Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

A ja mam wyjątkowo \"podły \" dzień... wieczór też nie zapowiada się lepiej.... poza tym mam nieznośną tendencję do wynajdywania problemów...nawet jak ich nie ma... albo do wyolbrzymiania tych- które są....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dzień też podły i samotny taki, ze uch.... A jutro niedziela i pewnie podobnie upłynie... I w dodatku ta jesień... a ja jej tak strasznie lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być nie lubię...a może to znaczy że powinnam polubic?Ale skąd, urodziłam się w lecie i to właśnie lato uwielbiam i już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę spać. Doł mnie dopadł. A może tak jak jak Garnierka sama tworzę problemy, lub wyolbrzymiam te które są? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ;) Dziewczyny, żeby wam poprawić humor wklejam linka - to jest dopiero problem i jakiś koszmar zarazem oczywiście dla macochy:O, jej 18letnia pasierbica, mieszkająca z macochą i ojcem zachodzi w ciążę :O jej matka olewa córkę, a macocha ....... co tu dużo mówić ma maleńkie dziecko :O Zebybyło śmieszniej to jakies exie (tak mi sie wydaje po charakterze wpisów) namawiają tą macochę aby adoptowała dziecko pasierbicy lub jeśli nie to niech jej pomaga w wychowywaniu dziecka, bo pasierbica jest jeszcze młoda i przez dziecko zamyka soebie droge życiową, a macocha wychowując swoje dziecko może przy okazji wychowac i dziecko pasierbicy :O:O:O:O:O:O http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14479&w=49838901&a=49838901 Nie musze mówić , że to jest dopiero jazda na wyższym poziomie, i bardzo ale to bardzo współczuję owej macosze, bo bez wzgledu na to co zrobi i tak wszytkich nie zadowoli :O I w takich sytuacjach, jest mi lżej jak myślę o swojej pasierbicy, która mamusia izoluje odemnie i od mojego :O, przynajmniej ten problem nie będzie mnie dotyczył :O Yenny, olej exię i jej żale, pretensje i co tam jeszcze ?? Kochana, ja wiem, że takie coś to może człowieka rozstroić na dobrych kilka tygodni, ale pamiętaj nie daj jej tej satysfakcji i nie pozwól jej mieszać w waszym życiu ;) W końcu baba zajmie sie swoim życiem lub swoich dzieci , a wy odetchniecie z ulgą ;) U mnie dzień wczorańszy zakończył się fatalnie :O To chyba jekies przesilenie jesienne tak nas wszytkie rozstraja :O Ale dzisiaj jest już dużo lepiej ;) i mam nadzieję, że tak już zostanie ;) czego i wam życzę ;) Pozdrawiam cieplutko ;) PS Groszku, trzymaj się ciepło i wyjaśnij swemu księciu, że jak się razem wchodzi na jakaś imprę to się razem wychodzi z niej :O, i że mamsz nadzieję, ze więcej ci takiego numeru nie wykręci :O bo mu główke urwiesz :D:D:D:D:D:D:D Dziewczyny będzie dobrze ;) Oby do lata ;) Bo lataem to jakies lepsze dni chyba mamy i mniej kłótni i sporów zaliczamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, siedzę w robocie i narzekam , bo dzis mam spaprany dzionek.... Widzę, że przeżyłyście nawałnicę, gdy mnie nie było. Ja mówię : Sioooooooooooooooooooooo! Pomarańczowym jazgotowom, którym celem jest jedynie nawrzucanie komuś, nie zaś jakakolwiek dyskusja. Są bardziej \"odjechane\" topiki, na którym opcja A wrzuca opcji B. Moze tam będą takie głosy lepiej rozumiane.... Do pomarańczaowej jazdy nie zaliczam jednakże wszystkich głosów, jakie dnia 6.X pojawiły sie na forum...było sporo ciekawych....ale stanowią one niestety mniejszość. Ale sie teraz wszystjkim za te słowa narażę....oj jacie;) szczególne wrażenie wywarł na mnie post nika: \"ale wy glupie jestescie\" z 11:42 z 06.10:D:D:D:D może już Bóg pokarał co po niektórych;) wnikliwością rozumu i trzeźwościa umysłu:D:D:D Nic mnie bardziej w życiu nie bawi niż \"przerobiona\" perpsektywa innyvh osób, która aspiruje do prawdy jedynie słusznej. DO: Tak sobie czytam, trzymam kciuki za ugodowość obydwu stron i dogadanie się. Dobro dziecka dla większości facetów ma kluczowe miejsce w hierarchi. Tyle tylko, że mężczyzna definiuje je samodzielnie, niekonieczne tak, jak rozumie to matka...i stąd ambaras. Że nie jest tak, jak widziałaby to matka.... Ale skoro syn opuściał się w nauce, to powinniście obydwoje pracować nad nim i zpaewniać, go o stabilności Waszego rodzicielstwa, mimo zmian, jakich jest świadkiem. Yeny, moje poczucie winy z Twojego powodu osiągnęło wartość