Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sówka1313

Orientujecie się może czy jeśli się bierze ślub kościelny to trzeba mieć błogosławieństwo rodzicow

Polecane posty

1 minutę temu, Iwna napisał:

Masz chłopa hipokryte nie grzesznika, ale spoko, jak większość katolików, więc pasuje do towarzystwa. 

Jak to nie grzesznika? Przeciez napisałas ze łamie 10 przykazan i 7 grzechów głównych. Wiec raczej jest super hiper grzesznikiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, sówka1313 napisał:

Jak to nie grzesznika? Przeciez napisałas ze łamie 10 przykazan i 7 grzechów głównych. Wiec raczej jest super hiper grzesznikiem 

Dla mnie ważniejsze, że hipokryta niż grzesznik. Mało obchodzą mnie ustalenia KK. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Iwna napisał:

Dla mnie ważniejsze, że hipokryta niż grzesznik. Mało obchodzą mnie ustalenia KK. 

Nie obchodzą cię, ale niczym inkwizytor osądziłas ,że wszystkie możliwe przykazania łamie. Hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jest hiper grzesznikiem i hipokrytą czyli typowym polskim katolikiem, więc ślub kościelny należy mu się jak psu buda - plus fałszywe błogosławieństwo i będzie katolicki polski komplet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, sówka1313 napisał:

Nie obchodzą cię, ale niczym inkwizytor osądziłas ,że wszystkie możliwe przykazania łamie. Hm

No w końcu to on jest pobożny, nie ja. Więc mnie mogą ustalenia KK nie obchodzić, jego powinny, w końcu jest pobożny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może ktos jeszcze sie wypowie? Byłyscie na koscielnym slubie, gdzie nie było błogosławienstwa i podziękowan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a po co ten słub - musicie czy też testament celem dziedziczenia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, portki. napisał:

a po co ten słub - musicie czy też testament celem dziedziczenia? 

Bo go gryzie że mieszkamy bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak,  my nie mieliśmy błogosławieństwa,  ani podziękowania. 

Rodzice męża nie żyją, mój tata też nie. 

Nie robiłam cyrku z podziękowaniem. 

Żyj po swojemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, sówka1313 napisał:

Omg, podzękowania dla rodziców? o tym nie pomyślałąm. Ja mojej matce dziękowac na pewno nie będe. Co do ślubu, to mój facet jest religijny i dla niego tylko ślub cywilny to nie ślub.

O ile błogosławieństwo jeszcze przejdzie, to przy podziękowaniach zrobi ci się niedobrze.

16 godzin temu, sówka1313 napisał:

Ale do sedna- czy jeśli się bierze kościelny, to ZAWSZE sie robi tą szopkę z błogosławienstwem i podziękowaniami? Czy jak kto chce? 

Błogosławieństwo przy kościelnym ma sens, ponieważ bierzesz ślub przed Bogiem i błogosławieństwo rodziców, to tak naprawdę ich prośba do Boga, aby miał was w opiece jako małżeństwo. Ale jak sobie nie życzysz błogosławieństwa, to wystarczy powiedzieć to rodzicom. Podziękowania dla rodziców, to chyba czysty wymysł weselny. Idziesz do orkiestry, czy wodzireja, w zależności kogo tam masz i mówisz, że nie życzysz sobie żadnych "Cudownych rodziców mam" Sipińskiej i żadnych podziękowań w żadnej innej formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, sówka1313 napisał:

Bo go gryzie że mieszkamy bez slubu

Wiesz co? To raczej jego matkę gryzie ten brak ślubu 😄 Jakby jemu tak to bardzo przeszkadzało, to by się wyprowadził na kanapę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Unlan napisał:

Wiesz co? To raczej jego matkę gryzie ten brak ślubu 😄 Jakby jemu tak to bardzo przeszkadzało, to by się wyprowadził na kanapę 😄

A żebys wiedziała że parę razy tak było. Ostatnio trwało jakos 5 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, sówka1313 napisał:

A żebys wiedziała że parę razy tak było. Ostatnio trwało jakos 5 miesięcy

😄😄, szantażem cię bierze?

