to oczywiste ale wytłumaczcie mi proszę..po co się bierze jeszcze zastrzyki w leczeniu zakrzepów po transferze (Biorę neoparin) ? Co one dają (i aż przez 10 dni) ? I jeszcze jedno mnie zastanawia po co się bierze encorton ? Bo jeżeli chodzi o luteinę i estrofem jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Enkorton ma za zadanie obniżyć twoja odporność i sprawić żeby organizm nie zaatakował zarodka, uznając go za ciało obce. Heparyna bierze się po to, by zmniejszyć ryzyko zakrzepów, które mogłyby utrudnić zarodkowi rozwój przez niedokrwienie. Tak w telegraficznym skrócie. Generalnie to nie jest to wskazane dla wszystkich, tylko jak ma się wskazania. Ale część lekarzy daje na kilka dni na wszelki wypadek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 24, 2020 6 minut temu, Luna_ napisał: Przy tyłozgięciu czasem lekarze w ogóle nie chcą pęcherza pełnego w normalnym ułożeniu wlasnie trochę ją to prostuje. Przy tyłozgięciu nie daje nic poza tym że usg im się lepiej robi ja np. Dziś miałam lekko wypełniony. Lekarz nie chciał żebym piła więcej. No ale tyłozgięcie może być różne. Może masz to troszeczkę w takim razie. U mnie jest to dość mocno. Teoretycznie to nie powinno jakoś przeszkadzać w samej ciąży ale właśnie transfery są trudniejsze Też mam tyłozgięcie. I to chyba dość duże bo ogólnie mam mocno cofnięta miednicę i kat w kręgosłupie 90 stopni między kością krzyżowa a kręgami guzicznymi, więc mi kuper sterczy jak u kaczki. Ale przy żadnym z 5 transferów lekarz nie narzekał na jakiekolwiek trudności. Więc to różnie bywa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JusynaKP 97 Napisano Lipiec 24, 2020 Dziewczyny,czy przed transferem aplikowalyscie normalnie sobie luteinę ? Luteinę biorę co 8h, transfer będę miała rano , czy brać ją normalnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach