Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dominisia1

POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO

Polecane posty

Gość Smerfetka 29
Tysia 1978 nie chciałam cię nastraszyć tym braniem tabletek clo..., ale niestety miewam takie bóle.Lekarz mówił, że w razie silnych bóli mam się zgłosić, ale jakoś nie ma kiedy., a z drugiej strony już jest lepiej, bo az tak nie boli,ale tłumaczę sobie, że to może przez to, że moje jajniki były małe, a teraz powiększają się i sprawia to taki ból.No i jestem chuda, nawet za chuda. Dima 30 ma rację, że każdy organizm inaczej reaguje, więc nie martw się.Tak samo są dziewczyny, które biorąc te tabletki zaszły w ciążę, ale wielu dziewczynom one nie pomogły. Kiedyś dość często pisałam na tym forum, a teraz czytam wasze wypowiedzi, ale nie zawsze piszę. Leszczynianka leczysz się w Poznaniu w Invi-med czy może w jakieś innej klinice? Kasiada odezwij się, co u ciebie??????????????????????????My razem znowu czekamy..nie czekamy na tą zarazę.... Ewcik_1 pozdrawiam.Misiunia 25 nie dajesz znaków życia, co z tobą? Dziewczyny kiedy te dobre wieści zawitają na naszym forum???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka 29
Wydaje mi się, że od 6 miesięcy prawie nie ma wieści o dzidziusiu, ostatnia była chyba Izulkaa i to było w listopadzie.Izulkaa, Sonia 17 i inne koleżanki będące w ciąży co z tymi fluidkami, przesyłajcie skutecznie aby nas zarazić.Czekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
Cześć dziewczynki:) Izulka I Sonia - dbajcie o Wasze Bejbusie i wpadajcie do nas częściej z pozytywnymi fluidkami;) leszczynianka - u mnie w pracy nikt nie wie o moim leczeniu. O możliwości laparo wiedziałam wcześniej, więc starałam się zaoszczędzić w tym celu urlop. W szpitalu byłam 3 dni i na 4 dzień rano do domku. ustaliłam z gin zabieg na piątek - w sumie 12 dni urlopu załatwiło sprawę. Druga laparo była nieplanowa, ale na szczęście miałam jeszcze trochę zaległego urlopu i również przeznaczyłam go na ten cel. Wolę to niż znoszenie potem na swojej osobie "znaczących" spojrzeń koleżanek i kolegów z pracy. Po 2 tygodniach wróciłam do pracy - Pracę mam siedzącą, więc nie muszę biegać, schylać się ani dźwigać - po jakichś kolejnych 2 tygodniach całkowicie wróciłam do formy. Madzik_24 - ja też mam małą nadżerkę, ale gin powiedziała, że to możemy zostawić na później, nie jest to nic strasznego, a objawów żadnych nie odczuwam. Wierzę jej w tej kwestii - więc przynajmniej tym się narazie nie martwię:) Acha dziewczynki - wczoraj wreszcie dostałam mój pasek św. Dominika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetkko- leczę sie na Polnej... nie wiem jak to będzie dalej ale narazie tam, a ty? też gdzieś w Poznaniu? Myslę, że trzeba chwytać sie nadziei w klinikach czy wiekszych szpitalach, tam jest wiecej szans, wiecej mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
dimo a czy nadżerka nie wpłaywa jakos na to ze trudiej zajsc w ciaze??? co do fluidkow to ja mam propozycje wysylania ic do nas:) dziewczynki z brzuszkami masuja sobie brzuszki a dopiero potem pisza cos na klawiaturce:P pozdrawiam was goraco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
hej dziewczynki to znowu ja mam co dla was taki maly rozweselacz: troche przesadow zwiazanych z ciezarnymi- siostra przeslala mi cale forum na ten temat a to kilka ktore nam sie moga przydac;P 2. Jeśli kobieta usiądzie na jeszcze ciepłym krześle, z którego wstała Przyszła Matka, to sama na pewno wkrótce zajdzie w ciążę. 3. Przymierzanie ciuchów, które nosiła Przyszła Matka, grozi szybkim zajściem w ciążę. 4. Dotykanie brzucha Przyszłej Matki przynosi szczęście. pozdrawiam mam nadzije ze to wam poprawi humor tak jak mi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZULKAA
SONIA17 kochana jeszcze nie wiem co bede miala ponieważ maleństwo nie chce pokazac co tam ma miedzy nogami. Następne USG na początku maja no zobaczymy. Tak naprawde to chciałabym zęby było ZDROWE i szczęśliwie sie urodziło to najważniejsze, a płeć nie ma znaczenia. Dziewczyny a te gorące fluidy płyną płyną tylko na to trzeba czasu. Faktycznie juz trochę upłynęło tego czasu od ostatnich dobrych wieści które były w tamtym roku, coś czuję że na wiosnę może być eksplozja ciąż , czego wam z całego serducha ❤️ życzę, pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dima 30 ja dziś też dostałam wyczekiwany pasek od sióstr Dominikanek przy okazji jeszcze medalik i karki z modlitwami....mam nadzieje ,że moja wiara tym razem będzie silniejsza a pasek będzie mi w tym pomagał i ciagle przypominał o niej.Dima 30 masz może pomysł jak go wykorzystac( chodzi mi o noszenie go ) :) pozdrawiam wszystkie dziewczyny serdecznie....acha jutro odbieramy wyniki męża...trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
madzik_24 - ja nie wiem czy ta nadżerka na coś wpływa czy nie. poprzednia gin zabrała się za jej leczenie (od tego w ogól zaczęła moje leczenie) - przepisała mi jakieś cuchnące, wstrętne brązowe globulki, które się rozpuszczały i po których miałam wrażenie że przez jakieś 3 miesiące mam @. W takich warunkach odchodziła mi po prostu ochota na seks i w ogóle starania o dzidziusia. Po jakimś czasie stwierdziła, że jest ok. Dopiero potem jak zmieniłam lekarza, okazało się że nadżerka nadal jest. Ale moja obecna gin powiedziała, że malutka i że narazie nie ma zagrożenia. Zresztą - pisałam już wcześniej - podczas każdej wizyty, przynajmniej raz na miesiąc, mam robione dopochwowe USG. A gin jest na tyle uczciwą babką, że myślę że gdyby się coś działo, to by mi powiedziała. Zresztą podczas laparoskopii, na sali operacyjnej było oprócz mojej gin jeszcze chyba 2 innych lekarzy - gdyby było jakieś zagrożenie - to może by ktoś coś wspomnial:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
tysiu a ja nie dostałam medalika... A co do paska to nie wiem - chyba po prostu narazie przewiążę go na koszulce i już:) Nie lubię obcisłych bluzeczek, zresztą w mojej pracy, ze względu na jej charakter, raczej w takich chodzić nie mogę, więc pod tym w czym chodzę na codzień - po prostu nie będzie go widać. Coś pokombinuję - jeszcze nie wiem. Grunt, że jest coś co mnie w jakimś stopniu wesprze w mojej wierze i działaniach. Czasem potrzebuję jakiegoś takiego "kopa"... Dobrze, że przyszedł, jakoś próbuję przynajmniej rozmawiać z Bogiem... Ostatnio łapałam się często na tym, że wierzyłam, ale ta wiara chyba nie była taka jaką być powinna. Wiem, że muszę to jakoś zmienić, ale to takie trudne, zwłaszcza kiedy miesiąc za miesiącem dotykają Cię kolejne rozczarowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
madzik_24 a Twoja siostra mieszka daleko od Ciebie? Korzystaj, korzystaj kochana - przesądy przesądami, ale jakbyś tak przebrawszy się w jej ciuszki, zamieniła się z nią na krzesełka i pogładziła ją za to po rosnącym brzuszku - to dzidzię masz jak w banku! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak objawia się niedrożność jajowodów? Pytam, bo podejrzewam, że mogę mieć wlaśnie taki problem. Po codziennych przytulankach na drugi dzień bolal mnie lewy jajnik i maialam wrażenie, że mam jakby zator w jajowodzie.W ostatnim cyklu myślalam, że to może ciąża. Bolal mnie jajnik, tętnil i spuchlo mi podbrzusze i praktycznie żadnego śluzu, noga lewa drętwiala. Bolalo praktycznie do okresu, a podczas menstruacji mialam lekkie skrzepiki. W tym miesiącu też byly przytulanki, ale 3 razy i po ostatnim razie znowu to uczucie. Dzisiaj, tzn po 2 dniach czuje, że jest lepiej i nawet zaczyna pojawiać się śluz. Proszę odpowiedzcie!!!! Może moje staranka są w tym momencie niepotrzebne a wręcz powinnam iść do gin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
Aga - ja podejrzewam że mogłam mieć niedrożne jajowody przed HSG (dlatego to HSG prawdopodobnie tak bolało, że przy okazji te jajowody zostały udrożnione - ale tak naprawdę to nie wiem, bo zaraz po HSG zmieniłam gina, a potem już wszystko było drożne i ok) ale przed HSG ja nie czułam po przytulankach żadnego bólu... Nie wiem, ale czasem jajniki bolą w czasie owulacji, albo jak są przeziębione. Biegnij do gina, bo jeżeli to jakieś zapalenie, to żeby nie pogorszyło to Twoich szans na powodzenie staranek...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dima30 za odpowiedź. Wizytę mam umówioną na 02.05 i chyba zamęczę pytaniami mojego gin. :-) Życzę powodzenia w starankach Tobie i wszystkim dziewczynom na topiku 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alli
Cześć dziewczyny. już kiedyś pisałam na forum, że mam podobne doświadczenia jak wy. Staramy się z mężem o dziecko prawie dwa lata. Od ponad roku jesteśmy pod opieką lekarza. W tej chwili już drugiego. Pierwszy lekarz nie wzbudzał naszego zaufania głównie dlatego, że jego diagnoza oparta była jedynie na monitoringu mojego cyklu i jednych badaniach męża. Nie zlecił mi nawet badań hormonów. przy każdej wizycie musiałam mu od początku opowiadać o co chodzi w naszym przypadku bo on nie pamiętał !!! Lekarz stwierdził ,że jedynym sposobem na zajście w ciąże w naszym przypadku jest inseminacja ( mąż ma problem z małą objętością nasienia). Jesteśmy po 3 nieudanych inseminacjach ( każda kosztowała nas ok 700 pln). Zmieniłiśmy lakarza. Nowa pani doktor zleciła mi kompleksowe padania hormonalne i nie tylko. Wczoraj byłam z wynikami i okazało się ,że są pewne drobne nieprawidłowości które mogą blokować zajście w ciąże. A mianowicie dość wysoki poziom progesteronu (ale mieści się w normie) oraz zmyt niski poziom cukru po podaniu glukozy. Pani doktor zaleciła mi " diete cukrzycową", duphaston oraz bromergon. Za dwa miesiące mam zgłosić się do niej ponownie. Zaleciła również aby mąż był pod opieką androloga i zrobił szereg badań( usg jąder, FSH, LH, testosteron, PRL, GEN -jeszcze raz badania nasienia) i z wynikami mam być u niej za dwa miesiące. To co najbardziej podoba mi się w Pani doktor to to, że umozliwiła mi zrobienia wszystkich tych badań za darmo w szpitalu w którym równiez dodatkowo pracuje. Gdybym musiała robiś je prywatnie to jest to koszt ok 500 pln. Na szczęście mamy również z mężem karty w Medicoverze wię mąż zrobi wszystkie badania tam. Żałuje, że dopiero po roku zmieniłam lekarza. Czuje teraz że był to rok zmarnowany o od początku nie miałam zaufania do poprzedniego lekarza i nie wiem na co czekałam. Teraz osto zabieram się za stosowanie tej diety cukrzycowej i wierze że będzie dobrze:) przepraszam że tak się rozpisałam ale muszę się komuś wygadać bo nikomu z bliskich o naszym problemie nie mówimy głównie po to by uniknąć paniki że strony rodziców i 1000 pytań. wiem że wy najlepiej mnie zrozumiecie i przyjmiecie do swojego grona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZULKAA
ALLI witam Cię serdecznie i trzymam kciuku. ja za czwartym podejściem do inseminacji zaszłam w ciążę. Wiec warto czekać . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Ja już jestem po remoncie i teraz została mi tylko przeprowadzka. Bardzo się w tym czasie wyluzowałam i bardzo szkoda, że muszę wrócić do starej rzeczywistości - ale cóż. Teraz mam 8 dzień cyklu więc już niedługo zaczynam testy owulacyjne i staranie sie o dzidziusia :). Może tym razem się uda - a jeżeli nie inseminacja. Ja leczę się w Gdańsku i zastanawiam się nad zmianą lekarza. Może któraś z Was może mi kogoś polecić ( nie musi to być konkretnie Gdańsk, ale całe trójmiasto). Pozdrawiam Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
Cześć dziewczyny! Ewcik - qrcze zazdroszcze Ci tego remonciku. Ja też bym się już chętnie zabrała do tego, żeby urządzić sobie chatę wg własnych marzeń... Narazie nie da rady - ledwie 4 lata temu udało nam się ją kupić... Teraz cała "nadplanowa" kasa idzie na leczenie i dojazdy do gina i choćby nie wiem jak kombinować, nie ma z czego odłożyć. Mieliśmy kiedyś z Miśkiem taki plan, że jak będzie dzidzia, to po jakichś 3-4 latach wyemigrujemy choć na trochę gdzieś gdzie uda nam się zarobić trochę więcej, tymczasem staranki i leczenie hamują dosłownie wszystko:( No ale miałam się w tym miesiącu nie przejmować i staram się tego trzymać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
Alli - wiesz - ja chyba też teraz po tej przerwie poproszę gin jeszcze raz o skierowanie na hormony. Kompleksowo - na wszystko co się da- dopóki ona pracuje w szpitalu i przyszpitalnej przychodni, jest szansa na zrobienie tego na NFZ. Poprzednie badania były już dość dawno - może coś nowego się wyjaśni. Też coraz częściej myślę o inseminacji, tylko że na innych forach szukałam informacji i nie znalazłam NIKOGO kto by miał robioną inseminację w mieście gdzie się leczę (z pozytywnym skutkiem) (jest to miasto nieduże aczkolwiek wojewódzkie, więc chyba ktoś powinien taki być). Ja wiem, że trzeba próbować, ale jak mam nabijać kabzę jakiemuś lekarzowi partaczowi to chyba lepiej od razu zbierać na in vitro i jechać do Warszawy albo Białegostoku - obie kliniki cieszą się dużą popularnością i co najważeniejsze skutecznością. Izulka - mam pytanie - jak Ty poddałaś się inseminacji - to Twój gin coś wcześniej robił z nasieniem Twojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
hej dziewczyny!!! wlasnie wrocilam z pracy- pracuje dwa dni w tygoniu ale poza miastem- i nie mam netu :( ale jak wracam to zawsze cosn nowego sie dowiem od was:) mam tez smutna wiadomosc w tym cyklu nie mam owulacji:( wiec nici z bebe mam nadzieje ze to jest tylko jednorazowe- wiem ze sa czasami cylke bezowulacyjne i to normalne- ale moze wiecie co to dla mnie oznacza jak sie okaze ze w nastepnym i jeszcze nastepnym tez nie bede miala??? ja w sumie zaczynam leczenie i nie bardzo wiem co mnie czeka i to mnie przeraza. czytam wasze wypowiedzi ale tez nie wszystko z nich rozumiem:/ dimo30 moja siostra mieszka 10 min spacerkim ode mnie wiec mam zamiar ten wekendzik byc baaardzo przesadna:P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alli
Dziekuję Izulka. Wierzę w to , że warto czekać i że ten czas, który mnie tak wiele kosztuje, zostanie mi wynagrodzony cudownym bobaskiem. Izulka gorąco Cię pozdrawiam, dzidzie którą masz w brzuszku również:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
hej dimo 30 moze moje slowa nie sa jakims wyznacznikiem ale na forum starania jest caly watek poswiecony inseminacji iwiele z dziewczyn zachodzi zaraz po pierwszej inseminacji albo tuz po kolejnych. mysle ze tam znajdziesz tez informacje o swoim miescie i tej metodzie a napewno o klinikach gdzie jest najlepiej:) pozdrawiam cieplutko wszystkie forumowiczki szcegolnie te w ciazy:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
Cześć Madzik_24 - a możesz mi dać jakieś dokładniejsze namiary na ten topik? Qrcze już sama nie wiem co o tym myśleć. Żebym ja wiedziała co jest przyczyną tego, że nie możemy "zaskoczyć" to bym wiedziała, w którą stronę uderzyć a tutaj niby wszystko ok - budowa, owulka, nasienie, drożność, hormonki - a z dzidzi nici:( No bo tak sobie myślę, że jeżeli problem jest natury psychicznej - to co ja tam sobie w tej swojej łepetynie mogłam poblokować, że ta fasoleczka nie chce mi wykiełkować?! I rozumiem, że inseminacja może pomóc w dostarczeniu plemniczków w odpowiednie miejsce, ale ja się cholera boję, że ja je jakoś tam psychicznie mogę w sobie "zwalczać" czy coś... No już sama jestem głupia o co w tym chodzi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
hej! dimo30 to jest strona główna forum http://starania.webd.pl/ duzo ciekawych rzeczy mozna znalesc bardzo przydatnych bo na dużo pytan odp eksperci:) a ta blokada twoja to moze wlasnie dlatego ze myslisz wszystko dziala i czemu nie ma? pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mamy wyniki badań męża wizytę u lekarza mamy dopiero na środę..jeśli się na tym znacie doradźcie bo wydaje mi sie ,że nie wszystko jest w normie ilośc nasienia 2 ilośc plemników 97.5 mln plemników ruchliwych 50% martwych 50% z prawidłowa główką 65% ze zmianami w główce 25% ze zmianami w nitce 10% plemniki Żyworuchliwe 30% leukocyty 3-5 erytrocyty 2-3 lepkośc - prawidłowa barwa mleczna czas upłynnienia 20 min ph 8,0 dzieki serdeczne pozdrwaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia 1978 wejdź na stronę www.nasz-bocian.pl tam są odpowiedzi ekspertów i mnostwo pytan o nasienie. napewno znajdziesz podobne do swojego. ja ci napisze mojego męża. one sa dobre. porównaj. tylko błagam bez nerwów. barwa- mleczna (szara-opalizująca) objętość-4 (50) całkowita liczba 240 mln. (>40) wbc 0,5 (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
hej dziewczyny mujsze sie wygadac bo moj optymizm zostal wystawiony na probe- znowu;( juz myslalam ze bedzie wszystko ok ale zaczelo sie od cytologii- pierwsze badania III grupa- zalamka ja mam dopiero 24 lata :( na szczescie lekarz stwierdzil zebym sie nie martwila ponowne zrobil badaia i jeszcze raz-te o ktorych ostatnio pisalam- i dwa razyb wyszla IIgupa jest ok ale to tylko maly sukcesik po powrocie do domu dowiedzialam sie ze moj maz stracil prace-woleli kogos na umiowe zlecenie- i sie podlamal ze nic mu nie wychodzi ani praca ani dzidzia ani kupno mieszkania- ktos nas w ostatniej chwili podkupil:( probowalam jak moge go pocieszyc ale same wiecie ile frustracji moze przyspozyc sama mysl ze nie mozna miec dzidzi a jak nic nie wychodzi w tak krotkim czasie......... do tego tak jak wczesniej byl chetny na badania i leczenie zeby w koncu miec upragniona dzidize teraz uwaza ze to nie ma sensu- chyba boi sie ze sie okaże ze "to jego wina"- tlumacze mu ze to my razem bedziemy sie leczyc nie on i ze to od nas zalezy ale wiem ze nie chce badan wlasnie z tego powodu. ja bez jego wynikow nie rusze dalej z moimi badaniami.... narazie mamy dwa miesiace przerwy z lekarzami od wczoraj mam nadzije ze cos sie w koncu zacznie ukladac- ale coraz mniej optymistycznie na to patrze chyba musze sobie jakies hobby znalesc i wciagnac w nie meza... przepraszam za smecenie.... obiecuje juz nie bede tylko wyluzuje....chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×