Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Marlena 90

Bratowa myślenie ze "średniowiecza "

Polecane posty

Dziewczyny mam takie przemyślenia może nakręcam się bo nie lubię bratowej (siostry męża). Różnica między nami jest 12 lat ona ma synow 15 lat i 2 latka. Ja mam kilkumiesięczne dziecko, więc powinnysmy mieć tematy do rozmów, niestety nigdy nie byłyśmy "blisko" ponieważ ona ma myslenie z rodem ze średniowiecza. Kiedy ja widzę zawsze mówi "za moich czasów......" Serio? Kobieto masz 44 lata o gadasz jak 90 babka. Starszy syn waży około 100kg od zawsze był pulchny, jak delilatnie sugerowaliśmy z mężem żeby na obóz go wysłać dla otyłych dzieci, lub zmienić mu dietę więcej ruchu to odpowiadała wyrośnie.... do tej pory chłopak je, brak ruchu a ona szczęśliwa z nadzieją że wyrośnie lub mówi jest dorosły już więc to jego sprawa.

Jak próbowałam zagadywac i rozmawiać że np. warto młodszemu sprawdzić wędzidełko to odpowiadała że to wymysly jej syn mówi 1 słowo i liczy do 3 wiec nic nie trzeba, mówię żeby poszla do fizjo z dzieckem żeby sprawdzić napięcia- wymysły, posyłam link z promkami  np. Na różne buty czy ciuchy to odpowiedź mam od sąsiadki zakupione do przodu na 3 lata. Pytam się czy robi urodziny dla młodszego bo chciałam prezent kupić - jakie urodziny ona piecze tort i pojedzie do jednych potem do drugich dziadków i koniec. No ręce opadają, dochodzi do tego że jak jestem u teściów i ona akurat przyjdzie to nie odzywam się do niej bo w jej oczach ja jestem Pani z miasta co wymyśla a ona w moich zacofaną wiejska dziewczyna co robi krzywdę dzieciom. Wicie ja rozumiem że każdy ma poglądy na różne rzeczy i naprawdę szanuję to staram się być tolerancyjna, ale jej myślenie zatrzymało się w latach 90- siątych . Probowalam "zakolegować" się z nią bo powinnyśmy mieć wspólne tematy, ale wszystko jest na odwrót. Znacie takie zacofane osobny w swoich środowisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co Cię obchodzi to co ona robi ze swoimi dziećmi i w jaki sposób je wychowuje? Jest zacofana, bo żyje jak chce? Swoją drogą masz wysoką samoocenę skoro uważasz, że tamta ma Cię za damę z miasta ...zajmij się swoim dzieckiem i tyle. Mnie też by irytowało gdyby ktoś mi zwracał uwagę odnośnie moich dzieci i dawałby mi porady, których nie chcę, ale ja w takiej sytuacji bym grzecznie nie słuchała tych porad. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to nie są rady tylko próbuję jakikolwiek temat podjąć, ale wszystko jest na NIE, zanim urodziłam i rozmawialiśmy o innych rzeczach to to samo na wszystko ona ma odpowiedź taka przemądrzała baba. Szczerze to mi nie zależy żeby ta relacja była między nami, tylko szkoda mi dzieciaków poprostu. I w szoku jestem że w dobie internetu i dostępu do informacji ona została w średniowieczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaMaaa napisał:

Co Cię obchodzi to co ona robi ze swoimi dziećmi i w jaki sposób je wychowuje? Jest zacofana, bo żyje jak chce? Swoją drogą masz wysoką samoocenę skoro uważasz, że tamta ma Cię za damę z miasta ...zajmij się swoim dzieckiem i tyle. Mnie też by irytowało gdyby ktoś mi zwracał uwagę odnośnie moich dzieci i dawałby mi porady, których nie chcę, ale ja w takiej sytuacji bym grzecznie nie słuchała tych porad. 

Nie mam wysokiej samooceny , ja wiem że ona tak myśli i po drugie tak jak napisałam próbuję jakikolwiek temat podjąć nie narzucam jak ma wychowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marlena 90 napisał:

Wiesz to nie są rady tylko próbuję jakikolwiek temat podjąć, ale wszystko jest na NIE, zanim urodziłam i rozmawialiśmy o innych rzeczach to to samo na wszystko ona ma odpowiedź taka przemądrzała baba. Szczerze to mi nie zależy żeby ta relacja była między nami, tylko szkoda mi dzieciaków poprostu. I w szoku jestem że w dobie internetu i dostępu do informacji ona została w średniowieczu

