Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matylde

trzydziestokilkuletnie spodziewajace się dziecka

Polecane posty

Gość Eulalka
Hej! Wlasnie odkrylam te strone! Troche sie nudzilam i grzebalam po internecie. Mam 32 lata! Z jednej strony bardzo chcialabym miec malenstwo, a z drugiej strony bardzo sie boje, czy podolam! Tez mialyscie takie dylematy? Moja rodzina, to juz wlosy rwie z glowy, ze dziecka nie ma i snuje rozne domysly! :-)))) A kazdy rodzinny obiad sprowadza sie do jednego! :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie - hop hop kobity! Nie ma co czytać. Guśka - zdrowia, zdrowia, zdrowia dla Zochny! Niech szybko zdrowieje, bo niedługo Mikołaj do niej przychodzi po raz pierwszy w życiu i jak tu noskiem pociągać w takich okolicznościach... ;) Ucału ją mocno od mamy Lenki o od Lenki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Hej, ja tylko na chwile bo padam na pysk. Chcialam tylko zapytac co sie dzieje z Matylde bo strasznie dlugo sie nie odzywa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. :) Ja wczoraj bylam na usg , widzialam pulsujace serduszko , a mój wielkolud ma 6,7 mm. Cudowny widok. :) Eulalka- jeżeli marzysz o dziecku , to się nie zastanawiaj. Ja też odwlekałam tą decyzję , a potem problemy , 2,5 lata starań , badań, latania po lekarzach , faszerowania się hormonami - nareszcie zakończone 7 tygodniowym sukcesem. :) Teraz załuję, że odwlekałam z tą chwilą , ale bardzo sie cieszę, że w końcu sie udało. ALe pamiętam te łzy goryczy jak sie nie udawalo i co jakis czas kolejne nieciekawe diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Nie mam czasu ani czytac, a tymbardziej pisac. Nie wiem co sie dzieje z moją dziewczyną, ale od tygodnia jest bardzo marudna, wieczorami i noca budzi sie co chwila. I wtedy zaczyna się noszenie. Niestety nie mam wsparcia ;) i \"walczę\" sama. Może tak objawia się u niej ząbkowanie ? Ucałowania dla wszystkich. Pa kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Matylde - mam od przedwczoraj to samo... Mała marudzi cały dzień, jest niespokojna, drzemki są bardzo krótkie, a spać ją położyć - męka pańska... Pakuje do buzi obie rozłożone dłonie, gryzie wszystko, co podleci, nie chce jeść ani z butli, ani z cycka. Tylko zupka jako tako jej wchodzi, ale też sporo poniżej jej normy wiekowej... Wydaje mi się, że może się tak zaczynać ząbkowanie... Uciekam, bo mąż sobie niezbyt radzi z usypianiem maluszka... Buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej I widzisz Zenobio, przez ten galimatias jaki wprowadziła Tosia, zapomiałam złozyc zyczenia dla Lenki (a pamietałam cały czas). Wszystkiego naj, naj dla naszej Lenki ❤️, duuuuuzuchno zdrówka, uroczego (jak na zdjeciach) usmiechu i samych radości. Jak już przy urodzinach jestem, to Gusiu proszę podaj kiedy Zosieńka się urodziła, nie pamiętam zebyś podawała datę, a wiem że Zochna jest ciut starsza od Lenki. U mnie na froncie bez zmian. Tylko mamie (czyli mnie) już wspomagacze nie pomagają ;). Do tego wszystkiego te liszaje wczoraj miały nawrót, i dziś urzadzam wieeeelkie pranie Tosinych ubranek w nowym proszku. Narazie poszukuję winowajcę zmian skórnych. Ale chyba jednak będę musiała udac się do lekarza, tylko nie wiem czy alergologa czy też dermatologa. Doradzcie co robic. Ucałowania i wpadne jeszcze jak mój duzy \"bachorek\" :D da. (ten bachorek w marcu osiemnastke ma) jakos wierszem wyszło......hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, dziękuję Ci Matylde kochana... A co do Tosi to najlepiej metotą prób i błędów ustalić, co jest. Powiem Ci, że Lenka tez ma takie, malutkie co prawda, ale ma, placki przesuszonej jakby skóry. Nie wiem skąd to i z jakiego powodu. Pojawiło się wraz z zimnem na zewnątrz. Może to przesuszenie skóry - choć powodu nie ma, bo Lenka jest kąpana w natłuszczającym płynie do kąpieli i na dodatek jeszcze smarowana oliwką. Możliwe, że coś jem takiego, co ją delikatnie uczula. Był okres (moje imieniny), że jadłam więcej słodkości, w tym orzechy, czekoladowe dodatki do ciasta. Może to? Nie wiem sama... A czemu kochana piszesz, że walczysz sama? Gdzie Twój mąż? O kurcze, gości już idą... Muszę kończyć. Właśnmie dzwonią domofonem. Paaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietonki kochane. Co z tymi naszymi dzieckami się dzieje? Ja od tygodnia niewyspana chodzę bo Zochen koncertuje po nocach i domaga się wzmożonych pieszczot w postaci noszenia i śpiewania. Sądziłam, że to sprawka kataru ale on zniknął a pobódki zostały. Czytam tu, że to wszystkie Gwiazdeczki tak mają!!! Dodatkowo rozmawiałam dziś z koleżanką (mamą 3,5 miesięcvznej Oli) i ona ma to samo!!! Czyżby przesilenie późno jesienne - toż to jesień jeszcze.... Problemy skórne również Zochenkę dopadły ale jest to raczej wynik leków - krosteczki są w kroczu, w miejscach pieluszkowych. Wymyśliłam więc, że jakieś substancje wydalane są razem z moczem i stąd te zmiany. Z racji alergicznych dzieci bardzo pilnuję diety Zocha, nowości wprowadzam ostrożnie i z dużym opóźnieniem w stosunku do innych dzieci. Matylde, no właśnie.... czemu sama się borykasz z problemami? Zocha urodziła się 8 czerwca. Całuski od Kluski - uciekam do dziecków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, no ja staram się zrozumieć przedświąteczną gorączkę ale.... częstotliwość naszego pisania mnie poraża, Postarajcie się troszkę Dziwczęta!! Proszę!!! Odzywajcie się mamy dzieci na powirzchni i w brzuszkach oraz tych czekanych. Pozdrawiam i czekam na wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam jak po ogień, żeby nie było, że się uchylam, czy cóś... ;) ;) Kochane, życzę Wam dużo energii i siły w przygotowaniach przedświątecznych. Mnie najbardziej dobija, że znów nie mam pomysłów na kilak prezentów. Co kupić 10- latkowi, który ma wszystkie możliwe gadżety, nie cierpi książek, a nie bawi sie już zabawkami??? Poza tym nadal latam na siłownię, staram się codziennie wychodzić na dłuuugi spacer, no i coś robić w kuchni stopniowo. Ogólnie - brak czasu permanentny... Co tam u Was dziołchy - Psikulec, Matylde, Aśka, agnes i reszta dziewczyn, które wpadają tu tylko na chwilę - jak święta, prezenty?? Wpadnę może wieczorem i coś sensownego napiszę. Na razie muszę uciekać. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Dziewczyny! Juz moge Wam napisac. Zaczne wiadomoscia dramatyczna ale dobra - dziasiaj dowiedzialam sie, ze NIE mam raka. Teraz od poczatku. Jak wiecie po odebraniu wynikow tragicznego TSH poszlam do endokrynologa. Ten na pierwszej wizycie zrobil mi usg, ktore wykazalo bardzo duzego guza tarczycy siegajacego czesciowo pod mostek. Dostalam skierowanie na scyntygrafie czyli badanie izotopem jodu, wychwyt jodu, kolejna wizyta u endokrynologa i biopsja. Na wyniki biopsji czeka sie dwa tygodnie i dzisiaj telefonicznie dowiedzialam sie, ze guz jest lagodny, jednak lekarz uprzedzil mnie, ze nie do konca jest dobrze bo guz jak wiadomo jest duzy. Jeszcze przed nowym rokiem mam sie pojawic i bedziemy rozmawiac o leczeniu - na 90% operacyjnym. Przepraszam, ze ta cala opowiesc jest nieco chaotyczna ale jak do tej pory nie chcialam nic na ten temat pisac, to po dzisiejszej informacji chcialam opowiedziec Wam wszystko na raz i tak wyszlo bezladnie. Ogromna ulga ale i dluga droga przede mna. Teraz zmeczona wrazeniami ide spac. Pozdrawiam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenobia32Witajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha ha, to ja tam wyzej... jednak z Lenką na kolanach to nie pisanie - napiszę później. Psikulec - jesteś dzielna kobietka! Bardzo się cieszę, że wszystko zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu i że jest dobrze. Ściskam mocno :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej, wreszcie mam chwilę wolną, bo Lenka własnie smacznie sobie usnęła. Najpierw gratulacje dla matyldowej Tosindy z okazji ukończenia 5 miesięcy! Bądź Tosiaczku zawsze wielką radością i pociechą swoich rodziców - buziaczki od forumowej cioci i Lenki :* Guśko - jak tam Zochna się ma? Przeszło jej już? Lenka trochę jakby spokojniejsza ostatnio. Jak reszta dzieciątek? Psikulec - jeszcze raz ucałowania i życzenia - poniżej :* Myślę sobie, że czas już złożyć wam kochane kobietki świąteczne życzenia, bo z czasem coraz bardziej krucho... ŻYCZĘ WIĘC WAM I WASZYM POCIESZKOM (JEŚLI TAKOWE JUŻ MACIE) RZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA. WYDAJE SIĘ TO DOŚĆ TRYWIALNE, ALE KTO CHOĆ RAZ MIAŁ POWAŻNE KŁOPOTY ZDROWOTNE, WIE, CO ZNACZY BYĆ ZDROWYM I MIEĆ ZDROWE DZIECKO :) POZA TYM NIECH W NOWYM ROKU ŚWIAT BĘDZIE DLA WAS PEŁEN CIEPŁA, RADOŚCI, PRZYJACIÓŁ, A W WASZYCH DOMACH NIECH NIGDY NIE ZABRAKNIE MIŁOŚCI I ZROZUMIENIA. TYM Z WAS, KTÓRE SPODZIEWAJĄ SIĘ DZIECIĄTKA LUB STARAJĄ SIĘ O NIE ŻYCZĘ ŻEBY W NOWYM ROKU KAŻDA Z WAS STAŁA SIĘ SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ. Na razie tyle. Może uda mi się tu jeszcze wpaść przed świętami, pod warunkiem, że się czasem tu pojawicie kochane. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane ❤️ Uf, większośc spraw zwiazanych z całym tym zamieszaniem światecznym mam za sobą. Prezenty pokupione i zapakowane.Teraz pozostaje tylko gotowanie i ostatnie sprzatanko. Ale co ja widzę, psikulcu kochany, pewnie lewitujesz nad ziemią z radości :D. Ciesze się ogromnie. Pół sukcesu już masz -najwazniejsza jest trafna diagnoza, a potem to już z górki. Na szczęscie mamy XXI wiek i wszystko w medycynie jest mozliwe. Zaraz wracam kontynuowac.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zenobio, dziękuję za pamięc i zyczenia na 5/12 urodzin Tosindy i przepiękne zyczenia świateczne. U Tosindy bez zmian, nadal budzi się w nocy i domaga się noszenia. W dzien jest marudna i tak w kółko, a zebów ani widu ani słychu. Mój staruszek już wyrobił się w pracy i wziął sobie kilka dni wolnego, więc jestem trochę odciązona. Ale z praktyki (niestety) wychodzi, że ja lepiej odczytuję jej potrzeby..... Wiecie dziewczyny co, coraz częsciej chodzi mi po głowie załatwienie pewnej sprawy. Otóż chcę dokonac zamiany imion tzn. na Antonina Maria, bo okazuje się, że cała rodzina zarówno moja jak i męża zwraca sie do niej Tosia. On upierał się przy Marysi a teraz \"Tosiuje\" małej - i po co to całe zamieszanie . Do jutra. Spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylde, Wszystkiego naj, naj, najlepszego Tosiuni życzymy. No i Tobie w 5 mesięczną rocznicę tej cudownej ale i wyczerpującej chwili (hmmmm - chwili - chyba nie bardzo chwili ale tak się mówi) Kobietki, Utwierdzam się w przekonaniu, że jednak ta pora roku i obecna pogoda (choć dziś jest uroczo w mojej okolicy) nie sprzyja naszym dziewczynom. Zocha też pobudkuje mi baaaardzo często. Do pracy chodzę \"na rzęsach\", po pracy marzę o drzemce (hahaha) co oczywiście jest niemożliwe. No cóż. Musimy to przetrwać i już - nie ma rady. U mnie szpital na potęgę - wszyscy chorzy - włączają to mojego męża. Dominika ma już drugi antybiotyk. Wszystkiemu winien jest \"średniak\" - to on zarażał!!! Dodatkowo poza domownikami na polu bitwy poległa też moja mama - leży złożona zapaleniem płuc. No i takie mi się Święta szykują.... Finansowo jestem na dnie....... baaaardzo głębokim. Pociesz mnie fakt, że teraz już tylko może być lepiej. Życzenia postanowiłam skladać jutro. Pojutrze zabieram to chore towarzystwo i jedziemy w nasze czyste powietrze czyli na wieś w lesie. Ryzykuję ale bardziej chorzy już z pewnością nie będą. Na raziku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Dziewczyny! Jutro pewnie juz nie zdaze wiec dzisiaj skladam Wam zyczenia: spokoju, milosci, szczescia, zdrowia. Poza tym oczywiscie nieustajacej radosci z macierzynstwa. A Waszym Dzieciakom (rowniez tym przyszlym Asiu!) zeby szly przez zycie z usmiechem! A sobie, egoistycznie, zeby udalo mi sie w przyszlym roku zostac mama. Wasz Psikulec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Kochane dziewczyny ❤️ Aska, Gusia, Zenobia, Psikulec zycze Wam aby te święta upłyneły w miłej, serdecznej atmosferze, w zdrowiu i szczęsciu rodzinnym. Małym szkrabom Lence i Zosi, a także starszym pociechom Dominice i Wojtusiowi moc prezentów od Gwiazdora (lub do wyboru :D Mikołaja, Aniołka) Wam też dziewczyny udanych prezentów. A Piskulcowi szczególnego i najpiękniejszego prezentu w 2006 roku, życze Tobie Kochana żeby spełniły się Twoje marzenia i żebyś szczęśliwie została Mamą. Asiu, Tobie samych pięknych chwil z \"brzuszkowym malenstwem\" :). Radości, radości na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy Boże Narodzenie nadchodzi, przeslać zyczenia się zgodzi. Przyjmijcie zatem z rąk naszych garść życzeń najlepszych zdrowia, spokoju, radości, a w Nowym Roku- Olbrzymiego Rogu Obfitosci. Wszystkim mamom zyczymy zdrowych dzieci, przespanych nocy i radosnych usmiechów swoich maluszków. Psikulclu Tobie życzę szybkiego wyleczenia tarczycy , zero stresów związanych ze staraniami i zafasolkowania w 2006 roku. 🌻 Asia i Maluszek w brzuchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej Oby nie zapeszac, ale chyba w tym roku wyrobię się ze wszystkim.... Wigilię mamy w dwóch miejscach, a synek nawet w trzech, bo jeszcze u swojego taty. Tosinda ma naszykowane suknie....i w ogóle humory dopisują. Jeszcze raz dziewczyny uroczych i niezapomianych Swiat. Pa kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dar Bożego Narodzenia to byc człowiekiem, przez ktorego Jezus znowu przychodzi na świat. Wesołych świąt zyczymy Wam PS Nowe zdjecia Zochny na www. zochna.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Jak swiętowanie? Wieczorem mam ostanią \"partię\" gości. Lodówka jeszcze pełna, a już świeta się kończą !. Co roku obiecuje sobie, że na nastepne swieta będę gotowac mniej, bo ogrom żarcia zostaje. Ciekawa jestem Waszych relacji, jak małych dziewczynki świętowały pierwszą gwiazdkę. Tosinda obżygiwała nieustanie swoje kreacje. We wigilię miała trochę zaburzony rytm dnia, bo spac poszła o 22, bez kąpieli. O obudziła się, lece, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki, wczoraj wieczorem pojechali goście, zrobiło się spokojniej, ale też trochę smutno... Chciałabym mieć większą rodzinę i czuć częściej ten gwar, ruch, radość. Niestety, w Gdańsku mieszkamy tylko my, moi rodzice, i dalsza kuzynka z córką (w Sopocie). To wszystko. Lenka zareagowała na zwiększony ruch początkową nieufnością, nawet chwilowym płaczem. Kiedy przyjechała moja bratowa z synami, mała akurat obudziła się z drzemki i wystraszyła się tylu nowych twarzy. Potem było już coraz lepiej. Fakt, że w Wigilię, kiedy próbowaliśmy ją położyć spać, skończyło sie wielkim, odreagowującym krzykiem, ale przetrzymaliśmy ją jeszcze na rękach trochę czasu i padła jak kafka :) Nie miałam dużo roboty, bo u mnie była tylko kolacja wigilijna. Reszta świąt odbywała się u mojej mamy. Większość potraw ona przygotowała. I powiem wam, że nie wyobrażam sobie robić całych świąt kulinarnie samej z małym dzieckiem. Matylde, Guśka - jak dałyście sobie same radę???? Pochwalcie się, co u was na stołach wigilijnych się pojawia? U nas jest baaardzo tradycyjnie i chętnie moze bym coś odgapiła.... W wolnej chwili dodam nowe fotki Lenki. Nie ma ich dużo ze świąt, bo jakoś źle reagowała na flesz lampy. Miała sporo wrażeń i chyba ten flesz bardziej niż zwykle ją irytował. Teraz, kiedy święta już za mną, muszę się wreszcie zmobilizować do nauki. Dziewczyny - jak to zrobić?? Mała chodzi nam spać ostatnio o 22, 23 w nocy. Nie da rady jej przestawić. Tak sobie jakoś ustawiła ostatnią drzemkę, że budzi się około 18, czy 19 i jest świeża jak szczypiorek na wiosnę. Kiedy ona pójdzie spać o tej 23, to ja już nie mam na nic siły. I choć mój mąż ma teraz urlop do końca roku, to i tak co chwila karmienie, kupka, coś tam... Ech... Odezwijcie się kochane - proszę o opowieści ze świąt - kulinarno - prezentowe :) Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, korzystając z chwili spokoju dorzuciłam 4 nowe fotki Lenki ze świąt - www.miki4you.bobasy.pl buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny mam pytanie, czy miałyscie mierzona przeziernosc karkową na usg podczas ciązy między 11 a 14 tyg ciąży?? pamiętacie moze wyniki? podobno norma wynosi do 2,5 cm a moje dziecko w 13 tyg miało 3,5 cm tego płynu na karku, strasznie sie martwie czy to coś powaznego, podobno wynik ponad norme może swiadczyc o wadach genetycznych lub wadach serca. Jesli coś wiecie na ten temat to prosze zebyscie napisały kilka słów pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Hej! O swietach juz dawno zapomnialam. I dobrze bo swiat nie lubie. Gosci tez nie mielismy, odwiedzalismy najblizsza rodzine i obzeralismy sie. Za to od wczoraj mam wolne i do pracy zawitam dopiero w przyszlym roku. Dopiero po dwoch dniach bez pracy zdalam sobie sprawe jak bardzo jestem zmeczona ostatnimi miesiacami - nadmiarem pracy, nerwami, zdrowiem, tym, ze Mojego od dwoch miesiecy wlasciwie nie ma w domu bo caly czas gdzies wysylaja i siedze sama akurat w momentach kiedy powinien byc. Tak wiec pare dni lenia mi sie nalezy. Matylde, z tymi zapasami w lodowce po swietach to chyba tak u kazdego... Zenobio, cos mi sie nie otwiera strona ze zdjeciami Lenki, a tak chcialam ja zobaczyc (strona Guski zreszta tez - jakas awaria?). Matylde, nie chce byc natretna ale czy w koncu pokazesz nam swoje dziecie? dupa blada - niestety nie bardzo orientuje sie w normach, mysle, ze Dziewczyny, ktore maja dzieciaki pewnie beda pamietac swoje wyniki. Jak Wasze plany sylwestrowe? I czy w ogole sa jakies czy spedzacie go w tym roku rodzinnie z Maluchami w domu? My robimy male spotkanie u nas. Male bo i do malego mieszkania wiele osob nie wejdzie. Wybieram sie dzisiaj na plac na "wielkie sylwestrowe zakupy" - juz dzis bo mieso do soboty bedzie sie marynowac a w sobote od rana szalejemy w kuchni. Jak zwykle w tej samej konfiguracji - Moj Stary jako Szef Kuchni, ja jako Skromna Podkuchenna... I jak zwykle na niego spadnie cala gloria i chwala chociaz to ja kupie i przyniose produkty, wszystko poobieram, poszatkuje, pozmywam i posprzatam po gotowaniu. Ale coz, znany jest wsrod znajomych jako mistrz kulinarnych popisow wiec nie moge go narazac na utrate tej zaszczytnej godnosci :) :) Do tego jeszcze mam zepsuty samochod i bede musiala z milionem siat jechac autobusem... Caluje mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×