krytyczna, wieć chyba jutro;) yeny, współczuję scen, szczególnie, że okupisz je marnym samopoczuciem i bólami psychosomatycznymi... więc meliska, miętka kocyk przed TV, przytulenie ukochanego:) Celi, Groszku, Garnierka, jagówki Heartbreaker dziarskie AVE:) I jeszcze raz napiszę słowa ks. Tischera: moja prawda twoja prawda gówno prawda :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk........ cholercia.........to \"dobro dziecka\" to nie jest prosta sprawa.......:P Wiem co gadam, możesz mi wierzyć! Każy to odkrywa drogą prób...... i błędów niestety. Z punktu widzenia statystycznego faceta.... dziecko w 99,9% powinno spać samodzielnie w łóżeczku od czasu przyjścia na świat. ;) Co powie psycholog, sensowny lekarz........? Dziecko powinno spać z rodzicami dość długo, ostatnio nawet padło w badaniach ,że do 5-tego roku życia czyli ok. 4 lat czyli jak u naszych babek bywało. Cholernie kłopotliwe i niehigieniczne, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anouk wie jak wychowywać
dzieci niestety tylko teoretycznie a praktyka to rzeczewiście metoda prób i błędów dzieci sa rózne-na kazde dziecko inna metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys rozwiedzie sie z toba
i zacznie zwiazek z inna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, współczuję wam...........mnie się wydaje, że rzadko udaje się dobrze poukładać stosunki między \"starą\" a \"nową\" rodziną......:( Na dodatek mam taką koncepcję, że udaje się wtedy gdy poprzedni związek umarł śmiercią naturalną...... rozpadł się a potem dopiero pojaili się nowi partnerzy. :( Pewne emocje wygasały latami, był czas na refleksje......wyciszenie. Nie piszę tego, żeby was dołować ale to musi być naprawdę trudne dla wszystkich uczestników. Wiecie, moje dzieci są duże.....:) i mają własne zdanie na każdy temat od \"pieluch\". Życie z nimi przypomina czasem szkołę przetrwania. Powiem tak...... ,żebym nie wiem jak się starała ułożyć poprawnie stosunki z mężem i jego nową kobietą, i nie wiem jakich argumentów używała......one miałyby własne zdanie. :( Boję się sobie nawet to zdanie wyobrażać........:( Słyszę czasem jak komentują różne telewizyjne wydarzenia....:( Nie byłoby lekko dziewczynki i to nikomu................ Przewidywane reakcje (na 99% ) 1.najstarsza: \"a niech idą w pioruny....mam jechać na weekend? niech on się pofatyguje, umówiłam się z Adamem\" 2. Średnia\" Spadówa, idę do Marty, może wpaść w czwartek wieczorem ale nie przed 17-tą bo gram w nogę\" 3.Najmłodsza:\"Mama Ty wiesz jak ona się fatalnie maluje ? (nie będzie miało znaczenia jak ona się maluje) :(.....nie pokażę się z nimi na ulicy!.\" 4.Synek: a Ty mama jedziesz?? :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, Dzieci mają właśne zdanie, to normalne... Jednakże zdanie dzieci bywa pewnym lustrem tego, co dzieje się w domu... Starsze, są dojrzalsze, co także przejawia się we własnym zdaniu. Też nic w tym odkrywczego. Nie wiem skąd ta statystyka na temat mężczyzn, ja jej nie znam i nigdy nie ośmieliłabym sie jej przedstawić. Może to też pewna różnica pokoleniowa między starszymi a młodymi facetami? Widzę, jak inaczej podchodzą do swojej nowej roli młodzi ojcowie, a jak inaczej podchodzą ci w późniejszym wieku.... Nie uogólniasłabym nigdy tego tak bardzo.... Wiem, natomiast, że ojcostwa mężczyźni sie uczą. Długo i mozolnie. Agatko, ponadto własnie cały wtedy trud polega na tym, aby tłumaczyć. I to wówczas, kiedy samemu jest tak straszliwie beznadziejnie. Bycie rodzicem to naprawdę trudna sprawa. A pewien lekki wpływ na własne dzieci rodzice chyba mają do konca życia... bo inaczej ??? Poamrańczowe, sioooooo!!!!!! Albo sobie piszcie takie ciekawostki, sprawiacie, że w poniedziałek rano sie usmiecham:) Zresztą, cóż w tym dziwnego, że życzę, żeby stosunki w nowej sytuacji dla wszystkich były jak nablizsze normalności. No wybaczcie, że chcę i wierzę, że w wielu kwestiach mozna jakoś ułożyć relacja. Jeśli strony się staraja jest szansa choćby na cień normalizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dziękuję Wam za życzenia, pomarańczki:) Wierzę, że płyną z głębi serca......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bondziorno:) a ja lece na 11 do lekarza zobaczyc jak tam bambino :D dziewczynka dziewczynka....pliiiiiiiiiiiiis ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet sama nie siedziałam przez niedziele...Nie musial załatwiać czegos tam...więc mielismy czas \"dla siebie\" ale sobota cała wynudzona...miało byc kino wieczorem, zarezerwowane bilety....a tu ..zepsuło mu się auto.- wiec był- o 22 :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana.Ani, odczytałam @, dziś postaram się odpowiedzieć i Tobie Celi też i tobie Groszku też. Oczywiście jak się wyrobię - pierwszy dzień po nieobecności jest koszmarny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"kiedyś rozwiedzie się z tobą i zacznie związek z inną\" Jestem pełna podziwu dla jasnowidztwa \"miłych\" pomarańczowych gości... Cały czas jestem w trakcie zaznajamiania się z całą treścią tego topicu i spostrzegłam, że co pewien czas jest tu istny nalot pomarańczowych wygrażaczy i na nic się zdają racjonalne i wyważone odpowiedzi stałych forumowiczek, bo za chwile zaczyna się to samo... A moja niedziela minęła paskudnie samotna, bo kochany jest niezastąpiony w swych służbowych obowiązkach... Telefony i wiadomości od niego wcale nie rekompensują jego namacalnego braku i choć sam jest tego swiadom to nie robi nic by taką postać rzeczy zmienić choć minimalnie. Ale cóż, wszystko ma swoją granicę i wierzę głęboko, że już niedługo to się zmieni... Pozdrawiam was gorąco kochane dziewuszyska!! PS. Garniera, a co by było gdyby wyszło na to, że płód mnogi... :P??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam od lekarza.. dzidzia rozwija sie prawidłowo...a to co ostatnimi czasy odczuwałam..takie \"ruszające się zebra\" to ...nóżki mojego maleństwa :D bardzo ruchliwe jest...no cóż mamuska ma nerwy to i dzidzia odczuwa to..wieczorem szczególnie:) ale bosko było widac na monitorze wykształcone wszystko :) i słychać bicie serca...ach :D tak troszke odczułam ze to moje własne jedyne :) ważne że zdrowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze że zdrowe jest maleństwo... Ja osobiście marze o chłopczyku jak już mi przyjdzie chodzić z brzuchalem... Ale pierwszorzędna kwestia to zdrowie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnierka, super ze malenstwo zdrowe. Ja też chcę.............. Ale jeszcze nie teraz, choć ostatnio już myslałam ze jestem w ciąży i mój sięucieszył. To raczej ja się denerwowałam. ;-) Okazało się ze to tylko hormony mi wariuja - no i i nerwy, i przesilenie jesienne - rok temu miałam identyczne objawy. Ani, Celi - @ juzu Was, Groszku - do Ciebie później, albo jutro - zresztą Ty wiedziałaś na bieżąco co jest grane z moich relacji tel. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Anouk.....
Już się dzielę :) Izrael jest jak......Ziemia Obiecana. Boski boski boski boski BOOOOSKI :D. Ale jedzenie zydowskie to zabójstwo dla watroby :P Rejon Morza Śródziemnego jest zielony. Hajfa piękna. Morze słone, że ho ho :). Jerozolima za to spalona słoncem........roslinnośc piekna ale bardzo uboga. Skały i kamienie.......Za to miasto to sama magia......Morze Martwe jest obrzydliwe w smaku ale gwarantuje doskonałą zabawę. Błotko za 3 dolce, z algami za 5 :D. Kładziesz się do morza i czytasz prasę. Rewelka. Wielbłądy to milusie stworzonka. Jestem po nauce jazdy :D........i likwidowaniu bąbli po pchłach :P Generalnie cud-miód :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie kiedyś się tam wybiorę:) Szkoda, ze czasy pielgrzymek kościelnych sie skonczyły....;P Zazdroszczę takiego urlopu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany! dziewuszki, mam tu dziś tyle pracy, że jeszcze nawet od rana kawy nie wypiłam :o Zaraz zajrzę w maile. Odezwę się wieczorkiem z domu. Już będzie spokojniej :D Ani, na gg masz wiadomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone jagody
Witam wszystkie kobietki po weekendzie. Mi ten czas minął po prostu super. W sobotę imprezka, niedziela dla rodzinki. Noooo, tylko niewielki zgrzyt z byłym - poszło o synka. To naprawdę trudne sprawy :( Dziś dzień ładny, więc tydzień zapowiada mi się w miarę optymistycznie. Garnierka.... widzisz, przeżyłaś sobotę :) Jakoś to było. Cieszę się, że dzidzia w drodze i wszystko z nią dobrze. Powiedz mi tylko, Twój już po rozwodzie? Groszku, jak tam samotne imprezowanie? Udało się? Pozdrawiam wszystkich, celi, Anouk, Serduszko. Miłego popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×