Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Yennka ;) to że mnie sie podoba to jeszcze nic nie znaczy ;) więc spoko ;) ale dlaczego Maksio ci sie nie podoba - to jest chyba już miekkie w wymowie ?? ;) Zastanawiam sie > cóż ci radzić .......................... zyj swoim życiem ,a teściów zostaw z ich wiarą w nierozerwalnosć więzów małżeństwa nawet jak ono sie z hukiem dawno temu rozleciało :O Ich mentalnosci nie przeskoczysz, wiec lepiej obejdz w bezpiecznej odległości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam się > Gratuluje 🌼 chłopiec czy dziewczynka ???????? plisssssssss powiedz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie
hmm..no ja tez uwazam, ze najlepszy kontakt z tesciami w moim przypadku to zero kontaktu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie
celi xxx yy..no z checia ale to 8,5 tyg:D hi...a wiedziec nie chcemy..to bedzie niespodzianka...hmm..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i njaważniejsze, że wy jesteście szczęśliwi... a cała reszta z czasem sie do tego dostosuje :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to poczekam cierpliwie ;) a jak się czujesz ??????????? Yennka masz szybkiego @ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam się, widzę, że humorek ci dopisuje ;) oj fajnie, ze do nas wpadłaś ;) troszke nas rozruszasz, bo my ty już troszkę zramolałyśmy emocjonalnie na teściów, a ty wnosisz popiew powietrza :D:D:D:D:D:D ale usmiałam tym brakiem kontaktów :D:D:D:D:D:D chyba za chwile będziemy w większości :D:D:D:D:D jednynie Aana , Ani, jeszcze chyba Ninke ma poprawne relacje , reszta to szkoda gadac :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie
celi xx wiesz gorsze dni tez sie zdarzaja..a i swoje tez wypłakałam uwierz..:)bo roznie bywało ...ale czasami jak o tym wszystkim pomysle..hi;) Jak zaszlam w ciaze to poczulam wielka..ulge...a zaznaczam ze dziecko bylo zaplanowane (tylko szanse malebyly bo mam endometrioze.. ale sie udalo od razu w sumie). Naprawde nigdy...podkreslam..NIGDY nie bede potrafila chyba zrozumiec tych jego rodzicow.. moi sa mlodsi moze dlatego maja do tych spraw inne troszke podejsscie..hmm.. zadowoleni z naszego zwiazku moze nie byli..ale co im pozostalo...nawet bardzo go lubia..w koncu widza jaki jest dla mnie.. Tylko zal mi go ze nie moze normalnie z nimi rozmawiac..i cieszyc swoim szczesciem z innymi... Pomimo, ze tak dlugo to trwalo i nie bylo łatwo.. to ma teraz moze byc juz tylko lepiej.. Nieprzerwane powodzenie nie wytrzyma żadnego ciosu. Lecz kto nieustannie zmaga się ze swoją niedolą, ten cierpieniom zawdzięcza hart, i nie ustąpi przed żadnym złem; a nawet jeśli upadnie, będzie walczył jeszcze na klęczkach. Seneka Młodszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, Rozerwana odpisałam. Teraz uciekam do domu. A co do Maksia to napiszę Ci Celinko jutro, ok :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się ;) wiesz każda z nas przeszła małe piekiełko ;) i grunt to znać swoją wartość ;) ale że tak szybko na naszym topiku pojawi sie nowy dzidzuś ;) to nie liczyłam ;) Nie wiem czy nas długo czytasz? ale my tu sie ostatnio zastanawiałayśmy kiedy będzie następny kafeteryjny dzidziuś , a tu prosze niespodzianka :D:D:D:D:D uważaj na siebie ;) i nie zamartwiaj sie teściami , najważniejsze że oboje sie kochacie, i że dzidzius już w drodze ;) Yennka ;) zerknełam na @ , ale masz skojarzenia :D:D:D:D Pozdrawiam was i masa buziaczków ;) PS księciunio juz wraca do domku, więc pewnie net przez kilka dni będzie jego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie
celi xx no akurat dzisiaj zerknelam...;) oki pozdrawiam wszystkich cieplutko...uciekam do domku na obiadek..pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mam doła kobitki ojj :( tak apropos tesciów...znów przez nich becze a kij im w oko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni kuwa...nadal traktuja mnie jak kochankę ...do tego gosposie ale zło konieczne co sie przytrafiło..no cholera by ich! kurna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garni-mój Kubus dzis ma urodziny.....a Miska mam tez....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starałam się
przeczytać cały topik ale mi się nie udało nie mog zaleźć pierwszych postów Garniery.Ale czytając ostatnie strony i jej rozżalenie i złośc na teśow z powodu braku akceptacji jej osoby i dziecka. Opowiem wam swoją historię a wy os ądźcie jak chcecie. Jseteśmy młżeństwem, mąż wyrozumiły kochający mnie i naszę dzieci. Pracuje za granicą ale nie tak daleko więc na sobotę i niedzielę przyjeżdża regularnie do do domu .W ciągu tygodnia też czasami wpada robiąc nam i sobie radosną niespodziankę. Aż nastała sobota 3 m-ce temu - zadzwonił że przyjedzie i nie przyjechał ale wytłumaczył to remontem pomieszczeń. W następnym tygodniu również wykręcał się że trudno mu będzie bo dużo pracy. Więc ja w niedzielę wsiadłam w samochód i pojechałam do niego. Na miejscy okazało się że nie ma go iwszystko wskazywało na to ża jest nieobecny conajmniej od piątku. Po wielkich trudach i kupieniu karty telefonicznej (by łam pewna że zrobię mu niespodziankę) dodzwoniłam się do niego. Mój mąż na pytasnie gdzie jesteś i stwierdznie że widzę że nie ma go od kilku dni u siebie wykrztusił zapytanie - co Ci mam powiedzieć że chcę rozwodu bo mam kogoś i ona jest w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starałam się
Może podpowiecie mi jak mam się cieszyć z tego dziecka, jak ma się cieszyć mama mojego męża która dostała zawału. Było to trzy miesiące temu. Jego rodzina nie chce go znać. Jej także. Uważam ją za osobę o niskich pobudkach etcznych. Tym bardziej że na żartobliwe pytnie bratoewj "jak ją zdobyłeś: odpowiedział to raczej ona mnie zdobyła. Dziewczyna jest od niego 23 lata młodsza a więc mógłby być jej ojcem. Przyjeźdza do brata w ukryciu przed nią niew iem dlaczego. Ale najwidoczniej domaga się wprowadzenia jej do rodziny bo pzrzcież dziadki będą mieli nowe wnuczątko. Powinni pomagać. A oni nie mogą pozbierać się psychicznie tak samo jak ja po tym co się stło. Dziewczyna dokładnie wiedziała że ma rodzinę dwojedzieci ale mimo wszystko przyjęźdzała do niego a to raz z bratem i wnem a drugi raz z piwem.Wina za to co się stało leży po stronie męża. Ale czy to nie diabeł go kusił żeby się napić z nią i potem nie bardzo wiedzieć co się dzieje. Cierpię okropnie i wcale nie obchodzi mnie los jej i jej dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starałam się
Bo ona o moich też nie myślała. Mój mąż jest człowiekiem zamożnym i zarabia sporo pieniędzy i chyba tylko to widziała i chciała osiągnac swój cek różnymi sposobami a taki był najprostszy. Bo jaka dziewczyna po2 miesiącach zanjomości zachodzi w ciążę z żonatym facetem. A gdy mu to oznajmia to jest w 4 miesiącu ciąży. Wiem chciał mnie zdradzić i zrobił to nie zasługuje na przebaczenie a może jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starałam się
proszę o komentarze będę bardzo wdzięczna za wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starałam się , jeśli pozwolisz to wyjaśnie , Garnierka poznała swego faceta jak ten nie mieszkał już z żoną, byli w separacji ! Większość tutaj pisujacych dziewczyn ma facetów albo juz po rozwodzie albo w trakcie i większość tych facetów rozstała sie z żonami nie przez nas !!! A wracjac do ciebie ;) Nie wiem co bym czuła ani do męża ani tym bardziej do tej dziewczyny :O Nie potrafię ci na to odpowiedzieć :O Wiem jedno, ze tak nie nalezy postępowac jak to zrobił twój mąż :O Ale coż mleko zostało wylane i nie ma co nad nim płakać :O Powiedz czy ty chcesz też rozwodu ?? Czy jednak chcesz dac mu szansę na dalsze życie w rodzinie i z alimentami na tamto dziecko?? Smutna ta twoja historia :O Ja ci nie poradzę :O ale dam ci linka do topiku gdzie są tam kobiety w takiej sytuacji jak twoja, ze mąż ma dziecko z inna kobieta , moze tam dostaniesz wsparcie , j a moge jedynie pocieszyć, ze ból z czasem minie ;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2545178&start=0 Pozdrawiam cieplutko ;) Trzymaj sie ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Net ;) no to samych piątek dla twojego Kubusia ;) Net, a jak samopoczucie ?? przeszła ci rezygnacja?? jutro naklikam na priva teraz zmykam juz spać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :-) przyszłam dzisiaj do pracy ...............potrzebuję tych paru godzin żeby ochłonąc z nadmiaru wrażeń . Tych straconych chwil nie da sie nadrobić ............kazda chwila jest inna i ma inną wartość , po prostu trzeba żyć dniem dzisiejszym a nie wspominac co by było i jak by było . Ale wiecie co jest najśmieszniejsze z tego wszystkiego ? a no to że ja mam jednak fuksa jakich mało w poniedziałek poszłam z córka doprowadzic mieszkanko niedźwiedzia do porządku bo pomyślałam sobie przyjedzie w środę ( tak był planowany powrót ) to będzie mi miło . Sprzatanie skończyłyśmy o 21-szej a on przyjechał do domu przed 3 . W tym całym nawale pracy i nauki zdąrzyłam :-). Co do mojej sesji zostały mi jeszcze trzy zaliczenia dla prawa i rachunkowość i wczoraj niedźwiedź mnie załamał wieczorem ............ jak zapytał gdzie mam podręczniki bo miałam sie uczyć , ja bedę miała teraz przechlapane na całej linii tak regulowałam sobie sama jak i kiedy sie uczę a teraz jak go znam będę pilnowana i o żadnych unikach nie będzie mowy. może to i dobrze ........................ miło wiedzieć że moj facet dba o mnie martwi sie o mnie i czasem sprowadza mnie na prawidłowe tory myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moje panie! wybaczcie że tak znikłam ale robota mnie zasypała i nagle ze zdziwieniem odkryłam że jest już dawno po czasie wyjścia, a nade mną stoi wściekły informatyk bo chłopcy chcieli coś grzebać w systemie i ja jedna ich w robocie po godzinach trzymam... Garni, nie martw się, naprawdę będzie dobrze, wyluzuj proszę... ważne że Ty znasz swoją wartość i nie daj sobie wmówić że jest inna! a tak co do kochanki to ktoś mi kiedyś powiedział że kochanka to kobieta która kocha i jest kochana! i kochanką można być nawet w 20 lat po ślubie (choć to wyjątkowo rzadkie), więc nie demonizujmy tego określenia – ja z dumą twierdzę że kochanką jestem, Ty też tak na to patrz! a jak się jego rodzice zachowują „niezbyt ładnie”, to popatrz na nich z góry jak na nieszczęśliwych ludzi którym taka miłość, jak Wasza, nigdy się nie przytrafiła... Whim, ja też lubię sama sobie tempo i rodzaj pracy regulować i rozumiem Cię, dostaję wścieklicy nawet jak mi mój miły przypomina o zajęciach tańca, które lubię i są dla mnie bardzo ważne (traktuję je jak wentyl bezpieczeństwa) celi, moje stosunki z teściami od skrywanej niechęci (bo jak nazwać układ kiedy nie chcieli mnie widzieć ani o mnie słyszeć) przeszły do idylli i sielanki jak w jakim horrorze (bo kto to widział żeby matka chłopa pytała się mnie jak się sprawował na imprezie albo czy jest dla mnie wystarczająco dobry i miły), ale to efekt długotrwałej kampanii w której zostałam przedstawiona jak skrzyżowanie świętego Tomasza z Matką Teresą, przyprawioną mocno mózgiem Skłodowskiej, a on złapał jedyny na świecie szczęśliwy los że chcę wogóle z nim rozmawiać... pewną równowagą są moi rodzice którzy w pogaduchach są zawsze po jego stronie i dają mu „dobre rady” jak sobie ma ze mną radzić (jak będzie rozrabiać to posadź ją na szafie, boi się wysokości i nie zeskoczy, a będziesz miał wolne ręce...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starałam się, Twój mąż ma chyba kryzys wieku średniego, wtedy chłopy często szaleją, nie usprawiedliwia go to ale trochę wyjaśnia pobudki... nie dziwię się Twojemu stosunkowi do niego, do tej kobiety i dziecka... ale tu naprawdę wszystko jest inaczej i u Garnierki, u innych, i u mnie... choć ja najbliżej byłam takiej sytuacji bo mój luby był cały czas oficjalnie żonaty (uzgodnili między sobą że mieszkać on będzie gdzie chce, robić co chce i z kim chce, byleby małżeństwo oficjalnie trwało i na wszystkich rodzinnych uroczystościach i świętach będą zachowywali się jak zgodna para) wyobraźcie sobie jaki szok przeżyłam jak w pewnym momencie (mieszkaliśmy razem jakiś czas) on mi powiedział że na rocznicę ślubu teściów musi wrócić do domu... bo takie ma warunki małżeństwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do staralam się.. gdy go poznałam już dłuzszy czas nie mieszkał z zoną.byli w separacji - jak napisała c celi..potem były sprawy w sadzie i rozwód. ale teraz jest nowe zycie.tamten związek był juz zakonczony. nie byłam przyczyna ani powodem dlaczego oni sie rozwiedli dlatego tak mnie boli stosunek jego rodziców do mnie, tym bardziej ze rok temu dopoki nie miało byc w naszym zwiazku dziecka oni byli dla mnie w porządku. ba nawet bardzo mili i lubiący. gdy dowiedzieli sie o ciązy, padło tez takie zdanie ze teraz to juz całkiem zaniedba(choc nigdy tak nie zrobił) swoje dziecko z ex- a tak nie powinno byc. akceptowaliby nasz zwiazek ale jakby był bezdzietny- wiecie nie liczy się dla nich nic, maja swój swiat zbudowany w oparciu o swoje wyobrazewnia- daleko odbiegajace od prawdy. wczoraj był z dzieckiem u rodziców...a mały chciał przyjechac tutaj gdzie ja...i co...szczeny im opadły... i dobrze im tak. ślepi ludzie. rozmawiałam z moim aby tez porozmawial z rodzicami kim chca być, jakie swoje miejsce widza gdy urodzi sie nasze malenstwo.... bo według mnie jak ktos napisał kiedyś....to bedzie narazie Pani X i Pan Y rodzice twojego tat( tak dla dziecka) bo co to za babcia co nawet nie zainteresowali sie płcią, terminem porodu i nie chca słyszec jakie imie wybralismy............... tyle w temacie. reszte napisze wam na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej wyspałam się:D starałam się, smutna to historia. Niektórzy mężczyźni w wieku średnim tak mają. Znam podobne przypadki. Celi, odesłała Cię na topik, gdy mąż ma dziecko... A teraz napisz: czy go kochasz? Czy chcesz z nim być? Czy on dalej trwa przy rozwodzie? I chce być z nią? Czy ją kocha(małe szanse)? Jesteś w stanie być z nim, jeśli okaże skruchę? Bo jakoś mam wrażenie, że mimo \"niepsodzianki\", którą Ci zrobił, wciąż jesteś bardzo silnie z nim związana. I jeszcze jedno pesymistyczne przemyślenie: gdy małżonkowie nie są stale razem, często są osobno, bądź też są weekendowymi małżeństwami albo małżeństwami na odległość, wówczas chyba wzrata możliwość rozstania i zdrady? Smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny!!! dopiero znalazłam te forum i powiem wam szczerze ze mam tez dzwiny związek a w sumie to nie wiem czy zwiazek. spotykam sie z nim pol roku jest ode mnie starszy o 16 lat(ale to dla nas bez znaczenia) ma zone i dwojke dzieci. ona wie ze ja jestem ze sie spotykamy w styczniu wyprowadzil sie od niej i zamieszkalismy razem w wynajmowanym mieszkaniu- niestety wrocil do niej bo stwierdzil ze nie wytrzymuje psychicznie pod wzgedem dzieci. zostalam sama teraz w tym mieszkaniu (u rodzicow tez masz juz przechlapane) powiedzial ze jak troche odkuje sie finansowo to bedzie inaczej ze bedziemy razem. poprostu on nie ma tak pieniedzy dlatego chce bym troszke zaczekala . teraz mowil mi ze zaluje tego ze wrocil do domu, teraz ona zyje w swiadomosci ze jest ok. kocham go on mnie tez i staram sie mu wierzyc. co wy na to dziw=ewczyny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garni, pytasz co dalej? jak zapytałam dlaczego się zgodził, usłyszałam że inaczej dzieci nigdy nie zobaczy, zapytałam więc czy nastolatki będą się musiały pytać mamusi o zgodę na spotkanie z nim... po przemyśleniu sprawy i po rozmowie z dziećmi przyznał mi rację... w krótki czas później złożył pozew o rozwód (od tego czasu nie ma prawa wejść do tamtego domu, ona żądała w sądzie ograniczenia kontaktów dzieci z ojcem, niedawno zrobiła awanturę wychowawczyni córki, że z nim wogóle na temat jej dzieci rozmawiała) najbardziej mi się podoba postawa jego byłych teściów – „trzeba było wreszcie tą farsę zakończyć” powiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam problemu z teściami:) Lubimy się:) Dodatkową na nasze lubienie się wpływa odległość;) no i znajomość przez nich charakteru mojego mężą:P A mój szef, gdy wychodziłam za mąż, powtarzał mi: Pani ... najlepsi teściowie, to tacy, którzy daleko mieszkają od synowej. I mimo, że dość dużo rozmawiam z teściową, to ciągle mam wrażenie, że to teść mnie bardziej lubi. U niego jest to podobno widoczne...:D Aana, są ludzie, którzy lubią żyć w złudzeniach, sztucznie, a kiedy burzy się ich misternie zbudowana fikcja, jest tragedia. Są ludzie, którzy nie przepadają za prawdą. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×