Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
uno

Czy warto ratować to małżeństwo

Polecane posty

Napisano (edytowany)
Przed chwilą, pari napisał:

No wiesz! Co ty masz do babeczek, które mają 80 kg ciałka? Nie każda może mieć ciało modelki, przy najlepszych staraniach.

Przy wzroscie 150 cm?

Nigdy nie bylem wielbicielem puszystych kobiet po prostu, kazdy ma swoje upodobania. 

Edytowano przez uno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 minuty temu, uno napisał:

Przy wzroscie 150 cm?

Jakby było między wami wszystko ok. to też wypominałbyś te kilogramy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Jakby było między wami wszystko ok. to też wypominałbyś te kilogramy?

Te kilogramy sprawiły ze przestała miec na wszystko ochote poza lezeniem z pilotem w ręku, dlatego mam o to żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, uno napisał:

Wlasnie to zamierzam zrobic za miesiac, prawdopodobnie zakonczy sie to jej wyprowadzką w rodzinne strony. No ale coz, zobaczymy

Ale oczywiście nie chodzi o to, żebyś się wyprowadził, tylko o czasowe rozstanie, za obopólną zgodą.

Czy żona nie ma do ciebie żadnych innych zastrzeżeń, poza tą niechęcią do budowy domu ?  Może coś jej nie pasuje w waszym związku... Wiesz coś ? Mówi ci o czymś, co chciałaby w nim zmienić ?   Musicie rozmawiać !

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, @Fionka napisał:

Ale oczywiście nie chodzi o to, żebyś się wyprowadził, tylko o czasowe rozstanie, za obopólną zgodą.

Czy żona nie ma do ciebie żadnych innych zastrzeżeń, poza tą niechęcią do budowy domu ?  Może coś jej nie pasuje w waszym związku... Wiesz coś ? Mówi ci o czymś, co chciałaby w nim zmienić ?   Musicie rozmawiać !

Tak glownie mowi ze nie kocha i nie chce być razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, pari napisał:

To fakt jeśli chodzi o rozmowę, to jest bardzo ważne w związku, jako takie porozumienie. Nie mam zdania, musiałabym na żywo to zobaczyć i wtedy zawyrokowałabym🙂

Ona nawet nie bierze pod uwagę terapii małżeńskiej. Uważa, że z jej strony jest wszystko w porządku. W takiej konfliktowej sytuacji jest potrzebna opinia osoby niezależnej, która pokaże problem i wskaże ewentualne drogi do rozwiązania go. A tu nakręca się spirala... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, uno napisał:

Wiesz tu bym sie tak nie czepial, wiadomo siostry, ale jezeli moja poxniej mi opowiada co jej siostra robi w łóżku to to uwazam za chore, bo mnie to zwyczajnie w swiecie nie interesuje...

Mam Brata i Siostrę, miałem Mamę i Ojca... ale nawet by mi przez myśl nie przeszło, żeby mówić im co robię z żoną w łóżku. Tu chodzi o zwykłą lojalność wobec partnera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uno napisał:

Tak glownie mowi ze nie kocha i nie chce być razem. 

Acha.   Nie chce być razem. Jeżeli mówi tak na poważnie to by znaczyło, że to ona chce rozwodu, ale chyba chce też żebyś to ty o ten rozwód wystąpił i najlepiej żebyś był stroną wyłącznie winną...

Zapytaj, czy w takim razie, skoro "nie kocha i nie chce być razem", to  czy chce rozwodu i  jak to jej zdaniem należy załatwić.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, pari napisał:

Może chodzić tylko o dom, albo o coś więcej.

Mi teściowa zarzuciła w Sądzie, że nie kupiłem nowego samochodu. Każdy powód jest dobry by się rozwieść. 

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, @Fionka napisał:

Acha.   Nie chce być razem. Jeżeli mówi tak na poważnie to by znaczyło, że to ona chce rozwodu, ale chyba chce też żebyś to ty o ten rozwód wystąpił i najlepiej żebyś był stroną wyłącznie winną...

Zapytaj, czy w takim razie, skoro "nie kocha i nie chce być razem", to  czy chce rozwodu i  jak to jej zdaniem należy załatwić.

Problemw tym, że ja nie wiem czy ona chce rozwodu robiac to na zlosc czy tez mowi serio. Domyslam sie ze sama wniosku nie zlozy bo jak to z jej winy. Ale jak ja zloze wniosek to zrzuci odpowiedzialnosc na mnie przed Sadem ze to ja nie chcialem ratowac malzenstwa itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, uno napisał:

Problemw tym, że ja nie wiem czy ona chce rozwodu robiac to na zlosc czy tez mowi serio. Domyslam sie ze sama wniosku nie zlozy bo jak to z jej winy. Ale jak ja zloze wniosek to zrzuci odpowiedzialnosc na mnie przed Sadem ze to ja nie chcialem ratowac malzenstwa itd

No i to trzeba wyjaśnić.  Czy chce rozwodu na poważnie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, @Fionka napisał:

No i to trzeba wyjaśnić.  Czy chce rozwodu na poważnie.  

Mysle ze moja wyprowadzka duzo pokaze... no chyba ze mnie zaskoczy totalnie i tez sie przeprowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
16 minut temu, uno napisał:

Te kilogramy sprawiły ze przestała miec na wszystko ochote poza lezeniem z pilotem w ręku, dlatego mam o to żal

Też mam tyle kg, tylko wzrostu jestem przeciętnego, ale ja się ruszam (jestem aktywna)🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uno napisał:

Problemw tym, że ja nie wiem czy ona chce rozwodu robiac to na zlosc czy tez mowi serio. Domyslam sie ze sama wniosku nie zlozy bo jak to z jej winy. Ale jak ja zloze wniosek to zrzuci odpowiedzialnosc na mnie przed Sadem ze to ja nie chcialem ratowac malzenstwa itd

U mnie żona ze swoją matką robiły wszystko abym złożył wniosek w Sądzie. A potem w Sadzie krokodyle łzy jaki to mąż niedobry bo porzuca rodzinę i ma już nową kobietę. Tradycyjny kobiecy stek bzdur, który powtarza się w bardzo wielu sprawach rozwodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Też mam tyle kg, tylko wzrostu jestem przeciętnego, ale ja się ruszam (jestem aktywna)🙂

Ale Ty przede wszystkim rozmawiasz, co więcej używasz argumentów, a nie bzdurnych frazesów. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uno napisał:

Mysle ze moja wyprowadzka duzo pokaze... no chyba ze mnie zaskoczy totalnie i tez sie przeprowadzi

Nie wyprowadzka.   Będzie wyglądać na porzucenie rodziny.  Tylko czasowy wyjazd - na określony czas.  Bądź przewidujący, na wszelki wypadek, jeśliby żona szukała czegoś przeciwko tobie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, @Fionka napisał:

Nie wyprowadzka.   Będzie wyglądać na porzucenie rodziny.  Tylko czasowy wyjazd - na określony czas.  Bądź przewidujący, na wszelki wypadek, jeśliby żona szukała czegoś przeciwko tobie.

Ja caly czas proponuje jej wspolna przeprowadzke, a ona wszedzie gdzie tylko moze rozpowiada (nawet po kolezankach w pracy) ze sie nie przeprowadzi. Ja po prostu nie moge w tym stanie trwac dluzej miesiacami czy latami. Dlatego powiedzialem jej wyraznie, ze jezeli nie chce sie przeprowadzic to przeprowadze sie sam, zas mieszkanie bedzie czekalo na nia w kazdej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa ja juz chce spkoju psychicznego, gdy sie nie widzimy odpoczywam, jak wroci z pracy zaczyna sie klotnia o byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A pozwu rozwodowego nie zloze pierwszy. Nie mam nikogo na boku nigdzie mi sie nie spieszy, od lat zyje w samotnosci i kolejne miesiace nic tu nie zmienia. Mysle ze to ja sytuacja zmusi do zlozenia bo bardzo pilnie chce wziac kredyt na dom a bez mojej zgody go nie wexmie. Nawet straszy mnie ze z wlasna matka wezmie kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, uno napisał:

A pozwu rozwodowego nie zloze pierwszy. Nie mam nikogo na boku nigdzie mi sie nie spieszy, od lat zyje w samotnosci i kolejne miesiace nic tu nie zmienia. Mysle ze to ja sytuacja zmusi do zlozenia bo bardzo pilnie chce wziac kredyt na dom a bez mojej zgody go nie wexmie. Nawet straszy mnie ze z wlasna matka wezmie kredyt.

Niech wykona groźbę i niech jej matka weźmie kredyt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, uno napisał:

 Nawet straszy mnie ze z wlasna matka wezmie kredyt.

Straszna groźba. Niech więc bierze i buduje.  Oczyma wyobraźni już to widzę 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, uno napisał:

Druga sprawa ja juz chce spkoju psychicznego, gdy sie nie widzimy odpoczywam,

Czasowe rozstanie. Odpocznij. Jednak nie wyprowadzaj się, czyli nie bierz wszystkich rzeczy. I powiedz, że jeżeli zależy jej na ratowaniu małżeństwa to następny ruch należy do niej. 

I wtedy sporo się okaże, tak myślę.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, @Fionka napisał:

 Jednak nie wyprowadzaj się, czyli nie bierz wszystkich rzeczy. I powiedz, że jeżeli zależy jej na ratowaniu małżeństwa to następny ruch należy do niej. 

I wtedy sporo się okaże, tak myślę.

To całkiem dobry pomysł.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Roletka napisał:

Dlaczego jestem jeszcze z mężem? Otóż mimo zgrzytów w związku wzięliśmy ślub zaledwie rok temu. Wstyd byłoby mi teraz przed rodziną, że mi się odwidziało. Mamy dziecko, które potrzebuje taty, a mój maż jest wymarzonym ojcem. Nie chcę rozbijać rodziny, przedstawiać za niedługo dziecku "wujka", który będzie ze mną mieszkał i "cioci", która zaraz zakręci się koło męża. Mamy jakiś wspólny majątek, ciężko byłoby to dzielić. Potrzeb seksualnych po porodzie nie mam, więc nie muszę szukać nikogo na boku. Mąż ma wolną rękę jeśli o to chodzi, mnie nie interesuje co on robi, ale zdziwiłabym się gdyby sobie kogoś znalazł. Podczas miesięcznej kwarantanny byłam podobno tak nieznośna, że sam przyznał, że przeszło mu przez myśl by stworzyć z kimś nowy związek. 

Reasumując, nie mam jeszcze 30, a zmarnowałam sobie życie z kimś kogo nawet nie lubię, ale nie mogę się z nim rozstać ze względu na zobowiązania. Mam nadzieję, że jak dziecko dorośnie to spotkam jeszcze miłość swojego życia. 

Małe sprostowanie - nie on ci tylko ty jemu zmarnowałaś życie. Takie kobiety jak ty nie powinny wchodzić do związków bo się do nich nie nadają, zajmują facetów z którymi normalne kobiety stworzyłyby trwały i udany związek.Mam nadzieję, że już nikomu nie zmarnujesz życia. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Roletka napisał:

Czytaj że zrozumieniem, bo napisałam, że JA zmarnowałam SOBIE życie. Nikt mi pistoletu do skroni nie przykładał, to był mój wybór i sama na siebie jestem zła. 

Czytaj ze zrozumieniem, napisałem, że jemu zmarnowałaś życie biorąc z nim ślub. Nie wiem tylko dlaczego. Bez ślubu z Tobą miałby szansę znaleźć dojrzałą kobietę, a nie niestabilnie emocjonalnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Roletka napisał:

Czytaj że zrozumieniem, bo napisałam, że JA zmarnowałam SOBIE życie. Nikt mi pistoletu do skroni nie przykładał, to był mój wybór i sama na siebie jestem zła. 

Moja zona nie ma takiego meza jak Ty ale jest tak samo nabzdyczona jak Ty. Wy nie nadajecie sie do malzenstwa z takim mysleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uno,mam nadzieję, że dokonasz właściwego wyboru. Masz rację,co do tego, że moje refleksje są tylko reakcją na Twoje słowa. A przecież nikt inny, tylko Ty wiesz jak się sprawy mają.

A co to Twojej myśli odnośnie mojej osoby(zachowania mojej Żony) czy to tylko fejsbuk,to nie wydaje mi się,że tylko...

Ale wiesz co, tak sobie pomyślałem,że już mi się nie chce o nic walczyć.

I niech tak zostanie.

Pozdrawiam !

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, uno napisał:

Moja zona nie ma takiego meza jak Ty ale jest tak samo nabzdyczona jak Ty. Wy nie nadajecie sie do malzenstwa z takim mysleniem

Niestety jest sporo takich hien. Rzucają się na mięso, a potem rybie usta i obraza majestatu. Wiążą wartościowych facetów, a dla kobiet które wiedzą czego chcą od życia zostają odpady. I tak  mamy dużo nieudanych małżeństw. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, uno napisał:

Moja zona nie ma takiego meza jak Ty ale jest tak samo nabzdyczona jak Ty. Wy nie nadajecie sie do malzenstwa z takim mysleniem

To są kanapowce, które wychodzą za mąż dla wygody, dla pieniędzy, dla statusu społecznego, dla dziecka, dla tego by nie być stara panną.... itd - niepotrzebne skreślić. One nie kochają bo nie potrzebują, naoglądały się tureckich seriali i marzy im się sułtan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

To są kanapowce, które wychodzą za mąż dla wygody, dla pieniędzy, dla statusu społecznego, dla dziecka, dla tego by nie być stara panną.... itd - niepotrzebne skreślić. One nie kochają bo nie potrzebują, naoglądały się tureckich seriali i marzy im się sułtan...

Nie koniecznie, bo ludzie się rozstawiają z różnych powodów i wcale nie jest to koniec świata, a wręcz przeciwnie.Początek dla jednej i drugej strony czegoś nowego i być może lepszego.Zawsze tylko przerażało mnie to, że dziecko najbardziej na tym cierpi, ale na pocieszenie dodam, że nie w każdym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×