AsiaWin 996 Napisano Październik 12, 2020 Hej dziewczyny! Wczoraj miałam punkcję Pobrali mi 8 komórek z czego 6 było dobrych do zapłodnienia a zapłodniło się 5 Mam nadzieję, że chociaż 2 przetrwają do 5 doby. Oby więcej, ale wiem jak jest... W piątek transfer! Jakoś przy drugiej procedurze jestem spokojniejsza! Już wiem co mnie czeka! Co nowego to dostałam akard i neoparin... i boję się tej heparyny zastrzyków i skutków ubocznych. Czy nie dostanę po tym krwotoku nigdy nie brałam leków na rozrzedzenie krwi! 8 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 12, 2020 Zgodnie z Waszą radą poczekałam z badaniami bety do dzisiaj. Rano pojechałam oddać krew, wyniki jutro. Jednak właśnie była w lazience i zauwazyłam, że zaczęło się delikatne krwawienie. Jak na okres... Powinnien on zacząć się za 3 dni. Jestem załamana, że się nie udało... Jest jeszcze szansa, że transfer mógł się powieść? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 12, 2020 1 minutę temu, NiskieAmH napisał: Dziewczyny coś nas rozkłada ja jeszcze się reanimuje domowymi sposobami. Ale narzeczony gripex i po dobie goraczka spadła i jest osłabienie. Jak naturalnie go wyleczyc ? Albo jakie rzeczy są dozwolone? ja 3 dzień dzisiaj mam... Mi bardzo pomaga wit. C jak mnie coś bierze to biorę 2000 i od razu trochę mi lepiej. Dodatkowo wit. D. Herbata z miodem, cytryną i imbirem. Odpoczywanie - żeby organizm mógł szybciej zwalczyć chorobę 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Poziomka85 70 Napisano Październik 12, 2020 10 minut temu, Iffci@ napisał: To daj znać jak dzisiejsze wyniki i jutrzejrza wizyta ciekawa jestem czy już bijące serduszko będzie widoczne ja póki co czekam na telefon od lekarza... Trzymam mocno kciuki!! Dziękuję, dam znać na pewno☺ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 12, 2020 2 minuty temu, Emilia85 napisał: Zgodnie z Waszą radą poczekałam z badaniami bety do dzisiaj. Rano pojechałam oddać krew, wyniki jutro. Jednak właśnie była w lazience i zauwazyłam, że zaczęło się delikatne krwawienie. Jak na okres... Powinnien on zacząć się za 3 dni. Jestem załamana, że się nie udało... Jest jeszcze szansa, że transfer mógł się powieść? Na razie nie panikuj! Połóż się. Zadzwoń do kliniki - może będą kazali Ci zwiększyć dawkę progesteronu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Poziomka85 70 Napisano Październik 12, 2020 6 minut temu, Emilia85 napisał: Zgodnie z Waszą radą poczekałam z badaniami bety do dzisiaj. Rano pojechałam oddać krew, wyniki jutro. Jednak właśnie była w lazience i zauwazyłam, że zaczęło się delikatne krwawienie. Jak na okres... Powinnien on zacząć się za 3 dni. Jestem załamana, że się nie udało... Jest jeszcze szansa, że transfer mógł się powieść? Tak nie załamuj się jeszcze, a to jest brązowe płomienie czy czerwone? Bo ja też cały czas plamie a w ciąży jestem, więc głowa do góry 🥰 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Październik 12, 2020 19 minut temu, NiskieAmH napisał: Dziewczyny coś nas rozkłada ja jeszcze się reanimuje domowymi sposobami. Ale narzeczony gripex i po dobie goraczka spadła i jest osłabienie. Jak naturalnie go wyleczyc ? Albo jakie rzeczy są dozwolone? ja 3 dzień dzisiaj mam... Herbatka z imbirem, cytryną i miodem! Naturalne wsparcie odporności 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Październik 12, 2020 20 minut temu, AsiaWin napisał: Hej dziewczyny! Wczoraj miałam punkcję Pobrali mi 8 komórek z czego 6 było dobrych do zapłodnienia a zapłodniło się 5 Mam nadzieję, że chociaż 2 przetrwają do 5 doby. Oby więcej, ale wiem jak jest... W piątek transfer! Jakoś przy drugiej procedurze jestem spokojniejsza! Już wiem co mnie czeka! Co nowego to dostałam akard i neoparin... i boję się tej heparyny zastrzyków i skutków ubocznych. Czy nie dostanę po tym krwotoku nigdy nie brałam leków na rozrzedzenie krwi! O to ładna liczba komóreczek trzymamy kciuki za transfer! daj znać ile zarodków przetrwa do tego czasu i nie denerwuj się na zapas, wszystko będzie dobrze! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Październik 12, 2020 1 godzinę temu, m_art_a napisał: Marianowski jest konkretny i szybki jak błyskawica, czytałam o nim opinie na znany lekarz ma kilka negatywnych co mogłoby zniechęcać, ale dla mnie jest grzeczny i uprzejmy więc nie mogę złego słowa powiedzieć, jak zapytałam o ilość pęcherzyków to je policzył, w sobotę jak mnie przyjmował to czekał punkt 9 przed wejściem do poradni na mnie więc to też jest takie pokrzepiające jak widzę, że ktoś się tak angażuje, ale Warzecha ujął mnie odrazu bo dużo czasu mi poświęca, wszystko tłumaczy, omawia ze mną wszystko krok po kroku Ni oki. To widzę że mamy podobne spostrzeżenia. Swego czasu miał nawet ksywę doktor szybko szybko. Potrafi być nieprzyjemny. Ale to raczej kwestia złego dnia. Mi przez 2 lata zdarzyło się może 2-3 razy że nie był mniej uprzejmy. I fakt. Jeśli nie ma jakiegoś cyrku na oddziale to jest punktualny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Październik 12, 2020 20 godzin temu, KARKA napisał: cześć dziewczyny. U mnie sytuacja taka, że w 9 tc serduszko przestało bić Teraz czekam na poronienie w domu, a jak go nie będzie to mam się udać do szpitala na czyszczenie. Bardzo bym chciała tego uniknąć, przeraża mnie Covid... dzwoniłam do 2 szpitali i w żadnym nie robią testu przed przyjęciem na oddział.... Jeśli któraś z Was miała podobną sytuację - będę wdzięczna za wszelkie rady na priv. Lekarz powiedział, że mam czekać tylko do dziś a jutro iść do szpitala, ale bardzo bym chciała żeby to się stało w domu.... Strasznie mi przykro Kochana wiem że przeżywasz teraz okropne chwile i ściskam Cię mocno. Jeśli możemy jakoś Ci pomoc , wesprzeć chociaż wirtualnie to daj znać! Trzymaj się tam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 12, 2020 29 minut temu, Poziomka85 napisał: Tak nie załamuj się jeszcze, a to jest brązowe płomienie czy czerwone? Bo ja też cały czas plamie a w ciąży jestem, więc głowa do góry 🥰 Na chwile obecną brązowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Październik 12, 2020 6 minut temu, Emilia85 napisał: Na chwile obecną brązowe. Trzymam kciuki za to, aby było to plamienie implantacyjne będzie dobrze, głowa do góry Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 12, 2020 6 minut temu, Iffci@ napisał: Trzymam kciuki za to, aby było to plamienie implantacyjne będzie dobrze, głowa do góry A to nie za poźno na krwawienie implementacyjne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Październik 12, 2020 24 minuty temu, Emilia85 napisał: A to nie za poźno na krwawienie implementacyjne? oja koleżanka po transferze zaczęła plamić dzień przed planowaną miesiączką (akurat tego dnia miała wykonać pierwszy wynik Beta HCG). Mega się zaniepokoiła... Okazało się, że beta wyszła ponad 100 mlU/m i jeszcze tego samego dnia poleciała na wizytę do lekarza, który później prowadził już całą ciążę. Co się okazało, że to plamienie świadczyło o zagnieżdżeniu zarodka także jestem dobrej myśli. Będzie Dobrze!!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NiskieAmH 115 Napisano Październik 12, 2020 Dziękuje dziewczyny za rady cisne z naturalnymi specyfikami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 12, 2020 6 minut temu, Iffci@ napisał: oja koleżanka po transferze zaczęła plamić dzień przed planowaną miesiączką (akurat tego dnia miała wykonać pierwszy wynik Beta HCG). Mega się zaniepokoiła... Okazało się, że beta wyszła ponad 100 mlU/m i jeszcze tego samego dnia poleciała na wizytę do lekarza, który później prowadził już całą ciążę. Co się okazało, że to plamienie świadczyło o zagnieżdżeniu zarodka także jestem dobrej myśli. Będzie Dobrze!!! Bardzo Wam dziękuje uspokoiłyście mnie trochę. Jesteście wielkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katya22 204 Napisano Październik 12, 2020 Hej dziewczyny, ja po kolejnej kontroli, w środę punkcją mam mega stress lekarz