Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hejjewikdkw

Nie jestem w stanie zdać prawa jazdy? Co ja mam robić?

Polecane posty

Mam 23 lata. Mieszam na wsi i wszędzie mam utrudniony dojazd. Od razu na piszę że nie mam męża ani nikogo. Próbowałam już 10 razy i tylko zmarnowałam pieniądze. Teoretyczny egzamin zdałam bez problemu ale w życiu nie nauczę się jeździć samochodem. Z autobusami jest duży problem przynajmniej w mojej wsi. To znaczy są autobusy ale jest ich mało. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, gabi46 napisał:

lepiej przestać. najwyraźniej nie masz predyspozycji

Bzdura. Może zjada ja stres? Najważniejsze, że są chęci. 

Autorko głową do góry. Nie znam nikogo, kto prędzej czy później niezdałby prawka. Mama kolezanki za 13 razem 😉 inne moje znajome też próbowały do bólu po blisko 10razy  i jeżdżą bezpiecznie. 

Na czym najczęściej oblewasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Makatkaa napisał:

Bzdura. Może zjada ja stres? Najważniejsze, że są chęci. 

Autorko głową do góry. Nie znam nikogo, kto prędzej czy później niezdałby prawka. Mama kolezanki za 13 razem 😉 inne moje znajome też próbowały do bólu po blisko 10razy  i jeżdżą bezpiecznie. 

Na czym najczęściej oblewasz? 

Dokładnie. Sama mam znajomego który zdał za 13 razem (może przy tej próbie już przepuszczają😉) i jeździ od paru lat bezwypadkowo. 

Auto jednak ułatwia życie, ja bym próbowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tez długo nie moglam zdać. Odpuściłam na jakiś czas. Potem ponownie wykupiłam lekcje u innego instruktora i zdałam. Nie czuję się za kierownicą jak ryba w wodzie ale daje rade. Nie szaleje i jeżdżę zgodnie z przepisami. Prowadzenia auta samo w sobie nie jest dla mnie jakaś wielka przyjemnością ale możliwość przemieszczania się już tak. Moim zdaniem bez prawka na wsi ani rusz. Na twoim miejscu bym próbowała. Powodzenia🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wg mnie osoba,  która nie umie zdać do 5 prób powinna sobie jednak odpuścić. Prowadzenie samochodu to nie jest fizyka kwantowa, jednak nie każdy umie je opanować i nie każdy się nadaje. Potem jazda samochodem dla takiej osoby jest ogromnym stresem a nierzadko takie osoby za kierownicami są zagrożeniem na drodze. 

Do wszystkiego trzeba mieć smykalke, do prowadzenia auta też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy ma smykałkę ale warto mieć prawo jazdy choćby do przejazdu z własnej wsi do miasteczka i dalej się nie zapuszczać. Moim problemem przy zdawaniu były nerwy i brak koncentracji. Zamiast skupić się na aktualnej czynności, wybiegałam myślą do tego co za chwilę może wymyślić egzaminator. Wykup lekcje u innego instruktora niż dotychczas, pij meliskę i próbuj do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Hejjewikdkw napisał:

Mam 23 lata. Mieszam na wsi i wszędzie mam utrudniony dojazd. Od razu na piszę że nie mam męża ani nikogo. Próbowałam już 10 razy i tylko zmarnowałam pieniądze. Teoretyczny egzamin zdałam bez problemu ale w życiu nie nauczę się jeździć samochodem. Z autobusami jest duży problem przynajmniej w mojej wsi. To znaczy są autobusy ale jest ich mało. 

 

Znaleźć nauczyciela, który nauczy Cię jeździć. Nauczyłem parę kobiet jazdy, a nie wierzyły w swoje możliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
3 minuty temu, Skb napisał:

Znaleźć nauczyciela, który nauczy Cię jeździć. Nauczyłem parę kobiet jazdy, a nie wierzyły w swoje możliwości...

Jesteś instruktorem?😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Jesteś instruktorem?😄

Nie, ale to chyba nie stanowi problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
12 minut temu, Skb napisał:

Nie, ale to chyba nie stanowi problemu. 

A jak złapie policja? Musiałbyś się gęsto tłumaczyć🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, pari napisał:

A jak złapie policja? Musiałbyś się gęsto tłumaczyć🙂

Wybierałem takie miejsca aby nauczyć panowania nad autem i spokojnego wykonywania manewrów bo to stanowiło główny problem. Stres potrafi zrobić wiele złego. Dziewczyna nie napisała z czym sobie nie radzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Idź na lekcje do kobiety. Jeśli masz taką możliwość. Ja się uczyłam z facetem i babka i ogromna różnica. I zrób sobie przerwę żeby wszystko przemyśleć i podejść do tego na spokojnie. Nic na siłę. Idź na egzamin jak będziesz czuła się gotowa a nie dlatego, że musisz co miesiąc żeby jak najszybciej zdać. Jeśli się stresujesz to idź do lekarza i poproś go o jakieś uspokajacze, po których można spokojnie prowadzić auto. Moja koleżanka bardzo się stresowała egzaminem a po lekach od razu zdała. Jezdzi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, MAX napisał:

Prawko może i mieć, ale ten co ma problem ze  zdawaniem jego nie powinien wyjeżdżać na drogę publiczną i stwarzać zagrożenia, bo na drodze nie jest się samemu. 

Rozumiem, że ty urodziłeś się z kierownicą w rękach? A może z całym samochodem. Wiesz co to jest nauka? Skąd pewność, że nie będzie potrafiła jeździć na drodze? Tylko dlatego, że nie potrafi zdać egzaminu, który ma niewiele wspólnego z rzeczywistymi warunkami jazdy? Idąc twoim tokiem myślenia należy zatrzymać od 70 - 90 % praw jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, MAX napisał:

Prawko może i mieć, ale ten co ma problem ze  zdawaniem jego nie powinien wyjeżdżać na drogę publiczną i stwarzać zagrożenia, bo na drodze nie jest się samemu. 

A co ma jedno do drugiego? Znam cwaniaków co zdali za 1-2 razem i potem czuli się panami ulicy, jeden dostał nowe auto od rodziców i skasował, to jest zagrożenie na ulicy,brawura,a nie stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Hejjewikdkw napisał:

Mam 23 lata. Mieszam na wsi i wszędzie mam utrudniony dojazd. Od razu na piszę że nie mam męża ani nikogo. Próbowałam już 10 razy i tylko zmarnowałam pieniądze. Teoretyczny egzamin zdałam bez problemu ale w życiu nie nauczę się jeździć samochodem. Z autobusami jest duży problem przynajmniej w mojej wsi. To znaczy są autobusy ale jest ich mało. 

 

Zdawałas 10 razy,ale umiesz jeździć? Ja też zdawałam parę razy, w końcu dokupilam godzin u jednego gościa i zdałam. Szkoła jazdy tak mnie jeździć nauczyła ze mogłabym zdawac i trzydzieści razy i oblewac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Hejjewikdkw napisał:

Mam 23 lata. Mieszam na wsi i wszędzie mam utrudniony dojazd. Od razu na piszę że nie mam męża ani nikogo. Próbowałam już 10 razy i tylko zmarnowałam pieniądze. Teoretyczny egzamin zdałam bez problemu ale w życiu nie nauczę się jeździć samochodem. Z autobusami jest duży problem przynajmniej w mojej wsi. To znaczy są autobusy ale jest ich mało. 

 

Wykup z 5 godzin jazdy z innym instruktorem. Tylko znajdź takiego, który ma dobre opinie. On ci powie, co robisz źle. Jeśli się okaże, że jeździsz dobrze, to weź go na egzamin. Tak, można iść na egzamin z instruktorem, który siedzi z tyłu w egzaminacyjnej "L" ce. On wtedy ci powie, co się z tobą dzieje na egzaminach. Bardzo możliwe, że po prostu zżera cię zwykły stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MAX napisał:

Nie, ja jestem dziecko szczęścia 😁

O masz, pewnie skasował dlatego że jakiś bijący kierowca plątał mu się pod nogami 😁

Faceci powinni jeździć, a kobiety przebywać w swoim królestwie, czyli w kuchni 😁

Jestem w tej chwili w pracy. Podjedź do mnie a pokażę ci, że nie przejedziesz linii diagnostycznej bez uwag panie mistrzu kierownicy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MAX napisał:

No i po co te nerwy? Może bym przejechał, a może nie, nie jestem naj.  A przyczepić do wszystkiego to się każdy może. 

Żadne nerwy... Zwykłe doświadczenie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, MAX napisał:

A tak poważnie to macie rację. A kto uważa się że jest zaje.bistym kierowcą jest dla mnie głupcem, pisze tu o tych cwaniakach na drogach. 

To wyżej to tylko taki żart 😉

Wiesz co powiedział mój instruktor? Że nie ufa osobom, które zdały za pierwszym razem i coś w tym jest. Bo zazwyczaj właśnie te osoby, nie wszystkie osobiście, ale zazwyczaj, myślą sobie, że jak zdały egzamin za pierwszym razem, to są zaje/biści. A osoby, które zdały za 4-5 i jeszcze dalej, zazwyczaj wykupiły więcej godzin jazdy z instruktorem, więc dłużej się uczyły i miały pokazane i wyjaśnione więcej dziwnych sytuacji na drodze. Dlatego napisałam autorce, żeby wykupiła jeszcze kilka godzin z innym instruktorem. Żeby sprawdzić, czy ona faktycznie nie potrafi jeździć, czy zżera ją stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MAX napisał:

Mi dwa razy zabrali prawko, raz za złamanie przepisów, dwa za alkohol. Teraz kupiłem sobie sportowe auto i policja nie może mnie dogonić 😁

Mam nadzieję, że teraz też sobie jaja robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MAX napisał:

Mi dwa razy zabrali prawko, raz za złamanie przepisów, dwa za alkohol. Teraz kupiłem sobie sportowe auto i policja nie może mnie dogonić 😁

Masz rację, ale śmierć ma jeszcze szybsze autko od twojego...  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MAX napisał:

Stres jest zawsze największą przyczyną, a czy ktoś ufa czy nie to już jego problem. Nie to że się chwale ale prawie mam wszystkie kategorie które zdałem za pierwszym razem, kilometrów już w swoim życiu dużo pokonałem i widzę na drogach jacy są kierowcy, zresztą u nas w kraju to jest za dużo cwaniactwa i brak kultury. Autorka niech się nie poddaje tylko walczy do skutku. 

Jak miło, że wysiliłeś się na logiczna i pozytywną wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MAX napisał:

Śmierć nie ma auta, ale i z nią idzie się dogadać, wystarczy tylko dobrze grać w szachy 😉

Jesteś pewny, że nie ma? Ja ja wielokrotnie widziałem w aucie... A ona raczej nie wchodzi w dyskusje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, MAX napisał:

Stres jest zawsze największą przyczyną, a czy ktoś ufa czy nie to już jego problem. Nie to że się chwale ale prawie mam wszystkie kategorie które zdałem za pierwszym razem, kilometrów już w swoim życiu dużo pokonałem i widzę na drogach jacy są kierowcy, zresztą u nas w kraju to jest za dużo cwaniactwa i brak kultury. Autorka niech się nie poddaje tylko walczy do skutku. 

Dlatego napisałam, zazwyczaj, a nie wszyscy. Jeszcze jedno takie moje spostrzeżenie. Jak wsiadasz z kimś do samochodu jako pasażer i jeśli on dużo rzuca mięsem w kierunku innych kierowców, czyli intensywnie wypomina im drobne błędy na drodze, to trzeba mu się przyjrzeć jako kierowcy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 minuty temu, MAX napisał:

Akurat nie zdarzyła mi się taka sytuacja, a jeśli już to wyp.ierdolił bym go z samochodu, lubię ciszę i spokój, a w tle muzyka. 

Jak jadę z mężem, to nie raz uchroniłam go od stłuczki. Co dwie pary oczu to nie jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
41 minut temu, MAX napisał:

Czasami pasażer wcześniej zobaczy przeszkodę  niż kierowca, ale nagminne zwracanie uwagi kierowcy też jest irytujące. 

Zgadza się. Dlatego na początku, jak ja kierowałam, to za bardzo nie chciałam z nim jeździć, bo co chwilę zwracał mi uwagę ( z troski oczywiście)😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MAX napisał:

Akurat nie zdarzyła mi się taka sytuacja, a jeśli już to wyp.ierdolił bym go z samochodu, lubię ciszę i spokój, a w tle muzyka. 

Napisałam, że jak wsiadasz z kimś jako pasażer. Czyli wsiadasz do jego auta i to on krytykuje innych kierowców prowadząc to auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×