Jeśli twój facet jest faktycznie taki cudowny i dobry jak piszesz, więc raczej z niego dla jakiegoś widzi mi się nie zrezygnujesz prawda? To zgódź się na ten ślub kościelny, co ci zależy, przecież go akceptujesz w całości, to go za byle co nie zostawisz i idź na kompromis. Weź to błogosławieństwo, żeby jego mamie było miło, błogosławieństwo jego ojca i twojej matki puście koło uszu, a na weselu uzgodnij z prowadzącymi zabawę, że nie chcecie podziękowań. Jak je zrobią, to im po prostu nie zapłacisz pełnej kwoty, w myśl klient nasz pan, usługa nie wykonana jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Unlan napisał:

😄😄, szantażem cię bierze?

Jeśli twój facet jest faktycznie taki cudowny i dobry jak piszesz, więc raczej z niego dla jakiegoś widzi mi się nie zrezygnujesz prawda? To zgódź się na ten ślub kościelny, co ci zależy, przecież go akceptujesz w całości, to go za byle co nie zostawisz i idź na kompromis. Weź to błogosławieństwo, żeby jego mamie było miło, błogosławieństwo jego ojca i twojej matki puście koło uszu, a na weselu uzgodnij z prowadzącymi zabawę, że nie chcecie podziękowań. Jak je zrobią, to im po prostu nie zapłacisz pełnej kwoty, w myśl klient nasz pan, usługa nie wykonana jak trzeba.

My jeśli juz, to nie będziemy miec wielkiego wesela z orkiestrą czy wodzirejem, jak już to małe przyjęcie. Swoje lata mamy.Te podzękowania skoro tylko na weselach wielkich są, to sie moze obejdzie bez tego. Tylko tego błogosławienstwa sie boje. Nie chce puszczac koło uszu, bo nie chce by ono w ogóle było, niedobrze mi na mysl o tym, ze mnie moja ''kochana mamusia'' błogosławi.Chyba by mi sie niedobrze zrobiło i by mi to pecha przyniosło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, sówka1313 napisał:

My jeśli juz, to nie będziemy miec wielkiego wesela z orkiestrą czy wodzirejem, jak już to małe przyjęcie. Swoje lata mamy.Te podzękowania skoro tylko na weselach wielkich są, to sie moze obejdzie bez tego. Tylko tego błogosławienstwa sie boje. Nie chce puszczac koło uszu, bo nie chce by ono w ogóle było, niedobrze mi na mysl o tym, ze mnie moja ''kochana mamusia'' błogosławi.Chyba by mi sie niedobrze zrobiło i by mi to pecha przyniosło.

Podziękowania faktycznie mogą odpaść z tego powodu. A co do błogosławieństwa, to chyba jest sposób. Mieszkacie razem, to zaproście wszystkich bezpośrednio do kościoła. Narzeczony po ciebie przyjeżdżać nie będzie, tylko wyjdziecie razem. I tym się zasłoń. Eee tam mama, idźcie od razu do kościoła, my dojedziemy. Na pytanie o błogosławieństwo, gdyby takie padło, to powiesz, że przy ołtarzu, to wam Bóg pobłogosławi, a oni mają się wzruszać jak was pod tym ołtarzem będą oglądać 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Błogosławieństwa nie musi być,to jest po prostu taka ładna tradycja.Oczywiście milej jest wychodzić za mąż kiedy rodzice akceptują przyszłego męża ale w końcu to do samej zainteresowanej osoby należy ta ważna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja znajoma nie chciała błogosławieństwa, więc zrobili tak że narzeczony czekał przed ołtarzem. Podziękowania dla rodziców zrobili po poprawinach. Drobne upominki, bez kamery itp... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×