Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

ech ale zimno! tpo fajnie :D bo mam w co sie ubrac a letnie zrobiły się za małe :D:D hurrra jesień:) dobrze ze słonko swieci ale zimno moze byc jak dla mnie:D pozdrwiam i zmykam do malowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenka dzięki za maila :) Nie odpisywałam, bo mam kocioł w pracy od wczoraj. Dziś spędziłam prawie 3 fascynujące godziny dyskutując o organizacji, kosztach przyszłorocznych regat i wysłuchując, że program artystyczny musi znów zostać zmieniony - po raz 6 chyba już :o Lipa po całości. Jak te regaty odbędą się w terminie i nie będzie to kolejna prowizorka to będzie jakiś cud. Nad mapami nabrzeża kombinowałam po cichu, jak się wykręcić... macierzyński jakiś może ;) U mnie świeci słonko, ale chłodno. A w pracy, w starych murach brrr. Wieczorkiem idę na koncert Anny Marii Jopek z Mino Cielu. Obym nie zasnęła ;) Pozdrawiam jesiennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Widzę, że pracujecie na zdwojonych obrotach, bo nawet dla naszego topiku czasu nie macie:O Ja też ledwo łapię oddech:O Garnierko, płec dzidzi nie jest tak ważna, bo jak ci w @ pisałam najważniejsze, że już teraz widac, że charakterek ma po tacie a urode po mamie:D:D:D:D:D:D:D Yenny @ poszedł do ciebie ;) wczoraj nie mogłam odpisać, bo doba miała za mało godzin :O Dziewczyny czy u was tez tak zimno robi się wieczorami?????????? Ja mam teraz tak ok 10 stopni i nawet na spacer nie chce mi się iść :O Ale z drugiej strony ile godzin można przed kompem spędzać???:O Jeszcze jedno czy któraś z was orientuje się czy rosnął jeszcze lub już opieńki w lesie , bo bzamam w weekend i nic nie ynalayam poydrawiam Kurcye i klawiatura robi sobie ye mnie jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie słupek rtęci wskazuje 11 kreskę...zimno, ale za to jak umysł orzeźwia ho ho... A potem w domku gorąca herbatka i ciepły uścisk...mmmm...tylko ja cały czas sama wieczory spędzam, bo mój luby podobnie jak wszyscy ma ostatnio napięty czas w pracy, a no i nie mieszkamy razem, więc jest problem. I smutno mi. Co do opieńków, to nie mam pojęcia. osobiście to nie przepadam za zbieraniem grzybów, więc nie orientuję się nawet od kiedy i do kiedy jakie rosną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heartbreaker > dzięki za pomoc !! szkoda tylko że ty nie wiesz!! ale cóż poczekam na kogoś kto będzie wiedział!! Klawiaturkę już naprawiłam, czasami szwankuje jak robie grafiki, i chodzę po necie :O Co do samotnych wieczorków > to przynajmniej nie masz problemu z kolejnościa w łazience ??? :D:D:D:D no i nikt ci kompa nie zajmuje na pół wieczoru, lub nie oglada kanałów typu tvn turbo czy jakos tak :D:D:D:D:D:D:D No i nie musisz zbierać po całym domu częsci garderoby misia :D:D:D:D To żart !! A tak już poważnie to czemu nie mieszkacie razem????????? Jak chcesz to mozesz na priva pisać ;) pozdarwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jeszcze nadal mieszka w swoim pierwszym domu.Rozwód w toku a z wyprowdzeniem się, kupnem czy wynajmem nowego mieszkania nie ma tak łatwo przecież. A ja z rodzicami jeszcze :( Ale już niedługo.... taką mam przynajmniej nadzieję. Poprawka- mamy taka nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone jagody
My też jeszcze osobno. Nawet nie w tym samym mieście. Mamy dla siebie weekendy i inne dni wolne. Dopóki pewne sprawy w jego życiu nie zostaną zamknięte nie ma mowy o wspólnym mieszkaniu. On bardzo by chciał, ale dla mnie to wszystko nie jest jeszcze poukładane tak jak trzeba. I wiecie co? To, że jeszcze osobno też ma swoje dobre strony. Potęsknić można, posłodzić przez telefon, no i spotkania są po prostu nieziemskie :) Później, w życiu codziennym te wszystkie cudowności uciekają. Ja niczego nie poganiam i cieszę się tym etapem, który mamy w życiu. celi, w sprawie opieniek ja też nie pomogę. Na grzybach byłam dawno, a że zupełnie się nie znam na grzybach, to zbieram tylko te z gąbką pod spodem. Opieńki są chyba blaszkowe? Słyszałam tylko, że pycha w occie. Serduszko, jak sobie radzisz z faktem, że on jeszcze w tamtej rodzinie? Ja bym chyba wysiadła psychicznie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódko... Ja własnie wysiadam zwłaszcza w takie wieczory jak te samotne, zwłaszcza ze telefon milczy,zwłaszcza że nie wiem gdzie on dziś jest, w domu, w delegacji.... Zwłaszcza, że od jakiegoś czasu jetsem dla niego nieznośna, bo nieufna na każdym kroku... Ale teraz idę spać, jutro wstanę, pójdę w zimny ranek do swoich zajęć i przez chwile będzie dobrze... Dobrej nocy wam życzę zapracowane kobietki :) A na jutro dnia miłego, słoneczno-ciepłego i spokojnego! Ps. Zdaje się, że źle odmieniłam słowo opieńki...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czym wy sie sie dziewuszyska łudzicie zonaty facet powie wszystko zeby takowa zdzire zdobyc a ona glupia uwierzy i da wszystko co on zechce a w rezultacie i tak panowie wracaja do zon bo gdy suka nieda jak mawiaja to pies niewezmie pa NAIWNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradzona :D:D:D:D:D:D jak widać po tobie nie dałaś i nic nie masz oprócz złości :D:D:D:D:D pozostałym miłego wieczorku, nocki i ciepłego poranku życzę ;) Serduszko jeszcze się sobą nacieszycie zobaczysz;) Jagódko ty tez nie raz napiszesz nam tutaj, że masz juz go dość w domku ;) Ani i ja wiemy coś o tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone jagody
Witam dziewczyny bladym świtem :) Na termometr jeszcze nie zerknęłam, ale zdaje się, że chłodno bardzo. No cóż, to właśnie jest jesien :( A mnie jest szkoda lata. celi, wiem jak to jest w związku i wiem, że są momenty, kiedy niemalże patrzyć na siebie nie można. Dlatego nie spieszno mi do tej codzienności. Serduszko, podziwiam i życzę dużo siły. Ja to należę do grupy, która daży ograniczonym zaufaniem. Kiedy poznałam mojego ... on nie mieszkał już w domu od jakiegoś czasu. W tej chwili wynajmuje mieszkanie. Dziwne mi się wydało, że nie wiesz, gdzie on teraz jest i że macie taki słaby kontakt nawet telefoniczny. Pewnie ukrywa jeszcze przed żoną, że jesteś Ty. Nie chcę siać niepokoju w Twoim serduszku, ale czy jesteś pewna, że jego małżeństwo zakończyło się? Ja naprawdę nieszczególnie ufam facetom. Wiem, jak potrafią kręcić. ❤️ Dziewczyny kochane, dobrego dnia życzę Wam wszystkim i słonka. A teraz pędzę do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzona, jakbyś nie zauważyła, dwie z nas są już zamężne, kilka zyje w konkubinacie i planuje ślub, jeszcze inne są narzeczonymi.... A o mądrości i trafności praw ogólnych niesionych przez przysłowia ludowe wolę już nie pisać. Bo prawda w nich zawarta jest dość odległa od rzeczywistości... Jednak jeżeli nawrzucanie nam coś Ci da.ło, cieszę, że pomygłyśmy Ci pomóc. Ale drugi raz lepiej nie popełniaj błędu niewiedzy i złego wychowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Brr - znów zmarzłam. A w mieszkaniu u mnie po 18, jak już ajdzie słoneczko robi się okropnie zimno. Wszyscy narzekają. Za to w pracy jest cieplutko, mimo ze kaloryfery nie grzeją. Celi - dzięki za @, juz odpisalam. Zdradzona, chyba niedokładnie czytałaś ten topik- u większości dziewczyn ich związki zaczęły się już po rozwaodach ich meżczyzn, inne w trakcie rozwodu, nie generalizuj, nie obrzucaj błotem wszystkich jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzona, ortografia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D:D:D:D Miałam o tym nie pisać, ale trzeba być fair wobec języka ojczystego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeny, u mnie grzeją, ale my mamy niewłączone... Słonko na dworze, ale czuje się jesień w powietrzu... Zaraz zmykam do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach a ja zakochana :) wczoraj poprsoiłam mojego by zlikwidował gniazdo na balkonie jaskółek...póki tam niemieszkają... wiem ze moze to nie humanitarne ale ono było nad drzwiami balkonowymi i nawet nie jestem w stanie wam opisac jak one okrutnie srały!! i jak szybowały do gniazda na balkon nie dało sie wychodzic bez obaw. a ja z dzidzią nie bede sie chowac :) tak więc akcja usuwanie była wczoraj- teraz szybko zamaluję to miejsce na biało i slicznie :) wymyslilam mu jeszcze kilka innych \"zadan \" na wczoraj...a potem ogladalismy magde m :P spac chodzimy jak emeryci...o 22. wiec wtorek jest tym najdłuższym dniem.dzidzia kopie- mam za swoje nerwy! cholerka :D ale przynajmniej wiem ze jest...moj dopytuje ciągl;e czy moze isc ze mna na usg nastepne zeby zobaczyc bambinko nasze, co zmajstrował :D chmmmm odlicza 3 tygodnie :P kurcze no chyba musze go wziąć. bo przy tamtym dziecku nigdy nie był na usg...a ja myslalam ze on ma wszystko za sobą :D tymczasem to ja widziałam nasze bejbi i słyszałam jego serce on nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też zawsze szkoda jaskółek. Ale wypłaszam je zanim zbuduja gniazdo - nie chcę potem bez przerwy drapać okien. Garnierka, nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci dzieciaczka! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Yennyfer Masz @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh no drapania było co niemiara od kupek...a raczej sraczki jaskółek... :P ale potem podkładałam na ziemie gazete zmieniana co rano..tyle ze cały bok obsrany:) nie było mowy po tamtej stronie wieszac prania.... ech ale już poo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana! Dzięki - postaram się dziś odpisać. Na razie mam trochę roboty - mama nadzieję ze obrobie się i znajdę czas na pisanie. Na razie zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone jagody
Garnierka, wiem co to znaczy mieć jaskółcze gniazdo nad głową. Znajomi kiedyś mieli ten problem. Kiedy były młode, ptaki tak wrzeszczały, że budziły ich dzieciaczki skoro świt. O kupach nie wspomnę. Załatwili to tak, jak Wy. Przykre to trochę, ale nie było innego wyjścia. W końcu dzieci ważniejsze niż ptaszki. Skoro mowa o błędach, to ja też biję się w piersi, że tak okaleczyłam mowę ojczystą pisząc "darzę" przez "ż". Wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gdy byłam mała kładłam się na trawce tuż pod gniazdami jaskółek przy domu mojej babci na wsi i naśladowałam ich świergot... Do dziś mi ta umiejętność została ;) Jagódko... Telefon został odczarowany wczorajszym późnym wieczorem...rozmawiałam. Lecz nic radosnego poza tym że rozmawialiśmy z tego nie wynikło, gdyż dowiedziałam się tylko, że w weekend wyjeżdża na szkolenia, a dziś bedzie wracał z trasy późną noca, więc minie kilka kolejnych długich dni jak sie nie zobaczymy. Kontakt telefoniczny osłabł tylko na dwa dni, a ja swym zwyczajem zaczęłam marudzić, ale z drugiej strony mam do tego pełne prawo, choć czsami mam wrażenie że jestem zbyt męcząca. To fakt, jego \'jeszcze\' żona nie wie o mnie. On nie stara się jej ani oświecić, ani specjalnie nie dba o to by się ze mną ukrywac. W to, że jest w trakcie rozwodu wierzę, lecz żadnych namacalnych dowodów na to nie widziałam. Natomiast przekonałam się do tego gdy potwierdziło ten stan rzeczy kilka osób z jego bliższego otoczenia. Wiem, że faceci krecą... Mój miły też krecił kilka razy na samym początku, a potem szczerze tego żałował. Garnierko, co tu dużo pisać... No pozazdrościć Ci tylko można tego cudu i spokoju jaki panuje u Ciebie. Trzymaj sie zdrowo!! A ja tymczasem uciekam na maraton po sklepach, w przeszukiwaniu jesiennych kolekcji... i tak pewnie na nic się nie zdecyduję... Pozdrawiam ciepło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ratunku! Tonę w robocie, a i jeszcze po pracy zaangażowana jestem :o Niektóre pewnie wiedzą w co :) Przez cały dzień jestem śpiąca. Chyba w sen zimowy zapadam. Wczorajszy koncert był świetny, chociaż bardziej kręcą mnie piosenki z tekstami niż pochrząkiwania, kwęki, stęki, chuchanie w mikrofon itp. :P Miłego i spokojnego popołudnia wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone jagody
Serduszko, no to się cieszę, że chociaż trochę pogadaliście wczoraj. Widzę, że widujecie się niezbyt często :( Ja też czekam na rozwód mojego ... i też nie mam żadnych dowodów, że pozew został złożony. Trochę to już trwa i momentami zaczynam się niepokoić. Próbuję sama siebie w takich momentach uspokajać. Poczekam cierpliwie jeszcze trochę, jeśli nadal nic się nie będzie działo, pożegnam pana i powiem, że może mnie odszukać, jak będzie miał orzeczenie z sądu. On nie mieszka z żoną od dwóch lat, ale ważne jest dla mnie prawne rozwiązanie tego małżeństwa. Właściwie nie wiem, dlaczego to dla mnie takie ważne - i tak nie wyjdę za niego za mąż. Dziewczyny, jak długo czeka się na pierwszą sprawę od momentu złożenia dokumentów? Ja rozwodziłam się już jakiś czas temu, a teraz sporo się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×