Zajmij się swoim życiem. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze ona nie jest twoja bratowa, bo bratowa to żona brata a nie siostra męża. Jej bratowa jesteś Ty. Chcesz z nią koniecznie o czymś pogadać to powiedz żeby ona zaproponowała jakiś temat. Spytaj co myśli o tym czy tamtym a nie sugerujesz dietę albo lekarza u jej dzieci. Chciałabyś żeby jakaś kobieta mówiła Ci np źle ubierasz dziecko, idź do lekarza bo jest za chude albo ma zeza skonsultuj to? Mi też się zdarzy czasem powiedzieć za moich czasów i też stara nie jestem🙂 Ona nie ma poglądów ze średniowiecza tylko inne poglądy niż Ty i ma do tego prawo.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co się ostatnio dzieje, że są zakładane tematy na tematy relacji z bratowymi, szwagierkami czy innymi kobietami w rodzinach. Żale, że mają inne zdanie, że inaczej się zachowują, inaczej wychowują dzieci, gdzie mieszkają czy co robią w wolnym czasie. Naprawdę aż tak wszystkim się nudzi, że muszą żyć życiem innych i jeszcze szukać na forach poklasku co do swoich przekonań. Wychowujcie swoje dzieci po swojemu, dajcie innym robić to samo, a reagujcie jak naprawdę komuś dzieje się krzywda bo wtedy każdy patrzy w inną stronę i udaje głupka. Dziecko jest nieletnie więc co do jego tuszy, są kontrole lekarskie, chodzi do szkoły i napewno są konkretniejsze ruchy niż przytyki rodziny „ale on gruby, wywieź go na obóz”. Co do „wspólnych tematów”, też jestem matką ale mi się flaki przewracają jak ktoś ciagle tylko chce ze mną rozmawiać na temat dzieci (mam taką koleżankę). Jestem kobietą, księgową, lubię historię i serio jest milion tematów, na które chętnie rozmawiam i tak samo miałam tydzień po urodzeniu dziecka jak teraz po 5 latach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę że źle został odebrany mój post. Piszę że próbuję podjąć jakikolwiek temat. Nie chcę z nią koniecznie z nią rozmawiać tylko jak siedzimy przy stole i patrzymy się na siebie to próbuję zagadać a łatwiej zacząć o dzieciach i tak widzimy się 4 razy w roku więc to nie jest nachalnej czy narzucanie swoich poglądów Wiesz co jeśli ona mówi że dziecko ma rozstępy ma ciele, musi mu garderobę wymienić bo tak tyje to sugeruję delikatnie że może warto np. spędzać aktywnie dzień z dzieckiem lub zmienić nawyki żywieniowe. A hasło za moich czasów jest przy każdym temacie nie od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Agul napisał:

Co się ostatnio dzieje, że są zakładane tematy na tematy relacji z bratowymi, szwagierkami czy innymi kobietami w rodzinach. Żale, że mają inne zdanie, że inaczej się zachowują, inaczej wychowują dzieci, gdzie mieszkają czy co robią w wolnym czasie. Naprawdę aż tak wszystkim się nudzi, że muszą żyć życiem innych i jeszcze szukać na forach poklasku co do swoich przekonań. Wychowujcie swoje dzieci po swojemu, dajcie innym robić to samo, a reagujcie jak naprawdę komuś dzieje się krzywda bo wtedy każdy patrzy w inną stronę i udaje głupka. Dziecko jest nieletnie więc co do jego tuszy, są kontrole lekarskie, chodzi do szkoły i napewno są konkretniejsze ruchy niż przytyki rodziny „ale on gruby, wywieź go na obóz”. Co do „wspólnych tematów”, też jestem matką ale mi się flaki przewracają jak ktoś ciagle tylko chce ze mną rozmawiać na temat dzieci (mam taką koleżankę). Jestem kobietą, księgową, lubię historię i serio jest milion tematów, na które chętnie rozmawiam i tak samo miałam tydzień po urodzeniu dziecka jak teraz po 5 latach. 

Przytyki? W życiu nie zrobilabym przytyku. Boshe pisze że przed urodzebiem dziecka próbowałam innych tematów z tą dziewczyną więc jak nie w tą stronę to myślałam że na tym polu coś pogadamy. Po urodzeniu dziecka nie zrobiła mi się jajecznica z głowie żeby tylko tym żyć. Czytajcie że zrozumieniem!!!! Temat podróże, moda, książki, filmy, nawet coś z kosmetyka spełza na niczym. 

Tyle w temacie. Widzę że moja wypowiedź została sprowadzona do wtrącania się a tak jak napisałam jakiekolwiek temat czy o dziscosch czy takie na luzie spelzaja na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Głupich nie sieją, ale kompetnie nie rozumiem po co się wpieprzasz w jej życie z niechcianymi radami?

Nie lubicie się, nie macie nic wspólnego, w takiej sytuacji zamienia się parę konwencjonalnych uwag i nie ciśnie na pseudokonwersację. To że się siedzi przy stole nie znaczy ze trzeba ze sobą rozmawiać.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Marlena 90 napisał:

Wiesz to nie są rady tylko próbuję jakikolwiek temat podjąć, ale wszystko jest na NIE, zanim urodziłam i rozmawialiśmy o innych rzeczach to to samo na wszystko ona ma odpowiedź taka przemądrzała baba. Szczerze to mi nie zależy żeby ta relacja była między nami, tylko szkoda mi dzieciaków poprostu. I w szoku jestem że w dobie internetu i dostępu do informacji ona została w średniowieczu

 

1 godzinę temu, Marlena 90 napisał:

Widzę że źle został odebrany mój post. Piszę że próbuję podjąć jakikolwiek temat. Nie chcę z nią koniecznie z nią rozmawiać tylko jak siedzimy przy stole i patrzymy się na siebie to próbuję zagadać a łatwiej zacząć o dzieciach i tak widzimy się 4 razy w roku więc to nie jest nachalnej czy narzucanie swoich poglądów Wiesz co jeśli ona mówi że dziecko ma rozstępy ma ciele, musi mu garderobę wymienić bo tak tyje to sugeruję delikatnie że może warto np. spędzać aktywnie dzień z dzieckiem lub zmienić nawyki żywieniowe. A hasło za moich czasów jest przy każdym temacie nie od czasu do czasu.

No ale narzucasz jej swoje poglądy. Podejmowanie jakiegokolwiek tematu nie polega na tym, że sugerujesz jej wysłanie dziecka na obóz odchudzający. Wywyższasz się, Ty tu jesteś przemądrzała i wtrącająca się. Nawet to, w jaki sposób oni chcą świętować urodziny swoicj dzieci Ci nie pasuje. Nie dziwię się jej, że nie chce mieć z Tobą kontaktu. Też bym się odcięła od takiej osoby w rodzinie.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może przestań udzielać "dobrych" rad to wasze stosunki się poprawią... Jak Ty bys się czuła gdyby ciągle ktoś cię krytykował i pouczał? 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość888 napisał:

Może przestań udzielać "dobrych" rad to wasze stosunki się poprawią... Jak Ty bys się czuła gdyby ciągle ktoś cię krytykował i pouczał? 

Gdzie napisałam że ciągle ja krytykuje i udzielam dobrych rad? Czytaj ze zrozumieniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Marlena 90 napisał:

Gdzie napisałam że ciągle ja krytykuje i udzielam dobrych rad? Czytaj ze zrozumieniem. 

Tam gdzie pisałaś że sugerowałaś obóz dla starszego i sprawdzenie wędzidełka u młodszego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Marlena 90 napisał:

Przytyki? W życiu nie zrobilabym przytyku. Boshe pisze że przed urodzebiem dziecka próbowałam innych tematów z tą dziewczyną więc jak nie w tą stronę to myślałam że na tym polu coś pogadamy. Po urodzeniu dziecka nie zrobiła mi się jajecznica z głowie żeby tylko tym żyć. Czytajcie że zrozumieniem!!!! Temat podróże, moda, książki, filmy, nawet coś z kosmetyka spełza na niczym. 

Tyle w temacie. Widzę że moja wypowiedź została sprowadzona do wtrącania się a tak jak napisałam jakiekolwiek temat czy o dziscosch czy takie na luzie spelzaja na niczym.

Rodzina rodzina ale nie zbudujesz więzi że szwagierka jak nie ma między wami porozumienia chemii czy jak tego jeszcze nie nazywać. Widocznie nadajecie na innych falach i nie macie tematu do rozmowy i tyle. Nic na siłę. Przy okazji spotkan rodzinnych zawsze można pogadać o pogodzie albo się nie spotykać. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Annn2020 napisał:

Tam gdzie pisałaś że sugerowałaś obóz dla starszego i sprawdzenie wędzidełka u młodszego syna

Ja to w ogóle nie rozumiem jak można drwić, czy czuć jakiś niesmak z tego powodu, że zrobiła WŁASNEMU dziecku urodziny jakie chciała. Tym bardziej, że ja nie widzę nic złego w urodzinach jakie zrobiła. I to, że do tej pory chłopak, czyli syn bratowej je i nie ma ruchu, czyli co jesteś zła, że Cię bratowa czy tam szwagierka nie posłuchała? Bo mi to wygląda tak jakbyś uważała się za lepszą, nawet matkę...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Annn2020 napisał:

Tam gdzie pisałaś że sugerowałaś obóz dla starszego i sprawdzenie wędzidełka u młodszego syna

Powtórzenie specjalnie dla Ciebie jeśli sama narzeka że dziecko jest grube, ma rozstępy i nie wyrabia z kupnem ciuchów to mówię normalnie że może warto pójść w inną stronę i wsiąść pod uwagę np. taki obóz. Jeśli dziecko 2 letnie mówi jedno słowo w kółko widać w coś jest nie tak to mówię że może warto sprawdzić to. Nie mówię tego w tonie chamskiego narzicania tylko normalnej rozmowy. Już nic nie można powiedzieć?! Chyba normalne jest że ludzie rozmawiaja i wymieniaja się doswoadczeniami bo może anuz ktoś dobrze coś "podpowie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Marlena 90 napisał:

Gdzie napisałam że ciągle ja krytykuje i udzielam dobrych rad? Czytaj ze zrozumieniem. 

No opisałaś jak sugerujesz jej różne rzeczy. Obóz dla starszego syna, podciącie wędzidełka dla młodszego dziecka, sposób przeżywania urodzin. W Twoich postach nie ma.mowy o żadnej rozmowie, w której byś jej nie oceniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Marlena 90 napisał:

Powtórzenie specjalnie dla Ciebie jeśli sama narzeka że dziecko jest grube, ma rozstępy i nie wyrabia z kupnem ciuchów to mówię normalnie że może warto pójść w inną stronę i wsiąść pod uwagę np. taki obóz. Jeśli dziecko 2 letnie mówi jedno słowo w kółko widać w coś jest nie tak to mówię że może warto sprawdzić to. Nie mówię tego w tonie chamskiego narzicania tylko normalnej rozmowy. Już nic nie można powiedzieć?! Chyba normalne jest że ludzie rozmawiaja i wymieniaja się doswoadczeniami bo może anuz ktoś dobrze coś "podpowie"

Ale ona tego nie chce. Nie umiesz zamilknąc i zostawić sobie swoich uwag dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, MaMaaa napisał:

Ja to w ogóle nie rozumiem jak można drwić, czy czuć jakiś niesmak z tego powodu, że zrobiła WŁASNEMU dziecku urodziny jakie chciała. Tym bardziej, że ja nie widzę nic złego w urodzinach jakie zrobiła. I to, że do tej pory chłopak, czyli syn bratowej je i nie ma ruchu, czyli co jesteś zła, że Cię bratowa czy tam szwagierka nie posłuchała? Bo mi to wygląda tak jakbyś uważała się za lepszą, nawet matkę...

Nakrecilas się już, nie przesadzaj. 

Kończę temat bo widzę że dalej uczepilyscie się tylko tego matkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Foko Loko napisał:

Ale ona tego nie chce. Nie umiesz zamilknąc i zostawić sobie swoich uwag dla siebie?

Zamilcz Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Marlena 90 napisał:

Zamilcz Ty.

Słoma z butów wychodzi. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Marlena 90 napisał:

Powtórzenie specjalnie dla Ciebie jeśli sama narzeka że dziecko jest grube, ma rozstępy i nie wyrabia z kupnem ciuchów to mówię normalnie że może warto pójść w inną stronę i wsiąść pod uwagę np. taki obóz. Jeśli dziecko 2 letnie mówi jedno słowo w kółko widać w coś jest nie tak to mówię że może warto sprawdzić to. Nie mówię tego w tonie chamskiego narzicania tylko normalnej rozmowy. Już nic nie można powiedzieć?! Chyba normalne jest że ludzie rozmawiaja i wymieniaja się doswoadczeniami bo może anuz ktoś dobrze coś "podpowie"

Ty nie masz doswiadczenia. Twoje dziecko ma kilka miesiecy. Wtryniasz sie ze swoimi madrosciami i pewnie wkurzasz biedna kobiete. Chcialabys sluchac takiej jak Ty? Rozmowa z kims to nie pouczanie tej osoby i mowienie jej co powinna zrobic, bo Twoim zdaniem robi cos zle. Z Toba jest problem, a nie z nia.

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest jaka jest i nie widzę powodu by  szukać na siłę kontaktu, ani z jej powodu się denerwować. Nie mamy wpływu na to jacy są ludzie, nie zmienimy ich, o ile ich myslenie i postępowanie bezpośrednio w nas nie uderza to najlepiej dac spokoj. I nie ważne czy to sąsiadka czy rodzina. My decydujemy z kim utrzymujemy kontakt. Nie wszystko musi być po twojemu. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz kilkumiesięczne dziecko ale wiesz lepiej od matki nastolatka co jest normalne u dzieci, a co nie? Każdy dwulatek rozwija się w innym tempie, jeden mówi już całkiem sporo drugi prawie w ogóle, ale Ty wiesz najlepiej, że "coś jest nie tak". Nie dziwię się Twojej szwagierce, że nie bardzo ma ochotę utrzymywać z Tobą bliższe relacje jeżeli ciągle wyskakujesz z tysiącem rad. ( A widzicie się cztery razy w roku).

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po co się narzucasz? Po co radzisz itp? Ona każda taką poradę odbierze jako atak. Ja kiedys tak samo, latalam za rodziną partnera, chcialam pomoc, być miła, chcialam zeby im było łatwiej /lepiej. Ale każde moje słowo było odbierane jako uszczypliwośc. Wychowuj swoje dzieci po swojemu, a ona niech robi po swojemu. Nie da rady zbawić świata, trudno.

Ja też zawsze bylam wielka pani! (w ich oczach). Bo paznokcie zrobione! Bo mowie o rasizmie, bo jestem tolerancyjna! Niestety rodzina mojego partnera to nad wyraz prości ludzie, probowalam jakos cos zmienić, żeby żyło im się łatwiej. Nie, to nie. Żyjcie po swojemu ✌️ poblokowalam nr i mam spokoj. Nie podobały się prezenty jednego roku (bo w ich mniemaniu były za mało szczodre) to na drugi wcale nie pojechalismy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Marlena 90 napisał:

Dziewczyny mam takie przemyślenia może nakręcam się bo nie lubię bratowej (siostry męża). Różnica między nami jest 12 lat ona ma synow 15 lat i 2 latka. Ja mam kilkumiesięczne dziecko, więc powinnysmy mieć tematy do rozmów, niestety nigdy nie byłyśmy "blisko" ponieważ ona ma myslenie z rodem ze średniowiecza. Kiedy ja widzę zawsze mówi "za moich czasów......" Serio? Kobieto masz 44 lata o gadasz jak 90 babka. Starszy syn waży około 100kg od zawsze był pulchny, jak delilatnie sugerowaliśmy z mężem żeby na obóz go wysłać dla otyłych dzieci, lub zmienić mu dietę więcej ruchu to odpowiadała wyrośnie.... do tej pory chłopak je, brak ruchu a ona szczęśliwa z nadzieją że wyrośnie lub mówi jest dorosły już więc to jego sprawa.

Jak próbowałam zagadywac i rozmawiać że np. warto młodszemu sprawdzić wędzidełko to odpowiadała że to wymysly jej syn mówi 1 słowo i liczy do 3 wiec nic nie trzeba, mówię żeby poszla do fizjo z dzieckem żeby sprawdzić napięcia- wymysły, posyłam link z promkami  np. Na różne buty czy ciuchy to odpowiedź mam od sąsiadki zakupione do przodu na 3 lata. Pytam się czy robi urodziny dla młodszego bo chciałam prezent kupić - jakie urodziny ona piecze tort i pojedzie do jednych potem do drugich dziadków i koniec. No ręce opadają, dochodzi do tego że jak jestem u teściów i ona akurat przyjdzie to nie odzywam się do niej bo w jej oczach ja jestem Pani z miasta co wymyśla a ona w moich zacofaną wiejska dziewczyna co robi krzywdę dzieciom. Wicie ja rozumiem że każdy ma poglądy na różne rzeczy i naprawdę szanuję to staram się być tolerancyjna, ale jej myślenie zatrzymało się w latach 90- siątych . Probowalam "zakolegować" się z nią bo powinnyśmy mieć wspólne tematy, ale wszystko jest na odwrót. Znacie takie zacofane osobny w swoich środowisku?

Znam takich ludzi i nie mam z nimi absolutnie żadnego problemu. Bardziej mnie dziwi twoje zachowanie. Uczepiłaś się dojrzałej kobiety i jesteś zdziwiona ze nie spełnia twoich standardów. 

To jej życie, jej wybory. Szanuj to. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym cię za próg domu nie wpuściła i ograniczyła kontakty do minimum. Z tobą nie ma o czym rozmawiać, jesteś typową babą z magla wpieprzającą się w cudze życie i wybory.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ty czegos nie sciemniasz? nie prowokujesz? w lipcu 2021 w 6 miesiacu bylas?

Edytowano przez jakawu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×