jak to powiedział to ja „serio, boje się”, nie mógł smiechu opanować bo mówi, ze wszystkie zazwyczaj się cieszą a jako jedyna panika koleżanki które miały już punkcję, napiszcie czego się spodziewać po, jakich objawów potem? Żebym wiedziała, ze coś jest normalne i żebym na pierwszy lepszy sor nie goniła z bólem np. Palca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Październik 12, 2020 Witam dziewczyny. Dziś mam transfer i w nocy udało mi się zasnąć tylko na 2h, ale ilość koszmarów jaka w tych dwóch godzinach się zmieściła jest niewiarygodna (od wypływających w całości tabletek, do transferu, przy którym mój doktor powiedział, ze blastocysty mu się nie podobają bo nie są ładne i okrąglutkie i wyrzucił je przy mnie do śmieci) Ale od rana mam już dobry humor. O 10.00 byłam na badaniu kurczliwości macicy i lekarz powiedział, ze kurczy sie idealnie (nie powinna za duzo, ale za mało też chyba nie) U mnie na 10 min nagranego filmu 10 skurczy, czyli książkowo. Potem jak wracałam do domu to zadzwonili z laboratorium i z 6 komórek rozmroziło się ładnie 5, wszystkie się zapłodniły. Dziś będę mieć transferowane dwie 4.1.1. . Pozostałe mi zamrożą dziś i jutro (jedną dziś dwie jutro) Mój mąż plus młoda komórka wymiatają Czy Wy po transferze od razu wracałyście do domu? Czy trzeba tam troszkę posiedzieć? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 12, 2020 10 minut temu, Wiosenka napisał: Witam dziewczyny. Dziś mam transfer i w nocy udało mi się zasnąć tylko na 2h, ale ilość koszmarów jaka w tych dwóch godzinach się zmieściła jest niewiarygodna (od wypływających w całości tabletek, do transferu, przy którym mój doktor powiedział, ze blastocysty mu się nie podobają bo nie są ładne i okrąglutkie i wyrzucił je przy mnie do śmieci) Ale od rana mam już dobry humor. O 10.00 byłam na badaniu kurczliwości macicy i lekarz powiedział, ze kurczy sie idealnie (nie powinna za duzo, ale za mało też chyba nie) U mnie na 10 min nagranego filmu 10 skurczy, czyli książkowo. Potem jak wracałam do domu to zadzwonili z laboratorium i z 6 komórek rozmroziło się ładnie 5, wszystkie się zapłodniły. Dziś będę mieć transferowane dwie 4.1.1. . Pozostałe mi zamrożą dziś i jutro (jedną dziś dwie jutro) Mój mąż plus młoda komórka wymiatają Czy Wy po transferze od razu wracałyście do domu? Czy trzeba tam troszkę posiedzieć? Super, życzę powodzenia i udanego transferu. Mi po transferze kazali poleżeć jeszcze 15 min a potem do domku 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iffci@ 134 Napisano Październik 12, 2020 25 minut temu, Wiosenka napisał: Witam dziewczyny. Dziś mam transfer i w nocy udało mi się zasnąć tylko na 2h, ale ilość koszmarów jaka w tych dwóch godzinach się zmieściła jest niewiarygodna (od wypływających w całości tabletek, do transferu, przy którym mój doktor powiedział, ze blastocysty mu się nie podobają bo nie są ładne i okrąglutkie i wyrzucił je przy mnie do śmieci) Ale od rana mam już dobry humor. O 10.00 byłam na badaniu kurczliwości macicy i lekarz powiedział, ze kurczy sie idealnie (nie powinna za duzo, ale za mało też chyba nie) U mnie na 10 min nagranego filmu 10 skurczy, czyli książkowo. Potem jak wracałam do domu to zadzwonili z laboratorium i z 6 komórek rozmroziło się ładnie 5, wszystkie się zapłodniły. Dziś będę mieć transferowane dwie 4.1.1. . Pozostałe mi zamrożą dziś i jutro (jedną dziś dwie jutro) Mój mąż plus młoda komórka wymiatają Czy Wy po transferze od razu wracałyście do domu? Czy trzeba tam troszkę posiedzieć? Mi kazali poleżeć 20 minut i bye bye 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Październik 12, 2020 37 minut temu, Wiosenka napisał: Witam dziewczyny. Dziś mam transfer i w nocy udało mi się zasnąć tylko na 2h, ale ilość koszmarów jaka w tych dwóch godzinach się zmieściła jest niewiarygodna (od wypływających w całości tabletek, do transferu, przy którym mój doktor powiedział, ze blastocysty mu się nie podobają bo nie są ładne i okrąglutkie i wyrzucił je przy mnie do śmieci) Ale od rana mam już dobry humor. O 10.00 byłam na badaniu kurczliwości macicy i lekarz powiedział, ze kurczy sie idealnie (nie powinna za duzo, ale za mało też chyba nie) U mnie na 10 min nagranego filmu 10 skurczy, czyli książkowo. Potem jak wracałam do domu to zadzwonili z laboratorium i z 6 komórek rozmroziło się ładnie 5, wszystkie się zapłodniły. Dziś będę mieć transferowane dwie 4.1.1. . Pozostałe mi zamrożą dziś i jutro (jedną dziś dwie jutro) Mój mąż plus młoda komórka wymiatają Czy Wy po transferze od razu wracałyście do domu? Czy trzeba tam troszkę posiedzieć? W invimedzie kazali mi leżeć a w invicta od razu wykopali do domu. Tam gdzie leżałam beta 0, tam gdzie wykopali, transfery udane, więc leżenie nie ma żadnego wpływu 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Październik 12, 2020 1 godzinę temu, Wiosenka napisał: Witam dziewczyny. Dziś mam transfer i w nocy udało mi się zasnąć tylko na 2h, ale ilość koszmarów jaka w tych dwóch godzinach się zmieściła jest niewiarygodna (od wypływających w całości tabletek, do transferu, przy którym mój doktor powiedział, ze blastocysty mu się nie podobają bo nie są ładne i okrąglutkie i wyrzucił je przy mnie do śmieci) Ale od rana mam już dobry humor. O 10.00 byłam na badaniu kurczliwości macicy i lekarz powiedział, ze kurczy sie idealnie (nie powinna za duzo, ale za mało też chyba nie) U mnie na 10 min nagranego filmu 10 skurczy, czyli książkowo. Potem jak wracałam do domu to zadzwonili z laboratorium i z 6 komórek rozmroziło się ładnie 5, wszystkie się zapłodniły. Dziś będę mieć transferowane dwie 4.1.1. . Pozostałe mi zamrożą dziś i jutro (jedną dziś dwie jutro) Mój mąż plus młoda komórka wymiatają Czy Wy po transferze od razu wracałyście do domu? Czy trzeba tam troszkę posiedzieć? Wiosenka super wiadomości! trzymam kciuki mocno! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Październik 12, 2020 2 godziny temu, Emilia85 napisał: Zgodnie z Waszą radą poczekałam z badaniami bety do dzisiaj. Rano pojechałam oddać krew, wyniki jutro. Jednak właśnie była w lazience i zauwazyłam, że zaczęło się delikatne krwawienie. Jak na okres... Powinnien on zacząć się za 3 dni. Jestem załamana, że się nie udało... Jest jeszcze szansa, że transfer mógł się powieść? Emilia spokojnie oczywiście ze jest szansa ze jest dobrze! Zdarza się takie coś czasami wiec proszę staraj się być dobrej myśli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Październik 12, 2020 1 godzinę temu, Katya22 napisał: Hej dziewczyny, ja po kolejnej kontroli, w środę punkcją mam mega stress lekarz jak to powiedział to ja „serio, boje się”, nie mógł smiechu opanować bo mówi, ze wszystkie zazwyczaj się cieszą a jako jedyna panika koleżanki które miały już punkcję, napiszcie czego się spodziewać po, jakich objawów potem? Żebym wiedziała, ze coś jest normalne i żebym na pierwszy lepszy sor nie goniła z bólem np. Palca Wiadomo,że każda z nas jest inna ,ale u mnie w do drugiego dnia po byłam senna. Później zaparcia..rany jak ja się męczyłam żeby iść do wc 🥴 tak że aż mnie dół brzucha bolał. Poza tym nic mi już nie dolagalo bo po 5 dniach dostałam okres i wszystko wróciło do normy. Bałam się tak jak Ty i powiem Ci że nie ma czego , w życiu mi się tak dobrze nie spało jak po narkozie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N_asia 74 Napisano Październik 12, 2020 2 godziny temu, AsiaWin napisał: Hej dziewczyny! Wczoraj miałam punkcję Pobrali mi 8 komórek z czego 6 było dobrych do zapłodnienia a zapłodniło się 5 Mam nadzieję, że chociaż 2 przetrwają do 5 doby. Oby więcej, ale wiem jak jest... W piątek transfer! Jakoś przy drugiej procedurze jestem spokojniejsza! Już wiem co mnie czeka! Co nowego to dostałam akard i neoparin... i boję się tej heparyny zastrzyków i skutków ubocznych. Czy nie dostanę po tym krwotoku nigdy nie brałam leków na rozrzedzenie krwi! Też mam w piątek transfer i też mam neoparin. Po pierwszym transferze robiłam zastrzyki neoparin+ prolutex i nic się złego nie nie działo. Żadnych plamień czy czegoś takiego. Trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 12, 2020 44 minuty temu, malagosia napisał: Emilia spokojnie oczywiście ze jest szansa ze jest dobrze! Zdarza się takie coś czasami wiec proszę staraj się być dobrej myśli Staram się staram, chociaz to bardzo trudne. Odświeżam stronę z wynikami badań co 5 min, chociaż powiedzieli mi, że bedą dopiero jutro o 11... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Październik 12, 2020 4 minuty temu, Emilia85 napisał: Staram się staram, chociaz to bardzo trudne. Odświeżam stronę z wynikami badań co 5 min, chociaż powiedzieli mi, że bedą dopiero jutro o 11... Emilia. Spróbuj się zrelaksować i nie myśleć o najgorszym. Wiele dziewcząt pisze, że plamiło na początku ciąży i nic złego się nie działo. To plamienie nie skreśla Twoich szans. Nie stresuj fasolki ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Październik 12, 2020 3 godziny temu, AsiaWin napisał: Hej dziewczyny! Wczoraj miałam punkcję Pobrali mi 8 komórek z czego 6 było dobrych do zapłodnienia a zapłodniło się 5 Mam nadzieję, że chociaż 2 przetrwają do 5 doby. Oby więcej, ale wiem jak jest... W piątek transfer! Jakoś przy drugiej procedurze jestem spokojniejsza! Już wiem co mnie czeka! Co nowego to dostałam akard i neoparin... i boję się tej heparyny zastrzyków i skutków ubocznych. Czy nie dostanę po tym krwotoku nigdy nie brałam leków na rozrzedzenie krwi! Nie martw się krwotokiem po heparynie. Też biorę neoparin (już około 100 zastrzyków) i jedynie co jest nieprzyjemne to sam zastrzyk. Igly są słabo zaostrzone i ciężko wchodzą. No i niestety zastrzyk boli i ciężko się robią zastrzyki ale czego my kobiety nie zrobimy żeby się udało 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Październik 12, 2020 3 godziny temu, Emilia85 napisał: Zgodnie z Waszą radą poczekałam z badaniami bety do dzisiaj. Rano pojechałam oddać krew, wyniki jutro. Jednak właśnie była w lazience i zauwazyłam, że zaczęło się delikatne krwawienie. Jak na okres... Powinnien on zacząć się za 3 dni. Jestem załamana, że się nie udało... Jest jeszcze szansa, że transfer mógł się powieść? Ja miałam plamienie małe w 10 dniu po transferze a spore w 12 dniu. Spanikowana zadzwoniłam do swojego lekarza i kazali mi leżeć i wziąć dodatkową dawkę luteiny pod język. Najważniejsze to żebyś jak najwięcej leżała. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 12, 2020 2 godziny temu, Katya22 napisał: Hej dziewczyny, ja po kolejnej kontroli, w środę punkcją mam mega stress lekarz jak to powiedział to ja „serio, boje się”, nie mógł smiechu opanować bo mówi, ze wszystkie zazwyczaj się cieszą a jako jedyna panika koleżanki które miały już punkcję, napiszcie czego się spodziewać po, jakich objawów potem? Żebym wiedziała, ze coś jest normalne i żebym na pierwszy lepszy sor nie goniła z bólem np. Palca Nie bój się to po pierwsze Ja przy pierwszej punkcji tak się bałam wszystkiego i stymulacji i punkcji i transferu! Normalnie wszystkiego. Na punkcję to chyba przyjechałam cała spocona ze strachu dlatego Cię rozumiem. Wczoraj miałam drugą punkcję i szłam już na luzie. Przed zabiegiem pielęgniarki powiedzą Ci co masz zrobić, w co się przebrać i opróżnić pęcherz. Jak Cię będą usypiać to poczujesz kręcenie w głowie i zaśniesz! W trakcie śpisz sobie smacznie nic nie czujesz. Jak się budzisz to leżysz na łóżku ok. godziny. Mnie brzuch bolał trochę (tak że nie musiałam brać przeciwbólowych), ale niektóre dziewczyny chcą przeciwbólowe. Możesz trochę plamić, ale niekoniecznie. Przy pierwszej plamiłam 3 dni a teraz wogóle nie plamię. W dniu punkcji miałam taki brzuch jakby opuchnięty/wzdęty i bolało mnie tak jakby ciągnęło do dołu. W tym dniu raczej prowadzisz styl życia kanapowy. Nie prowadzisz samochodu ani nie używasz żadnych urządzeń kuchennych itp. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach